Qbszonowe wypady dwa

PostQbszon | 06 Lip 2014, 16:11

[Poniższa relacja zawiera trochę fotek, ale ze względu na posiadany sprzęt i umiejętności :mrgreen: zdecydowałem się nie wrzucać ich do działu 'Astrofotografia', tylko tutaj jako dodatek ;)]
[Ostrzegam - długie, ściana tekstu. I z góry przepraszam za styl :mrgreen: ]

Od początku czerwca, a w zasadzie od marcowego wyjazdu do Gutkowa z łódzką ekipą, synta stała i się marnowała. No bo jak inaczej nazwać oglądanie z balkonu Saturna nad rozgrzanymi dachami okolicznych kamienic? ;). Był pierwszy lipca, a ja siedzę i myślę 'no przecież mnie potarga jak gdzieś nie pojadę'. Za oknem leje, ale onetowa prognoza pogody napawa optymizmem - w nocy ma być okienko pogodowe i 9 godzin czystego nieba. Akurat. Teraz też pokazują, że słonecznie, a ulicami płyną strumienie deszczówki. Jakby nie mogli wyjrzeć za okno >.< No ale postanawiam zastosować nową wyjazdową taktykę - sprawdzamy bbc weather, accuweather, onet i twojąpogodę (xD) i jak 3 z 4 prognoz pokazują, że ma być ładnie - jedziemy. Pokazują 4 z 4. No to pakuje cały sprzęt (foto + wizual) do grafitowej strzały i jedziemy - tu pierwsza dygresja - znoszenie walizy akcesoriów do eq3-2, samego monta, dobsona, synty, aparatu z obiektywami i torby okularów samemu z trzeciego piętra bez windy NIE JEST fajne. Nie wiem Panowie jak Wy sobie dajecie rade z tymi dwunasto- czy szesnastocalowcami. No ale dobra, zabrała się również ze mną przyszła małżonka - 'bo nie będziesz sam w nocy jeździł po zadupiach' - i wio. Nowa miejscówka - priorytetem było w miarę blisko od Krakowa, a ze względu na moje miejsce zamieszkania - kierunek zachodni (jak mi później powiedziano najgorszy z możliwych :mrgreen:). 'Pagórek' pomiędzy Nową Wsią Szlachecką a Zagaciem - wybrane na podstawie google maps ;) -> https://www.google.pl/maps/@50.0171955, ... a=!3m1!1e3 . Na miejscu byliśmy około 22:30, wokół zapachy polskiej wsi ;), słoneczko jeszcze malutko pod horyzontem, także było całkiem jasno. Zanim wszystko rozłożyłem, skręciłem synte, ustawiłem montaż - zrobiło się ciemno. Patrzę w górę - OKEJ. JEST NIEŹLE :D Drogi mlecznej to nie widziałem od marca, a tutaj proszę! I to tak blisko od Krakowa - oczywiście najlepiej widoczna w okolicach Łabędzia, ale dalej wyraźna w stronę Orla i Strzelca, prawie do samego horyzontu, mimo, że na południe od nas troszeczkę świeciło Zagacie. Dobra, to zaczniemy od robienia fotek, ustawimy sesję, za ten czas pokręcimy teleskopem. Stara taktyka, moja świeci laserem we wskazane miejsce, ja staram się je namierzyć aparatem. Zaczynamy od Strzelca i Laguny - biorę laser i.. hola hola. Widać Lagunę gołym okiem :D Obiektyw 300mm, ustawiamy ostrość, kadr żeby złapać jeszcze Koniczynę i wio. Po 50sekund, pamiętajmy że to dalej tylko 25 kilometrów od centrum Krakowa. Za ten czas syncia i lecimy całego strzelca :D Najjaśniejsza część Laguny (okolice gwiazdy 9 Sgr) widoczna jako wyraźna mgiełka otaczająca gwiazdki, wyżej