Witam.
Po dłuższej niepogodzie, wczoraj nastał czas dostatku obfitującego w czyste niebo. Warunki nie były idealne, ale najlepsze spośród ostatnich. Koło godziny 20:00 spakowałem się i pojechałem na pole. Kiedy byłem na miejscu nie było jeszcze idealnie ciemno. Coś między półmrokiem, a mrokiem. Latarka na czoło i zacząłem rozstawiać sprzęt. Na spokojnie się rozłożyłem, zapakowałem nowy nabytek z giełdy w postaci ES'a 18mm 82*. W 120/600 daje to powiększenie ~33,3x i pole ponad 2,45*. Praktycznie przez całą sesję obserwacyjną nie zmieniłem ani razu 18mm na inną ogniskową.
Zacząłem od M42, ale bez większego szału. Orion był już stosunkowo nisko, a dodatkowo chwilę wcześniej zgasiłem latarkę, więc wzrok nie był należycie przygotowany. Później skierowałem się w stronę M45. Plejady jak zawsze piękne. Jednak mimo nie dużego powiększenia oraz dość dużego pola nie udało mi się ich objąć całych. Następnie przyszedł czas na gromadę podwójną w Perseuszu, czyli NGC869 i NGC884. Widok powalający. Chcąc upolować nowe eMki, rzuciłem okiem do atlasu i skierowałem się w stronę M52 i M103 w Kasjopei. Później przerzuciłem się do Woźnicy chcąc zaliczyć dobrze mi już znane M36, M37 i M38. Wszystkie znalezione bez najmniejszego problemu. Zacząłem od M36, potem M38 i na końcu M37. Chwilę poskakałem między tymi 3 gromadkami. Stwierdziłem, że tego wieczoru królową piekności będzie M36, która według mnie najlepiej się prezentowała. Ale szybko musiała oddać koronę miss swojej koleżance, M35 w Bliźniętach. Po pierwszych sekundach gapienia się na M35 wiedziałem, że to ona będzie tą najpiękniejszą. I tak, też było. Po dłuższej chwili podglądania M35, tubę skierowałem w stronę M44. Żłóbek jak zawsze. Piękny i wdzięczny. Następnie postanowiłem zapolować na M67, której poprzednim razem nie udało się ustrzelić mimo lepszego nieba. Ale pełną winę za to ponosił poprzedni montaż. Wczorajszego wieczoru M67 udało się zlokalizować od razu. Gromada piękna, ale chyba trochę niedoceniana. Pod koniec sesji przyszedł czas na Wielką Niedźwiedzicę, a w niej M81 i M82. Przy tych obiektach bez większego szału i ekscytacji. Może to wina nieba, które nie było perfekcyjne, a może po prostu mgiełki nie są dla mnie. O ile dzisiaj pogoda się nie zepsuje, to będę jechał do znajomego pod trochę lepsze niebo. Na pewno podejdę do tych obiektów ponownie. Na sam koniec rzuciłem jeszcze okiem na Mizara i Alkora, które również urzekły mnie swoim widokiem. Przed godziną 23:00 zacząłem się pakować i pojechałem do domu. Z wczorajszej sesji jestem o tyle zadowolony, że udało mi się ustrzelić kilka nowych obiektów. Jeszcze w międzyczasie poobserwowałem trochę Wenus i Jowisza, jednak tylko w okularze 18mm. Mimo, iż miałem ze sobą jeszcze 9mm i 6mm, to jakoś nie specjalnie odczułem potrzebę większego powera.
Przy okazji wczorajszych obserwacji przetestowałem w terenie AZ4 i ES'a 18mm. AZ4 sprawuje się prawie wyśmienicie. Prawie z tego względu, że muszę przesunąć tubę w obejmach i wtedy będzie wyśmienicie. I tutaj wielkie podziękowania należą się Panu Januszowi, który zlikwidował luzy przed wysyłką montażu do mnie. Jeszcze raz dziękuję Panie Januszu Co do ES'a, to też jestem w miarę zadowolony. Bardzo duże pole. Gwiazdy nie są idealne w całym polu, ale nie ma tragedii. W chwili obecnej nie stać mnie Naglery, a już tym bardziej na Ethosy, więc trzeba się zadowolić tym co się ma i na co można sobie pozwolić. Może kiedyś w odległej przyszłości będę w stanie kupić coś lepszego.
Na razie to by było na tyle. Jeżeli pogoda dzisiaj dopisze, to pewnie dodam jeszcze krótkie sprawozdanie z dzisiejszej sesji. Na pewno wrócę do M35 oraz do M81 i M82 oraz postaram się wypatrzeć M97, M101, M108 i M109 oraz być może połaszę się na jakiś obiekt tygodnia
Pozdrawiam.
Mateusz.