Irlandczyk Rho Ophiuchi zdobyty!

[MateuszW]

O uwiecznieniu tego obiektu marzyłem od 6 lat, odkąd pierwszy raz go zobaczyłem. Zakochałem się od pierwszego wejrzenia w tej idealnej harmonii kolorowych mgławic refleksyjnych i emisyjnych, okraszonych ciemnymi pyłami z dodatkiem gromad kulistych. Wszystkie możliwe obiekty z wyjątkiem galaktyk w jednym miejscu.
W końcu udało mi się skompletować odpowiedni sprzęt, oraz znaleźć się we właściwym miejscu i właściwym czasie na zlocie w Bieszczadach Przejrzystość powietrza tej nocy była idealna, mimo zagrażającego pyłu znad Sahary. Niestety wschodzący Księżyc znacznie ograniczył czas akwizycji, ale i tak efekt wyszedł (moim zdaniem) fenomenalny. Zupełnie nie spodziewałem się takiego efektu przy zaledwie 40 min materiału z Polski.

Nikon D750 mod + Samyang 135 + iOptron SkyTracker Pro
20 x 2 min, f/2.5, ISO800

Nieco większa rozdzielczość: https://astropolis.pl/uploads/monthly_2 ... c7a65c.jpg

[Dominik Woś]

Ładnie, gdybyś ściągnął Magentę z gwiazd byłoby jeszcze ładniej.

Pozdrawiam,
Dominik

[MaPa]

Takie wyniki w Polskich warunkach zasługują na uznanie. Praca ładna kolorystycznie i po poprawieniu kolorów gwiazdek będzie miła dla oka w mniejszej rozdzielczości.

[ekolog]

Fajna fotka ale tytuł wątku ... po bandzie. Facet faceta zdobywa?
No fakt, Irlandia, Szwecja - w tych krajach chłopcom robi się w szkołach wodę z mózgu i potem nie wiedzą czego się trzymać - czasem dosłownie - jak dawnymi czasy w chorej Sparcie gdzie co piaty był ... Ophiuchi

A tak poważniej.

Co do zafarbu gwiazd z lewej strony.
Ja bym nie poprawiał o ile tak ci się zarejestrowało. Doceńmy rzeczywistość zdjęcia włącznie z "urokami" narzędzia.
Czy ktoś poprawia fotografie kosmosu sprzed stu lat?

Przy okazji ukazałeś nam jak liczna w gwiazdy jest nasza galaktyka skoro mały fragment/kadr nieba ukazuje ich aż tyle!

Ślij na APOD. Jury APOD'a czasem popada w luźniejszy nastrój (nie twierdzę, że na pewno coś biorą/piją ale cosik się zmieniają) i puszczają naukowe niejako fotki

Albo przynajmniej publikuj na FB - choćby na tej grupie chętnie przytulą:

https://www.facebook.com/groups/239474056923474/

Pozdrawiam

[MateuszW]

Bardzo wam dziękuję Nad kolorami gwiazd jeszcze pomyślę.

Ekologu, tytuł nawiązuje do tego posta: https://astropolis.pl/topic/50381-irlan ... internetu/ Dla mnie już na zawsze ten obiekt pozostanie Irlandczykiem

[JaLe]

Pięknie. Przy okazji możesz coś napisać o iOptronie? Interesuje mnie, bo też chcę skompletować sprzęt pod identyczną ogniskową.

[MateuszW]

Pięknie. Przy okazji możesz coś napisać o iOptronie? Interesuje mnie, bo też chcę skompletować sprzęt pod identyczną ogniskową.

Myślę, że zrobię niedługo jego recenzję. Ogólnie uważam go za bardzo dobry zakup. Do tej pory robiłem maksymalnie 2 min na 135 mm, choć również z niepełną klatką, a więc mniejszymi pikselami i zdjęcia są idealne. Widać po kolejnych zdjęciach, że limitem będzie dokładność bieguna, a nie przekładni. Ślimacznica jest prawie tak duża jak w Adventurerze, a 2x większa niż w modelu mini, przy zachowaniu gabarytów i wagi nieco mniejszych, niż Adventurer mini z klinem.
Sam klin iOptrona jest bardziej sztywny i bardziej kompaktowy. Lunetka z boku pozwala ustawić polarną z aparatem wycelowanym w większości pozycji, oraz można poprawić dla pewności ustawienie na koniec (lunetka się nie obraca i zawsze jest dobrze zorientowana do ustawiania).
Obsługa jest uproszczona do minimum, włączasz montaż i tyle. Podświetlenie lunetki działa bez dodatkowych kabli i wkładanych elementów.
Używam go na statywie Manfrotto 190 i z małą głowicą kulową. Moim zdaniem w tej półce nośności i mobilności jest idealnym wyborem.

