Hej,
Postanowiłem napisać parę słów o obserwacjach Makiem 127 OTAW na AZ4, wiem, że jest tego od groma ale może osoby zaczynające swoją przygodę z astro znajdą tutaj coś dla siebie. Po roku czytania o sprzęcie i 8 miesięcy od kupna SW 90/910 przyszedł czas na zakup teleskopu docelowego. Pewnie dla wielu apertura 127 mm to nawet nie jest początek zabawy w astronomię ale po 8 miesiącach z refraktorem wiedziałem już dokładnie czego potrzebuje. Zestaw musiał być maksymalnie mobilny i posiadać możliwości planetarne. Tak więc stałem się posiadaczem Maka 127 OTAW, wydaje mi się, że to najlepszy kompromis pomiędzy aperturą, wielkością i wagą. Chyba Ameryki nie odkryłem
Pierwsze obserwacje za mną, okular kitowy LET 28 mm 2", godzinka na wychłodzenie i jazda Przeczytałem sporo o sensie wyciągu 2" w Maku, w sumie to nie wiem czy jest tam potrzebny, ale jedno mogę spokojnie napisać, po tym jak Mak pokazał Księżyc i gwiazdki nie chcę nic innego. Obraz bardzo ładny, ostry i kontrastowy. Kilkanaście minut spędziłem na studiowaniu cieni na terminatorze. Nie mogłem się nadziwić jak ostro i kontrastowo widziałem detale, piękny widok. Gwiazdki idealnie punktowe, Arktur bardzo dobrze się prezentował. Na deser nisko nad horyzontem Jowisz. Tutaj brak szczegółu, widoczna tarcza i księżyce. Spodziewałem się trochę więcej detali np. WCP, pasy. Niestety mam do dyspozycji kiepskie, krakowskie niebo, smog +zaświetlenie, seeing chyba na więcej nie pozwolił.
Żałuję, że nie miałem dostępu do swoich lepszych okularów i miałem ze sobą jeszcze "niestety" kitowego Kellnera 10 mm z zestawu z 90/910. Muszę przyznać, że nawet z tym okularem nie było tak źle na Księżycu. Pomimo wczorajszych kiepskich warunków jestem bardzo zadowolony z tego co pokazała ta mała tubka.
Pozdrawiam