Koskowa Góra - powtórka (1/2 III 2014)

Postpiotrekguzik | 02 Mar 2014, 19:55

W nocy 1/2 marca 2014 ponownie wybrałem się na obserwacje na Koskową Górę, tym razem z grupką osób z for astronomicznych (byli też Blondas i Slamo z tego forum oraz Jjanusz89, Astef i Peter_ska z astromaniaka). Na miejscu byłem około godziny 19:00. Kiedy przyjechałem, zachmurzenie było duże, jednak zanim się przywitałem i rozłożyłem sprzęt, chmur było już niewiele, a chwilę później nie pozostał po nich nawet ślad.
Z wieczora długo utrzymywało się jasne światło zodiakalne na zachodzie. Warunki przed północą były całkiem niezłe, choć dalekie od ideału. Po północy (około godziny 1 lub 2) przejrzystość znacząco się poprawiła i tuż nad horyzontem doskonale widoczne gołym okiem były gwiazdy z północnej części Centaura (jaka szkoda, że tej nocy zapomniałem zupełnie o M 83...). W tym czasie gołym okiem bez trudu widoczna była gwiazda o jasności 6.6 mag w głowie Smoka i choć nie wyznaczałem tej nocy zasięgu (miałem tak dużo planów, że szkoda mi na to było czasu), podejrzewam, że nie był on wtedy gorszy od 7.0 mag. Dopiero o świcie, po wschodzie Wenus, nad południowo wschodnim horyzontem pojawiły się na wysokości kilku stopni jakieś cienkie chmury.

Obserwacje rozpocząłem tym razem od mgławicy NGC 281 (Pac-Man) w Kasjopei. Mgławica ta była słabo widoczna bez filtra, jako delikatne pojaśnienie wokół dość jasnej gwiazdy. Po założeniu filtra O-III stała się znacznie większa i wyraźniejsza. Bez trudu dało się zauważyć niesymetryczne pojaśnienie w jej wnętrzu, a cała stała się obiektem lekko niejednorodnym. Najlepiej było ją widać w powiększeniu 67x. W większych powiększeniach była już zauważalnie słabsza i zbyt duża.
Następnie przyszła kolej na dwie słabe mgławice planetarne w Kasjopei. Pierwsza z nich - Abell 2 była widoczna jedynie z filtrem, a i przy użyciu filtra widać ją było słabo zerkaniem, jako nieduży, okrągły obiekt. Była widoczna podobnie w powiększeniu 67x jak i 114x. Druga mgławica - Simeiz 22 (Sharpless 2-188) była także widoczna jedynie przy użycu filtra, w powiększeniach 67x i 114x. Wyglądała ona jak dość długie (około 5'), dość wąskie, lekko łukowate pojaśnienie nieba. Polując na słabe mgławice planetarne postanowiłem jeszcze poszukać mgławicy Abell 4 w Perseuszu (obok gromady otwartej M 34). Mgławica ta była słabo widoczna bez filtra, z filtrem natomiast widać ją było trochę lepiej, jako mały, okrągły obiekt o dość małej jasności powierzchniowej. Obserwowałem ją w powiększeniach 114x i 182x. W obydwu była dość wyraźnie widoczna zerkaniem.

