Nie wiem czy się ze mną zgodzicie, ale mgła związana ze zgniłym wyżem, jaki jest i był wczoraj nad Polską ma jakieś ciekawe właściwości. Już wracając z pracy zauważyłem wczoraj wieczorem, że mgła coraz bardziej gęstnieje. Przechodząc jednak obok pokoju, w którym stoi teleskop, po prostu nie mogłem nie podejść do niego choć na chwilę
O ile Jowisz w tej mgle był po prostu białą kropą z ledwie dostrzegalnymi księżycami, o tyle Łysy wyglądał świetnie..... i miałem nawet wrażenie, jakby aberracja mojego refraktora była trochę mniejsza, niż kiedy jest bezchmurnie. Cały czas mowa tu o obserwacji z domu w centrum Wrocławia tak gwoli ścisłości
Czy wy też mieliście takie doświadczenia?