Gdy na zimowym niebie, niezbyt wysoko nad południowo-wschodnim horyzontem, ujrzysz bardzo jasną gwiazdę, będzie to znak, że nadchodzi Wielki Pies. Ale nie obawiaj się. Nie musisz się rozglądać dookoła siebie, wypatrując nieproszonego czworonoga, choć jak to bywa na odludziu, nigdy nic nie wiadomo, prawda?
Zrobiłem jakiś czas temu trzy podejścia teleskopem 12” do Wielkiego Psa, celem wyłowienia jak największej ilości obiektów. Za każdym razem silny mróz obezwładniał mi dłonie swym lodowym uściskiem i chowałem się co chwilę w samochodzie, wciskając palce w kratki nawiewu. Warunki nie pozwalały wykorzystać maksimum możliwości, a przejrzystość mogła być lepsza. Wrzucam to co udało mi się zobaczyć w Lutym i Marcu. Tak, wiem, że teraz praży Słońce, a ja wyjeżdżam tutaj z mrozem i ogrzewaniem sztywnych palców, ale pomyślałem, że podzielę się tym, co widziałem w tak trudnym dla nas, obserwatorów z Polski, gwiazdozbiorze. Trochę z opóźnieniem, bo nie miałem głowy do niczego – także do pisania. Stąd też będzie sucho, sztywno, szorstko i nudno - takie trochę poprawione notatki. W zasadzie ograniczę się do minimum i za wszelkie niedoskonałości i błędy wybaczcie. Umówmy się jeszcze, że większość to gromady otwarte i nie będę o tym wspominał. Jeśli będzie mowa o jakiejś mgławicy albo galaktyce, wtedy to podkreślę.
NGC 2204. Obserwowałem ją dwukrotnie i od niej zaczynałem, więc adaptacja była jeszcze słaba. Wieczorem, 6-7 Lutego, zapisałem to tak: Widać zagęszczenie gwiazd, trochę mgliste i podłużne w osi północ - południe. W 107-krotnym powiększeniu widać ją lepiej niż w 60 razy.
Natomiast 4 Marca tak: W 25mm widać gwiazdki, lekkie pojaśnienie, łańcuszek gwiazd, składniki układają się podłużnie - czyli w obu przypadkach podobnie. Ogólnie niezbyt wyraźna gromada, choć jak wspomniałem wzrok jeszcze był słabo zaadaptowany. W 14mm większa, podłużna, plus ogólne pojaśnienie i może więcej składników.
NGC 2207 i IC 2163 – para galaktyk. Pierwsza i jaśniejsza widoczna w okularze 25mm. Co do przylegającej sąsiadki, to nie byłem jej wówczas pewny. W okularze 14mm NGC 2207 to słaba, lecz ewidentna mgiełka. IC 2163 niby się pojawiła, jako bardzo słabe, rozciągnięte pojaśnienie, choć potem nie byłem już jej taki pewny.
Tombaugh 1. Bardzo fajna gromadka przy parce jaśniejszych gwiazd. Rozbija się już w 60-krotnym powiększeniu. W 14mm widać trochę więcej gwiazd.
Tombaugh 2. W 60 razy widać słabe, okrągławe pojaśnienie, na którym czasem przebłyskują chyba jakieś gwiazdki. W 107 razy widać, jakby bardziej ochoczo, że jednak tam są.
Ruprecht 11. Widać stadko kilku, kilkunastu gwiazd - nie do przeoczenia.
Ruprecht 10. Nieco podobnie jak u poprzedniczki, choć trochę mniej się rzuca w oczy. Ot grupka gwiazd.
Auner 1. Do poprawki. W żadnym powiększeniu się nie upewniłem czy coś widać, niemniej czasem odnosiłem wrażenie, że tuż przy gwieździe pojawia bardzo słabe i prawie punktowe pojaśnienie.
Zielone kółka na screenie poniżej to pozycja Tombaugh 1 i Tombaugh 2.
Ruprecht 5. W delikatnej mgiełce drobinka 2-3 słońc. Poniżej leży inna grupka z pięciu gwiazd, zbita w stadko i na którą wskazuję skymaporg, lecz więcej źródeł podaje grupkę powyżej – przykładowo Aladinlite.
NGC 2243. Niestety nie udało się jej odnaleźć przez niesprzyjające warunki. Obiekt leży dość nisko, ale myślę, że z pewnością jest możliwa do zobaczenia z naszego kraju.
Ruprecht 1. Banalny, od razu rzucił się w oczy. Widać go jako niewielką, zamgloną kupkę gwiazd. W zasadzie widać wyraźnie, że to jakaś gromada w 25mm. W 14mm naliczyłem około tuzina gwiazd.
Ruprecht 2. Widoczny razem w jednym polu z Ruprechtem 3. W 25mm Ruprecht 2 ujawnia 2-3 składniki. W okularze 14mm 3 składniki są już wyraźne.
Ruprecht 3. Widoczne 4-5 słońc - ogólnie trochę większy od sąsiadki. W 14mm widać około 6 składników. Błądzenie w okolicy Ruprechta numer 2 i 3 przypominało pływanie w jakiejś brudnej sadzawce.
PK 242-11.1 – mgławica planetarna. W 60-krotnym powiększeniu widać było słabiutko maleńki punkt światła. W 107 razy znacznie lepiej i pewniej. W 319 razy była to wciąż gwiazdopodobna ciapka. Było już nisko i obraz był mocno zdegradowany.
Cr 140. Obserwowane lornetką. Kilka luźnych jasnych gwiazd.
Cr 132. Podobnie jak w przypadku Cr 140. Przyznaje, że nie skupiłem się na tych gromadach przez zimno.