Następnie postanowiłem znaleźć kilka jaśniejszych mgławic planetarnych. Najpierw odnalazłem świecącą w Byku, tuż przy granicy z Perseuszem NGC 1514. Bez filtra mgławica ta wyglądała, jak dość jednorodne pojaśnienie wokół jasnej gwiazdy. Z filtrem wyglądała znacznie ciekawiej - była obiektem dużym, okrągłym, z dwoma lub trzema niecentralnie położonymi pociemnieniami. Ze względu na sporą jasność powierzchniową można było podziwiać ją także w większych powiększeniach. Mnie najbardziej przypadł do gustu jej wygląd w powiększeniach 114x i 182x. Później odnalazłem jeszcze dwie świecące kilka stopni dalej, w Perseuszu mgławice planetarne IC 351 oraz IC 2003. Obydwie były malutkie i bardzo jasne. W powiększeniu 114x, ciężko było odróżnić je od gwiazd. W powiększeniach 182x i 340x były widoczne znacznie lepiej, jako malutkie (o średnicy najwyżej kilkunastu sekund kątowych), jasne dyski. W końcu odnalazłem jeszcze mgławicę planetarną NGC 1501 w Żyrafie. W małych powiększeniach (67x i 84x) wyglądała jak niewielki, dość jasny, delikatnie spłaszczony dysk. W większych powiększeniach (114x, 182x i 340x) z filtrem O-III widać było pociemnienie w jej środku. Odnalazłem też ponownie mgławicę Jones-Emberson 1, która w filtrze O-III wyglądała intrygująco, choć była na tyle słaba, że w pierwszej chwili nie było jej widać - wyłaniała się dopiero po kilku sekundach obserwacji, a po dalszych kilkudziesięciu wyglądała jak dużo okrągły obiekt z ciemnym wnętrzem i dwoma jasnymi plamami po przeciwległych stronach brzegu okręgu.
Korzystając z okazji obserwowania tej części nieba, przyjrzałem się jeszcze jasnej galaktyce NGC 2403 w Żyrafie, która w powiększeniach 114x i 182x była bardzo dużym obiektem i pokazywała niejednorodności struktury.

Później postanowiłem pooglądać przez chwilę mgławice Oriona. Zacząłem od M 42 i M 43 prezentujących się fantastycznie w każdym powiększeniu, po nich przyszedł czas na ulotne, ale widoczne bez trudu NGC 1973/5/7 i NGC 1980, a w końcu na malutką, ale bardzo ładną NGC 1999 (mgławica Dziurka od klucza). Ta ostatnia najlepiej wyglądała w powiększeniu 340x - czarna "dziurka" była bardzo wyraźnie widoczna na tle jasnej mgławicy. Korzystając z okazji przeglądania Oriona odnalazłem też kilka jego mgławic planetarnych. Najpierw teleskop wycelowałem w jasną NGC 2022. Już w powiększeniu 114x była ona wyraźnie większa od gwiazd, a w dużych powiększeniach (182x i 340x) była już wyraźnym, lekko spłaszczonym dyskiem, który momentami wydawał się być nieznacznie ciemniejszy w środku. Drugą mgławicą planetarną Oriona była dość jasna, ale skryta w blasku pobliskiej bardzo jasnej gwiazdy mgławica Abell 12. Z filtrem O-III, w powiększeniu 114x była widoczna jako niewielka, owalna plama wewnątrz poświaty od gwiazdy. W większych powiększeniach było ją widać znacznie lepiej. Udało mi się także wypatrzeć mgławicę Abell 10, która przy obserwacji z filtrem O-III była widoczna jedynie zerkaniem, choć bez większego trudu, jako niewielki, okrągły obiekt.
Taurus 13", Nikon Action 10x50EX
Awatar użytkownika
 
Posty: 843
Rejestracja: 18 Sty 2013, 21:33
Miejscowość: Krosno/Kraków

 

