Takie tam początki (astrofoto "krajobrazowe" i wide field)

[lukost]

Spróbuję, sam jestem ciekaw efektu.

[lukost]

Szału nie ma, bo zimowa Droga Mleczna już nisko, a ostatnie klatki zostały zebrane w sosie LP, kilkanaście stopni nad horyzontem. Niemniej, tak dla wprawy/nauki obróbki - nie zaszkodzi. ISO 1600, f/4, Canon 50 mm, 20x120s.

[lukost]

Pokłosie ostatniej sesji. Godzinka materiału, ISO 1600, klatki po 2,5 minuty. Sorry za monotematyczność, ale okolice Antaresa od zawsze mnie hipnotyzowały. Całej złożoności i bogactwa tego rejonu nieba można doświadczyć pod niebem dalekiego południa (co szczęśliwie było mi dane), ale i z Polski coś tam widać. Z efektu obróbki jestem zadowolony połowicznie i z pewnością nie jest to finalna wersja tego zdjęcia. Jak już wcześniej kilkakrotnie wspominałem, cały czas się uczę. Obiektyw to Canon 100 mm f/2.8 (przymknięty do f/4).

Plus obrobiona na szybko Droga Mleczna z 14 mm, ok. 40 minut materiału.

[Dominik Woś]

Widzę, że "wessała" Cię ta astrofotografia w szerszych kadrach.

Piękne pola z naszą galaktyką w tle.

Pozdrawiam,
Dominik

[bronek]

Super zdjęcia. Trochę zazdroszczę. Fajny poradnik Dominik i przejrzyście zrobiony.

Pozdrawiam,
Romek

P.S. Post i zdjęcie które popełniłem nie były zupełnie nie na temat Bo to były właśnie "takie tam początki" i "astrofoto" i field nie był wcale taki narrow jak na astrofoto ale rozumiem, że zaśmiecam, więc wywaliłem.

[Dominik Woś]

Wybaczcie, że nie na temat ale nie mogłem się powstrzymać. Przedostatnią noc poświęciłem na Lwa. Byłem bardzo zadowolony z siebie. Do czasu... aż zobaczyłem ten wątek. Dzięki Wam uświadomiłem sobie, że znajomość dwóch funkcji w GIMPie to trochę za mało. Albo się podciągnę albo trzeba się będzie zająć filatelistyką

Pozdrówka,
Romek

Romku, sam zauważyłeś, że nie jest to dobry temat do tego typu zdjęć jak Twoje. Załóż odpowiedni temat i albo sam zamieść tam post albo przeniosę ten napisany tutaj.

[lukost]

Wybaczcie, że nie na temat ale nie mogłem się powstrzymać. Przedostatnią noc poświęciłem na Lwa. Byłem bardzo zadowolony z siebie. Do czasu... aż zobaczyłem ten wątek. Dzięki Wam uświadomiłem sobie, że znajomość dwóch funkcji w GIMPie to trochę za mało. Albo się podciągnę albo trzeba się będzie zająć filatelistyką
Pozdrówka,
Romek

Fajnie, że się podoba, ale wiesz, im głębiej w las... Innymi słowy, sam jestem na etapie uświadamiania sobie ogromu mojej niewiedzy w kwestii obróbki.

[lukost]

Testowy Łabądek ze 100 mm, przymkniętego do f/3.5; materiału malutko, bo tylko pół godziny, ale chciałem koniecznie sprawdzić jak wyjdą te wszystkie cygnusowe wodory. Po niebie snuł się cirrus i większa część klatek poszła do kosza. Przy tym kadrze ujawniła się niewielka wada Sky Trackera - korpus aparatu zasłaniał lunetkę biegunową i po ustawieniu kadru nie można było upewnić się, czy jest prawidłowo ustawiona na Polarną.

[Dominik Woś]

Testowy Łabądek ze 100 mm, przymkniętego do f/3.5; materiału malutko, bo tylko pół godziny, ale chciałem koniecznie sprawdzić jak wyjdą te wszystkie cygnusowe wodory. Po niebie snuł się cirrus i większa część klatek poszła do kosza. Przy tym kadrze ujawniła się niewielka wada Sky Trackera - korpus aparatu zasłaniał lunetkę biegunową i po ustawieniu kadru nie można było upewnić się, czy jest prawidłowo ustawiona na Polarną.

Piękny letni kadr, pięknie widoczne zróżnicowanie kolorystyczne gwiazd i "wodorówki". Z Twojego JPG-a wychodzi na szybko coś takiego:

Animacja pokazująca różnicę:

Niebo masz tam w stylu ... afrykańskim, dobry użytek robisz z modyfikowanego Canona.

Pozdrawiam,
Dominik

[lukost]

Dzięki Dominiku.
Skoro się podoba, to jeszcze drugi szybki kadr z dzisiejszego urobku - mroczne okolice Messiera 11.

[Dominik Woś]

Super, pomogę Ci wrzucić wersje z oznaczeniem obiektów:

W Tarczy też lekko zmniejszyłem "natężenie" gwiazd, tak gęsto upakowanych w tych regionach Drogi Mlecznej.

