Obserwacje 23/01/14
Lornetka: Celestron SkyMaster 15/70
Trzy kilometry od Włodawy.
Witam
Po długich oczekiwaniach w końcu pogoda nadeszła Było czyste piękne niebo już od rana, i nie mogąc się doczekać wychodziłem już przed szesnastą. Obserwowałem Słońce przez szkło od maski spawalniczej, a przy pomocy Tento 10/40 dostrzegłem kilka plam. Potem szukałem Merkurego pierwszy raz w życiu, ale już z lornetką 15/70, i trwało to chyba z pół godziny, ponieważ szukałem zbyt nisko Zamiast Merkurego widziałem tylko wrony latające w oddali. W między czasie obserwowałem Jowisza. Było jeszcze dosyć jasno i oprócz niego nie było widać jeszcze chyba żadnej gwiazdy. W lornetce już było widać dwa księżyce, a na tarczy jakiś majaczący detal. Około szesnastej trzydzieści w końcu się udało odnaleźć Merkurego, a zaraz potem dostrzegłem go już gołym okiem
Około dziewiętnastej wyszedłem na obserwacje DS i zaplanowałem odnalezienie kilku nowych M-ek. Wyciągnąłem na podwórko tym razem stary fotel z garażu i wycelowałem lornetkę na mój pierwszy cel - M 74 w gwiazdozbiorze Ryb. Zaczęła majaczyć po chwili, jako bardzo słaba plamka zlewająca się z tłem. Poświęciłem jej dobrych kilka minut i z czasem była troszkę lepiej dostrzegalna. Następnym celem była M 77 w Wielorybie. Zauważona natychmiast, gwiazdopodobna, trochę rozmyta. Potem przechodząc do Perseusza napotkałem niechcący M31 wraz z M32 i M110. Niestety nie zabawiłem tam długo, bo zacząłem odczuwać zimno w ręce, a szkoda. Miałem dwie pary rękawic, ale roboczych i cienkich. Dotarłem do Perseusza, gdzie moim kolejnym nowym celem była mgławica planetarna M 76 (Małe Hantle). Wiki pisze, że jest uważana czasem za jedną z najtrudniejszych M-ek, tymczasem w lornetce 15/70 nie sprawiła większych kłopotów. Gwiazdopodobna plamka, choć słaba. Moim największym problemem okazała się zaparowująca lornetka co chwilę. Dała się we znaki szczególnie przy tej mgławicy, dlatego też spoglądałem na nią długo, by być pewnym jej oraz otoczenia gwiazd. Kolejny obiekt to...M40 Podobno nie jest to prawdziwy układ podwójny, jak uważano kiedyś. Ja dostrzegłem ją niestety jako jedną gwiazdkę, ale jakby nieostrą. Czasem wydawało mi się jakby była rozdwojona, lecz uznałem, że dlatego, bo wiem, że tam są dwie gwiazdy. Spojrzałem jeszcze na M81 i M82, ale oczywiście nie miałem żadnych nadziei na dostrzeżenie Supernowej w tej drugiej. Jak pojaśnieje jeszcze, to na pewno będę chciał spróbować Zasięg gołego oka podczas tych obserwacji wyznaczałem tylko za pomocą gwiazdki Lambda w Małej Niedźwiedzicy, która ma jasność około 6.31 mag., i dostrzegłem ją po dłuższej chwili zerkaniem. Miałem jeszcze kilka celów na dziś, ale to chciałem wyjść drugi raz, kiedy będą wyżej na niebie. Palce zaczęły mnie boleć od zimna i wróciłem do domu. Po kilku minutach z ciekawości spojrzałem na termometr za oknem i wyszedłem, by się upewnić. Pokazywał około - 21,5 stopnia. Około godziny dwudziestej pierwszej dwadzieścia wyszedłem po drzewo na dwór i nie dowierzałem...całe niebo zachmurzone, tylko Jowisz się przebijał. A miałem nie tylko w planach nowe DS, ale chciałem też popodziwiać różne obiekty tak dłużej...a to wszystko przed Księżycem, który miał wstawać koło północy. Czyżby to była tylko chwilowa pogoda?
Około godziny dwudziestej drugiej czterdzieści termometr pokazywał około -17 stopni...może to miało związek trochę z tymi chmurami, nie wiem...cóż, dobrze, że chociaż trochę się udało zaspokoić głód obserwacji pozdrawiam Damian.