Postpiotrekguzik | 02 Mar 2014, 19:57

Po mgławica Oriona przyjrzałem się także okolicznym mgławicom. Najpierw odnalazłem dwie jasne, niewielkie mgławice planetarne NGC 2440 w Rufie oraz NGC 2346 w Jednorożcu. Obydwie były widoczne bardzo dobrze w każdym powiększeniu. Pierwsza była malutkim, dość mocno rozciągniętym obiektem z bardzo jasnym centrum, druga była trochę słabsza, także rozciągnięta, z jaśniejszym centrum. Kolejną odnalezioną mgławicą była NGC 2438 w gromadzie M 46. Dla mnie zdecydowanie najlepiej prezentowała się w powiększeniu 340x z filtrem. Przy takiej kombinacji sprzętowej była widoczna jako duży, okrągłu obiekt, z ciemym wnętrzem. Blisko jej centrum (ale nie dokładnie w samym środku) świeciła gwiazdka. Dodatkowo pierścień mgławicy wydawał się mieć z jednej strony zauważalne pociemnienie.
Odnalazłem taże mgławicę Abell 21 (Meduza), która podobnie jak poprzednio całkiem nieźle prezentowała się podczas obserwacji z filtrem, w powiększeniu 67x. Mgławica miała wyraźnie półkolistu kształt, a jej struktura była mocno niejednorodna. Także mgławica NGC 2359 (Hełm Thora) prezentowała się tej nocy bardzo ładnie. Bez filtra była co prawda widoczna bardzo słabo, jako nieregularne, niezbyt duże pojaśnienie tła nieba, za to podczas obserwacji z filtrem, w powiększeniu 67x prezentowała bardzo bogatą strukturę. W powiększniue 114x była także dość dobrze widoczna, jednak obraz był już zdecydowanie ciemniejszy, przez co tracił sporo na atrakcyjności.
W końcu przyjrzałem się też mgławicom NGC 2392 (Eskimos) oraz M 1 (Krab). Ta druga wydawała się być jaśniejsza podczas obserwacji bez filtra, za to w filtrze była zdecydowanie niejednorodna (bez filtra te niejednorodności były praktycznie niewidoczne). Na koniec obserwacji tej okolicy wycelowałem jeszcze teleskop w mgławicę NGC 2237-46 (Rozeta). Mgławica nie mieściła się w polu widzenia o średnicy 1.2 stopnia, które miałem przy powiększeniu 67x. Dzięki użyciu filtra było widać w niej mnóstwo niewielkich struktur o zróżnicowanej jasności.

Później przyszła pora na galaktyki. Najpierw popatrzyłem na piękną jak zwykle M 82 z gasnącą powoli supernową SN 2014J, której jasność oceniłem tej nocy na 12.1 mag. Sama galaktyka wyglądała fantastycznie w powiększeniu 340x, zwłaszcza że seeing był dość dobry. W galaktyce, która rozciągała się przez dużą część pola widzenia było widać wiele ciemniejszych pasm oraz jaśniejszych obszarów. Później obejrzałem M 51, która w każdym powiększeniu wygladała inaczej. W powiększeniu 67x była jasna, a struktura spiralna była ledwie dostrzegalna. W powiększeniu 114x galaktyka była słabsza, ale ramiona spiralne były widoczne dość dobrze. W powiększeniu 182x ramiona spiralne były olbrzymie, znacznie węższe niż w mniejszych powiększeniach, jednak widać je było już tylko zerkaniem. W końcu w powiększeniu 340x na początku widoczne było jedynie jądro galaktyki oraz sąsiednia NGC 5195, jednak po chwili wpatrywania się w okular z tła zaczeły wyłaniać się potężne, nieregularne ramiona spiralne wypełniające niemal całe pole widzenia. Wycelowałem także teleskop w M 101, która była widoczna całkiem dobrze, a w powiększeniu 114x można było dostrzec także jej ramiona spiralne.

Zanim odjechali ostatni towarzysze boju, wycelowałem jeszcze teleskop w odległy o około 400 milionów lat świetlnych blazar Markarian 421 w Wielkiej Niedźwiedzicy, który widoczny był jako wyraźna gwiazdka o jasności 12.5 - 13 mag, a następnie w jeden z najodleglejszych obiektów dostępnych dla niewielkich teleskopów - kwazar 3C273 w Pannie, którego odległosć od nas szacowana jest na około 1.5 miliarda lat świetlnych. Także ten kwazar świecił jak zwykła gwiazda o jasności około 12.5 mag. Obejrzeliśmy też zderzające się galaktyki NGC 4038 i NGC 4039, które ze względu na niewielką wysokość nad horyzontem i trochę skażenia sztucznymi światłami były widoczne gorzej nieco gorzej niż się spodziewałem (choć oczywiście pokazały się jako obiekt o charakterystycznym, zbliżonym do serca kształcie). Później - po północy, kiedy wróciłem do nich gdy już były na ciemniejszym niebie wyglądały nieco lepiej. Wtedy też przy okazji obejrzałem sobie dużą, jasną mgławicę planetarną NGC 4361. Zwrócona do nas bokiem piękna galaktyka NGC 4565 (Igła) pokazała się za to w pełnej krasie. W powiększeniu 182x rozciągała sie przez dużą część pola widzenia jako jasna, wąska smuga z bardzo jasnym owalnym pojaśnieniem centralnym, przecięta przez środek wąskim ciemnym pasmem. Później podobne pociemnienie pokazała mi też galaktyka M 104 (Sombrero).