słaba ale oczywista M20 no i jej sąsiadka M21. Jest dobrze :D Skok na lewo, a tam na pierwszy ogień wyraźnie widoczny 'łabądek' w Omedze i dalej Orzeł, ale niestety tylko gwiazdki bez śladu mgławicy. Później najjaśniejsze gromady kuliste M22 i M28, o których pamiętam że z centrum Krakowa były oczywiste - tutaj już prezentowały się bardzo ładnie, z wyraźnymi pojedynczymi gwiazdkami im dalej od centrum. Wszystko obserwowałem z okularkiem LVW 22mm, niestety wciąż brakuje mi dobrego okularu o ogniskowej w granicach 10-13mm, który tutaj by się wybitnie przydał. Niestety od czasu przesiadki na wygodne lantany od vixena nie jestem w stanie patrzeć więcej przez syntowe kitowce xD Za ten czas skończyły palić się klatki Laguny - szybki podgląd - coś jest :D co prawda tło brunatno pomarańczowe, ale jednak widać obie mgławice i nawet załapała się gromada kulista NGC 6544. Wycelowałem obiektyw w okolice gwiazdy Sadr w nadziei na złapanie Crescenta, zaprogramowałem sesje i znowu do Synty. Oczywiście o jakiejś dobrej adaptacji wzroku nie było mowy ze względu na wyświetlacz Canona, no ale trudno. Luba trochę się nudziła, więc rzuciliśmy się na klasyki - Hantelki, Pierścionek - bardzo ładnie, ale to przecież banalnie proste obiekty. Z pierścionkiem chciałem zaryzykować z okularkiem 5mm, ale niestety, tylko ciemność. Później M13 - prawie w zenicie, więc prezentowała się ślicznie. Później chichoty i różne gromady otwarte w Kasjopei - w tamtą stronę niestety ostro dawał o sobie znać Kraków - ale przy gromadach otwartych nie boli to tak bardzo. Zaczęło się robić późno i zimno, ja zapomniałem oczywiście wziąć odrośnika na obiektyw, więc po sesji Sadra musiałem go wrzucić do samochodu bo zaparował - wyjąłem więc kitowiec 18-55. Moja idąc do samochodu podniosła taki wrzask, że włosy zjeżyły mi się na każdej części ciala xD No tak, lis był w krzakach. Albo jeż. Albo cokolwiek. W każdym razie do końca sesji została już w samochodzie xD Ja popaliłem troszkę szerokich kadrów - i te tutaj zaprezentuje:
Image
Droga mleczna w okolicach Łabędzia, 6 klatek po 60 sekund, f/5,6, 55 mm, zestackowane jpegi -> pełna rozdzielczość tutaj http://i.imgur.com/Xhq1uci.jpg
Image
A tutaj już Strzelec i Orzeł, 5 klatek, reszta tak samo, trochę przesadziłem z 'color replacement' -> pełna rozdzielczość http://i.imgur.com/rWbP2PE.jpg
Drugi pokazuje jakie jest rzeczywiście LP w tym miejscu. Po tym wszystkim wreszcie odparował mi teleobiektyw, więc powiesiłem go jeszcze na chwilę celem zrobienia zdjęcia Wieszaczkowi, ale po jednej klatce skończyło mi się miejsce na karcie xD No tak, nie wywaliłem zdjęć z poprzedniej sesji. Dobra, starczy na dzisiaj, jutro do roboty. Usunąłem kilka wcześniejszych zdjęć, żeby dopalić darki i zebrałem zabawki - jadąc myślałem sobie 'Kurczę, całkiem fajna miejscówka, DOBRE NIEBO :mrgreen: , chyba będę tu przyjeżdżał częściej'. Dwa dni później stwierdziłem - BOŻE, TAK MAŁO WIEM...
cdn.. ;)
Awatar użytkownika
 
