Szlakiem galaktycznych wysp

PostDamian P. | 14 Kwi 2015, 00:00

Warunki pogodowe w noc 10-11 Kwietnia były łaskawe więc jak większość obserwatorów spędziłem trochę czasu na dworze. Tym razem chciałem zobaczyć trochę Kosmosu za pomocą 12'' lustra . W planach nie było nic konkretnego i wpadłem na pomysł by po prostu przyjrzeć się kilku znanym i jasnym galaktykom.

Czysty relaks.
Żadnych extremów.
No.. prawie żadnych.

Na półtorej godziny przez zapadnięciem całkowitej ciemności wyniosłem na podwórko teleskop żeby się chłodził i zacząłem sporządzać krótką listę galaktyk. Większość z nich już znałem ale padło też kilka nowości.


Oto główna lista kandydatów:

- Grupa M81 - dwa najjaśniejsze składniki. Cel główny - ramiona M81

- Grupa NGC 2300 - kilka dodatkowych składników.

- NGC 4244

- NGC 4565

- Messier 51

- NGC 4490 z sąsiadką.

- Para NGC 4088 oraz NGC 4085

- Messier 106

- NGC 4631 oraz NGC 4656

- NGC 4449

- Para NGC 3718 oraz NGC 3729

- NGC 4051

- NGC 4236

- Messier 104

- Messier 64

- Zrośnięta para NGC 4568 wraz z NGC 4567

- Messier 49. Cel główny - blisko leżące słabe galaktyki.

- NGC 5907 - dołożona na koniec sesji.


Na dwór wyszedłem chwilę po 21 i pierwsze kilkanaście minut spędziłem na plątaniu się po podwórku celem wstępnej adaptacji wzroku. Podszedłem w końcu do coraz lepiej widocznego teleskopu i skierowałem go wysoko na parę galaktyk M81 i M82. Patrzyłem i widziałem jak stopniowo coraz wyrazniej pojawia się halo na około M81 przy czym jej sąsiadka dumnie prezentowała już swą strukturę a w szczególności jedno ciemne wcięcie. W końcu po upływie trochę czasu coś zaczęło subtelnie majaczyć przy M81. Było bardzo ulotnym, nieznacznym pojaśnieniem w dalszej części halo i nie miałem pewności czy to jest to czego szukałem. Postanowiłem zatem odłożyć obiekt na trochę pózniej, kiedy wzrok będzie bardziej przyzwyczajony do ciemności. Zanim jednak to zrobiłem spojrzałem jeszcze na obie galaktyki w powiększeniu 319 razy lecz tylko M82 broniła wciąż swojej pięknej nieregularności wraz z gigantyczną skalą. Sąsiadka świeciła głównie w okolicy centrum.

