Witam wszystkich,
Chciałem podzielić się z wami moją pierwszą relacją z krótkiej i obserwacji lornetą 28x110.
Pszczyna 16-07-2013 od 22:00 do 24:00
Moim można powiedzieć już rytuałem jest rozpoczęcie obserwacji od gwiazdy wielokrotnej Mizar w Wielkiej Niedźwiedzicy. Kiedyś przeczytałem (usłyszałem), że starożytni Egipcjanie/Rzymianie właśnie na tej gwieździe testowali zdolność rozdzielczą oka i w ten sposób wybierali łuczników do swojej armii. Nie wiem czy prawda czy mit, ale już zostało to zapisane w mojej pamięci i zawsze jak spoglądam w ten rejon wyobrażam sobie „ test na Mizara” 2000 lat wstecz
W Lornecie 28x110 piękne niebieskie gwiazdy Mizar i Alcor i oczywiście rozdzielony Mizar na 2 składniki.
Następnie skierowałem „oczy” na Vege i towarzyszące jej Epsilon Lyra. Układ rozdzielony w lornecie do 1 poziomu. Znów piękny widok na tle prawie czarnego nieba (godz. 23:00). Musze powiedzieć, że widoki z tej lornety jak dla mnie są cudowne. Wydaje mi się heh, że przez Dobsona 270/1500 nie widziałem wcześniej tylu kolorów gwiazd…. Ale miałem rok przerwy i pewnie głód obserwacji zrobił swoje albo aberracja .
Zachwycony kolorami gwiazd, wędrując po omacku po niebie trafiłem na Wieszak w Lisie. Zatrzymałem się tutaj na kilka minut podziwiając piękny asteryzm. W pewnym momencie przez obiekt przeleciał sztuczny satelita. Na twarzy pojawił się uśmiech i traktując to jako znak ruszyłem w pogodni za satelitą i trafiłem, lekko zbaczając z drogi śledzonego obiektu na Arbileo w Łabędziu. Ponownie na kilka minut zaparkowałem w tym rejonie i podziwiałem okoliczne widoki. Główny bohater rozbity na 2 składniki (żółty i niebieski).
Niestety czas upływał nieubłaganie(a rano trzeba wstać do roboty)dlatego musiałem zakończyć obserwację gwiazd i skupić się na innych obiektach. Jako, że była to moja 1 obserwacja tą lornetą chciałem zobaczyć również obiekty DS. Na talerz jako pierwsza powędrowała M13 w Herculesie – nie udało się rozbić gromady na poszczególne gwiazdy ale był zdecydowanie widoczny na tle nocnego nieba i „czuć” było ziarnistość tego DS’a jeżeli mogę tak to ująć.
M57 w Lutni – widoczny malutki pierścień pomiędzy dwiema jaśniejszymi gwiazdami w tym gwiazdozbiorze. Pierwsza myśl to „szkoda, że nie można bardziej powerować w tej lornecie” na pewno w powerze 50/60 mgławica była by smaczniejszym kąskiem, ale i tak
M56 – obiekt wyraźnie widoczny na tle nieba – detal dużo słabszy i ogólnie gromada dużo mniejsza niż M13 - w momencie obserwacji tego DS.’a lorneta spadła mi na ramie bo zapomniałem zacisnąć hamulca straciłem obiekt z pola widzenia i już do niego nie wróciłem.
Kończąc krótką obserwację skierowałem okulary na zachodzący czerwony księżyc i towarzyszący mu nie mniej czerwony saturn . Detale na Księżycu piękne Archimedes, Morze Oparów, Morze Jasności…..
Saturn- Mała uroczą wędrująca jasna tarcza - bez specjalnego detalu, widoczne pierścienie i jeden księżyc.
Mama nadzieję, że pomimo ubogości nie przynudzałem.