Posty: 220
Rejestracja: 16 Paź 2013, 12:37
Miejscowość: Kraków / Częstochowa

 

PostQbszon | 06 Lip 2014, 16:16

Kolejna pogodna noc miała trafić się 3 lipca. Pytałem na forum kolegów czy ktoś by nie chciał się przejechać - w planach była ta sama miejscówka co wcześniej, wszakże nadal to środek tygodnia. Padł post - 'Chopie... jedź na Koskową'. No cóż... :mrgreen: tyle czasu się wybierałem i nie mogłem się wybrać, czemu nie teraz ? Niestety moja luba nie mogła mi towarzyszyć w tej wyprawie, ale poratowała mnie parka znajomych z mieszkania - 'przewieziemy się swoim samochodem, najwyżej wrócimy wcześniej' ;) PETARDA - jedziemy na Koskową. Sprzęt został w samochodzie od ostatniego wyjazdu, także nie musiałem już nic targać ;D ale tym razem nie zapomniałem odrośnika. Wyjazd, Zakopianka i heja. Boże, co to za lasy xD co to za góry, co to za serpentyny. I CIEMNO. GPS nie zawiódł, Google maps również, dojechaliśmy pod kapliczkę, która jak twierdziły mapy wysokości znajduję się 805 metrów npm. Na miejscu sobie spacerował jakiś pan podziwiając widoki. Błędnie założyliśmy, że raczej nikt nie będzie się tutaj kręcił, więc rozstawiliśmy się na końcu drogi - no bo twarde i w miarę równe podłoże. Był to tragiczny błąd, ale o tym później. Księżyc jeszcze całkiem się nie schował, słonko też dawało o sobie znać, także jeszcze nie mogłem stwierdzić w jak boskim miejscu jestem. Syncia w ruch i klasyki, żeby się znajomi nie nudzili, w zasadzie to samo co przedwczoraj, tylko lepiej ;) ja tym czasem biorę się za fotki. I od tej pory zaczęły się problemy - najpierw przestał działać mi montaż :( Zamiast gwiazdek linie. Kombinuje, patrze co się dzieje - może baterie ! To wymieniam. Dalej nic. Coś nie bangla - przysłuchuje się - nie no, silnik chodzi, powinno się kręcić, WIĘC CZEMU ? Próby znalezienia problemu przerwał... kwiat okolicznej młodzieży, który postanowił odwiedzić Koskową celem konsumpcji napojów procentowych. NO NIEEE, trzeba zbierać montaż bo chcą przejechać. Znowu ustawiać od nowa. Znowu nie działa. Po chwili sprawdzam - no fajnie. Jakimś sposobem miałem na pilocie ustawioną półkulę południową xD NO TAK, w takim wypadku może nie działać. Klik, klik, fotka próbna 15 sec - nie ostra, ale gwiazdki w jednym miejscu. Dobra, ustawiam ostrość na Denebie, celujemy w Veila - pierwsza klatka... ZNOWU KRESKI :( No coooo jest no. Żeby było jeszcze lepiej, pojawiła się kolejna porcja podpitych małolatów. I też chcą przejechać, znowu ustawienia monta poszło... Dobrze przynajmniej, że nie wpadli na pomysł zaopiekowania się aparatem albo okularami, bo byłoby nieciekawie. Jedzie kolejny samochód. "Jak znowu jakieś dresy, to spadamy". Całe szczęście nie - oto kolega Astef postanowił się również wybrać na Koskową ;) Było to tym lepsze, że parka znajomych z którą przyjechałem już powoli chciała się zbierać, a ja sam bym tam pewnie nie został. Ale z drugim astromaniakiem to już zawsze raźniej - zebrałem sprzęt, słusznie przeczuwając, że młodzież w volkswagenach jeszcze przejedzie tą drogą nie jeden raz, i ustawiłem się koło kolegi na polance za kapliczką. "Jak nie zrobię dzisiaj jakiegoś zdjęcia, to się pochlastam" - tym sposobem zapadła decyzja o siedzeniu 'do oporu'. Była północ, noc jeszcze młoda, dopiero teraz dotarło do mnie jakie tutaj jest niebo. Droga mleczna jasna jak nigdy, różne pociemnienia i pojaśnienia, jak ostatnio Laguna widoczna była gołym okiem, to tutaj przy odrobinie skupienia można było zobaczyć cały Strzelcowy 'zestaw'. Niebo ciemnogranatowe, jedynie trochę łuny od Krakowa, ale miałem ją za wzniesieniem i linią drzew, także nie było strasznie. Warunki - cudne. Nie wierzyłem w to co widzę. "DEFINITYWNIE siedzę dzisiaj do końca - nocy lub mnie". cdn..
Ostatnio edytowany przez Qbszon, 06 Lip 2014, 16:55, edytowano w sumie 1 raz
Awatar użytkownika
 