Przekręciłem teleskop potem na gwiazdę polarną. Skok odrobinę w górę i już dotarłem do pobliskiego celu. Od razu zobaczyłem obie galaktyki - jasną NGC 2300 i okrągławą plamę światła NGC 2678. NGC 2300 była wyraznie jaśniejsza od spiralnej sąsiadki a jej eliptyczność była całkiem jednoznaczna co do natury. Chwilę pogapiłem się na ciekawą parę i tuż obok przeszedłem do mojego innego celu z tej grupy galaktyk. Słabe światło IC 455 dostrzegłem w zasadzie od razu w okularze 25mm a w 14mm obiekt stał się całkiem oczywisty chodz nadal bardzo malutki. Znalazłem także nieco dalej - w rogu Cefeusza, nie należąca już chyba do grupy IC 469. Galaktyka była owalna, większa i wyrazniejsza od IC 455.
Z grupy 2300 padła jeszcze nie daleko NGC 2268 leżąca już w Żyrafie. Taka w miarę jasna i lekko owalna mgiełka.
Ośmieliłem się rzucić wyzwanie także dla okolicznych galaktyk z katalogu PGC. Długie minuty mijały na wypatrywaniu chodz najdrobniejszego światełka przy mikro asteryzmach i układach słabiutkich kilkunasto-magowych słońc. Smużka PGC 20655 nie dawała żadnego znaku, czego się spodziewałem. Obok był pewien trapez przy którym wypatrywałem również z ciekawości PGC 20601 ale raczej także bez powodzenia, no poza małym wrażeniu pewnego rozmycia przy gwiazdce. Zapamiętałem jeszcze położenie innej galaktyczki w pobliżu i jakiesz ogromne szczęście mnie spotkało gdy przez kilkanaście minut wyzerkałem bardzo słabe, lekko owalne, rozmyte i nie duże światełko. PGC 20677 lub też UGC 3670 padła z wielkim trudem ale bez żadnych wątpliwości, co też potwierdziło się potem w domu. Obiekt z tego co znalazłem ma chyba 14.6mag. i był widoczny około 40 procent czasu zerkania. Obok galaktyki widziałem także nieco wyrazniej słabą gwiazdkę 15.25mag. około 95 procent czasu.
Ach..byłbym zapomniał. To wszystko działo się w powiększeniu 319 razy.

Obiekt był jak muśnięcie. Ledwo dostrzegalne zródełko maleńkiej kosmicznej wysepki. Mimo wszystko byłem bardzo uradowany zdobyczą i powróciłem do jakże odmiennych i uderzająco jasnych Messierów z Wielkiej Niedzwiedzicy. Dłuższy pobyt na dworze sprawił, że nie było już zmiłuj. Ewidentnie widać było dodatkowe pojaśnienie z boku galaktyki M81. Było ono wygięte w łuk, coś jakby wyrósł z boku dodatkowy parasol. Wyrazistość w 60 oraz 107 razy, chodz na pierwszy rzut oka subtelna, nie pozostawiała wątpliwości, że to nic innego jak ramię galaktyki ale oczywiście nie był bym sobą gdybym nie przejrzał potem w domu zdjęć. Pojaśnienie było zgodne z tym co było na zdjęciach. Wskazuje je pewien trójkącik z gwiazd a czubek trójkąta celujący w ramię to całkiem ładny układ podwójny. Dodam jeszcze, że przed obserwacją nie patrzyłem na zdjęcia zbytnio i nie wiedziałem gdzie szukać pasm pyłowych.

Wycelowałem potem wielką, białą rurę w miejsce gdzie czekała na mnie nowość - NGC 4244. Widok tej grubej, wyraznej igły jaką zobaczyłem był po prostu świetny i w pełni satysfakcjonujący. Miałem czasem wrażenie, że są jakieś przecinające pociemnienia na w skroś ale to chyba już było złudzenie. Bądz co bądz na prawdę piękna smuga. Swoja drogą może to być ciekawy i niezbyt trudny cel dla 15/70.

Image
zródło- (http://www.osservatoriomtm.it/index.html)
Ostatnio edytowany przez Damian P., 14 Kwi 2015, 00:06, edytowano w sumie 1 raz
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 14 Kwi 2015, 00:03

Skoro byłem przy smużkach, odbiłem kawałek do Warkocza Bereniki i przyjrzałem się słynnej Igle z tamtego stogu, która także była na mojej liście. NGC 4565 była smuklejsza i miała wyróżniające się jądro względem boków. Dodatkowo widać było chyba ciemne pasmo wzdłuż ale jakoś nie potrafię określić jego widoku. Nie wiem czemu ale miałem wrażenie, że wyskakuje ono całkiem wyraznie w powiększeniu 60 razy zaś w większych powerach nie jest już tak dobrze. Igła 4565 w 319 razy świeciła głównie na środku a zerkaniem widać było jak na boki wybiegają długaśne krechy.

