Hehe, a ja właśnie skończyłem sesję Equinoxowo-Księżycową
Chmury się jednak rozeszły na jakiś czas, więc pogapiłem się na Łysego, starając się odnaležć te struktury, które kilka dni temu oglądaliśmy z Robertem. Znajdowanie poszło średnio, ale widok w nasadce SW z okularami GSO SV 15 mm i wkręcanym Barlowemi 1,6x i tak super
Cały Księżyc mieści się w polu widzenia jeszcze z małym zapasem, powiększenie ok. 96x, bardzo fajny widok. Złapałem znowu bakcyla na nasadki bino, muszę ogarnąć tą moją SW, bo jak zobaczyłem, w jakich pozycjach ostatnio ustawiłem pryzmaty, to się za głowę złapałem. Cud, że coś w ogóle widać
Co więcej, wydaje mi się, że z odpowiednim Barlowem i Plösslami 25 mm będzie można całkiem nieźle zapolować na DSy. Nawet w GSO SV 15 mm było całkiem fajnie widać np. Chichoty, może SV 20 mm też by się sprawdziły
Nie wykluczam też, że do łask wróci stary dobry refraktor 120/600 - jasny, krótka ogniskowa a apertura ta sama co Equinoxa, więc może z niego być całkiem niezły bino-wymiatacz...
(że nie wspomnę o nieodżałowanym R150/750, po cholerę ja się go pozbywałem :/ ).
No ale nic, tak czy siak dzisiejsza sesja bardzo udana, a jutro raczej odpadam jeśli chodzi o wyjazd, bo z domu jak wiadomo mam najlepszy planetarny seeing ever