Posty: 220
Rejestracja: 16 Paź 2013, 12:37
Miejscowość: Kraków / Częstochowa

 

PostQbszon | 06 Lip 2014, 16:17

Zacząłem od tego monta, znowu ustawianie na polarną, w dodatku samemu i w ciemnicy, ale jakoś poszło, klatki próbne.. hm.. no wychodzą. Jak się okazało, prawdopodobnie nie do końca 'spuszczałem sprzęgło', znaczy się niedostatecznie mocno dociągałem wajchę ;D Nie popełniłem więcej tego błędu. Pierwsza sesja - porównanie z ostatnią miejscówką, Laguna + jednominutowa klatka. Jak się wypaliło - oniemiałem - tło czarne, szczegóły i kolory o których wcześniej mogłem tylko pomarzyć. Szybko ustawiamy sesję, klatki po 120 sekund, i do Synty. Widok - oszałamiający. Laguna wielka i wyraźna, widoczna struktura, cały obszar utopiony w mgławicy - czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Koniczyna wyraźnie popękana. Omega - coś wspaniałego, Orzeł - widoczna mgławica WYRAŹNIE. Pierwszy raz od zakupu rok temu przydał mi się filtr UHC, który jeszcze bardziej przyciemniał i tak już ciemne tło i uwydatniał szczegóły mgławic. To co w mojej Syncie wyglądało pięknie, w 12" Astefa dosłownie zrywało kalesony. A ja biegam, i psuję adaptację wzroku, bo przecież trzeba jednocześnie focić. Lecimy dalej Strzelca, tym razem kilka klatek na Omege. Znowu synta. Nawet już mi się nie chciało celować w cokolwiek, po prostu jeździłem telepem z okularkiem 22mm po drodze mlecznej po Strzelcu i Tarczy i podziwiałem gromady otwarte i wszystko inne co wpadało w oko. Gromada Dzika Kaczka w okularze 5mm - to nie szaleństwo, to cud miód i orzeszki. Znowu ostatni raz strzeliła migawka - teraz wycelujemy w Veila. Tyle razy próbowałem, nigdy nic nie wyszło, może teraz. Pilot, sesja, znowu do teleskopu. A może by tak.. spróbować to samo w wizualu. Tyle razy wszyscy mówili jak to wspaniale wygląda, że nawet pod średnim niebem, ale przecież tyle razy próbowałem ze wsi pod Częstochową i nic. Może nie wiedziałem w co patrzeć? A spróbujmy. UHC założony, szukaczem w 52 Cyg, patrzę w okular... i tak już zostałem. Szczęka wbita w podłoże, a ja patrzę i nie wierzę. Widok jak z wikipedii. Serio, nie da się opisać, po prostu malowany. Żadnego zerkania, spinania, cokolwiek, po prostu jakbym oglądał obrazek. Przesunąłem teleskop, żeby zobaczyć obszar NGC 6992 i znowu.. pierwsze co pomyślałem, to jak bardzo szkoda mi moich znajomych którzy już pojechali i nie mogę im pokazać tego co właśnie widzę. Widoczne strzępy, pióra, włókna.. nie wiem nawet jak to opisać. A później, kiedy myślałem, że już nic mnie nie zaskoczy, zawołał mnie Astef - "Chodź zobaczyć Veila w dwunastce z filtrem OIII". I tutaj bardzo przepraszam wszystkich którzy dotrwali do tego momentu, ale na opis tego co tam zobaczyłem po prostu brakuje mi wyrazów w słowniku. I niech to będzie podsumowaniem. Później już nie obserwowałem. Nie miałem po co - po prostu widziałem już wszystko. Stałem po środku tej polany i patrzyłem na wspaniałe niebo nade mną. Canonem zrobiłem jeszcze dwa szerokie kadry i pamiątkową fotkę z kapliczką, a wszystko przedstawiam poniżej.
Image
Koniczyna + Laguna, ostrość trochę nie halo niestety, 6 klatek po 120s, darki, próby obróbki w pixInsight (krzywe i levelsy)
pełna http://i.imgur.com/8dGmMKl.jpg
Image
Miała być Ameryka Północna, ale średnio trafiłem. 4x120s
http://i.imgur.com/bnd6zz7.jpg
Image
Miotła wiedźmy, najmniej widać, ale z tego zdjęcia jestem najbardziej zadowolony,
5x120s, było 8 ale trzy klatki do kosza. Obróbka jw.
http://i.imgur.com/7BZih3I.jpg
Image
Omega, tak bardzo przegrać z kadrem.. , 8x120s
http://i.imgur.com/MR0G9BF.jpg
Image
Strzelec na szeroko, chyba z trzech klatek tylko http://i.imgur.com/JTCf9oZ.jpg
A i tu jeszcze jedna klatka z kapliczką ;) http://i.imgur.com/fNYTWrz.jpg
Szerokie kadry robiłem teleobiektywem, ale skręconym do 75mm, reszta to tradycyjnie 300mm. Zebraliśmy się trochę po 2, po drodze widziałem wspaniałe obłoki srebrzyste, ale o nich każdy już wie, żałuje tylko, że nie zrobiłem zdjęcia ;) w domu byłem po 3, jeszcze tylko spojrzenie na zdjęcia i lulu. W pracy byłem o 8:10, zamulony cały dzień, ale niech mnie, warto było :D
PODSUMOWANIE - Najważniejszy w astronomii amatorskiej nie jest teleskop, okular, montaż, tylko SAMOCHÓD. Żeby mógł dowieźć tyłek w takie miejsce ;D Wszystkim, którzy jeszcze nie widzieli mogę tylko powiedzieć - 20 dowolnych sesji balkonowych nie ma nawet startu do tych dwóch godzin które przeżyłem na Koskowej. Gratuluje tym którzy doszli do tego momentu i pozdrawiam serdecznie :mrgreen:
Awatar użytkownika
 