Image
zródło- (http://apod.nasa.gov/apod/archivepix.html)

No to czas więc na kolejny relaksujący obiekt. Wszystkim znana M51 wyglądała po prostu wspaniale. Pozawijana spirala świeciła w 60 razach jak w piekarniku a także w okularze 14mm pięknie się rysowała. NGC 5195 również była całkiem ładna i napuszona pyłem oprócz jądra. Nie szczędziłem eMce powiększenia i załadowałem wszystko co miałem czyli Esa 4.7mm. W powiększeniu 319 razy zobaczyłem jak po chwili wyłaniają się olbrzymie zakręcające ramiona a dwa jądra (tzn dwa centrum) wciąż całkiem jasno świeciły. M51 to bez wątpienia jeden z tych jasnych widoków dla których warto czasem mieć jednookiego przyjaciela.

Kolejną jasną galaktyką którą chciałem odwiedzić była NGC 4490, przy której świeci inna galaktyka NGC 4485. NGC 4490 została zniekształcona przez swoją towarzyszkę co widać także już w 12'' lustra. Zerkaniem, zwężony koniec tej galaktyki skręcał w stronę NGC 4485 a druga strona z kolei rozszerzała się coraz mocniej ku górze. Jądro galaktyki miało trochę jakby nieokreślony kształt.

Następnej parki na mojej liście, nigdy przedtem nie widziałem ale jest na tyle atrakcyjna, że z pewnością nie raz do niej jeszcze zajrzę. Mowa o NGC 4088 oraz NGC 4085. Pierwsza z wymienionych i zarazem jaśniejsza miała trochę nie określoną dziwną sylwetkę której kształtu nie mogłem wyodrębnić. Druga - słabsza to była podłużna, nie duża smuga. Razem stanowiło to bardzo ładną parę galaktyk.

Przeskoczyłem do M 106 i gapiłem się na jej trochę rozciągniętą budowę, która sprawiała wrażenie, że wychodzą z niej pasma w przeciwnych kierunkach i po przeciwległych bokach. W polu widzenia dostrzegłem też jakąś słabą mgiełkę ale nie mam już pewności która to była z pobliskich galaktyk.

Głównie kręciłem się na terytorium Psów Gończych więc nie mogłem nie podejrzeć przecudownej pary jaką niewątpliwie jest galaktyka NGC 4631 - Wieloryb oraz NGC 4656 - Motyka. Duże wielorybie cielsko jest widokiem który pozostaje w pamięci na długo a dodatkowo tuż przy niej widać także słabe wielorybiątko - NGC 4627. Pobliska i trochę słabsza jasnością Motyka, swym ciekawym kształtem już w pełni dodaje uroku tej parze. Szczególnie odpowiedzialna jest za to chyba jej zagięta końcówka oznaczona osobno jako NGC 4657.

Przeskoczyłem nie daleko do ciekawej NGC 4449, która z początku wydawała się mieć jakby trochę kwadratowy kształt. W większym powiększeniu widać jak z jednej strony jej halo rozlewa się lekko w bok i jest zakończone dodatkowo pojaśnieniem. Przyładowałem jej powerem ponad trzystu-krotnym i powiem, że opłacało się. Com widział to..moje? Pomimo mniejszości osłabionego halo owe pojaśnienie z boku nadal było a bliżej środka zauważyłem minimum dwa jaśniejsze obszary. Ogólnie rzecz biorąc było w czym grzebać.

Następnie odwiedziłem parę NGC 3718 i 3729 ale zbyt długo na nie się nie przyglądałem. Większa i jaśniejsza NGC 3718 sprawiała lekkie uczucie jakby nie określonego kształtu. Mniejsza 3729 była bardziej okrągła.


Potem zrobiłem sobie przerwę w domu i wyszedłem ponownie około północy.
Odnalazłem całkiem ładną i jasną galaktykę NGC 4051. Miała ona trochę rozciągnięte pojaśnienie centralne i jakby lekko zagięte końcówki w przeciwne strony, podobnie jak na zdjęciach. Całkiem przyjemny obiekt.

