Panna,Warkocz,lornetka 15/70 i NGC

PostDamian P. | 22 Kwi 2014, 21:48

Kilka miesięcy temu spróbowałem pierwszy raz powalczyć w tym rejonie nieba skupiając się na samych galaktykach z katalogu Messiera. Po tym jak jednej nocy udało mi się wyłapać wszystkie oprócz jasnej M85 - która padła dzień później - oraz M64 i M53, które odnalazłem wcześniej, obiecałem sobie, że wrócę tam, by skupić się na galaktykach spoza tego katalogu. Wczorajsza noc (21-22/04/14) była przyzwoita, a Księżyc wstawał dopiero około drugiej. Sprawa z samym planowaniem obiektów okazała się już dużo trudniejsza i pamięć została wystawiona mocno na próbę, do tego od tamtej pory nie wracałem w te rejony, więc nie mogłem tak po prostu pozostawić w zapomnieniu M-ek i od ich przypomnienia rozpocząłem planowanie jak i obserwacje.

Pierwszy raz wyszedłem kilkanaście minut przed dwudziestą trzecią, po około dziesięciu minutach adaptacji w ciemnym pokoju. Poszukiwania jak zwykle już odbywały się z lornetką SM 15/70. Nie bez powodu oczywiście była wybrana pora górowania Panny i Warkocza.

Rozpoczynam od mojego wyznacznika orientacji, czyli odwróconej literki Y z gwiazd. Od razu dostrzegam obok M60, a po chwili także oczywistą M59. Nieco wyżej widać już M58, a nad nią odnajduje bez problemu M89 oraz M90. Idę jeszcze wyżej przekraczając granice Panny. Znajduję się już w Warkoczu Bereniki i idę do M91, która kilka miesięcy temu była bardzo kłopotliwa. Wtedy z trudem padła po długim czasie i najwyraźniej było na nią za wcześnie, bo tym razem dostrzegam ją niemal natychmiast, a obok nie muszę szukać M88, gdyż sama się wprasza w pole widzenia. Wracam trochę niżej do Panny i odnajduję jasną M87, po czym przejeżdżam znów do Warkocza i posługując się wyznacznikiem z gwiazd, dostrzegam natychmiast galaktykę Wiatrak, czyli M99, a następnie łatwą M100. Messier 98 także był dla mnie wielce trudny przy pierwszym podejściu, lecz teraz jej podłużny kształt widać bez kłopotów po krótkiej chwili, choć zbyt jasna nie jest. Nieco wyżej i po lewo czeka na mnie już bardzo jasna M85. Po niej wracam do Panny i odnajduję wyraźną M49, a po niej słabszą, ale oczywistą M61. Przejeżdżam następnie do dumnie świecącej pary jasnych galaktyk, czyli jasnej M86 oraz nieco słabszej M84.

Zapominając o jeszcze dwóch M-kach rozpoczynam polowanie na NGC od słynnego Łańcucha Markariana. Już przy M86 i M84 dostrzegam kątem oka jedno ze słynnych oczu. Zapewne to jaśniejsza NGC 4438, natomiast NGC 4435 wyskakiwała nieco później i tylko czasami. To musiała być ona, ponieważ nie zauważyłem ani w Stellarium, ani w atlasie, później w domu, żadnej dostępnej tam gwiazdki, która mogłaby mnie zbić z tropu. Obok, pod dwoma tamtejszymi Messierami, leży NGC 4388 i chwilami miałem usilne wrażenie, że dostrzegam tam malutką, jakby nieco podłużną mgiełkę, co by się zgadzało, lecz to chyba za mało bym mógł ją zaliczyć. W domu także nie znalazłem tam gwiazdki, która mogłaby być w zasięgu lornetki, ale do galaktyki muszę jednak wrócić i się upewnić. Potem dostrzegam niemal od razu majaczącą NGC 4459, leżącą tuż nad gwiazdką, a poniżej miałem z początku mały problem, lecz w pewnym momencie NGC 4477 oraz NGC 4473 zaczęły być oczywiste zerkaniem. Nieco zgłupiałem wtedy, bo pomiędzy nimi a "Oczyma" chyba powinna być jeszcze jedna lub dwie galaktyki. A jednak są, ale jak się okazało ich jasność obserwowalna nie wskazuje na to bym mógł je dostrzec.

Postanawiam opuścić Łańcuch tamtejszych gwiezdnych miast i kieruję się w okolice M49. Nieco po lewej jest dość jasny romb z gwiazd. Pomiędzy dwoma środkowymi gwiazdkami leży NGC 4526. Po krótkiej poprawce ostrości, gdy tylko wzrok przeskoczył na zerkanie, galaktyka stała się bardzo oczywista, świecąc wyraźnie pomiędzy gwiazdami. Nieco wyżej po krótkim czasie wyskakuję także NGC 4535. Potem przejeżdżam nieco poniżej i na lewo, by zaczaić się na NGC 4570. Galaktyka z początku sprawiała kłopot, lecz po jakimś czasie dostrzegłem tam coś, co by mogło sugerować jej obecność, choć obiekt był już bardzo gwiazdopodobny i słaby. Następnie, mijając M61, przechodzę do ostatniego już celu podczas tego wyjścia. Jeśli żadna z tamtejszych gwiazdek nie sprawiła mi psikusa to NGC 4179 dostrzeżona jako malutka mgiełka w towarzystwie kilku gwiazdek.