Posty: 220
Rejestracja: 16 Paź 2013, 12:37
Miejscowość: Kraków / Częstochowa

 

Postlukost | 06 Lip 2014, 16:44

Fajna relacja - jedna z tych, które czyta się na jednym wdechu (czy jednym tchem, jak kto woli :lol: ).
Zawsze twierdziłem, że obserwacje miejskie czy tuż pod miastem to tylko namiastka i ersatz.
Nocka z 3 na 4 faktycznie uraczyła nas niezłymi warunkami obserwacyjnymi. No i te srebrzaki nad ranem...
 
Posty: 998
Rejestracja: 28 Lis 2009, 20:10

 

Postokroj | 06 Lip 2014, 18:31

Super relacja ,fajnie że pamiętasz wypad do Gutkowa.Jednak góry to góry ,super powietrze i klarowne czarne niebo.
Gratuluję miejscówki.
Pozdrawiam.
Krzychu.
Polarex 102/1500 f-15,,Unitron 75/1200 f-16, Vixen 50/800 f-16, GSO-12" .Lunt 50 Bino Nikon .Vixen SilverTop -5mm,7.5-,10.15,26,TV Ploosl- 10,5 .U Konig- 32 Celestron Ultima 30 42mm.Yashica 7x50.
 
Posty: 1342
Rejestracja: 03 Mar 2008, 21:49
Miejscowość: Tuszyn [pod Łodzią]

Postpiotrekguzik | 07 Lip 2014, 11:18

Świetnie się czyta relacje naładowane radością z przebywania pod ciemnym niebem.
Fajnie, że dałeś się namówić na zmianę planów ;)

Koskowa Góra jest jednym z najlepszych miejsc w szeroko pojętej okolicy Krakowa. Ciekawa jest też okolica na północny wschód od Krakowa. Niebo jest tam być może nawet nieco ciemniejszy niż na Koskowej, ale ze względu na znacznie mniejszą wysokość nad poziomem morza, niebo jest tam często mniej przejrzyste.
Taurus 13", Nikon Action 10x50EX
Awatar użytkownika
 
Posty: 843
Rejestracja: 18 Sty 2013, 21:33
Miejscowość: Krosno/Kraków

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 18 gości

AstroChat

Wejdź na chat