Co by nie mówić, czacha dymi, Marcin zaczyna mocno szarpać swój materiał, a ja zaczynam przechodzić w swoich zdjęciach w pastele, ale do tematu...
Poniżej wycinek z 2-panelowej mozaiki zrobionej w Nowym Belęcinie w ostatnich dniach sierpnia 2019.
Łącznie ok 80 klatek po 120s z Samyangiem 135, modyfikowanym Nikonem i HEQ5.
Aranżacja nieco inna niż dotychczas przyzwyczaiłem, ta jest wynikiem tego, że zawsze fascynował mnie ten woal dymu rozciągający się w tym kawałku Drogi Mlecznej i sięgający daleko obszarów nie widocznej na tym zdjęciu IC342. Obszar pozornie mało atrakcyjny ale jest w nim wiele smakowitych wodorowych Sharplessików i IC'ków, diamentowych i złotych otwartych, mrocznych LDN'ów oraz całkiem wyraźnie dostrzegalna galaktyka IC10. I wcale w tym zdjęciu nie chodziło o to, by obracać Kasjopeię... tak wyszło
wersja z opisem: