Wiosna coś nie chce przyjść, choć na niebie już lato. Śnieg leży w dużej ilości, więc gradienty od LP w dolnej części kadru jakie są - każdy widzi... No i nie dało się wjechać na łąki, bez ryzyka zakopania, pozostało pobocze szosy.
Nie to miałem focić, tylko dozbierać materiału do M83, no ale sprzęt miał inne plany. Komp i PHD zgodnie stwierdziły, że nie widzą kamerki do guidingu i już. Tydzień wcześniej ją widziały, dziś - gdy sprawdzałem co jest nie halo - też od razu wszystko zagrało. A podczas sesji, mimo odłączania, restartów itd. - nie i już. Ileż bluzgów poleciało w mroźne powietrze... Ostatecznie, przed świtem i nadejściem chmur udało się uzbierać trochę klateczek po 120 s na bezproblemowej (czyt. niewymagającej guidingu) ogniskowej 50 mm. Wyszło jakoś tak:
plus landszafcik z miejscówki: