Fajny spocik wyszedł. Niebo bezchmurne, nie licząc 20-30 minutowej przerwy z szybko przechodzącymi chmurwami. Z pocztąku wiało i kombinowaliśmy z zakryciem się za autami. Z biegiem czasu niebo zdecydowanie lepsze i wiatr ustał. Trochę połapaliśmy pcheł w Pannie i okolicy, klasyków w T330 i lornecie 25x100 Piotrka. Do tego Iwamoto i jeszcze resztka Wirtanena ale ona już na granicy widoczności. Przetestowaliśmy Piotrka grzałkę na szukacz (działa idealnie), pożegnaliśmy za zachodnim horyzontem Oriona a na wschodzie łapaliśmy już M57, M13 i letnie gwiazdozbiory
W domu byłem kilka minut przed 2. Gdyby jeszcze nie ta minusowa temperatura Jo chca wiosne!!