Kiedy koledzy już odjechali, zacząłem polować na ciekawe galaktyki. Najpierw przyjrzałem się ładnej parze umiarkowanie jasnych (około 12 mag), zderzających się galaktyk NGC 3395 i NGC 3396. Obydwie galaktyki były widoczne bardzo ładnie, jako stykajace się obiekty o niezbyt dużej jasności powierzchniowej. W powiększeniach 67x i 114x w jednym polu widzenia były widoczne jeszcze 3 galaktyki o podobnej jasności - NGC 3413, NGC 3424 i NGC 3430.
Następnie przeszedłem do obserwowanej podczas poprzednich obserwacji grupy galaktyk NGC 3185, NGC 3187, NGC 3190 i NGC 3193. Galaktyki te pięknie prezentowały się w powiększeniach 114x i 182x, gdzie bez trudu mieściły się wszystkie w jednym polu widzenia. Przy okazji rzuciłem też okiem na pobliską ładną parkę dość jasnych, zderzających się galaktyk NGC 3226 i NGC 3227 oraz towarzyszącą im słabszą NGC 3222. Również ta trójka pięknie prezentowała się w powiększeniach 114x i 182x.
W Wielkiej Niedźwiedzicy odnalazłem malutką, jasną, o nieregularnym kształcie galaktykę NGC 4194, następnie malutką parkę galaktyk NGC 5278 i NGC 5279. Zlokalizowałem też dwie jasne, ładne galaktyki NGC 3310 i NGC 3718 o nieregularnym kształcie.
Taurus 13", Nikon Action 10x50EX
Awatar użytkownika
 
Posty: 843
Rejestracja: 18 Sty 2013, 21:33
Miejscowość: Krosno/Kraków

 

Postpiotrekguzik | 02 Mar 2014, 19:57

Przyjrzałem się też w dużych powiększeniach (182x i 340x) galaktyce M 108, która w takich powiększeniach wyglądała bardzo ładnie, pokazując skomplikowaną strukturę, troszkę podobną do tej widocznej w M 82. Po obserwacji M 108 przyjrzałem się pobliskiej mgławicy planetarnej M 97 (Sowa), która w powiększeniach 182x i 340x pokazała dość wyraźnie piękne ciemne "oczy". Oglądnąłem także nieodległą M 109, której jednak nie poświęciłem zbyt dużo czasu i do której będę musiał chyba jeszcze wkrótce wrócić.

Spróbowałem też odnaleźć kilka słabych galaktyk skierowanych do nas dokładnie bokiem. Rozpocząłem od galaktyki UGC 3697 ("Znak całkowania") w Żyrafie. Galaktyka była dość słaba i najlepiej było ją widać w powiększeniu 114x, jako dość długą, wąską, słabą "kreskę" wśród gwiazd. Podobnie wyglądały też galaktyki UGC 9242 w Wolarzu oraz UGC 7321 w Warkoczu Bereniki. Wszystkie one zresztą były dość słabe.
W Wolarzu odnalazłem też kilka grup galaktyk. Najpierw zlokalizowałem zderzające się galaktyki NGC 5544 i NGC 5545. W powiększeniach 67x i 114x wyglądały na jeden niewielki obiekt. Za to w powiększeniu 340x obietk wyglądał bardzo interesująco - okazało się, że mamy tu do czynienia z dwoma obiektami, z których jeden jest z grubsza okrągły, a drugi podłużny styka się z pierwszym i "celuje" w jego środek. W niewielkiej odległości od tego obiektu świeciło jeszcze kilka galaktyk - dość jasna, ładna galaktyka obserwowana z boku - NGC 5529, dość jasna galaktyka eliptyczna NGC 5557 oraz dwie słabe - NGC 5527 i PGC 50944. Kolejna była para bardzo bliskich galaktyk NGC 5394 i NGC 5395. W końcu wycelowałem teleskop w piękną grupkę 5 galaktyk - NGC 5350, NGC 5353, NGC 5354, NGC 5355 i NGC 5358. Wszystkie te galaktyki mieściły się w jednym polu widzenia nawet przy powiększeniu 340x (!). Trzy z tych galaktyk były jasne i widoczne natychmiast, dwie były dość słabe, ale widoczne bez problemu. Co więcej, w powiększeniach 67x i 114x w polu widzenia znajdowała się także jasna, ładna galaktyka spiralna NGC 5371.

