Jak sprytnie zrobić ogromne koło zębate...

Amatorskie modyfikacje sprzętu i budowa teleskopów

PostJanusz_P. | 21 Lip 2018, 11:59

Jeszcze prostszym napędem na tak dużej średnicy kole jest napęd rolką pokrytą twardą gumą czyli napęd cierny ale i do jego prawidłowej pracy koło trzeba dokładnie utwardzić epoksydem na jego obwiedni i przetoczyć aby było okrągłe i gładkie na krawędzi napędzanej rolką :arrow: :idea:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

Postxooon | 23 Lip 2018, 08:30

Witam!
Nie do końca jestem pewien, czy odpowiem na pytania:

"1. Jak udało Ci się idealnie wygiać go w łuk (u mnie byłoby to koło)?
2. Jak osadziłeś pręt na kole z poliwęglanu? Wysłałeś poliwęglan wewnątrz, który potem stężał?
3. Co jest elementem napędzającym? Inny pręt gwintowany? Widziałem podobne rozwiązanie na stronie LJ, ale On zastosował jednak jakiś wałek od przekładni, jak się nie mylę."


Przypuszczam, że chodzi Ci o tą przekładnię:
Image

Technologia użyta do jej wykonania jest następująca:
https://www.youtube.com/watch?v=19jKlq8Ofd4
Nie ma żadnego wyginania pręta w łuk i wylewania poliwęglanu. Jest tylko wycinanie na ploterze tarczy z poliwęglanu, jej toczenie i gwintowanie po obwodzie. Nie ma problemu ze schodzeniem się zębów na obwodzie ;-)

Elementem napędzającym jest śruba M8 osadzona na łożyskach - to obniża koszt wykonania przekładni.

Pokazana na stronie LJ przekładnia, zrobiona jest z gotowego pręta gwintowanego (chyba M8) nawiniętego na koło o odpowiedniej średnicy. Element napędzający to odpowiednio spreparowany przez toczenie wałek stalowy. W tym przypadku jednak nie ma ciągłości przekładni bo w jednym miejscu znajduje się element naciągający śrubę na obwodzie koła.

xooon
 
Posty: 53
Rejestracja: 18 Maj 2017, 15:04

 

Posthordagoga78 | 23 Lip 2018, 14:11

Czolem.
Wlaczam sie w temat bo mam juz dosc prymitywnosci mojej 10" tuby - naped reczny to jest to, do czego przymierzam sie od kilku lat. Staram sie znalezc kola zebate odpowiednio duze (dobrze byloby aby byly metalowe), aby zeby sie nie wycieraly pod wplywem ciezaru samej tuby. Stosunki przelozen zaniedbuje, bo nie bede focil profesjonalnie, ale mysle ze mozna taki motor zainstalowac wraz z potencjometrem regulujacym predkosc.

Zobaczcie, co znalazlem szukajac rozwiazan. Moze ktoz z Was juz ten film widzial. Prostota i efektywnosc.

https://www.youtube.com/watch?v=-YoSmsJy7HM
Byl Sky-Watcher 150-750, jest Sky-Watcher 254-1200 Dobson :), Powermate 2X, TeleVue 5mm Nagler; super-plossle 25 & 10 mm; kolorowe filtry...
 
Posty: 57
Rejestracja: 15 Wrz 2010, 14:12

 

PostVroobel | 23 Lip 2018, 14:28

No to teraz mam mętlik w głowie. Ale widzę światełko w tunelu...

W tzw. międzyczasie natknąłem się na kopalnię wiedzy zawartą w wątku kolegi kapral, opisującym na sąsiednim forum zmagania z budową montażu paralaktycznego w oparciu o przekładnie falowe.

https://www.forumastronomiczne.pl/index ... laktyczny/

Natknąłem się na ten wątek przypadkiem i pewnie bym go pominął, gdyby nie znajoma, która gorąco mnie namawia na użycie tego typu przekładni. Możliwe, że to zrobię, ale nie w moim Dobsonie. Pewnie też nie w platformie, która będzie następna. Przekładnie falowe są cholernie drogie, ale skoro roboty na nich pracują i nie wymagają przeciwwag, to może jakiś montaż paralaktyczny da się zrobić.