Image

Innym celem jaki się znalazł na mojej liście była NGC 4236 w Smoku. Początkowo trochę się motałem a kiedy w końcu na nią wpadłem okazało się że jest o wiele słabsza niż się spodziewałem. Zamiast czegoś no..może nie walącego po gałach ale stosunkowo jasnego, zastałem bladą, grubą, sporą i podłużną szramę.

Miałem wielką ochotę popatrzeć również na M104 Sombrero ale niestety chwilę wcześniej wpadła w gałęzie świerku. Mimo, że w szukaczu jej nie widziałem to w okularze teleskopu była widoczna jednak była trochę rozmazana więc odpuściłem.

Przeskoczyłem zatem do kolejnej jasnej galaktyki, którą chciałem podziwiać tej nocy - M64. W powiększeniu 60 razy miałem nie pewność czy widzę to co chcę. Mógłbym zapytać - masz Oko, o którym tyle słyszałem..? czy nie!? W powiększeniu 107 razy to było praktycznie już pewne. Pan ''Kitowiec'' 10mm pokazał łukowate pociemnienie już bardzo ewidentnie, które leżało zaraz pod jądrem. Skusiłem się na powiększenie 319 razy i pociemnienie względem galaktyki było również oczywiste i wygięte w banan.
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 14 Kwi 2015, 00:05

Kilka sekund w szukaczu przez rewiry Panny i już w okularze pojawiły się Siostry Syjamskie. Prawdę mówiąc zawiodłem się troszkę tym razem. Widziałem je raz wcześniej niezbyt długo i zdaje się że były o wiele wyrazniejsze. Wiem, że wtedy była wyjątkowa przejrzystość ale mimo wszystko jakoś blado teraz wypadły. Zacząłem podejrzewać, że paruje mi powoli LW. Wyżej nad zrośniętą parą NGC 4568/4567 widniała dość słaba mgiełka a kawałek dalej z kolei jasna mgiełka. Byłem przekonany, że to są NGC-e ale była to jednak raczej jedna, w miarę jasna NGC 4564 i Messier 58. A wiadomo jak to Messier jest zwykle jasny. To mi dało do myślenia, że coś jednak było nie tak. Nie mniej widziałem obie galaktyki z listy złączone jak należy w zbliżony kształt serca.
Jeżeli posiadacie lornety conajmniej 15/70, możecie już próbować dostrzec jedną z sióstr. Mnie się to udało rok temu i z tego co ją określiłem nie była trudna pod względem widoczności. Oczywiście w powiększeniu 15-krotnym możemy się tylko domyślać, że widzimy jedną z nich - tę jaśniejszą.

Pogrzebałem chwilkę w Łańcuchu Markariana, startując od dwóch najdorodniejszych Messierowych galaktyk z drobniejszymi NGC 4388, NGC 4387 i czymś jeszcze obok. Zatrzymałem się zaraz na parce Oczu NGC 4438 i NGC 4435. Chciałem wypatrzeć trochę halo przy 4438 ale nie widziałem tam zbyt wiele. Druga z parki była trochę słabsza. Odpuściłem zatem podziwianie Łańcucha pana M. i poleciałem dalej.

