Witam ponownie,
Tak sobie od czasu do czasu czytam i czytam w poszukiwaniu, co też ludzie potrafią zrobić ze sprzętem podobnym do mojego (Sony a330 z 2006 r.) i myślę, że wydać kupę kasy na nową kamerkę mogę zawsze. Zatem jak mogę sobie ułatwić życie z tą 11-letnią lustrzanką? Kupiłem już pilota IR, który ogranicza do minimum poruszanie zestawem. A co jeszcze?
Długo "chodziłem" wokół idei podłączenia lustrzanki z telewizorem/monitorem za pomocą kabla HDMI, tak z ciekawości, bo czytałem w instrukcji, że można wyświetlać na TV zdjęcia zapisane na karcie (ja zawsze wolałem wyjąć kartę i podłączyć ja do TV lub komputera). Ale nikt nie napisał tam, że obraz na TV to po prostu zmapowany wyświetlacz aparatu, z tym że odtwarzanie zdjęć wyświetlane jest w HD, podczas gdy podgląd LifeView obarczony jest "pikselozą". Dodatkowo wszystkie ważne ustawienia aparatu dostępne na jego ekraniej w trybie LifeView są widoczne na ekranie TV.
Kto nie wierzy, niech spróbuje! Czytałem tu różne dziwne opinie i propozycje, np. żeby zobaczyć zdjęcie w rozmiarze monitora, należy podłączyć lustrzankę przez USB do kompa, a każde nowo zrobione zdjęcie wyświetli się jako kolejny plik w katalogu pamięci masowej. Można. Ale po co? Mogę ustawić czas automatycznego odtwarzania właśnie zrobionego zdjęcia na 2, 5 lub 10 sekund, co w zupełności wystarcza do stwierdzenia, czy zdjęcie jest ostre oraz do podglądu całej sesji. Kiedy chcę pokazać znajomym zbliżenia np. Jowisza, nie muszą już oni zerkać do okularu, 43" telewizor i 10m kabel HDMI jest jak najbardziej w sam raz!
Większość nowoczesnych monitorów - jak nie wszystkie - ma regulację nasycenia każdą z trzech barw RGB, zatem można poeksperymentować i zredukować składowe G i B i nie naświetlać sobie oczu w nocy.
Widzę jeszcze jedno zastosowanie dla monitora z HDMI związane z Raspberry Pi, ale to musi być zweryfikowane.