Przypomniało mi się wtedy, że zapomniałem o M104. Jest bardzo jasna tym razem, a odnalezienie jej jest banalnie proste. Odrywając czasem wzrok od lornetki podziwiałem niebo usiane mnóstwem gwiazd. Wracam do domu około dwudziestej trzeciej trzydzieści, spiesząc do kolejnych celów.
Ostatnio edytowany przez Damian P. 03 Lut 2018, 00:41, edytowano w sumie 2 razy
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 22 Kwi 2014, 21:49

Po tym jak zaplanowałem kilka nowych galaktyk, wychodzę chwilę po północy, również po wstępnej, dziesięciu minutowej adaptacji.

Kieruję się na Sombrero i od niej przechodzę nieco wyżej, wypatrując NGC 4699. Z początku szukałem odrobinę za nisko, lecz po chwili galaktyka sama wyskoczyła tam, gdzie miała być. Przechodzę trochę wyżej, gdzie zaplanowałem NGC 4697, która łatwo się poddaję i jest oczywista. Kieruję się potem do następnego celu leżącego mniej więcej między Marsem a gwiazdą Porrimą. Omijam nieco łukiem jasnego Marsa, by nie psuć adaptacji i odnajduję bez trudu NGC 4753. Jadąc ciągle w górę odszukuję kolejny cel, mianowicie NGC 4636. Jest słaba lecz pewna. Kolejny mój zaplanowany cel okazał się problemowy. NGC 4429 miała leżeć bardzo blisko pewnej gwiazdki i być może ona stanowiła problem w dostrzeżeniu. Czasem miałem wrażenie, że coś tam jest, lecz nie uznaję oczywiście. Wracałem do niej potem jeszcze ciągle z takim samym skutkiem. Przejeżdżam nieopodal M85, by odszukać dość łatwą NGC 4450. Zauważyłem ją w sumie od razu, leżącą blisko gwiazdki 9.15mag. (według Stellarium). Kieruję się potem na gromadę Melotte 111 i namierzając się od jej jasnych gwiazd, odszukuję bez problemu NGC 4494. Przechodzę nieco obok, by odnaleźć galaktykę chyba najbardziej oczekiwaną tej nocy, czyli NGC 4565. Słynna Igła poddaję się od razu, a jej cienki kształt jest oczywisty, choć muszę przyznać, że spodziewałem się, że będzie ciut jaśniejsza. Idąc dalej w lewo pada oczywista NGC 4725, a potem wracam do Mel 111 i odnajduję NGC 4278. Jest dość słaba, ale także pewna. Została jeszcze jedna galaktyka obok, choć już planowana niezbyt dokładnie i tak na doczepnego (nie odczepnego). Jednak nie musiałem jej wcale szukać - wyraźna NGC 4559 sama się rzuciła w oczy.

Na koniec szukałem jeszcze zapomnianej M64, lecz najpierw natrafiłem na bardzo jasną tej nocy gromadę kulistą M53. Potem odnalazłem M64 i wróciłem do domu. Była godzina 00.50.


Zastanawiałem się czy wychodzić trzeci raz. Panna już powoli opuszczała Południk, ale postanowiłem pójść za ciosem i zaplanowałem jeszcze kilka galaktyk, które znajdują się w lewej części gwiazdozbioru. Wyszedłem kilka minut po pierwszej, standardowo po wstępnej adaptacji wzroku. Po ustawieniu żurawia od razu skupiłem się na moich celach.

Nie zaprzątając sobie głowy pobliskimi planetoidami z powodu uciekającej Panny, skierowałem się w miejsce, gdzie miały leżeć dwie galaktyki. NGC 5363 po chwili zaczyna majaczyć, z czasem dość oczywisto, pomimo bliskiego sąsiedztwa gwiazdy. Na pojawienie się NGC 5364 musiałem trochę poczekać, nim jej dość blade światło zaczęło dawać o sobie znać i znikać na zmianę. Trochę na lewo jest inna para galaktyk, lecz dostrzegłem tylko jedną z nich. NGC 5566 poddaję się w miarę szybko, choć do jasnych z pewnością nie należy w mojej lornetce. NGC 5576 nie upolowałem niestety. Ciągle przechodząc dalej w lewo był mój następny cel leżący przy jasnej gwieździe 109 Vir. Galaktyka NGC 5746 okazuje się także problemem i musi poczekać na leprze warunki, jeśli w ogóle da się wyłapać. Ostatnie cztery galaktyki (NGC 5838,NGC 5813,NGC 5850,NGC 5846) leżące w pobliżu gwiazdy 110 Vir. także się nie poddały, choć przy dwóch pierwszych z wymienionych, odniosłem wrażenie obecności jakiegoś słabego światła.

Po oderwaniu wzroku od lornetki, nagle spostrzegłem, że dookoła rozciąga się duża mgła, która także mogła się przyczynić do niepowodzeń ostatnich celów i wróciłem do domu o pierwszej czterdzieści osiem. Mimo wszystko jestem bardzo szczęśliwy z odnalezionych obiektów, zważywszy, że podchodzę do tych konstelacji drugi raz. Oczywiście to nie koniec i przy najbliższej okazji ciąg dalszy polowań na tamtejsze galaktyki,które pozostały do wyłapania.
Ostatnio edytowany przez Damian P. 03 Lut 2018, 00:52, edytowano w sumie 2 razy
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 23 Kwi 2014, 13:40

Wczorajszej nocy nadarzyła się okazja, by znów zapuścić się w rejon szczególnie obfitujący w galaktyki. Zaplanowałem więc kilka nowych celów i wyszedłem chwilę po dwudziestej trzeciej. Jak się okazało, niektóre z nich były bardzo wymagające.