Szukacz chyba co raz bardziej dogorywał bo nie mogłem znalezć M49, która była moim ostatnim celem. Kręciłem się w okolicy jakiś czas aż w końcu po którymś zjechaniu w dół, w okularze pojawił się znajomy widok dwóch jasnych słońc i galaktyki po środku. To była ''Lost Galaxy'' - galaktyka soczewkowata NGC 4526. Znam ten widok całkiem dobrze chociażby z lornetki więc wiedziałem, że jestem całkiem blisko. Nim odbiłem do M49 przestawiłem się jeszcze odrobinę wyżej na galaktykę spiralną NGC 4535. Była ona trochę większa od 4526 i miała słabsze równomiernie rozłożone światło po całości. Ot taki nie określony placek. Cóż.. spodziewałem się tu również czegoś lepszego po niecałych 10-ciu magach. Nie wiedziałem czy wole tego placka czy też jako kłaka w lornetce wszak to i to cieszy. Doczytałem jeszcze, że NGC 4526 jest błędnie określana jako ''Lost galaxy'' (zagubiona galaktyka). Ten przydomek prawdopodobnie należy właśnie do spiralnej NGC 4535 ale nie wczytywałem się o co dokładnie chodzi. Obie galaktyki odkrył William Herschel.

Image
zródło- (http://www.astrogb.com/gallery.htm)

Odnalazłem potem już w końcu miejsce gdzie czekała jasna M49 pomiędzy szeroką parą gwiazd. Celem tutaj miało być wypatrywanie słabizn ale coś nie najlepiej mi to wychodziło. Niby mgiełki na gwiazdach nie było a jednak coś było nie do końca w porządku. Po pewnym czasie dostrzegłem jakąś słabą galaktykę nieopodal ale teraz już nie wiem jakie miała oznaczenie. W każdym bądz razie była raczej z tych jaśniejszych. Tak sobie myślę teraz czy aby nie zapomniałem przy tym obiekcie o odwróconym obrazie. To by było na prawdę śmieszne a wręcz trochę głupie ale jak sobie tak przypomnę te momenty i położenie tej słabszej mgiełki to nie wykluczam takiej opcji. Zresztą kłaki w Pannie..nie wiem co mnie podkusiło. Nawet nie chcę o tym myśleć..a kysz kusiciele jedne!

Miałem już kończyć ale przyjrzałem się na koniec jeszcze jednej igiełce w gwiazdozbiorze Smoka. Cienka i przyjemna NGC 5907 jest chyba ciut mniej okazała od NGC 4565 z Warkocza ale także bardzo fajna. Nawet nie zaglądałem do pobliskiej M-stodwujki.

Image
zródło- http://starryvistas.net/default.aspx

Moja krótka i spontaniczna lista dobiegła końca i wcale nawet nie chciałem jej poszerzać. Poza tym na niebo miał wtargnąć zaraz Księżyc a i kilka obiektów sugerowało, że mogło nastąpić pogorszenie warunków. Poszedłem do domu zostawiając sprzęt na dworze.

Teleskop zostawiłem nie bez powodu. Bardzo chciałem zobaczyć jeszcze władcę pierścieni. Widziałem go w teleskopie tylko dwa razy wcześniej w kiepskich warunkach. Tym razem mimo lekkiego falowania i zamglenia obrazu z małymi polepszeniami, widok określił bym bez wątpienia jako ten najlepszy do tej pory. Pierwszy raz widziałem takiego Saturna i pierwszy raz widziałem słynną przerwę Cassiniego widoczną jak na dłoni przez cały czas. Widać było także bardzo dobrze jakieś pociemnienie na tarczy. A sam Saturn..ta kula zamknięta w złotym kręgu zdająca się mieć na sobie pociemnienia od pierścieni, była wisienką tej galaktycznej małej uczty. Księżyce jakie widać było na około planety to były Tytan, Rhea, Dione oraz Tethys. Położenie w Stellarium się zgadzało. Nie jestem pewny ale prawdopodobnie zamajaczył jakiś jeszcze Księżyc a program sugeruje, ze mógł być to Enceladus.

