Kometarny poranek - powtórka (Obserwacje 1 XI 2013)

Postpiotrekguzik | 02 Lis 2013, 20:36

Po udanych obserwacjach z 31 października, w kolejną noc zapragnąłem te obserwacje powtórzyć, już praktycznie bez Księżyca.

Obudziłem się 1 listopada o 2:00. Niebo okazało się być bezchmurne i przejrzyste, choć według prognoz miały być mgły. Podobnie jak w poprzednią noc, pojechałem na Przełęcz Szklarską. Na miejscu okazało się, że niebo jest idealne. Choć było jeszcze przed 3:00 i do wschodu Słońca brakowało około trzy i pół godziny, światło zodiakalne było wyraźnie widoczne, sięgając co najmniej do Raka.

Okazało się jednak, że choć w Krośnie wiatru nie było w ogóle, to na Przełęczy wiało dość ostro z południa. Wiatr strącał osłonę świetlną, a nawet po jej zdjęciu powodował obracanie się teleskopu. Rozwiązanie tego problemu znalazłem dość szybko - ustawiłem samochód tak, że osłaniał mnie od wiatru - działało to znakomicie :).

Głównym celem wyjazdu były komety. Rozpocząłem od przyglądnięcia się komecie C/2013 R1 (Lovejoy) w lornetce 10x50. Była ona dość duża, mocno skondensowana, delikatnie rozciągnięta w kierunku p.a. około 280 stopni. W lornetce wydawała się być nieznacznie mniejsza, ale też o nieznacznie większej jasności powierzchniowej niż M 67. W 33 cm teleskopie ogromna, widoczny był też słaby, wąski, prosty warkocz o długości około 0.2 stopnia w p.a. ~280 stopni, a głowa była lekko rozciągnięta w kierunku warkocza. Jej jasność oceniłem lornetką na 6.9 mag, a średnicę głowy na 13'. Później, przed świtem, wróciłem do tej komety ponownie, sprawdzając, czy nie da się jej upolować gołym okiem. Okazało się, że jest widoczna, choć dość słabo. Jej jasność oceniłem gołym okiem na 6.5 mag, jednak wewnątrz jej głowy świeciła wtedy gwiazda o jasności 8.6 mag. Odjęcie jej wpływu dało jasność samej komety równą 6.7 mag. Gołym okiem kometa wyglądała jak mała plamka o średnicy około 15'. W jej okolicy udało mi się dostrzec gołym okiem gwiazdy do 7.3 mag.

Kometa C/2012 S1 (ISON) w 33 cm teleskopie była widoczna fantastycznie. Jasna centralna kondensacja była otoczona przez znacznie większe, rozmyte halo. Dość wyraźnie widoczny był warkocz o długości około 0.3 stopnia, świecący w p.a. ~290 stopni, mający swój początek w jasnej centralnej kondensacji. W lornetce kometa widoczna wyraźnie, ale znacznie gorzej niż C/2013 R1 (Lovejoy), gorzej też niż pozostałe dwie obserwowane tej nocy komety. Zerkaniem także w lornetce dostrzegalny był warkocz o długości około 0.2 stopnia. W lornetce jej jasność oceniłem na 8.9 mag, a średnicę jej głowy na 5'. W teleskopie oceniłem ją na 9.2 mag, a średnicę jej głowy na 3.5'. Kometa świeciła w jasnej części światła zodiakalnego.

Kolejną noc bardzo wyraźnie widoczna była kometa 2P/Encke. Była ona jasna, bardzo mocno skondensowana, widoczna wyraźnie w lornetce. W teleskopie jasna dyskopodobna kondensacja o średnicy około 2' zanurzona była w rozległej, słabszej otoczce. Jej jasność oceniłem tej nocy na 7.4 mag, a średnicę głowy na 8'.

Ostatnią obserwowaną przeze mnie kometą była podobnie jak poprzedniej nocy C/2012 X1 (LINEAR). Pomimo, że nie była najjaśniejsza, ani najlepiej widoczna, to chyba właśnie ona wyglądała najciekawiej. W teleskopie była duża, dość mocno rozmyta, choć posiadająca stosunkowo jasną centralną kondensację. Średnica centralnej kondensacji to trochę mniej niż 1', a jej jasność to około 11 mag. W samym środku widoczne było gwiazdopodobne jądro o jasności około 13 mag. Głowa z południowo wschodniej strony była wyraźnie odcięta i jaśniejsza, po przeciwnej stronie zauważalnie słabsza i znacznie bardziej rozmyta - zlewająca się z tłem nieba. Wewnątrz głowy widoczna była słaba, prosta struktura przypominająca warkocz, która brała swój początek w centralnej kondensacji, miała długość około 4' i w całości mieściła się w głowie komety.
W lornetce kometa była lekko skondensowana, widoczna wyraźnie. Również w lornetce widoczna była asymetria jasności głowy oraz to, że głowa była wyraźnie odcięta od południowo wschodniej strony i rozmyta od strony północno zachodniej.