Pierwszym celem była galaktyka NGC 4856 leżąca mniej więcej pomiędzy gwiazdą Kruka Algorab a Spiką. Na początku nic nie wróżyło, że uda się coś dostrzec, ale po paru minutach coś zaczęło majaczyć co jakiś czas. Postanawiam przejść do kolejnego celu odkładając obiekt. Najpierw sprawdzam, czy może jest szansa na NGC 4939, ale niczego tam nie dostrzegam, poza mignięciem raz czy dwa jakiegoś światełka, pewnie jakiejś tamtejszej gwiazdki. Potem przechodzę wyżej do NGC 4958, gdzie stwierdziłem, że coś jest nie tak z ostrością. Po krótkim skorygowaniu na prawym okularze, galaktyka wyskoczyła od razu zerkaniem, choć była małym mglistym i dość słabym obiektem. Obok była NGC 4995, więc dorzuciłem ją do moich planów przy okazji, ale niczego tam nie znalazłem. Wracam do NGC 4856, gdzie słabe, małe światełko wyskakuję zerkaniem już częściej niż kilka minut wcześniej. Jest bardzo słabe i widoczne może około 50 procent czasu, ale ewidentnie coś tam jest. Przechodzę do NGC 4546, którą dostrzegam od razu po zlokalizowaniu miejsca, gdzie miała być. Kolejna galaktyka, którą zaplanowałem, okazuję się sporym wyzwaniem. Mowa o NGC 4666 przy której spędziłem wiele minut, by dostrzec blady, bardzo słaby obiekt zerkaniem w tamtym miejscu, który wskazywał na to, że to ona. Przechodzę potem do oczywistej NGC 4636, złapanej noc wcześniej, a nieco poniżej wypatruję mojego nowego celu, czyli NGC 4643. Galaktyka pojawia się po chwili i jest nieco słabsza od jej sąsiadki. Przemieszczając się trochę w prawo odnajduję dwie blisko położone gwiazdki. To znak, że jestem na miejscu przy kolejnych dwóch celach, ale okazuję się, że bardzo trudnych. Bardzo długo czekałem zanim pojawiło się pierwsze światło NGC 4536. Z czasem było dostrzegalne coraz częściej. Wygląda na to, że obiekt się poddał, lecz nieco powyżej NGC 4527 ciągle nie daje żadnego znaku. Z tego co wyczytałem jest minimalnie jaśniejsza wizualnie i także jaśniejsza powierzchniowo, mimo tego okazuję się trudniejsza. W pewnym momencie coś ekstremalnie słabego zaczęło tam się pojawiać, lecz sam już nie wiem, chyba najlepiej jak jeszcze tam zajrzę przy okazji.

Chciałem jeszcze wrócić do wczorajszych nie wyłapanych celów, lecz okazało się, że chyba jeszcze na nie było za wcześnie. Przeniosłem się do gromady Mel 111 i nie znając dokładnego położenia odnalazłem jakaś mgiełkę - a może i dwie - nie daleko NGC 4278 złapanej noc wcześniej. Wróciłem do domu parę minut po północy.



Korzystając z pogodnej nocy wyszedłem jeszcze około pierwszej. Moim pierwszym celem nie jest galaktyka a gromada kulista NGC 5053, leżąca nie daleko M53 - właściwie to w jednym polu. Obiekt okazał się bardzo trudny i potrzeba było dużo czasu nim dostrzegłem tam jakiś blady, ledwo widniejący placek. Nieco poniżej było także można dostrzec jakiś słaby punkt, jak się okazało gwiazdkę 11.40mag, choć czasem miewałem wrażenie, że może to jest ta kulka której szukam. Jednak owe blade światło widoczne było pomiędzy tą gwiazdką a tą obok - 9.70mag. Wygląda na to, że ten duch widoczny tylko czasami to kulista której szukałem. Miałem wrażenie, że jest podobna wielkością, co jasno świecąca obok M53.

Miałem przejść do innej zaplanowanej kulki, ale kieruję się na Melotte 111, póki jest jeszcze wysoko i odnajduję dwie galaktyki - NGC 4314 oraz NGC 4274, które są dosyć łatwe. Można było ustawić wzrok tak, że zerkaniem świeciły wszystkie trzy razem z NGC 4278.

Kieruję się potem na wspomniany cel wcześniej, mianowicie gromadę kulistą NGC 5634. Miała ona leżeć tuż przy w miarę jasnej gwieździe. Obok były jeszcze dwie inne słabsze gwiazdki w jednej linii, ale kulista okazała się chyba zginąć w blasku gwiazdy. Czasem było wrażenie lekkiego rozmycia, lecz to mogło być równie dobrze rozjaśnienie od gwiazdy.

Chciałem potem się chwilę zrelaksować, ale wycelowałem w galaktyki w Smoku M102 oraz NGC 5907. Były one niemal w zenicie, co dało o sobie znać szczególnie dla szyi, ale cóż to za cena w zamian za spojrzenie na te odległe światy. Drzazga jawiła się zerkaniem dosyć słabo, ale wystarczająco, by rozpoznać jej cienki kształt. Messier natomiast świecił już bardzo wyraźnie.