Po tych beztroskich obserwacjach muszę przyznać, że nabrałem strasznej ochoty na konkretne łowy. Być może trochę za sprawą tych słabszych celów ale niewątpliwie poczułem olbrzymi galaktyczny głód.
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Postrokita | 14 Kwi 2015, 00:43

Przeczytałem całość :) doskonałe przygotowanie - świetna "kwiecista" relacja :)
Kilka pytań:
1. Próbowałeś dostrzec Hicksona 56 pod NGC3718?
2. Widziałeś pasmo pyłowe na tle jądra NGC3718?
Szlakiem galaktycznych wysp: NGC3718.jpg

Pozdrawiam
12" F/5
 
Posty: 400
Rejestracja: 28 Lis 2011, 16:28
Miejscowość: Wrocław

PostDamian P. | 14 Kwi 2015, 18:17

Rokita, dziękuję :)

Hicksona 56 nie próbowałem dostrzec. Z tego co znalazłem na szybko w necie możliwe, że mogło by się udać przynajmniej z jednym składnikiem chodz może być ciężko.

Co do pasma w NGC 3718 to nie zauważyłem by coś tam przebiegało ciemniejszego przez jądro ale i nie skupiałem się jakoś dość długo na tej galaktyce. Myślisz, że może być widoczne? Z chęcią sprawdzę przy następnej okazji i powiem, że nakręciłeś mnie również na tego Hicksona :)
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Postpasionat nieba | 15 Kwi 2015, 19:22

Fajna owocna relacja z obserwacji 8) . Tak Trzymaj. Skuszę się dziś na NGC 3718, może ją wreszcie wypatrzę.
 
Posty: 136
Rejestracja: 01 Lip 2013, 18:34
Miejscowość: Dobroń

 

PostDamian P. | 15 Kwi 2015, 21:44

Dzięki :)
Może Tobie się uda zobaczyć owe pasmo w tej galaktyce z pomocą 22''. Znalazłem w necie szkic chyba z 12,5'' na którym jest ono widoczne więc ja będę próbował przy okazji :wink:
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Postrokita | 15 Kwi 2015, 22:10

Witaj
Tak myślałem, że ci się spodoba :)
W zeszłym roku na wiosnę zasadziłem się na ten kompleks - po dłuższej pracy nad galaktyką NGC3718 przedziałek majaczył.
Hickson... spojrzałem w notatki i wychodzi, że nie dokończyłem znęcania się nad 3718 - przeszła przez przełęcz spora grupa %^%&^*&* i każdy z tych $%$%%^^& miał ambicję posiadać najmocniejszą latarkę na jaką go stać i świecić nią gdzie popadnie, wynikiem zdarzenia była taktyczna zmiana katalogów obserwacyjnych NGC i HCG na M.
Zdziwił mnie trochę Twój lakoniczny opis - NGC3718 nie jest obiektem tylko do odhaczenia, przynajmniej w 12". teleskopie - stąd pytania.

13.1” F/4.5: I made a chart for this group expecting to not see much, if at all. Started out looking at the foreground galaxies NGC 3718 and 3729,a nice pair at low power. Switched to 250X, to my surprise I saw Hickson 56 resolved as 3 components; the elliptical to one side, the edge-on to the other side, and between them, the group of 3 merged as one object! Amazing. Also a very cool perspective, sitting right next to 3718. (Michael Gille)

źródło: http://www.raycash.us/deepsky/combine.htm
Pozdrawiam
12" F/5
 
Posty: 400
Rejestracja: 28 Lis 2011, 16:28
Miejscowość: Wrocław

Postpasionat nieba | 16 Kwi 2015, 09:12

Damian P. napisał(a):Dzięki :)
Może Tobie się uda zobaczyć owe pasmo w tej galaktyce z pomocą 22''. Znalazłem w necie szkic chyba z 12,5'' na którym jest ono widoczne więc ja będę próbował przy okazji :wink:


Dziś była ładna, ciepła noc, zasięg 5,6mag pod domem. Seeing tylko słaby, może 3/10. Ostrzyło przy 150x. Galaktyki NGC 3729 i 3718 znalezione łatwo tym razem. Pas (raczej jakąś nieregularność) w większej 3718 coś tam majaczyło, pewności nie miałem, wyzerkałem lekko podłużny środek galaktyki. Zwiewnych ramion nie dostrzegłem. Później w domu spojrzałem na zdjęcie NGC 3718, to dobrze zinterpretowałem skos ala ciemniejszego pasu. Najwięcej radości było z dostrzeżenia Hicksona 56, obiektów B i C pod NGC 3718, jako dwóch mglistych blisko siebie gwiazdek zatopionych w podłużnej mgiełce.
 
