Witajcie,
Wczoraj z Januszem P. wybraliśmy się na Kudłacze na małe astrofoto. Warunki całkiem niezłe poza wiatrem, który uniemożliwiał zrobienie sensownych fotek. Wiatr ucichł dopiero ok. 2:00, wtedy skierowałem telep na kometę Faye, ale mój akumulator odmówił posłuszeństwa
Wcześniej próbowałem sfocić NGC891. Poniżej wynik tych prób.
Canon 300D, 10x180s+5x120s, ISO800, Newton 200mm f/5, EM200.
Wnioski jakie nasuwaja mi się po pierwszych doświadczeniach z Newtonem to:
- trudno wyważyć telepa na montażu,
- łatwiej się ustawia obiekty w refraktorze na paralaktyku niż w newtonie,
- potrzebny jest guider. Pod dobrym niebem trzeba naświetlać Canonem min 10-15min, aby uzyskac odpowiedni materiał. Bez guidera jest to niemożliwe.
PS. widzę potencjał w tym zestawie do astrofoto, ale musze go dopracować
Pozdr
Paweł