Pozdrawiam,
Dominik

[lukost]

Dalej molestuję Skorpiona.
Tak, wiem, materiału zdecydowanie za mało, ale sporo ponad połowa sesji (lekko licząc półtorej godziny) poleciała do kosza. Po zamocowaniu dość ciężkiego obiektywu Samyanga 135 mm coś mi się gdzieś przemieszcza, ugina albo cholera wie co jeszcze. Z tego też powodu gwiazdki są do dupy - co też wiem. Wiem nadto, że sam obiektyw nie jest do dupy, bo przy f/2.8 zeszło kilka naprawdę niezłych klatek. Co jeszcze wiem? No tak, że dziś walczymy dalej.

[MaPa]

Knurowska ?

[lukost]

Łapszanka.

[Dominik Woś]

Super!

Pozdrawiam,
Dominik

[lukost]

Znane okolice, tuż przed świtem. Canon 100 mm przymknięty do f/3.5, około godzinki materiału w klatkach po 120 s, ISO 1600. Jeszcze nieco za nisko, ale niedługo będzie wyżej.

[lukost]

Ależ się dziś nad ranem wnerwiłem. Godzina potencjalnie najlepszego w tym sezonie materiału do kosza, bo bateryjki w Sky Trackerze padły i mam startrailsy. A przecież kupiłem nowe - ale nie, pomyślałem, te poprzednie jeszcze pociągną. No i pociągnęły - 10 klatek po 120 sekund. Tak, to jest dwadzieścia minut materiału; gdy pomyślę, jak mogłoby to wyglądać po dodaniu jeszcze godziny ekspozycji normalnie żal dupę ściska... Wrzucam jako ciekawostkę by zobrazować co znaczy dobre niebo.
Mam nadzieję, że kolejna noc będzie bardziej udana.

PS a czerwone podświetlenie w lunetce biegunowej działało do końca, uspokajając mnie, że montażyk działa.

[Dominik Woś]

Ekstra wyszło, aż strach pomyśleć co jeszcze wyszłoby gdyby baterie wytrzymały (może to było zaplanowane aby nie denerwować innych, też próbujących? , jak to powiedził kiedyś jeden ze znajomych prawników - to niemożliwe, żeby stało się to przypadkiem, to musiało być zaplanowane ). Jaki masz patent na poskromienie emocji/nerwów po takiej wpadce? Policzyć do 100, na czymś wyładować złość, czy "strzepnąć kurz", następnym razem będzie lepiej? Dobrze, że pogoda ostatnio współpracowała, jest nieco więcej luzu ... chyba.

Pozdrawiam,
Dominik

[lukost]

Puściłem soczystą wiązankę w otchłań rześkiego świtu, przyznaję. Na szczęście mam szansę na jeszcze co najmniej jedną pogodną noc, więc jakoś mi przeszło.

[lukost]

Na szczęście nie wszystko wzięło w łeb, bo wcześniej udało się zebrać niecałe półtorej godziny materiału z Blue Horsehead i mgławicą zeta Oph w roli głównej. Ot, taki landrynkowy astro - landszafcik. Można by jeszcze zgasić gwiazdki i uwypuklić mgławice - co pewnie zrobię.

PS klatkę ze śladem meteoru (chyba? bo kolor coś nie ten?) zostawiłem celowo.

Plus wersja mniej gwiaździsta.

[lukost]

To co, pora chyba na kolejną porcję szerokopolowego urobku z drugiej części nocy? Na początek pół godziny Łabędzia z przyległościami, robionego zaraz po północy (czyli gdy był jeszcze dość nisko), w wersji ze zredukowanymi gwiazdami. To była taka rozgrzewka na początek, w oczekiwaniu aż Droga Mleczna wzniesie się wyżej.

13x120s, Sigma 50 mm, f/2.8.

[Dominik Woś]

Łukaszu, Canon ma zazwyczaj tendencję do uwydatniania magenty. Można to skorygować w trakcie obróbki.

Aż się boję pomyśleć, jak będzie wyglądała ta część DM jak pójdzie "w zenit".

Pozdrawiam,
Dominik

[lukost]

Ok, na teraz wyszło cuś takiego; nie jest to z pewnością wersja finalna, ale szczerze powiedziawszy po czwartej z rzędu nieprzespanej nocy mam już z lekka dość.  

Dwie propozycje podania - z gwiazdkami:

i z nieco mniejszą ich ilością:

Mam nadzieję, że obie są strawne.  

PS dzięki Dominiku za wskazówki, korzystam z nich częściej niż myślisz.

[lukost]

Ostatni materiał z nocy ze środy na czwartek, niecałe półtorej godziny. Trochę szumi, więc przy najbliższej okazji zbiorę ze trzy godzinki i powinno być ok. Wersja ze zredukowanymi gwiazdkami.

[MaPa]

...Wersja ze zredukowanymi gwiazdkami.

Nie lubię takich
Ale powiem szczerze, że szybko robisz szlify w astrofoto Łukaszu