Posty: 136
Rejestracja: 01 Lip 2013, 18:34
Miejscowość: Dobroń

 

Postrokita | 16 Kwi 2015, 22:23

NELM 5.6 to w zasadzie dolna granica jakości nieba dla sensownych obserwacji galaktyk, kontrast jest już słaby, ale ja nie o tym chciałem. Swoją drogą to zabawne, że dostrzeżenie tych najsłabszych obiektów znajdujących się na krawędzi percepcji, sprawia nam największą satysfakcję :)
Pozdrawiam
12" F/5
 
Posty: 400
Rejestracja: 28 Lis 2011, 16:28
Miejscowość: Wrocław

PostKarol | 16 Kwi 2015, 23:02

Coś w tym jest. Nawet gdybyśmy mieli 30-calowy, 40 calowy teleskop to i tak szukalibyśmy najsłabszych obiektów.

Sensowne jak to napisałeś obserwacje galaktyk to pojęcie względne :wink: Ja od kiedy posiadam 8 cali miałem dopiero wczoraj pierwsza naprawdę dobra nockę. Sam zasięg raczej coś w okolicy 5-5,3 mag ale jednak kontrast itp. generował bardzo dobre obrazy DS-ów. W gorszych warunkach, nawet 4,5 mag ( :cry: kiedy to jest stało ? ) zasięg zbyt mocno nie spada na galaktykach. O dziwo mimo co prawda zasięg 5 -5,3 mag ale przy cirrusach nadal można wypatrywać słabszych galaktyk. Ale wczoraj widok którego niezapomnę ...
 
Posty: 2524
Rejestracja: 22 Lis 2010, 20:43

Postrokita | 16 Kwi 2015, 23:54

@karol
Przypomina mi się scena z pewnego filmu: naukowiec po przejściach poderwał panią... po wszystkim, objaśnia jej teorię względności, ona na koniec zadaje, z pełnym przekonaniem pytanie: "Czy ja też jestem WZGLĘDNA?" :)

NELM jest subiektywny, jest jednak wyznacznikiem jakości tła, dowiedz się przy jakiej jasności tła nieba jesteś w stanie osiągnąć pełną adaptację i nie licz na odpowiedź lub podpowiedź z mojej strony :)
Pozdrawiam
12" F/5
 
Posty: 400
Rejestracja: 28 Lis 2011, 16:28
Miejscowość: Wrocław

PostKarol | 17 Kwi 2015, 09:40

Nie pisałem o względności NELM (to jakiś skrót czy jakś nazwa własna ? :lol: ) tylko o względności w rozumieniu sensownych obserwacji galaktyk. NELM nie jest żadnym istotnym wyznacznikiem jakości nieba. Dochodzi tu przejrzystość, lokalne i ogólne LP, adaptacja itp. Nic mi po zasięg 6 mag w zenicie który wynika z przejrzystości jak dookoła są łuny.
Oczywiście do DS-ów dobrze mieć przejrzystość minium w mojej skali 4- (od 1 do 5+), osłonięcie od bezpośrednich świateł, przed obserwacją nie oglądać TV lub nie siedzieć przed komupterem a najlepiej chwile poleżeć na łózko w ciemnym pokoju. Wtedy DS-y wyglądają po prostu dobrze.
Trudnej patrzy się jak jest mgła itp.. Do tej pory znajdowałem 2-3 galaktyki średnio słabe, a wczoraj chociaż by z przyjemnoscią znalazłem 7 nowych i to będąc dość krótko.