Pomiędzy obserwacjami komet (które zajęły mi ponad półtorej godziny z dwóch godzin obserwacji) przyjrzałem się jeszcze kilku mgławicom w Orionie (tu nie miałem żadnych mapek, szukałem ich więc tylko z pamięci). Zacząłem od okolicy Alnitaka, gdzie zarówno w teleskopie jak i lornetce bez trudu widoczna była mgławica Płomień (NGC 2024). W teleskopie bardzo wyraźnie widoczna była też pobliska NGC 2023, a znacznie słabiej, ale też bez trudu jej sąsiadka IC 435. Po krótkiej chwili udało mi się też odnaleźć po drugiej stronie Alnitaka IC 431 i IC 432. Krótka chwilka wystarczyła też do zlokalizowania mgławicy IC 434 - tej, na której tle znajduje się ciemna mgławica Koński Łeb. Sama IC 434 wyglądała jak długie na sporą część pola widzenia (okularu dającego powiększenie 50x z polem własnym 68 stopni) pojaśnienie nieba o nieregularnej szerokości. Mgławicy Koński Łeb nawet nie próbowałem tym razem dostrzec.

Później przerzuciłem się na mgławice w okolicy M42. Już w lornetce pięknie prezentowała się M42, nad którą bez trudu widoczna była NGC 1977, wyglądająca jak dwa światełka we mgle. W teleskopie wyglądała fantastycznie, jako nieregularne smugowate pojaśnienia otaczające kilka jasnych gwiazd pomiędzy M43, a dużą jasną gromadą otwartą NGC 1981. Dwa pojaśnienia w kompleksie mgławicy NGC 1977 mające oddzielne oznaczenia - NGC 1973 i NGC 1975 były też widoczne bardzo dobrze. Pod wspaniałą M42 widoczne było też pojaśnienie nieba wokół gwiazdy iota Ori - mgławica NGC 1980, a jeszcze niżej świeciła malutka jasna plamka - NGC 1999. W powiększeniu 182x mgławica ta wyglądała całkiem ciekawie - oprócz tego, że otaczająca gwiazdę 10 mag gęsta "chmurka" wydawała się być niejednorodna, to można było te dostrzec w niej charakterystyczną dziurkę.

Tym razem mgławice te były tylko przerywnikiem pomiędzy obserwacjami komet. Ich obserwacje potraktowałem raczej jako okazję do przypomnienia sobie, gdzie która z nich się znajduje. W najbliższym czasie zdecydowanie będzie trzeba jeszcze do nich wrócić...
Taurus 13", Nikon Action 10x50EX
Awatar użytkownika
 
Posty: 843
Rejestracja: 18 Sty 2013, 21:33
Miejscowość: Krosno/Kraków

 

Postlukost | 02 Lis 2013, 22:10

IC 434 bez filtra, gwiazdki 7,3 mag i kometa 6,5 mag gołym okiem - no, no... :shock:
Piotrek, ty mógłbyś stać się tematem pracy naukowej z dziedziny okulistyki pt. "Granice percepcji ludzkiego oka" albo cuś w tym stylu :lol:
 
Posty: 998
Rejestracja: 28 Lis 2009, 20:10

 

Postrobert_sz | 02 Lis 2013, 22:22

Gdzieś czytałem że ktoś sobie nalał do oczu to co okulista na rozszerzenie źrenic. Ciekawe czy Piotrek osiągnąłby w ten sposób 8 mag :mrgreen:
 
Posty: 988
Rejestracja: 26 Gru 2010, 02:05

 

PostMateuszW | 02 Lis 2013, 22:25

robert_sz napisał(a):Gdzieś czytałem że ktoś sobie nalał do oczu to co okulista na rozszerzenie źrenic. Ciekawe czy Piotrek osiągnąłby w ten sposób 8 mag :mrgreen:

Kiedyś myślałem, że to jest genialny środek na obserwacje, ale niestety jak byłem u okulisty, to się okazało, że ten specyfik przy okazji psuje ostrość :(
SW 200/1000, TSAPO65Q, NEQ6, CEM25EC, Atik 383L+, ASI1600MMC, PG Chameleon3, MPCC, IDAS LPS P2, Nagler 9mm, Powermate 5x, 2,5x, Nikon D80, Nikon D7500, Samyang 135
DreamFocuser mini
Dostępny w sprzedaży!
Awatar użytkownika
 
Posty: 3138
Rejestracja: 27 Lis 2011, 23:09
Miejscowość: Wieliczka

 

Postlukost | 02 Lis 2013, 22:29

To atropina. Źrenice rozszerza, ale ostrość widzenia faktycznie siada.
 
Posty: 998
Rejestracja: 28 Lis 2009, 20:10

 

Postpiotrekguzik | 02 Lis 2013, 22:44

Warunki były tak dobre dzięki fantastycznej przejrzystości - przed świtem tuż nad południowym horyzontem jasno świeciła gwiazda pi Pup (2.9 mag), która znajdowała się wtedy zaledwie 3 stopnie nad horyzontem. Słabo widoczne (gołym okiem) były też jej dwie sąsiadki o jasności około 5 mag. W lornetce było widać około 10 gwiazd gromady Collinder 135.
Taurus 13", Nikon Action 10x50EX
Awatar użytkownika
 
Posty: 843
Rejestracja: 18 Sty 2013, 21:33
Miejscowość: Krosno/Kraków

 

PostPawelxp | 09 Lis 2013, 10:40

lukost napisał(a):To atropina. Źrenice rozszerza, ale ostrość widzenia faktycznie siada.

Dokładnie-miesiąc temu okulista mnie tak zakropił do badania wzroku-totalny brak ostrości , a do tego błednik wariuje i sie lekko zataczasz bo wzrok mówi co innego niż twój zmysł orientacji ;) Widoki wtedy by chyba były jak w porysowanym zatłuszczonym i rozogniskowanym okularze :mrgreen:
Synta 8
 
Posty: 110
Rejestracja: 20 Lip 2012, 13:22
Miejscowość: Opole

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 14 gości

AstroChat

Wejdź na chat