W tym wątku podpowiadane są przekladnie: planetarna, cierna, pasowa (w tym rozwiązanie w oparciu o klej i zęby w nim odcisnięte), ślimakowa... Pominąłem coś?

Nie za bardzo mogę wcisnąć coś większego między koła Dobsona, a w sumie najbardziej podoba mi się rozwiązanie xooon'a: zęby nacięte gwintownikiem, z tym że skłaniam się ku aluminiowemu kołu.

Jako, że już od jakiegoś czasu przymierzam się do wiertarki stołowej, chyba od tego zacznę. Spodziewam się, że będę musiał zapomnieć o gwarancji i dorzucić regulator obrotów, chyba że uda mi się kupić coś z oryginalną regulacją.

Zacząłbym nawet od MDF'u :) żeby zdobyć wiedzę i doświadczenie, ale skończyłbym na aluminium. Gdyby udało mi się zrobić 2 koła o średnicy ok. 400mm, uzyskałbym przełożenie ok. 1000:1 i stosunek Az:Dec=1, a w polączeniu z 200-krokowym silnikiem i zaledwie 8 mikrokrokami uzyskałbym 1.6 mln kroków na obrót. To więcej niż potrzebuję, a mam do dyspozycji jeszcze solidne 16 mikrokroków w zapasie.

Oczywiście będę musiał zmienić nieco konstrukcję, ustawić inaczej silniki, dodać łożyska dla gwintowanego pręta itp, itd.

Cóż, jeśli nie pojawi się jakieś cudowne rozwiązanie, to za jakiś czas wrzucę tu postępy z prac w postaci fotek lub filmu na YT.

Jeszcze raz dzięki wszystkim biarącym udział w dyskusji.
Ostatnio edytowany przez Vroobel, 28 Lip 2018, 11:11, edytowano w sumie 1 raz
Pozdrawiam,
Vroobel

* Altair 102EDT F/7 @ Opus Magnum ATM EQ Fork Mount / OnStep / Astroberry
* Altair 102ED F/11 & Vixen A80M + bino @ EQ5

https://www.astrobin.com/users/Vroobel/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2324
Rejestracja: 27 Maj 2017, 11:49

 

PostVroobel | 24 Lip 2018, 20:31

Zanim podejmę działania, wyjaśnij mi proszę xooon, jak wyliczyles średnicę koła właściwą dla zamknięcia obwodu "śrubowego"? Czy obwód Twojego koła stanowi idealną wielokrotność zwojów gwintu? A może nie skupiales się na tym, bo nie potrzebujesz obrotów bez ograniczeń?

Wskazałeś materiał na YT, tam znalazłem adres (bloga) strony autora rozwiązania, a na niej właściwy wpis:

https://starsinphotos.wordpress.com/201 ... a-tracker/

Ale gość nie wdaje się w szczegóły, widać tylko, że podtacza nieco to swoje kółeczko. Podobnie, jak w przypadku paska nawiniętego na koło zębami na zewnątrz, nacięte na kole zęby skierowane są promieniście na zewnątrz. Jak zatem wyliczyć wymaganą średnicę? Załóżmy, że chciałbym wykonać koła o średnicy nieco mniejszej niż. 400 mm I użyć pręta M8. Co prawda M10 jest solidniejsze, ale też ma większą odległość międzyzwojową, a to pogarsza przełożenie. Ale warto rozważyć i M10.
Pozdrawiam,
Vroobel

* Altair 102EDT F/7 @ Opus Magnum ATM EQ Fork Mount / OnStep / Astroberry
* Altair 102ED F/11 & Vixen A80M + bino @ EQ5

https://www.astrobin.com/users/Vroobel/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2324
Rejestracja: 27 Maj 2017, 11:49

 

