Niegdyś jeden z moich znajomych zaserwował Mi pytanie. "Czy chciałbym cofnąć się w czasie i zobaczyć ziemię przed milionami lat? Tak znaleźć się kilka tysięcy kilometrów od niej podziwiać kulkę nieco inną niż dziś?" Odpowiedziałem, że tak. Wtedy przez głowę moją przemknęła myśl, że przecież zawsze kiedy spoglądam na obiekty na niebie to tak naprawdę patrzę na światło które jak wehikuł czasu przenosi mnie nawet kilkadziesiąt milionów lat wstecz! Tak też było i wczoraj kiedy przeniosłem się dwadzieścia milionów lat i więcej do zamierzchłych czasów kiedy na ziemi nie było człowieka. Ba nie istniały nawet gwiazdy w M42.
26 09 2016 Godź. 20.00 do 22.30
Pogoda wieczorem była wyśmienita. Wytoczyłem na podwórko działo kalibru 14". Do godziny 21.00 teleskop wychładzał się, czyli dążył do uzyskania temperatury otoczenia. Oczywiście nie stał próżno, tylko testował obrazy. Po 21.00 skierowaŁem go na cel pierwszy, czyli mój ulubiony obiekt testowy M51. Z okularem Speers Waller 10mm galaktyka wyskoczyła z tła wraz ze swoimi wyraźnie zarysowanymi ramionami i niestety tylko majaczącym pomostem.
Muszę powiedzieć, że widok przedni. Następnie główny cel czyli okolice M101. Namierzyłem moją bohaterkę i szok. Pierwszy raz od dawna tak wyraźna. Przepiękna galaktyka z majacząco rysującymi się ramionami. Teraz w prawo i w górę do NGC 5473. Dobrze widoczna galaktyka o jasności m11.40 i wielkości 2'30". Razem z pobliskimi gwiazdami tworzy krótki łańcuszek. teraz trochę w prawo i znów do góry do NGC 5485 m11.40 i 2'30". Dla tego teleskopu to łatwy obiekt. Nieco wyżej i lekko w lewo 5486 o jasności 14.00. Dostrzegalna i to na wprost. Wracam do M101. Musiałem zmienić okular na 26mm aby ją znaleźć. Powyżej Wiatraczka NGC 5477 również dostrzegalna choć słaba. I znów M101, następnie w lewo i mam 5474. Łatwa i duża galaktyka. Na prawo od galaktyki głównej dumnie jaśnieje choć słabiutko NGC 5422. Ładna podłużna jak ziarenko owsa o jasności m13.00. Jest ich tam więcej, ale w tej chwili nie jestem przygotowany aby poszukiwać dalej.
Pomyszkowałem w Smoku gdzie zawsze spoglądam na wspaniałą trójkę którą w powiększeniu 175x widać razem czyli NGC 5981, 5982, 5985. Ta pierwsza o jasności 13m widoczna jakoś słabo ale bez zerkania. Ten wieczór zakończyłem fajnym akcentem-przeglądem dwóch satelitów M31 czyli C17 i C18.
Dziś jeśli pogoda się nie popsuje to odbędę podróż z Psami Gończymi.
Pozdr.