Miał być Jowisz a wyszło jak zwykle...

PostKarol | 24 Mar 2015, 14:24

W ostatnim czasie pogoda Nas rozpieszcza, prawda ? Pogody jest dużo a moich obserwacji mało. Ten fakt nie daje mi spać, męczy mnie strasznie i chodzę cały zdenerwowany. Zaćmienie Słońca poprawiło sytuacje i jeszcze tego samo dnia obserwowałem przez cirrusy Jowisza z WCP (viewtopic.php?f=3&t=27668&start=275). Po tej udanej obserwacji miałem ochotę na więcej. Okazja nadarzyła się wczoraj. Obserwacje rozpocząłem o godzinie 18:50 razem z moim nowym nabytkiem tubą SW 200/1000 . Celem miał być Jowisz jednak mimo poprawienia kolimacji na lampce z kuchni obraz był nadal słaby; winą mogło być też wychłodzenie lustra. Po nieudanej obserwacji Króla Planet postanowiłem choć nie wiem co mnie podkusiło powrócić do szukania DS-ów :)
Warunki były słabe, gwiazda 5 CVn była prawie na granicy widoczności. A po za tym standard - od czasu do czasu światło od domu, łuna i tradycyjnie słaba przejrzystość (3+ w skali 1-5+). Rozpocząłem nieśmiało od dość jasnej lecz niezbyt dobrze prezentującej się M35 i jej sąsiadki 2158 by zaraz potem skierować się do Wielkiej Niedźwiedzicy. I tu, że tak powiem zaszalałem choć to gruba przesada :roll: Nie wiem czemu ale nigdy nie szukałem tu eMek po za wiadomymi M81 i M82. Chciałem to zmienić i zacząłem od M97 - mgławicy Sowy. Jestem coraz bardziej zdumiony mgławicami planetarnymi, pierwsze zdziwieniem była NGC 2438 a teraz M97 która okazała się bardzo duża. Wydawało się mi przez kilka chwil, że widać pociemnienia w mgławicy ale czy coś tam było na pewno to nie wiem. Ogólnie to jasny fajny placek światła. Po drodze do M97 zgubiłem M108, wróciłem, zobaczyłem i zwyciężyłem :D Galaktyka ładna, jak to galaktyka :lol: Następnie znalazłem M 109 gdzie przy jej obserwacji przeszkadza Gamma UMa. Potem zabrałem się za M101. Naczytałem się o niej, że jest słaba, że są z nią problemy ale jak dla mnie to galaktyka bardzo jasna, od razu widać duży placek światła a po dłuższym patrzeniu robi się jaśniejsza. Próbowałem szukać również M106 ale się nie udało. Poszedłem o około 20.15 do domu, sprawdziłem kilka rzeczy i o 21.40 wróciłem. Raz jeszcze spojrzałem na już widziane obiekty i zmierzyłem się ponownie z M106. Zobaczyłem ją prawie od razu jako podłużną plamkę światła. Moja pamięć jest zawodna wiec co w danych obiektach widziałem zapominam ale wiem jakie widziałem. M51 z NGC 5195 - dziwne było to bo galaktyki były jakieś takie słabe. Może winną było to, że dość sporo napatrzyłem się na nie Newtonem 20" z pod lepszego nieba (30 km od mnie). Znalazłem też M63 i M94 - jak zwykle jasna. Jako, że miałem już prawie komplet eMek z UMa musiałem znaleźć dwie słynne galaktyki. I tak też się stało. Piękna para - duże i jasne. Zerknąłem również na M13 a potem M3 - bardzo duża, jasna i podobna do trzynastki.
Wyczerpałem limit eMek w tym rejonie i skierowałem się na południe. Odszukałem M60 z ledwo widoczną NGC 4647, obok M 59 i nieco dalej M58. Jednak to nie one były moimi celami w tym obszarze. Chciałem potwierdzić inna galaktykę więc skierowałem się do gwiazd kształcie Y. Dość długo się tu patrzyłem. NGC 4596 nie stanowiła problemu ale z NGC 4608 miałem trochę kłopotów. Długo nie byłem pewien czy to co widzę to galaktyka czy gwiazda by ostatecznie dostrzec, że centrum galaktyki wygląda jak gwiazda z halo. Widząc to zrezygnowałem z Panny i przeniosłem się do Lwa. Tam popatrzyłem na triplet z piękna NGC - czy widać tu pas pyłu ? Mi jakby coś tam majaczyło ale może to były zwidy. Po tym przeszedłem do drugiego tripletu - dawno tu nie byłem i odkryłem go od nowa. Piękne jasne galaktyki. Popchałem tubę do 52 Leo (stellarium pokazuj że to k Leo ? ). Tu po wpatrywaniu się udało się zobaczyć NGC 3338 i NGC 3377 (próbował ktoś z NGC 3377A ? ). Na koniec nie odbyło się bez odwiedzania Hicksona 44. Na tą gromadę galaktyk wpatrywałem się długo. Najpierw widziałem NGC 3190 a potem by było śmiesznej 3-cią najsłabsza NGC 3185 i dopiero po dłużej chwili NGC 3193. Próbowałem z 4-tą NGC-cą ale to nie to niebo. NGC 3190 to wyraźna podłużna mgiełka, NGC 3193 kropeczka a NGC 3185 olbrzymia kropa, nadal mimo dość słabego nieba wyraźna.
To chyba tyle, było super, wszystkie eMki z UMa, Hickson zachęcają do kolejnych obserwacji.
 