PostVroobel | 24 Lip 2018, 23:54

Janusz_P. napisał(a):Jeszcze prostszym napędem na tak dużej średnicy kole jest napęd rolką pokrytą twardą gumą czyli napęd cierny ale i do jego prawidłowej pracy koło trzeba dokładnie utwardzić epoksydem na jego obwiedni i przetoczyć aby było okrągłe i gładkie na krawędzi napędzanej rolką :arrow: :idea:


A swoją drogą, Janusz - żeby nie było, że nie rozważam wypróbowanych rozwiązań ;) - jak przetoczyć koło z płyty wiórowej, utwardzone epoksydem, które ma 55 cm średnicy?

Nie mam i zapewne nie będę mieć tokarki z powodu ceny, małego prawdopodobieństwa jej dalszego używania i zwykłego braku miejsca na nią. Ponadto, mała tokarka - o ile się orientuję - może mieć problem pomieścić element do przetoczenia o docelowej średnicy powiedzmy 400 mm. Zacząłem zatem się rozglądać za jakąś przyzwoitą wiertarką stołową, której niestety cena na eBay to też około 100 funtów i zapewne bez mniejszych prędkości niż 400 obr/min (te droższe nie schodzą poniżej 200 obr/min), do tego dwie kwadratowe płyty aluminiowe o boku 400 mm i grubości 8 mm, z których wyciąłbym koła, to też mniej więcej tyle samo. Nikt wszak nie mówił, że będzie tanio.

Ale widzę na filmie, że pomimo użycia dość wysokiej klasy wiertarki (prędkość obrotowa nawet i 1 obr/sek i bardzo solidne akcesoria) gość też ma pewne ograniczenia. Jak widać na zdjęciu poniżej, głowica trzymająca gwintownik prawie dotyka koła, w którym nacinany jest gwint. Coś mi się wydaje, że do wykonania tak dużego koła musiałbym zastosować narzędzie własnej konstrukcji. Mam stary NRD'owski silnik o prędkości obrotowej 3450 obr/min, więc gdybym zastosował jakieś przekładnie, to może udałoby się zrobić namiastkę tokarki z małym uchwytem/wrzecionem i kłem trzymającym gwintownik z możliwością zbliżenia większego elementu. Mam też zbędną wiertarkę z regulacją obrotów, która też mogłaby posłużyć za napęd wrzeciona. Coś mi się wydaje, że na jakiś czas utknąłem w nieco martwym punkcie...

Edit:
Kolego hordagoga78, nie chcę pozostawiać Twojego postu bez odpowiedzi. To, co możemy tu przeczytać, ma na celu znalezienie najlepszej (optymalnej) metody napędu tak dużego koła, jakim jest podstawa Dobsona. I choć faktycznie mało się tu wspomina o samym napędzie (poza silnikiem krokowym z przekładnią planetarną), nikt nie mówi, że napęd ręczny nie może być precyzyjny. Czy chciałeś jednak zwrócić uwagę na same mechanizmy służące zmianie położenia tuby? Ja rozważałem rozwiązanie śrubowe w kilka dni po zakupie teleskopu, ale odpuściłem je sobie, bo nie uzyskałbym w ten sposób stałej prędkości kątowej, a to było celem już na samym początku.
Załączniki
Jak sprytnie zrobić ogromne koło zębate...: nacinanie gwintu na kole z aluminium.jpg
Pozdrawiam,
Vroobel

* Altair 102EDT F/7 @ Opus Magnum ATM EQ Fork Mount / OnStep / Astroberry
* Altair 102ED F/11 & Vixen A80M + bino @ EQ5

https://www.astrobin.com/users/Vroobel/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2324
Rejestracja: 27 Maj 2017, 11:49

 