Odwiedziłem jeszcze gromadę otwartą w Cefeuszu NGC 6939, a nieco poniżej świeciła już znacznie słabiej galaktyka NGC 6946 zaliczana do Łabędzia. Potem chciałem odnaleźć M52 do której rzadko zaglądam, ale nie musiałem nawet chwili szukać, bo niechcący sama wpadła w pole widzenia, nim ledwie zdążyłem skierować w tamte strony lornetkę. Gromada była zwarta i nie duża, lecz bardzo wyraźna, z lekkim uczuciem rozbicia. Widok mi się spodobał, a na koniec przyjrzałem się przyjemnej i znacznie już większej gromadzie otwartej NGC 7789. Tutaj także miało się wrażenie lekkiego rozbicia zerkaniem, a całość w przyjemnej mgiełce. Do domu wróciłem o pierwszej trzydzieści.

Dodam jeszcze, że odwiedzając kilka ostatnich obiektów miałem tak, że gdzie się nie skierowałem lornetką, to przelatywała jakaś satelita za chwilę, co w pewnym momencie już mnie zdziwiło.

Jeśli pogoda dopiszę, to podczas tego nowiu może się uda wyłapać jeszcze trochę galaktyk. Jak skieruję tam kiedyś teleskop, to chyba już bez atlasu się nie obędzie i jakiejś czerwonej latarki. Tymczasem życzę wszystkim pogody :wink:
Ostatnio edytowany przez Damian P. 03 Lut 2018, 01:00, edytowano w sumie 2 razy
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Postlukost | 23 Kwi 2014, 15:26

Czytając Twoje relacje jestem pod sporym wrażeniem tego, co potrafisz wycisnąć z lornetki 15x70 (taka NGC 5053 nawet przy aperturze rzędu 8/10" bywa czasem mocno problematyczna), ale cały czas nasuwa mi się jedno pytanie: dlaczego jeszcze nie kupileś teleskopu :?: Wygląda na to, że masz świetne warunki obserwacyjne - w sam raz pod duże lustro. Sugeruję 12 cali lub więcej.
 
Posty: 998
Rejestracja: 28 Lis 2009, 20:10

 

PostDamian P. | 23 Kwi 2014, 20:30

lukost napisał(a):Czytając Twoje relacje jestem pod sporym wrażeniem tego, co potrafisz wycisnąć z lornetki 15x70 (taka NGC 5053 nawet przy aperturze rzędu 8/10" bywa czasem mocno problematyczna), ale cały czas nasuwa mi się jedno pytanie: dlaczego jeszcze nie kupileś teleskopu :?: Wygląda na to, że masz świetne warunki obserwacyjne - w sam raz pod duże lustro. Sugeruję 12 cali lub więcej.



Poczytałem trochę o tej kulce i faktycznie wiele osób pisze,że jest trudna.Znalazłem też wzmianki o widoczności w 16/80 oraz w 22/85 i chyba w 15/70 na jakiejś stronie po angielsku(chyba Cloudy Nights). Wczoraj wiele minut przy niej spędziłem i czasem wyskakiwał okrągły duch rozmiarami podobny do M53.Pojawiał się on między tą słabiutką majaczącą gwiazdką a tą jaśniejszą.Kulista była kilka stopni po górowaniu więc przy porządnej adaptacji i na południku powinno być ciut lepiej.

Jeśli chodzi o teleskop to troszkę ostatnio krucho u mnie z kasą ale jak wszystko dobrze pójdzie to już nie długo kupię w końcu coś typowego pod wizual.Bo ile można mówić ''już nie długo'' :)

Niebo mam faktycznie nie takie złe.M13 widzę za każdym razem gołym okiem chodz dojeżdżając na wprost zanika.Na jesieni także widywałem kilka razy zerkaniem M33.Wczoraj miałem wrażenie,że dostrzegam gwiazdkę w Herkulesie 6.85mag ale już bez pewności.

Zastanawia mnie jeszcze jaka jest różnica pomiędzy normalną porządną lornetką 15/70 a takim Sky Masterem.Bo z tego co można wyczytać jego czynna apertura wynosi coś około 63mm.Gdzieś czytałem,że przy granicznych obiektach i gwiazdach różnica jest zauważalna.
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Postadam_bie | 23 Kwi 2014, 21:58

Hej, miałem okazję patrzyć przez stojące obok siebie Skymaster 15x70 i Fujion 15x70 lub 16x70. Różnica jest kolosalna. To efekt apertury jak zauwazyles i transmisji światła. Efekt jest taki jakbyś zmienił lornetkę na mały teleskop. Niestety różnica w cenie powala.

Wysłane z mojego GT-I9100 przy użyciu Tapatalka
APM100ED/45*, Fujinon 10x70 FMTR-SX
 
Posty: 51
Rejestracja: 11 Sty 2014, 22:54

 

PostDamian P. | 24 Kwi 2014, 00:17

Zauważyłem dopiero,że do mojego opisu wkradła się mała pomyłka a nie można już edytować.Galaktyka Igła ma oznaczenie oczywiście NGC 4565 a nie 4665.
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 24 Kwi 2014, 14:09

adam_bie napisał(a):Hej, miałem okazję patrzyć przez stojące obok siebie Skymaster 15x70 i Fujion 15x70 lub 16x70. Różnica jest kolosalna. To efekt apertury jak zauwazyles i transmisji światła. Efekt jest taki jakbyś zmienił lornetkę na mały teleskop. Niestety różnica w cenie powala.



