Nikon 810A to moim zdaniem trochę bezsensowny twór. Za 15 tyś można kupić np Atika 383L+, który da nieporównywalnie lepsze zdjęcia astro (głównie za sprawą chłodzenia). A pozostałą kwotę 7 tyś można przeznaczyć na nieco tańszą, ale wciąż dobrą lustrzankę do foto dziennego
Także moim zdaniem ten aparat jest za drogi, aby stanowił sensowną alternatywę dla kamer astro. Szkoda, że tą astro-modyfikację przeprowadzili na tak wypasionym modelu. Gdyby oparli się na czymś z niższej półki, co kosztuje 2x mniej, to na pewno byłoby to dużo bardziej konkurencyjne. Lustrzanki kupuje się do astro z uwagi na ich niską cenę i dużą opłacalność w stosunku do kamer. A przy pewnym budżecie, właśnie w okolicy 5-10k kamery astro wychodzą na prowadzenie, oferując już rozsądnej wielkości matryce o nieporównywalnie większych możliwościach (jakości obrazu).
Jak bardzo popieram Nikona, tak tego modelu nie rozumiem
Być może do zastosował typu "zdjęcia z niebem w tle" lub timelapsy ten aparat byłby dobrym wyjściem dla kogoś z kasą. Ale na typowe astrofoto z teleskopu dużo lepiej przeznaczyć tą kasę na porządną kamerę DS.
Jak bardzo nie lubię Canona, tak murze przyznać że oni zrobili lepiej
Oparli swój model do astrofoto - 60Da na aparacie znacznie tańszym, dzięki czemu cena tego wynalazku jest w jakimś sensie konkurencyjna dla "tradycyjnych" kamer astro.
Baton napisał(a):Gdyby ktoś zechciał z astrozdjęć zrobić odbitki, to i tak nie jesteśmy w stanie odróżnić jaką lustrzanką były robione, ba nawet w tradycyjnej fotografii trudno zgadnąć, czy zdjęcie na które akurat patrzysz ktoś pstryknął EOSem na APS-C, czy na FF nie wspomnę o modelu.
Cooo? Przecież od jakości matrycy aparatu wynikowe zdjęcie astro różni się diametralnie i nieporównywalnie. W tradycyjnej fotografii, gdzie szum ma często znaczenie drugorzędne, to owszem - różnice są subtelne. Na przykład nie widzę sensu w oglądaniu przykładowych zdjęć dziennych z jakiegoś aparatu w recenzji, bo z każdego aparatu da się zrobić praktycznie to samo i takie porównanie nic nie wnosi. Jednak w astrofoto sprawa zmienia się diametralnie i jakość matrycy, a więc i wybrany model ma znaczenie fundamentalne, czy oglądamy zdjęcie na monitorze, czy robimy odbitki, czy wielkie banery, czy cokolwiek innego. Jeśli by to nie maiło znaczenia, to każdy by focił Canonem 300D, bo jest najtańszy
Oczywiście często te różnice można nadrobić ilością materiału, ale mając słaby aparat trzeba się na prawdę sporo godzin natrzaskać, żeby coś rozsądnego zrobić.
SW 200/1000, TSAPO65Q, NEQ6, CEM25EC, Atik 383L+, ASI1600MMC, PG Chameleon3, MPCC, IDAS LPS P2, Nagler 9mm, Powermate 5x, 2,5x, Nikon D80, Nikon D7500, Samyang 135
DreamFocuser miniDostępny w sprzedaży!