Witam.Naczytałem się że skuteczne,czy raczej wogóle możliwie zadowalające obserwacje dla mojego teleskopu (synta8)-to z okularem o najniższej ogniskowej 6 mm.A to co poniżej to parę razy w roku przy cudownym seeingu.
A więc moje odczucia z wczorajszej nocki , przy nienajlepszym seeingu i obiektu (Saturn)stosunkowo nisko nad choryzontem-przeczą temu w każdym calu
W okularze 9 mm saturn jasny i ostry jak jasna cholera,cassini świetnie widoczny,pasy na globie też,cień na globie i 4 księżyce-wszystko suuuuuper.Kolega z Opola ,którego poznałem również wczorajszego dnia osobiście na obserwacji zaproponował mi okular 3,5 mm.A potem jeszcze 2,5 mm.Odniosłem się do pomysłu sceptycznie,szczególnie do okularu 2,5 bo takie powiększenie chyba przekraczało zdolność rozdzielczą mojej synci
Ale co tam próbujemy.Obraz w okularze zaszokował mnie ,oczywiście o ostrości typu żyleta nie ma mowy,ale wielkość i odwzorowanie kolorów to poezja.Czasem obraz zafalował(seing)ale co tam -widok wart wszystkiego.
Tu na forum oglądałem porównanie obrazów z Maka albo sct-do synty 8.Do synty użyto barlowa x5 ed,a do drugiego x3 televue.
Więc widok w mojej syncie z okularem 2,5 mm. odpowiadał jakością wręcz temu obrazowi z fotek z synty.
Także rozwiane zostały moje wątpliwości-do planet w syncie 8-okulary 3-4 mm to żaden problem.
Nie zapytałem jekie to okularki,ciemno było a i Ja skupiałem się głównie na widoku
ale kolega miał same okulary WO,więc przypuszczam że te maluchy to też ta firma .
Zapytam następnym razem,ale pamiętam że cholernie duże były jak na tę ogniskową
To tyle -nie bać sie dużych powerów