Postxooon | 25 Lip 2018, 08:34

Witam!
Gwint na kole naciętym pokazaną metodą po prostu schodzi się na połączeniu.
Nie używałem żadnego liczenia i dobierania obwodu a skoro udało się to od razu na dwóch egzemplarzach przy dwóch próbach i nie można na obwodzie znaleźć miejsca połączenia gwintu to uznaję tą metodę za wystarczająco skuteczną aby jej używać choć nie uda się z góry przewidzieć jakie przełożenie zostanie uzyskane (z dokładnością do ułamka procenta).
Optymalnie byłoby gdyby slimak miał profil dopasowany do krzywizny koła ale to zbyt trudne dla dostepnej dla mnie technologii.
Oczywistą oczywistością jest, że do nacinania koła należy używać odpowiednio sztywnego gwintownika.
Moje koła mają ok. 250mm średnicy co przy gwincie M10 daje przełożenie ponad 600 razy.
xooon
 
Posty: 53
Rejestracja: 18 Maj 2017, 15:04

 

PostVroobel | 25 Lip 2018, 08:46

Hej.
Zdaję sobe sprawę z potrzeby sztywności gwintownika. Jak pamiętam, gwintownik ma (lub niektóre mają) zagłębienia na czole, w które mógłbym wetknąć kieł "tokarki" zrobionej na bazie taniej, acz mocnej (!) wiertarki z regulacją obrotów. Regulator obrotów wyprowadziłbym na zewnątrz. Używając takiej tokarki mógłbym posłużyć się dłuższym gwintownikiem lub bardziej smukłym uchwytem/wrzecionem.

Możliwe, że miałeś szczęście. Jeśli obwód koła stanowiłby wielokrotność odległości między nacięciami + 0.5, to miałbyś chyba pecha... Ale może się mylę, po prostu nie umiem sobie wyobrazić tego, że rozmiar koła nie ma znaczenia... :|
Pozdrawiam,
Vroobel

* Altair 102EDT F/7 @ Opus Magnum ATM EQ Fork Mount / OnStep / Astroberry
* Altair 102ED F/11 & Vixen A80M + bino @ EQ5

https://www.astrobin.com/users/Vroobel/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2324
Rejestracja: 27 Maj 2017, 11:49

 

PostJanusz_P. | 04 Sie 2018, 13:38

Rozmiar koła ma znaczenie bo jego obwód na głębokości podziałowej musi być podzielny przez podziałkę gwintownika.
Do obróbki koła 550 mnie potrzeba wcale tokarki tylko stół warsztatowy na którym za-epopoksydowane na krawędzi koło umieszczasz na pasownym pionowym kołku a wiertarkę z tarczą szlifująca przykręcasz kątowo do krawędzi stołu i ręcznie obracasz koło aż się na obwodzie dobrze i dokładnie wyrówna oraz uzyskasz wymagany wymiar :arrow: :idea:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

PostVroobel | 04 Sie 2018, 14:04

Dzięki za uwagę odnośnie średnicy koła - świadczy to, że dobrze to sobie wyobrażam. Próbowałem znaleźć stosowną wiedzę w książkach w stylu "Podstawy Konstrukcji Maszyn" , ale tam wyjaśnia się obliczanie prawdziwych ślimaków, nie ich namiastek Jednak nie może to zbyt odbiegać od pierwowzoru.

Podoba mi się idea wykorzystania tego, co mam, czyli już posiadanych kół z naniesieniem epoksydu. Wyobrażam sobie to tak, że umieszczam koło na płask na jakimś blacie i formuję coś w rodzaju ścianki wokół, żeby umieścić pomiędzy nią, a oszlifowanym i odtluszczonym kołem sporą ilość żywicy. Potem wykorzystam oryginalną tuleję do obrotu tak przygotowanego koła, żeby je wstępnie podtoczyć i naciąć gwint. Dobrze kombinuję?

Jak sądzisz, ile epoksydu (opakowań) powinienem kupić, żeby przygotować 2 koła: ok. 550mm i ok. 370mm?

Jak gruba warstwa powinna być wstępnie nałożona? Czy to nie będzie pękać przy obróbce gwintownikiem? Jaki gwintownik? M10 będzie wystarczająco sztywny?