Dzięki za odp.Cóż może kiedyś sprawię sobie coś lepszego.Jak już ogarnę teleskop i może jakieś okularki to myślę potem zbierać na coś pokroju TS Marine czy Oberwerk Ultra 15/70.Z tego co czytałem to chyba podobne lornetki jak nie te same.Bo Fujinon to dla mnie już zbyt wysoka cena heh a puki nie mam jeszcze rodziny to na taką TS może odżałuję jak nazbieram.Chciałbym też jakąś 10/50 do rozległych mgławic i szerokich pól..oj planów jest chyba zbyt dużo jak na razie.Ale mój SM będzie musiał kiedyś ustąpić lepszej a już raz go kolimowałem..
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 29 Kwi 2014, 12:22

Wczoraj wieczorem było pogodnie, więc zaczaiłem się na nowe galaktyki. Zaplanowałem kilka sztuk w Warkoczu i wyszedłem po dwudziestej drugiej.

Najpierw skierowałem się wysoko na Melotte 111. Po chwili zlokalizowałem trzy znane już mi galaktyki (NGC 4278, 4274, 4314). Trochę wyżej, przy granicy z Psami Gończymi, były moje dwa nowe cele. Pierwsza NGC 4414 była tak oczywista, że jeszcze dobrze nie dojechałem tam lornetką i już było widać, że na mnie czeka. Druga natomiast, czyli NGC 4203, po chwili także świeciła dość pewnie, tuż pod gwiazdką, lecz była już słabsza.

Przeskoczyłem potem do Messiera o numerze 100, od którego się namierzałem do następnego celu. Przy okazji odwiedziłem pobliskie M99 a także M98, która próbowała się przede mną ukryć tym razem, ale dostrzegłem ją ulotnie, jako słabą smużkę. Przeszedłem zatem do mojego celu jakim była NGC 4340. Po chwili dostrzegłem nieco obok jakiś podejrzany słaby gwiazdopodobny punkt. Planując obiekt nie było tam chyba żadnej gwiazdy w zasięgu, choć tutaj akurat się nie podparłem atlasem tylko Stellarium, które było ustawione na obiekty do 11mag. Do tego program podaję dość często błędne wartości jasności obiektów. Wpatrywałem się dalej i czasem coś jakby majaczyło w miejscu którym szukałem. Skupienie nagle przerwał lecący rozpraszacz, a kiedy jaśnie satelita wyleciała z pola widzenia mogłem wrócić do obiektu. Po tym jak wychwyciłem dodatkowe światło obok NGC 4340 (która wydaję się, że tam była, lecz bez pewności), przeskoczyłem nieco wyżej do M85, lecz nie o nią mi chodziło. Tuż przy niej powinna być NGC 4394, więc próbowałem ją wyzerkać, lecz bez powodzenia. Sama M85 coraz dziwnie się zachowywała, zaś obok ani śladu towarzyszki. Możliwe, że jest za słaba dla SM 15/70. Wpatrując się dalej zostałem potem zdezorientowany jeszcze dwa razy przez jasną satelitę, lecącą przez sam środek pola i także słabiutką, która podążyła jej śladem. Nagle oderwałem wzrok od lornetki i spostrzegłem, że od pewnego czasu walczę z chmurami zamiast z galaktykami. Naszły one sobie po cichu, jak gdyby niby nic i wcale nie zamierzały się szybko wynieść :evil: Może Księżyc przez nie byłby dalej atrakcyjny, ale o lornetkowych kłakach można było zapomnieć.

Czekając na poprawę, która nie nadeszła, spoglądałem na jasno świecący Żłóbek, po czym skierowałem na niego w końcu lornetkę. Niedługo będzie trzeba się z nim żegnać powoli, ale nadal cieszy oczy. Szukałem też M67 nad drzewami, ale spostrzegłem ją gdzieś w liściach, więc dałem spokój. Chmury nie ustąpiły, więc wróciłem do domu zaledwie może po 20 minutach obserwacji.

Jeśli chodzi o NGC 4340, to owy gwiazdopodobny punkt obok, jak się potem okazało, jest galaktyką NGC 4350, w dodatku jaśniejszą niż ta, którą zaplanowałem. Obie leżały bardzo blisko siebie, choć mój planowany cel chyba musi poczekać na potwierdzenie (lub nie). Jasności obu galaktyk to 11.2mag.(13.5) dla NGC 4340 oraz 11mag(12.5) dla NGC 4350. Miałem w planach jeszcze kilka obiektów, ale chmury wygrały tej nocy.
Ostatnio edytowany przez Damian P. 03 Lut 2018, 01:05, edytowano w sumie 2 razy
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 30 Kwi 2014, 15:28

Może już bez rozpisywania dodaję do moich łupów w Pannie i Warkoczu Bereniki trzy nowe galaktyki (Warkocz) z wczoraj. Niestety dopiero po pierwszej w nocy zrobiło się z miarę przejrzyście, kiedy te gwiazdozbiory już były sporo po górowaniu.

Mimo to udało się wyłapać NGC 4448, NGC 4710 oraz NGC 4212. Wszystkie były ekstremalnie słabe. Z tą ostatnią się mocowałem dosyć długo, ale malutki mglisty punkt tam co raz wyskakiwał, choć obok jest także chyba słaba gwiazdka, więc jeszcze tam zajrzę.

Miałem wrażenie, że coś także majaczy w miejscu, gdzie powinna być NGC 4293, lecz są tam już bardzo blisko gwiazdki, więc trzeba będzie do niej wrócić.
Ostatnio edytowany przez Damian P. 03 Lut 2018, 01:06, edytowano w sumie 2 razy
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 01 Maj 2014, 18:51

Minionej nocy pogoda była bardzo łaskawa. Nic nie wskazywało na to, by w przeciągu kilku godzin pojawiły się chmury. Zapamiętałem więc położenie paru nowych galaktyk i o dwudziestej pierwszej czterdzieści pięć zgasiłem światło w pokoju. Po około dwudziestu minutach adaptacji wyszedłem, kiedy poświata od Słońca znikła już na dobre.

