Z wczorajszego wieczoru, focone przez delikatne cirrusy (co widać) plus latające notorycznie satelity (też widać, jak podejdę po raz kolejny do obróbki to wywalę te ślady).
Ciekawy obszar - delikatne wodorki i subtelne pyły, ładnie opisany tu:
http://astrofan.pl/meissa-krolowa-w-pylowym-wiencu
6d mod, Samyang 135 f/2.8, ok. 150 minut w klatkach po 150 s, później wyskoczył Łysy, a Orion czmychnął nisko nad horyzont.