Narazie nie mam więcej pytań. :)
Ostatnio edytowany przez Vroobel 05 Sie 2018, 03:14, edytowano w sumie 2 razy
Pozdrawiam,
Vroobel

* Altair 102EDT F/7 @ Opus Magnum ATM EQ Fork Mount / OnStep / Astroberry
* Altair 102ED F/11 & Vixen A80M + bino @ EQ5

https://www.astrobin.com/users/Vroobel/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2324
Rejestracja: 27 Maj 2017, 11:49

 

Postendriu624 | 04 Sie 2018, 16:41

Czemu upieracie się przy gwintowniku M10 o skoku 1,5 mm , jak jest obarczony dużym błędem. Moduł 0.5, to połowa liczby PI czyli wychodzi nam 1.57 mm , czyli błąd wynosi tu 0,07 mm, Najmniejszy błąd od modułu 0.5 da nam gwintownik calowy Whitwortha 3/8 który ma 16 zwoi na cal co daje nam skok 1.5875 mm , czyli odchyłka od modułu 0.5 to tylko 0.017 mm.

I stosujemy wtedy klasyczny ślimak z montarzu EQ bo będzie on pasować idealnie,

https://deltaoptical.pl/sruba-slimakowa-do-eq6


https://deltaoptical.pl/sruba-slimakowa-do-eq5

Uszkodzone ślimacznice w naszym montażu eq właśnie można poprawić tym gwintownikiem Whitwortha 3/8 cala 16 zwoi , lub wykonać nowe.


Są dwa rodzaje gwintu 3/8 , klasyczny ma kąt 55 st , natomiast z oznaczeniem UNC ma 60 st. więc stosujemy ten klasyczny z kątem 55 stopni.
SKYMAX 150 SW ; SKYMAX 127 SW ; Celestron 25x100 ; SkyGiude 15x70 ; OLIMPUS 8x40 DPS I
Nasadka bino lacerta
Awatar użytkownika
 
Posty: 4986
Rejestracja: 21 Sty 2009, 21:57
Miejscowość: Oświęcim

 

PostVroobel | 04 Sie 2018, 17:13

Masz rację Endriu, zapędzilem się. Zapomniałem w pośpiechu, że mi to sugerowałeś. A możesz mi podpowiedzieć, jaką jest wysokość gwintu od minimum do maximum? Zwykły gwint metryczny ma H = 0.866 x P, gdzie P to skok. Jak to wygląda przy gwintowniku Whitworth'a? I nie ma znaczenia, czy ślimak z. EQ5, czy z EG6?
Ostatnio edytowany przez Vroobel, 05 Sie 2018, 03:23, edytowano w sumie 1 raz
Pozdrawiam,
Vroobel

* Altair 102EDT F/7 @ Opus Magnum ATM EQ Fork Mount / OnStep / Astroberry
* Altair 102ED F/11 & Vixen A80M + bino @ EQ5

https://www.astrobin.com/users/Vroobel/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2324
Rejestracja: 27 Maj 2017, 11:49

 

Postendriu624 | 04 Sie 2018, 17:37

Vroobel napisał(a):Masz rację Endriu, zapędzilem się. Zapomniałem w pośpiechu, że mi to sugerowałś. A możesz mi podpowiedzieć, jaką jest wysokość gwintu od minimum do maximum? Zwykły gwint metryczny ma H = 0.866 x P, gdzie P to skok. Jak to wygląda przy gwintowniku Whitworth'a? I nie ma znaczenia, czy ślimak z. EQ5, czy z EG6?


Wszystkie ślimaki mają skok modułowy, te w montażach mają moduł 0.5 . Kąt zarysu to 20 st. ( 40 st)

Gwint 3/8 cala 16 zwoi 55 st. jest głębszy od metrycznego z powodu mniejszego kąta 55/60 st. Kąt zarysu metrycznego to 30 st, a calowego 27,5 st. ( 60 st i 55 st).