Skierowałem lornetkę na jasne skupisko gwiazd na niebie, czyli Melotte 111. Mój pierwszy cel, jakim była galaktyka NGC 4136, się nie poddał. Odwiedzając NGC 4494 oraz pobliska Igłę (NGC 4565), obniżyłem się do M100 i przeskoczyłem do M85, przy której leży NGC 4394.Walczyłem długo i nie miałem pewności, więc odłożyłem obiekt na potem. Sprawdziłem także NGC 4350 wraz z NGC 4340; pierwsza wyskakiwała około 80-90 % zerkaniem, druga zaś około 30 %. Przeszedłem do NGC 4293, gdzie jakieś rozmazane światło było widoczne przy gwiazdach, ale właśnie te gwiazdki stanowią problem.

Przejechałem nieco obok do mojego kolejnego celu, jakim była gromada kulista NGC 4147. Obiekt okazał się zaskakująco łatwy. Był widoczny niemal natychmiast zerkaniem i przez 100 % czasu. Dodam, że był o wiele łatwiejszy niż NGC 2419, czyli międzygalaktyczny wędrowiec w Rysiu.

Nieopodal M100 padła także słaba NGC 4419, a niedaleko M99 oraz M98 leży NGC 4212, która noc wcześniej była trochę kłopotliwa. Tym razem nie stanowi większego problemu. Poniżej pada także NGC 4216. Przeskakując do kolejnych celów odnajduję NGC 4267, która jest słaba, mała, ale pewna i kolejno NGC 4371, która także dostrzeżona była bez kłopotu.

Kilka dni wcześniej nie udało mi się potwierdzić NGC 4429 leżącej tuż przy gwiazdce około 9mag. Tym razem jestem niemal jej pewny, gdyż widać silne rozmazanie przy tej gwiazdce, a przy innych okolicznych już nie. Cóż obiekt chyba zaliczony.

Wyłapałem także NGC 4651 i mijając oczywistą NGC 4710, przeszedłem do NGC 4689. Tutaj z początku był kłopot, potem zaś dostrzegłem już jakieś światło. Ostatecznie zbiła mnie z tropu, już w domu, gwiazdka, która mogła być tym światłem. Jeszcze niżej leży NGC 4654 pomiędzy dwoma gwiazdkami. Było widać tam rozjaśnienie pośrodku i myślę, że mogła to być galaktyka, bo potem rozjaśnienie było jeszcze silniejsze i mgiełkowate, aczkolwiek obiekt chyba do poprawki.

Skierowałem się potem na jasny wzór gwiezdny w kształcie literki Y do góry nogami. Tuż obok są dwie galaktyki. Pierwsza to NGC 4608, która z początku nie dawała żadnego znaku, lecz po pewnym czasie widać było jej światło około 40-50 % czasu. Druga czyli NGC 4596 była dosyć łatwa, widoczna po krótkiej chwili.

Przyszedł kolej na Łańcuch Markariana. Tutaj chciałem potwierdzić NGC 4388 leżącą pod M84 i M86. Jeśli nie ma tam żadnej gwiazdki, to galaktyka najwyraźniej zaliczona. Chciałem także wyłapać NGC 4461, lecz pewny nie jestem. Coś wyskakiwało pomiędzy gwiazdkami czasem, co by sugerowało, że to ona, ale chyba jeszcze tam wrócę. Dwoje ''Oczu'', czyli NGC 4438 i NGC 4435, widać bez kłopotu a także NGC 4473, 4477 i 4459.

Przejechałem wtedy do dwóch galaktyk sprzed kilku dni - NGC 4527 oraz NGC 4536. Pierwsza kłopotliwa, ale jakby coś tam jednak było - sam już nie wiem. Druga poniżej zaś łatwa i pewna.

Wróciłem jeszcze do NGC 4350 i NGC 4340. Po dłuższym przebywaniu na dworze poprawa była znacząca. Pierwsza jawiła się już przez 100 % czasu a druga przez 50-60 %. Nieco powyżej poddała się w końcu NGC 4394 (ta przy M85). Wyglądała bardzo słabo przy Messierze i była znacznie mniejsza. Byłem także blisko pewności NGC 4293, ale te gwiazdy nie dają mi spokoju.

Spojrzałem także na M53, a NGC 5053 jawiła się czasami, jako ekstremalnie słabe pojaśnienie, praktycznie zlane z tłem.


Na koniec chciałem się trochę zrelaksować i wyrwałem się z tego gąszczu odwiedzając nieco luźnych obiektów - bardziej w formie przypomnienia.

Padły M66, M65, NGC 3628, M96, M95, M105, NGC 3384 w Lwie, M44, M67 w Raku, Hihoty w Perseuszu, Stock 2, Mel 15, NGC 1027, M103, NGC 659, 663, 654, 225, 129, 281 (Pacman), 7789, M52 w Kasjopei, IC 1396, NGC 7160, podwójna Delta w Cefeuszu, NGC 6910, M29, NGC 6871, Albireo w Łabędziu. Do domu wszedłem trochę po dwudziestek trzeciej.
Ostatnio edytowany przez Damian P. 04 Lut 2018, 15:51, edytowano w sumie 2 razy
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 01 Maj 2014, 18:53

Korzystając z pogodnej nocy wyszedłem drugi raz około północy, by kontynuować poszukiwania galaktyk.

