KrzysiuOzi | 05 Sie 2018, 18:30
Fotki robiłem telefonem. Telefon robił zdjęcia "w automatcie". Ja tylko kontrolowałem pozycję Księżyca na wyświetlaczu gdyż telefon był podpięty adapterem do teleskopu bez napędu. Aplikacja ustawiała ostrość do każdej fotki z osobna. Zdecydowana większość zdjęć była jak dla mnie zbyt kiepska więc je usunąłem (jakieś 90%).
Wyglądało to tak że siedziałem przy jednym teleskopie (wizual) a obok był drugi z telefonem. Ja tylko co minutę, mikro-ruchami ustawiałem Księżyc na środku wyświetlacza. Jak dotąd autofokus nigdy mnie nie zawiódł a robię zdjęcia całymi tysiącami. A tu taka lipa.
Sprzęt: SW MAK 180, SW MAK 127, Newton SW 150/750, refraktor SW 80/400, lornetka Nikon Action EX 10x50 CF
Montaż: TS SkyTee na statywie stalowym 2", TS Tritron na LT1