Pierwsze obserwacje początkującego

PostGrzesiekB | 21 Lut 2015, 13:32

Witam. Jako, że jestem nowy na tym forum, na początku chciałem się przedstawić :) Mieszkam w Krakowie. Od dawna interesuję się astronomią, ale dopiero niedawno postanowiłem kupić jakiś sprzęt. Wcześniej wydawało mi się, że na teleskop trzeba wydać niemałą sumkę, ale gdy się okazało, że można cieszyć się pięknem wszechświata nie wydając kilku tysięcy zł na sprzęt, postanowiłem dłużej nie czekać i zainwestować :)

Chciałbym pochwalić się swoimi pierwszymi obserwacjami :D
Kupiłem więc lornetkę 15x70 SkyMaster. Pierwszym obiektem, na który skierowałem wzrok był Księżyc... Widok rozłożył mnie na łopatki :D Naprawdę nie spodziewałem się aż takich szczegółów na jego powierzchni. Udało mi się jeszcze z balkonu zobaczyć M42 w Orionie jako mgiełkę, ale widoczną dość dobrze mimo latarni bijących mi po oczach tuż pod balkonem. Po zobaczeniu maleńkiej tarczki Jowisza (bez pasów) i jego 4 księżyców zapragnąłem zobaczyć go bliżej. Kupno teleskopu stało się nieuniknione :)

Poczytałem trochę na forach i zdecydowałem się w końcu na Sky Watchera R90/900 na AZ-3. W pierwszy pogodny wieczór wytaszczyłem go na balkon. Na pierwszy ogień poszła Wenus, gdyż widać ją było najwcześniej :D Trzeba się było trochę nagimnastykować, bo balkon mam zwrócony na południe :) Punkcik w kitowym okularze 25mm LER, a w 10mm dość duża tarczka, wielkością porównywalna z Jowiszem w lornetce (mniej-więcej). Następnie skierowałem teleskop na Marsa - tu już dużo gorzej, bardzo, bardzo malutki, ale był :) Jowisz w 25mm po prostu przepiękny. Pasy w atmosferze doskonale widoczne, pierwszy raz w życiu widziałem coś tak niesamowitego :D W 10mm tarcza większa, ale jakość/ostrość już nie ta... i tu pytanie do Was, czy jestem w stanie uzyskać tak samo dobrą jakość obrazu przy większym powiększeniu jak przy okularze 25mm (36x)? Czy jest sens wymienić tą 10tkę na jakiegoś Plossla? Nie mniej jednak byłem niesamowicie zadowolony z obserwacji i ze sprzętu :)

Tak się okazało, że na ferie miałem możliwość pojechać do rodziny na wieś. Oczywiście wziąłem ze sobą teleskop, atlas, mapkę i dużo pozytywnej energii mając nadzieję zobaczyć kilka DS-ów :) Po kilu dniach okropnego wiatru nadarzyła się w końcu okazja do obserwacji. Wystawiłem teleskop ok. 17:00. Było to wczoraj (20 lutego) a więc mogłem podziwiać przepiękne zbliżenie Wenus i Marsa. Obydwie planety było widać w jednym polu widzenia :) Niesamowity widok. Następnie skierowałem teleskop na Księżyc, uciekający za róg domu. Wydaje mi się, że naszym naturalnym satelitą długo się nie znudzę :) Kiedy niebo ściemniło się już na dobre, chciałem zobaczyć M42 i porównać widok przez lornetkę z balkonu z miasta, z widokiem przez teleskop na wsi. Różnica jest :) Widać było dokładnie gdzie się "kończy", a gdzie "zaczyna". Następnie po nieudanych próbach odnalezienia M74 zrobiłem sobie małą przerwę.

Po oglądnięciu Jowisza na wschodzie, sprawdziłem na mapce najbliższe Mki. Zdecydowałem się zapolować na M44. Strasznie się ucieszyłem, bo po 5 minutach już miałem Żłóbek w okularze. Kiedy oko przyzwyczaiło się do ciemności widać go było gołym okiem jako mgiełkę. Później szukałem M77. Patrząc przez szukacz zobaczyłem nagle jasną gwiazdę, która pędziła po niebie. Zapisałem sobie godzinę i później okazało się, że to był satelita Cosmos 1536. Po kilkunastu minutach "skakania" po gwiazdach trafiłem na miejsce, gdzie powinna być galaktyka i owszem - zerkaniem było widać jej owalny kształt :). Następnie upatrzyłem sobie kilka galaktyk w Wielkiej Niedźwiedzicy. Skierowałem teleskop na M51. I tu kolejna niespodzianka! Patrząc przez szukacz chyba udało mi się zaobserwować meteor! :D Jasna smuga przeleciała w ułamku sekundy przed moimi oczami. ^^ Z samym obiektem było już trochę gorzej niż z M77, nie patrząc na wprost było widać jakąś mgiełkę, ale nic szczególnego. Być może było to spowodowane tym, że centralnie pod tym kierunkiem znajdowała się jedna jedyna latarnia i mimowolnie patrzyłem w jej okolice patrząc przez szukacz. Raz wydawało mi się, że galaktyka "wyskoczyła" z okularu, może na sekundę, ale to wystarczyło, żeby wydobyć ze mnie westchnienie zachwytu :D Upewniłem się, że to na pewno M51 i rozpocząłem poszukiwania M101. Po 40 minutach i chyba 5ciu próbach odnalezienia galaktyki dałem sobie spokój i wróciłem do domu. To była moja pierwsza tak udana obserwacja DS-ów i po prostu musiałem podzielić się wrażeniami :D

No, to by było na tyle jak na moje pierwsze obserwacje astronomiczne, dzisiaj również szykuje się dobra pogoda, zobaczymy co uda się znaleźć :) Planuję również zapolować na Saturna ^^

Pozdrawiam wszystkich astro-maniaków - Grzesiek
Awatar użytkownika
 
Posty: 310
Rejestracja: 21 Lut 2015, 11:33
Miejscowość: Kraków

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 13 gości

AstroChat

Wejdź na chat