Cała istota stosowania gwintu 3/8 cala 16 zwoi , to tylko skok bardzo zbliżony do modułu 0.5, natomiast kąt zarysu całkowicie tu nie pasuje do modułu ślimaka.
SKYMAX 150 SW ; SKYMAX 127 SW ; Celestron 25x100 ; SkyGiude 15x70 ; OLIMPUS 8x40 DPS I
Nasadka bino lacerta
Awatar użytkownika
 
Posty: 4986
Rejestracja: 21 Sty 2009, 21:57
Miejscowość: Oświęcim

 

PostVroobel | 05 Sie 2018, 03:39

endriu624 napisał(a):Cała istota stosowania gwintu 3/8 cala 16 zwoi , to tylko skok bardzo zbliżony do modułu 0.5, natomiast kąt zarysu całkowicie tu nie pasuje do modułu ślimaka.


Staram się to ogarnąć, ale to już mnie przerosło. Mógłbyś to wyjaśnić?

Pytam wyżej, czy ma znaczenie to, czy użyty wałek jest do EQ5, albo do EQ6. One różnią się, ale czy ślimak jest identyczny, a tylko mocowanie jest inne?

Znalazłem na eBay pręty z gwintem Whitworth'a w różnych rozmiarach. Czy warto je brać pod uwagę, czy obstawać /przy walkach z. EQ5/6? Będę potrzebował dłuższego walka, więc prawdopodobnie będę musiał przedłużyć oś silnika i użyć 2 sprzegiel na silnik.

Jak do tego ma sie średnica walka/pręta? I'm mniejsza średnica, tym gwint jest bardziej pochyly, kiedy moduł zostaje taki sam, zgadza się? Więc jaka średnicę ma,wałek z EQ?
Pozdrawiam,
Vroobel

* Altair 102EDT F/7 @ Opus Magnum ATM EQ Fork Mount / OnStep / Astroberry
* Altair 102ED F/11 & Vixen A80M + bino @ EQ5

https://www.astrobin.com/users/Vroobel/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2324
Rejestracja: 27 Maj 2017, 11:49

 

Postendriu624 | 05 Sie 2018, 08:09

Vroobel napisał(a):
endriu624 napisał(a):Cała istota stosowania gwintu 3/8 cala 16 zwoi , to tylko skok bardzo zbliżony do modułu 0.5, natomiast kąt zarysu całkowicie tu nie pasuje do modułu ślimaka.


Staram się to ogarnąć, ale to już mnie przerosło. Mógłbyś to wyjaśnić?

Pytam wyżej, czy ma znaczenie to, czy użyty wałek jest do EQ5, albo do EQ6. One różnią się, ale czy ślimak jest identyczny, a tylko mocowanie jest inne?

Znalazłem na eBay pręty z gwintem Whitworth'a w różnych rozmiarach. Czy warto je brać pod uwagę, czy obstawać /przy walkach z. EQ5/6? Będę potrzebował dłuższego walka, więc prawdopodobnie będę musiał przedłużyć oś silnika i użyć 2 sprzegiel na silnik.

Jak do tego ma sie średnica walka/pręta? I'm mniejsza średnica, tym gwint jest bardziej pochyly, kiedy moduł zostaje taki sam, zgadza się? Więc jaka średnicę ma,wałek z EQ?

Różnica w ślimakach eq 5 eq 6 to tylko sposób mocowania łożyskowania, chyba jeszcze jest różnica w średnicy samego ślimaka , gdzie z eq 5 fi ślimaka jest na oko mniejsze.