Nad ranem zapolowałem też na trzy najjaśniejsze komety świecące obecnie na naszym niebie. Pierwsza z nich - C/2012 K1 (PANSTARRS) była widoczna w teleskopie jako dość jasny, okrągły, mocno skondensowany obiekt, który z jednej strony był dość mocno rozmyty - być może będzie się tam formował warkocz pyłowy. Jasność tej komety oceniłem tej nocy na 11.2 mag, a średnicę jej głowy na 1.5'. Przed świtem nad wschodnim horyzontem wznosiły się też nadal komety C/2013 R1 (Lovejoy) oraz C/2012 X1 (LINEAR). Obydwie były ciągle jasnymi, ładnie wyglądającymi w teleskopie obiektami, ze słabymi niezbyt długimi, szerokimi warkoczami. Obydwie były ładnie skondensowane. Obydwie także udało mi się bez wielkiego trudu wypatrzeć w lornetce 10x50. Jasność komety C/2013 R1 (Lovejoy) oceniłem ten nocy na 8.7 mag, a średnicę jej głowy na 4'. Jasność komety C/2012 X1 (LINEAR) oceniłem na 8.1 mag, a średnicę jej głowy na 5'.
Podczas szukania komety C/2012 K1 (PANSTARRS) przypomniałem sobie, że niedaleko od niej świeci mgławica planetarna Abell 39. Z filtrem była ona widoczna dość słabo i jedynie zekaniem, jako idealnie okrągły i duży obiekt. Później odnalazłem w Łabędziu jeszcze jedną mgławicę z katalogu Abella - Abell 61. Była widoczna słabo zekraniem, jako duży obiekt o trudnym do dokładnego określenia, zbliżonym do półkolistego kształcie.

Ze względu, że noc była długa, przed świtem miałem jeszcze sporo czasu, żeby poobserwować obiekty letniego nieba. Oprócz pięknych jak zwykle M 57 (mgławica Pierścień) i M 27 (mgławica Hantle) obejrzałem małą zieloną mgławicę planetarną NGC 6210, która szczególnie ładnie prezentowała się w powiększeniu 340x. Znalazłem też mgławice NGC 7008 (Płód) o ciekawym kształcie, NGC 6826 (Znikająca Mgławica), która najładniej wyglądała w powiększeniach 182x i 340x, bardzo jasną, ale malutką mgławicę NGC 7027, która w dużych powiększeniach (182x i 340x) zaczynała pokazywać niejednorodną strukturę wewnątrz spłaszczonego dysku, a także dość dużą i słabą mgławicę planetarną NGC 7048, która w filtrze O-III była widoczna bardzo ładnie jak dość duże kółko o nieregularnym brzegu, przyczepione do gwiazdki.
Odnalazłem też mgławicę NGC 6888 która w filtrze O-III i w małych powiększeniach (67x i 84x) wyglądała całkiem ładnie z dużą ilością struktury, choć była dość słaba. Rzuciłem też okiem na mgławicę NGC 7000 (Ameryka Północna) w powiększeniu 67x i z filtrem, obiecując sobie, że wrócę do niej jeszcze później w tym roku. Zrobiłem też przymiarkę do identyfikowania obiektów w kompleksie mgławicy Veil. Okazało się, że w filtrze O-III widać ich bardzo dużo, a sama mgławica jest niesamowita. Trzeba będzie kiedyś poświęcić jej z godzinę podczas jednej obserwacji.
Taurus 13", Nikon Action 10x50EX
Awatar użytkownika
 