[MateuszW]

Druga wersja. Tym razem zastosowałem naturalnego flata + sztucznego. Bardziej się postarałem, dzięki czemu udało się pokazać wodorowy obszar na dole, który wcześniej wyciął flat.
Myślę, że wersja jest bardziej naturalna, kolor gwiazd lepszy i mniej szumu. Ale ocenę zostawiam dla was. Nie podoba mi się jedynie wypłaszczenie drogi mlecznej w lewym dolnym rogu, ona powinna tam być jaśniejsza i bardziej żółta.

Większy rozmiar: https://astropolis.pl/uploads/monthly_2 ... dd36bb.jpg

[JaLe]

Pięknie. Przy okazji możesz coś napisać o iOptronie? Interesuje mnie, bo też chcę skompletować sprzęt pod identyczną ogniskową.

Myślę, że zrobię niedługo jego recenzję. Ogólnie uważam go za bardzo dobry zakup. Do tej pory robiłem maksymalnie 2 min na 135 mm, choć również z niepełną klatką, a więc mniejszymi pikselami i zdjęcia są idealne. Widać po kolejnych zdjęciach, że limitem będzie dokładność bieguna, a nie przekładni. Ślimacznica jest prawie tak duża jak w Adventurerze, a 2x większa niż w modelu mini, przy zachowaniu gabarytów i wagi nieco mniejszych, niż Adventurer mini z klinem.
Sam klin iOptrona jest bardziej sztywny i bardziej kompaktowy. Lunetka z boku pozwala ustawić polarną z aparatem wycelowanym w większości pozycji, oraz można poprawić dla pewności ustawienie na koniec (lunetka się nie obraca i zawsze jest dobrze zorientowana do ustawiania).
Obsługa jest uproszczona do minimum, włączasz montaż i tyle. Podświetlenie lunetki działa bez dodatkowych kabli i wkładanych elementów.
Używam go na statywie Manfrotto 190 i z małą głowicą kulową. Moim zdaniem w tej półce nośności i mobilności jest idealnym wyborem.

Brzmi bardzo interesująco. Czy brałeś pod uwagę również inne rozwiązania np. SW Star Adventurer? Co zadecydowało o Twoim wyborze?

[MateuszW]

Brzmi bardzo interesująco. Czy brałeś pod uwagę również inne rozwiązania np. SW Star Adventurer? Co zadecydowało o Twoim wyborze?

Tak. Jakiś czas temu pożyczyłem dużego Adventurera i trochę się nim pobawiłem, a ostatnio miałem przez pół roku Adventurera Mini. iOptron zapewnia moim zdaniem jakość prowadzenia dużego Adventurera, przy zachowaniu gabarytów mini. Nie jest raczej tak mocny (udźwig 3 kg vs 5), ale przy teleobiektywach to wystarcza. Ma zgrabniejszy i sztywniejszy klin, oraz lunetkę z boku. Lunetka w osi obrotu i osobne podświetlenie to bardzo niewygodne rozwiązanie w obu Adventurerach. Wbudowany akumulator też sporo daje, bo adventurer mini trzyma na bateriach jakieś 12h, co generuje znaczny koszt w dłuższej perspektywie.
Ogólnie względem obu Adventurerów jest on bardziej dopracowany. Taki astrotrac na pewno gwarantowałby lepszą jakość prowadzenia, ale jest olbrzymi i dla mnie odpada od razu. Tak jak kilka innych montaży mini.

[chavez1976]

Świetna fota! Gratulacje

adventurer mini trzyma na bateriach jakieś 12h, co generuje znaczny koszt w dłuższej perspektywie

Wieszasz powerbank na haku od statywu, podłączasz SAM kablem microUSB i po kłopocie na całą noc. Akumulatorki wyoutowałem. Z drugiego mocniejszego gniazda powerbanka (2A) zasilam jeszcze aparat przez adapter 7.4V.
Oczywiście wolałbym SkyTrackera Pro, czy SkyGuidera Pro ale SAM ma też tą jedną zaletę, że waży 600g, co mi czasem się też przydaje do noszenia z klamotami w jednym plecaku.
Do szerokich pól jest idealny! Z tele jeszcze nie miałem okazji spróbować.

[MichalK]

Chętnie bym przetestował te iOptrony. Generalnie problem z prądem (o ile tak to można ująć) jest wyłącznie z małym, w dużym jeszcze chyba mi się nie zdarzyło, żeby zabrakło prądu w czasie sesji (a jest u mnie non stop w użyciu). W kwestii lunetki w osi obrotu ta ma sens, jeżeli używa się całości z głową i taką łatwiej zjustować osobom które zaczynają zabawę w astrofoto. SA ma nieco większą ślimacznicę i ślimaka (86mm vs 74 i 13mm vs 11mm) ale w chińskich urządzeniach rozrzut jest tak duży, że ciężko jednoznacznie określić które z tych urządzeń będzie pracowało dokładniej.