Jako pierwsza pada NGC 4660, a potem także coś majaczy pomiędzy gwiazdkami, ale czy to NGC 4638 nie mam całkowitej pewności. Przeskakuję do NGC 4564, ale niestety bez powodzenia. Za to nieco poniżej, jedna z Sióstr Syjamskich jest całkiem łatwym celem. Mowa o NGC 4568, natomiast jej towarzyszka (NGC 4567) jest pod moim niebem raczej poza zasięgiem, chociaż może gdyby SkyMaster wykorzystywał całe 70mm to kto wie. Kolejno pada, choć z początkowym oporem, NGC 4503. Chyba dobrze nie zwróciłem uwagi na jasność NGC 4578, bo także ją zaplanowałem, a jej dane mówią, że nie było żadnych szans na powodzenie i oczywiście porażka mnie nie zdziwiła. Przeskakuję potem do NGC 4698 i widać rozjaśnienie obok dwóch gwiazdek. Bliskie sąsiedztwo gwiazd znacznie utrudnia identyfikację i chyba odpuszczę na razie tą galaktykę, choć do tych najsłabszych nie należy. Przechodzę potem do dwóch kolejnych celów, czyli NGC 4762 oraz NGC 4754. Pierwsza ma gwiezdne towarzystwo na styku, więc pomimo mglistego rozjaśnienia nie jestem jej pewien. Druga jest dosyć łatwa i nie stwarza większych problemów. Przeskoczyłem potem nisko w okolice M61, by zaczaić się na NGC 4261. Jest słaba lecz oczywista. Jako ostatnia dziś galaktyka pada jeszcze słabsza, ale także pewna NGC 4457.

Po tej galaktycznej gonitwie również spojrzałem na kilka luźnych obiektów.

Padły M57, Sheliak, M56 w Lutni, NGC 188 w Cefeuszu, M5 w Głowie Węża, M13, NGC 6229 w Herkulesie, M3, NGC 5466 w Wolarzu, Wieszak, M27 w Lisku, M71 w Strzale. Po zdjęciu lornetki z żurawia spojrzałem jeszcze na M39 w Łabędziu oraz IC 4665, NGC 6633 w Wężowniku a także na IC 4756 w ogonie Węża.



Szczerze to spodziewałem się, że uda się wyłapać SM 15/70 może kilkanaście - do dwudziestu galaktyk w Pannie i Warkoczu z poza katalogu Messiera i na tym koniec. Okazuję się jednak trochę co innego i jak na razie nie mogę się wyrwać z odmętów tych gwiazdozbiorów.

Podsumowując wyłapane obiekty do tej pory razem w obu konstelacjach:

18 galaktyk z katalogu Messiera.

53 galaktyki z katalogu NGC.

1 gromada kulista z katalogu Messiera oraz 2 z NGC.

Łącznie 71 galaktyk plus 3 gromady kuliste.

Myślę, że w Warkoczu Bereniki to już były ostatki, lecz w Pannie jeszcze coś chyba zostało :wink:
Ostatnio edytowany przez Damian P. 04 Lut 2018, 15:58, edytowano w sumie 2 razy
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 05 Maj 2014, 14:38

Hej,

Dorzucam trochę nowych znalezisk w wczorajszej nocy. Nie nastawiałem się na obserwacje, ale zajrzałem około dwudziestej trzeciej na sat24 - co wyglądało obiecująco. Na dworze okazało się, że oprócz dobrej pogody jest całkiem niezła przejrzystość, czego efektem było dość łatwe odnalezienie nowych galaktyk, ale i także tych, które się nie poddały wcześniej, lub czekały na potwierdzenie. Jeszcze przed tym natomiast podziwiałem Księżyc nad drzewami, który był lekko zatopiony w cienkich chmurach i miał dość jasną gwiezdną towarzyszkę tuż przy nim. Widok był bardzo przyjemny. Ogólnie noc była dość zimna.

Galaktyki które udało się wyłapać:

NGC 4689, 4866, 4417, 4365, 5576, 5746, 5838, 5813, 5846, 4461 (Łańcuch Markariana), NGC 4293 (W końcu się upewniłem co do niej. Było dość wyraźnie widać zerkaniem mgiełkę, pomimo okolicznych gwiazd, do tego była podłużna, co potwierdziło się potem w domu), NGC 4442 (ta galaktyka miała utrudnienie gwiezdne, dlatego nie jestem jej pewien w 100% a więc do poprawki).

Wczoraj wyraźnie było widać jaki wpływ ma przejrzystość na obserwacje. NGC 4394 była dostrzegalna dosyć łatwo przy jasnej M85, a także NGC 4388 była oczywista pod dwoma Messierami. Wszystkie obiekty były wyraźniejsze i łatwiejsze, a w Łabędziu aż kipiało. Blisko zenitu dostrzegalna była z trudem gwiazdka 6.85 w Herkulesie.