Posty: 2524
Rejestracja: 22 Lis 2010, 20:43

Postkurp | 12 Kwi 2015, 07:25

Witam. Karol, - bardzo dobra relacja z obserwacji zachęcająca innych do tego typu działań. Takie opisy z własnych obserwacji pokazują , że można jak tylko się chce. Wystarczy włożyć trochę wysiłku w to co się robi i mieć odrobinę astro zacięcia. Ja też lubię popatrzeć na nocne niebo przez lornetkę lub teleskop. Ostatnio o 4-tej rano wstałem aby przez swoją Stigmę 20x80 pierwszy raz w życiu (poprzez sprzęt ) popatrzeć na Saturna. Wielka radość - było widać planetę i okrąg pierścieni wokół niego. Dało się nawet zauważyć przerwę między Saturnem a pierścieniami. Podczas takich chwil człowiek zdaje sobie sprawę z ogromu kosmosu i własnej maleńkości wobec niego. Podczas oglądania Neptuna nieraz myślę o tych 4,5 mld kilometrów odległości i o tym, że światło które właśnie wpadło do mojej źrenicy wystartowało 4 godziny temu. Pozdrawiam i życzę dalszych udanych obserwacji i czystego nieba.
Ja lubię patrzeć w Kosmos.
Krzysiek " kurp "

ED 100 SW Stigma 20x80 DO Silver 10x50 Carl Zeiss 10x50 Vixen 7x50 Olympus DPSi 8x40
Małe wiaderko orciaków i lantanów LV Vixena Maxvision 28 Nagler 9
Awatar użytkownika
 
Posty: 1572
Rejestracja: 13 Sty 2013, 23:23
Miejscowość: Ławy

 

PostKarol | 12 Kwi 2015, 13:08

Dziekuje za dobre słowo :)
Sam jak obserwuje lubie posiedzieć 2-4 góra 5 godzin. Z kimś moge siedzieć całą noc :) Sam jednak jeśli jest okazja na rzadkie zjawisko to staram się je zobaczyć. Już nie raz wstawałem specjalnie z rana by popatrzeć, raz np. na Jowisza w zime wstałem chyba o 3.30 i patrzyłem do 6.50 by potem o 7.30 wsiąść do pociag i udać się na lekcje :D Ale było warto...
 
Posty: 2524
Rejestracja: 22 Lis 2010, 20:43

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 19 gości

AstroChat

Wejdź na chat