Pozdrawiam!

[Dominik Woś]

Pięknie. Przy okazji możesz coś napisać o iOptronie? Interesuje mnie, bo też chcę skompletować sprzęt pod identyczną ogniskową.

Myślę, że zrobię niedługo jego recenzję. Ogólnie uważam go za bardzo dobry zakup. Do tej pory robiłem maksymalnie 2 min na 135 mm, choć również z niepełną klatką, a więc mniejszymi pikselami i zdjęcia są idealne. Widać po kolejnych zdjęciach, że limitem będzie dokładność bieguna, a nie przekładni. Ślimacznica jest prawie tak duża jak w Adventurerze, a 2x większa niż w modelu mini, przy zachowaniu gabarytów i wagi nieco mniejszych, niż Adventurer mini z klinem.
Sam klin iOptrona jest bardziej sztywny i bardziej kompaktowy. Lunetka z boku pozwala ustawić polarną z aparatem wycelowanym w większości pozycji, oraz można poprawić dla pewności ustawienie na koniec (lunetka się nie obraca i zawsze jest dobrze zorientowana do ustawiania).
Obsługa jest uproszczona do minimum, włączasz montaż i tyle. Podświetlenie lunetki działa bez dodatkowych kabli i wkładanych elementów.
Używam go na statywie Manfrotto 190 i z małą głowicą kulową. Moim zdaniem w tej półce nośności i mobilności jest idealnym wyborem.

Jak będziesz robił tą recenzję, zrób też może trochę dłuższe pojedyncze ekspozycje po 5 i 10 minut, dopiero takie pokażą jaka jest jakość prowadzenia.

Pozdrawiam,
Dominik

[MateuszW]

Wieszasz powerbank na haku od statywu, podłączasz SAM kablem microUSB i po kłopocie na całą noc. Akumulatorki wyoutowałem. Z drugiego mocniejszego gniazda powerbanka (2A) zasilam jeszcze aparat przez adapter 7.4V.
Oczywiście wolałbym SkyTrackera Pro, czy SkyGuidera Pro ale SAM ma też tą jedną zaletę, że waży 600g, co mi czasem się też przydaje do noszenia z klamotami w jednym plecaku.
Do szerokich pól jest idealny! Z tele jeszcze nie miałem okazji spróbować.

Tak, można zasilać z zewnątrz, to dobra opcja. Choć z tym zasilaniem aparatu ciekawe co piszesz, próbowałem swego czasu i nie było szans - wyjście powerbanka za słabe i nie trzyma parametrów.
Niby SAM waży 600 g, ale jak dodasz do tego klin, krótkiego dovetaila i lunetkę? Zapomniałem to zmierzyć przed sprzedażą swojego, jeśli masz możliwość zmierz, żebyśmy dokładnie wiedzieli. Bo wychodzi niestety podobnie do iOptrona. No a właściwie to obowiązkowe jest użycie długiego dovetaila, żeby odsłonić lunetkę, a wtedy waga dalej idzie w górę.

Chętnie bym przetestował te iOptrony. Generalnie problem z prądem (o ile tak to można ująć) jest wyłącznie z małym, w dużym jeszcze chyba mi się nie zdarzyło, żeby zabrakło prądu w czasie sesji (a jest u mnie non stop w użyciu). W kwestii lunetki w osi obrotu ta ma sens, jeżeli używa się całości z głową i taką łatwiej zjustować osobom które zaczynają zabawę w astrofoto. SA ma nieco większą ślimacznicę i ślimaka (86mm vs 74 i 13mm vs 11mm) ale w chińskich urządzeniach rozrzut jest tak duży, że ciężko jednoznacznie określić które z tych urządzeń będzie pracowało dokładniej.

Tak, duży Adventurer trzyma znacznie lepiej na bateriach. Justowanie lunetki to dobry arguemnt. Faktycznie nie mam pojęcia, jak to zrobić w iOptronie, bo lunetka się nie obraca. Jednakże zysk z jej dostępności i niezasłaniania jest fundamentalny.

Jak będziesz robił tą recenzję, zrób też może trochę dłuższe pojedyncze ekspozycje po 5 i 10 minut, dopiero takie pokażą jaka jest jakość prowadzenia.

Oczywiście. Jednak obawiam się, że wyjdzie nam przede wszystkim błąd polarnej. Ale to się okaże.
W praktyce nie widzę zastosowania dla dłuższych ekspozycji w tak jasnym szkle, myślę nawet o obniżeniu ISO z 800 do 400, bo sporo gwiazd jest przepalonych i jest z tym potem problem w obróbce - np w rozdzieleniu tej kulistej na zdjęciu.