Posty: 843
Rejestracja: 18 Sty 2013, 21:33
Miejscowość: Krosno/Kraków

 

Postpiotrekguzik | 02 Mar 2014, 20:16

Kiedy już miało świtać, zdążyłem jeszcze zerknąć, jak wyglądają z filtrem O-III mgławice M 8 (Laguna), M 20 (Trójlistna), M 16 (Orzeł) i M 17 (Łabędź/Omega). W trakcie tej długiej nocy w okularze teleskopu pojawiły się też fantastycznie wyglądające w dużych powiększeniach gromady kuliste - M 3, M 4, M 5, M 13 i M 92. W chwilach gdy seeing był lepszy, można je było komfortowo oglądać w powiększeniu nawet 340x. Kilka razy spoglądaliśmy też na triplet Lwa (M 65, M 66 i NGC 3628), który najładniej wyglądał chyba w powiększeniu 67x, kiedy wszystkie 3 galaktyki mieściły się z dużym zapasem w jednym polu widzenia. Raz rzuciliśmy też okiem na "drugi tryplet" Lwa, a właściwie to chyba należałoby raczej powiedzieć kwintet - M 95, M 96, M 105, NGC 3371 i NGC 3373. Spojrzeliśmy też na czarna plamę w galaktyce M 64 (Czarne Oko). Kilka razy celowaliśmy też w Jowisza, który momentami wyglądał całkiem ładnie w dużych powiększeniach. Podczas jednego z "rzutów oka" na Jowisza trafiliśmy na moment, kiedy za tarczą Jowisza chował się jego księżyc Io. O świcie, tuż przed pakowaniem teleskopu do samochodu spojrzałem jeszcze na Saturna i Marsa. Saturn w powiększeniu 340x wyglądał pięknie z wyraźnie widoczną szczeliną Cassiniego, cieniem planety na pierścieniu oraz ciemnymi pasami na tarczy, otoczony kilkoma księżycami. Mars był znacznie mniej atrakcyjny - coś ciemnego majaczyło na jego powierzchni, ale ogólnie niewiele było na nim widać, bo dość mocno "falował". Chwilę wcześniej z ciekawości wycelowałem też teleskop w epsilony Lutni. W 340x były rozdzielone całkiem wyraźnie. Kiedy dołożyłem do tego jeszcze filtr O-III, który częściowo wygasił gwiazdy, szczeliny między parami gwiazd stały się "olbrzymie" - co najmniej 2-krotnie większe niż rozmiar obrazu gwiazd.
Taurus 13", Nikon Action 10x50EX
Awatar użytkownika
 
Posty: 843
Rejestracja: 18 Sty 2013, 21:33
Miejscowość: Krosno/Kraków

 

Postfin3k | 02 Mar 2014, 21:07

Takie posty tylko uświadamiają mnie ile jeszcze przede mną. Muszę przyznać, że o istnieniu wielu z wyżej opisanych obiektów w ogóle nie wiedziałem. Podziwiam też, że ktoś jest w stanie w ogóle się tego nauczyć (podejrzewam, że wszelakie nazwy (no może prócz niektórych numerków) były pisane z pamięci.
Żałuję tylko, że nie udało mi się wybrać na wczorajszy wypad. Na pewno wiele bym z niego wyniósł i nauczył się wielu rzeczy..
Mam nadzieję, że prędko okazja na wyjazd na Koskową się powtórzy.!
GSO 8" Deluxe
Lornetka 8x30 rodem z ZSSR
 
Posty: 20
Rejestracja: 02 Mar 2014, 20:43
Miejscowość: okolice Krakowa

 

PostDamian P. | 03 Mar 2014, 19:26

Gratuluję długich udanych obserwacji! Widać dużo czasu i pracy włożonej w opis wielu obiektów zaobserwowanych w różnych powiększeniach.Warto znalezć te kilkanaście minut na przeczytanie :wink: Zawsze z ciekawością czytam relację innych a poza tym mogą być także inspiracją by samemu na ich podstawie coś zaplanować i się lepiej przygotować.
 
Posty: 364
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 14 gości

AstroChat

Wejdź na chat