Pełna adaptacja tylko przy idealnym niebie :D
 
Posty: 2524
Rejestracja: 22 Lis 2010, 20:43

Postrokita | 17 Kwi 2015, 10:41

karol napisał(a):Nie pisałem o względności NELM (to jakiś skrót czy jakś nazwa własna ? :lol: ) tylko o względności w rozumieniu sensownych obserwacji galaktyk. NELM nie jest żadnym istotnym wyznacznikiem jakości nieba. Dochodzi tu przejrzystość, lokalne i ogólne LP, adaptacja itp. Nic mi po zasięg 6 mag w zenicie który wynika z przejrzystości jak dookoła są łuny.
Oczywiście do DS-ów dobrze mieć przejrzystość minium w mojej skali 4- (od 1 do 5+), osłonięcie od bezpośrednich świateł, przed obserwacją nie oglądać TV lub nie siedzieć przed komupterem a najlepiej chwile poleżeć na łózko w ciemnym pokoju. Wtedy DS-y wyglądają po prostu dobrze.
Trudnej patrzy się jak jest mgła itp.. Do tej pory znajdowałem 2-3 galaktyki średnio słabe, a wczoraj chociaż by z przyjemnoscią znalazłem 7 nowych i to będąc dość krótko.

Pełna adaptacja tylko przy idealnym niebie :D

NELM - zapytaj wujka googla zamiast epatować buźkami.
Wiem o jakiej względności pisałeś :) i taką dostałeś odpowiedź :lol:

Im ciemniej tym adaptacja jest lepsza, istnieje jednak pewna graniczna jasność tła nieba przy której procesy adaptacji nie zachodzą i ona jest dla mnie obiektywnym wyznacznikiem sensowności obserwacji galaktyk.
Jeżeli nie dysponujesz narzędziem do pomiaru jasności tła, możesz posłużyć się NELM jako jej indykatorem. Na tej samej miejscówce przy mniejszej przejrzystości zasięg będzie słabszy, więc dla danego miejsca zasięg zawiera informację o niej.
Pozdrawiam
12" F/5
 
Posty: 400
Rejestracja: 28 Lis 2011, 16:28
Miejscowość: Wrocław

PostDamian P. | 17 Kwi 2015, 18:08

Wczoraj przyjrzałem się trochę NGC 3718 ale niestety mimo, że niebo było dosyć niezłe to galaktyka wydawała się być słabsza niż poprzednio. Pasma nie widziałem ale za to być może widziałem Hicksona 56 jako coś podłużnego, jakby podwójnego i bardzo słabego, gdzieś między słabą gwiazdką a innymi dwiema przy NGC 3718. Pewności nie mam bo trochę zmyliło mnie potem minimalnie położenie ale sprawdzę to i się upewnię.
Muszę jednak dodać, że od kilku dni byłem mocno nie wyspany i do tego zmęczony. Miałem ochotę zasnąć przed teleskopem. Być może to wpływało na słabszą widoczność 3718 ale było też wrażenie mgiełki na gwiazdach oraz na M51. Sprawdziłem potem LW podświetlając je i patrząc przez wyciąg i wydawało się suche co było trochę dziwne. Do galaktyk jeszcze wrócę oczywiście.
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

PostDamian P. | 08 Maj 2015, 00:57

Sprawdziłem i się upewniłem. Hickson 56 potwierdzony, jako bardzo słaby obiekt. Wydawał się rozciągły i możliwe, że podwójny ale bardzo ciężko było stwierdzić które to składniki. Na czele, raczej na pewno musiała być UGC 6527 (PGC 35620). Jeśli dostrzegłem coś jeszcze to prawdopodobnie UGC 5627 B (PGC 35618).
 
Posty: 363
Rejestracja: 12 Sty 2014, 19:12

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 13 gości

AstroChat

Wejdź na chat