Z innych obiektów nietypowych dla lornetek, który udało mi się wczoraj wyłowić pierwszy raz jest NGC 6144 - gromada kulista w Skorpionie (9.1mag.), leżąca bardzo blisko Antaresa. Po dłuższym przebywaniu na dworze stała się widoczna 100 % czasu zerkania. Dostrzegalna także była pod nią gwiazdka 10.40mag.
Ostatnio edytowany przez Damian P. 04 Lut 2018, 16:00, edytowano w sumie 2 razy
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Postbajastro | 05 Maj 2014, 18:29

Muszę przyznać, że jak na Sky Mastera 15x70 to kosisz galaktyki równo - musisz mieć bardzo dobre niebo. Ja swoim TS-kiem 15x70 okazjonalnie rzuciłem okiem na galaktyki w Lwie i Pannie i jest trochę tych kłaczków (szkoda, że takie malutkie). W identyfikację poszczególnych obiektów się nie bawiłem, ale nawet takie maleństwo nieźle sobie radzi z galaktycznymi DS-ami. Mi się bardzo podoba widok M51 - jądro z otoczką do której jest przyczepiona towarzyszka. Ogólnie jaśniejsze galaktyki ładnie prezentują się w lornetkach, zwłaszcza te ustawione krawędzią do nas.
Nikon Action EX 10x50 CF, Orion Resolux 15x70
SW R-80/400, APM APO 107/700, EdgeHD 8", C11
LowSpec (300 & 1800 l/mm)
Awatar użytkownika
 
Posty: 722
Rejestracja: 09 Cze 2013, 20:01

PostDamian P. | 06 Maj 2014, 00:43

Oj tak, jest ich tam trochę :) Myślałem, że wyjdę raz czy dwa w nocy, wyłapię kilka czy kilkanaście NGC i tyle w moim zasięgu, jednak planuję kolejne i kolejne, i one tam po prostu są. Niektóre oczywiste, inne bardzo słabe, ale myślę, że już niewiele zostało. Będę musiał teraz przerwać chyba polowanie z racji Księżyca, który coraz później zachodzi.

Jeśli chodzi o identyfikację, to jakoś tak wyszło, że od początku kiedy zacząłem obserwacje, to wpisuję każdy nowy obiekt, który zaliczyłem pierwszy raz do zeszytu z datą. Z czasem się ich zbiera i potem już bym nie był w stanie określić, czy dany obiekt już kiedyś widziałem czy nie.

Mnie również podoba się M51 z towarzyszką. Poprzedniej nocy ją odwiedziłem przy okazji, że byłem u pobliskiej komety. Świeciła bardzo jasno.
Ostatnio edytowany przez Damian P., 04 Lut 2018, 16:02, edytowano w sumie 1 raz
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 22 Maj 2014, 12:12

Wygląda na to, że poprzedni nów był ostatnim, bardzo sprzyjającym okresem na to, by wydobyć z Panny i Warkocza Bereniki lornetką jak najwięcej. Wczorajszej nocy, gdy wyszedłem około dwudziestej trzeciej, to widać było jeszcze widać lekkie rozjaśnienie po zachodzie Słońca. Co prawda zasięg był niezły, bo w głowie Smoka wyskakiwała gwiazdka 6.60mag, ale tytułowe gwiazdozbiory już żegnały południk, spiesząc ku dołowi.

Nie powiem, że jest całkiem źle, bo wiele obiektów jest jeszcze wysoko, ale po zachodzie czasu jest mało, szczególnie dla Panny. Nie miałem dużych nadziei na jakieś nowe łupy, ale udało się wyłapać jeszcze dwie galaktyki w Pannie. Po długim wpatrywaniu, zerkaniu z każdej strony i coraz lepszej adaptacji, poddała się w końcu galaktyka NGC 4527. To w sumie chyba trzecie podejście do tego obiektu. Jej sąsiadka NGC 4536 padła już dawno temu i wczoraj tez w miarę szybko ją dostrzegłem. To dziwne, bo według danych ta łatwiejsza jest nieco słabsza wizualnie i powierzchniowo. Obiekty różnią się jeszcze nieco wymiarami i może to jest przyczyną - nie wiem. Trochę poniżej wyłapałem jeszcze NGC 4517. To musiała być ona, bo oprócz gwiazdki w tamtym miejscu, zerkaniem, było widać mgiełkę, a inne okoliczne gwiazdki o podobnej jasności były już tylko punkcikami.

Pozostało też kilka niepotwierdzonych galaktyk ze względu na bliskie sąsiedztwo słabych gwiazd - między innymi NGC 4654, NGC 4698 czy NGC 4762, która jest stosunkowo jasna i mimo wrażenia mglistości nie zaliczam jej przez utrudniające okoliczne gwiazdki.

Odwiedziłem wczoraj także galaktykę Igłę (NGC 4565), która oprócz cienkiego kształtu ukazywała jakby niemal punktowe jądro. Świeciła wyraźnie w jednym polu, razem z NGC 4494.

Padło również trochę innych klasyków takich jak gromady otwarte NGC 6633 z pobliską IC 4756, które są na prawdę wspaniałe. Jedna charakterystycznie podłużna, druga zaś duża i rozsypana, ale bardzo wyraźna. Dodatkowo akurat widziałem ją z czubkiem drzewa w tle. Nie ominąłem oczywiście także ciekawej IC 4665. Odwiedziłem również wyraźnie odciętą Amerykę i słabego Pelikana, M29 w której widać było na wprost minimum sześć gwiazd, NGC 6811 i trochę innych okolicznych obiektów, a na koniec spojrzałem na długą ciemną smugę, oznaczoną jako Barnard 168, zjeżdżając do M39.

Wracając do tematu głównego, wczoraj tymi dwiema ostatnimi galaktykami zakończyłem polowanie w tych gwiazdozbiorach. Udało się w sumie wyłapać 66 galaktyk z katalogu NGC. Łącznie z Messierami odnalazłem 84 galaktyki plus 3 gromady kuliste. Życzę wszystkim pogody mimo krótkich i białych nocy :)
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 16 gości

AstroChat

Wejdź na chat