Jak w temacie, żadno mi się zdarza zobaczyć coś co urzeka patrząc bez żadnych przyrządów optycznych.
Czasami jednak niebo potrafi zaskoczyć, dużą rolę odgrywa tutaj Księżyc i niekiedy Planety.
Krótka relacja z dzisiejszej obserwacji:
Godzina 4:19 wstałem do WC i przy okazji odsikać synka bo miał pierwszą noc bez pieluszki, oczywiście żonka się ocknęła i wskoczyła pierwsza do łazienki.
Tknęło mnie coś i odsłoniłem roletę okienną na wschód. No i jest! piękny widok pierwszy przedzimowy Orion i obok sierp Ksieżyca, urzekający widok...
Jakiś miesiąc może dwa miesiące temu późno w nocy kilka razy wyskakiwałem na balkon bo był rewelacyjny układ Planet.
Na zachodzie powoli obniżał się Jowisz w centrum Saturn a na Południowym Wschodzie Mars, kawałek za nim nisko pojawiał się Księżyc, wtedy wyobraźnia rysowała łukowatą linię ekliptyki łączącą te wszystkie obiekty - takie "szeroko kątne" patrzenie sprawało mi dużą przyjemność.