Właśnie wróciłem z Roztok Górnych.

Dla kilku osób międzyforumowy, czyli usetów, Astropolis, Forumastronomicznego, czy też Astromaniaka, letni, mini zlot nieco się przedłużył.

Roztoki ich pochłonęły/wciągnęły (ale może to właśnie specyficzny czar Bieszczad).

Niektóre imprezy astronomiczne/integracyjne robiły wrażenie lekko wymkniętych spod kontroli.
Atmosfera wspaniała, domowe jedzenie Pana Stanisława i Emila genialne, szczególnie, że nie było problemu z daniami wegeteriańskimi, do których "zmusiły" mnie moje kobiety.

Pomimo gigantycznych porcji śniadaniowo-obiadowo-kolacyjnych, podgórskie powietrze i sporo ruchu po tych naszych Bieszczadzkich pagórkach, podobno zadziałały na mnie odchudzająco (żona stwierdziła, że wyszczuplałem).

Nie wspomnę już gigantycznych porcji obiadowych, które przetestowaliśmy w jednej z knajpek w Cisnej, szczególnie smażonego na maśle pstrąga z dodatkami.

Z kufelkiem Leżajska nie były zdecydowanie dietetyczne.
Pogoda raczej dopisała, szczególnie dla wizualowców, chociaż nie widziałem dotychczas sytuacji, gdzie pod bezchmurnym niebem padała mżawka, a ostatniej nocy pomimo 100% "clear" nagle pojawiła się ulewa.

Klimat chyba nawet w Bieszczadach nam zwariował, szczególnie, że pomimo dość wilgotnego lata na moim Mazowszu, w Roztokach potoki są prawie bez wody i nie ma grzybów ze względu na suszę (szukaliśmy tych grzybków jednak

dość wnikliwie).
O dodatkowych atrakcjach, jak przejazd kolejką Bieszczadzką do Balnicy, połączonym z degustacją lokalnych smakowitych ciast z jagodami, lokalnych ogórków kiszonych, czarnych jagód bez dodatków oraz chleba z domowym smalcem, czy też najlepszego

czeskiego piwa będzie długo miło długo wspominać.

Rejs "Białą Flotą" po jeziorze Solińskim też miał swój klimat bieszczadzki.

Doświadczenia i obserwacje bezcenne.
Zrobiliśmy też kilka pokazów nieba dla "zielonych" z użyciem zielonego lasera do pokazania letnich i jesiennych gwiazdozbiorów i ich najciekawszych skarbów (M31 i Chichotki robiły największe wrażenie, gołym okiem, lornetką i w teleskopach). Reakcje osób, które wcześniej nie miały możliwości, a także być może powodów aby spojrzeć na super jakości nocne niebo, zachowamy na lata.

Mam nadzieję, a nawet pewność, że spotkamy się z tymi osobami w kolejnych latach, w sierpniu w tym samym miejscu.

Jeśli pogoda pozwoli, to planujemy kolejny mini zlot w Roztokach Górnych w okolicach 20 września 2017 roku.
Jedyne ryzyko to, że Roztoki (Bieszczady) mogą wciągnąć (wessać) i nie popatrzycie już łaskawym okiem na Wasze niebo i inne atrakcje we własnej okolicy.

Ciemne niebo jednak ...
Pozdrawiam,
Dominik