Kąt zarysu ślimaka zawsze jest stały, tak jak kąt zarysu gwintów, Ząb obwodowy ślimacznicy zawsze powinien być dopasowany do średnicy ślimaka , tj ślimak musi mieć tą samą średnicę co frez nacinający ślimacznicę, wtedy kąt pochylenia zęba ślimacznicy będzie identyczny z kątem pochylenia zwojów ślimaka. Kąt zarysu ślimaka i ślimacznicy musi mieć dokładnie 20 stopni , wtedy będzie on pracował z ślimacznicą na średnicy podziałowej przekładni, Gdy ten kąt zarysu jest inny od 20 stopni , wtedy przekładnia ślimakowa będzie pracować po zewnętrznej lub wewnętrznej części zęba a nie w jego średnicy podziałowej.
Tak więc, gdy użyjemy identycznej śruby 3/8 cala co gwintownik jako ślimaka , to wszystkie parametry będą zachowane , tylko taka przekładnia nie będzie już pracować na średnicy podziałowej , przy module 0.5 lub 3/8 cala będą to już bardzo małe odchyłki.
Tak więc jest logiczne aby użyć tu śruby 3/8 cala jako ślimaka , jeżeli zaakceptujemy błąd przekładni o parametr 0.017 mm, bo tyle on wyniesie po obrocie ślimaka o 360 st. natomiast z ślimakiem od eq z modułem 0.5 , błędu już nie będzie po obrocie ślimaka o 360 st.

Do nacinania ślimacznicy najlepszy jest gwintownik spiralny , bo zwoje się zachodzą na siebie , i uzyskujemy już precyzyjne samo-prowadzenie ślimacznicy podczas nacinania zwojów,
Ps.
Sam przed chwilą kupiłem dwa takie gwintowniki spiralne 3/8 cala , bo to rzadkość w tej cenie za taki gwintownik, jeszcze jest na nich fabryczna konserwacja. :D

https://allegro.pl/gwintownik-maszynowy ... 60633.html
SKYMAX 150 SW ; SKYMAX 127 SW ; Celestron 25x100 ; SkyGiude 15x70 ; OLIMPUS 8x40 DPS I
Nasadka bino lacerta
Awatar użytkownika
 
Posty: 4986
Rejestracja: 21 Sty 2009, 21:57
Miejscowość: Oświęcim

 

PostVroobel | 05 Sie 2018, 08:48

endriu624 napisał(a):Tak więc, gdy użyjemy identycznej śruby 3/8 cala co gwintownik jako ślimaka , to wszystkie parametry będą zachowane , tylko taka przekładnia nie będzie już pracować na średnicy podziałowej , przy module 0.5 lub 3/8 cala będą to już bardzo małe odchyłki.
Tak więc jest logiczne aby użyć tu śruby 3/8 cala jako ślimaka , jeżeli zaakceptujemy błąd przekładni o parametr 0.017 mm, bo tyle on wyniesie po obrocie ślimaka o 360 st. natomiast z ślimakiem od eq z modułem 0.5 , błędu już nie będzie po obrocie ślimaka o 360 st.

Do nacinania ślimacznicy najlepszy jest gwintownik spiralny , bo zwoje się zachodzą na siebie , i uzyskujemy już precyzyjne samo-prowadzenie ślimacznicy podczas nacinania zwojów,
Ps.
Sam przed chwilą kupiłem dwa takie gwintowniki spiralne 3/8 cala , bo to rzadkość w tej cenie za taki gwintownik, jeszcze jest na nich fabryczna konserwacja. :D

https://allegro.pl/gwintownik-maszynowy ... 60633.html
Pozdrawiam,
Vroobel

* Altair 102EDT F/7 @ Opus Magnum ATM EQ Fork Mount / OnStep / Astroberry
* Altair 102ED F/11 & Vixen A80M + bino @ EQ5

https://www.astrobin.com/users/Vroobel/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2324
Rejestracja: 27 Maj 2017, 11:49

 

PostVroobel | 05 Sie 2018, 09:01

Sorry, zacytowalem, ale nie odpowiedziałem.

Jeśli dobrze rozumiem, kiedy użyję gwintowanego na 3/8" pręta zamiast oryginalnego walka, to o błędzie 0.017mm mowy nie będzie. Tymczasem ten błąd (przy użyciu oryginalnego walka z EQ) nie kumuluje się, tylko przechodzi w niepotrzebne tarcie na fragmentach zarysu zębów. W efekcie koło lub/i walek nadmiernie się eksploatują, tak?

Nie rozumiem jeszcze tego:

"Do nacinania ślimacznicy najlepszy jest gwintownik spiralny , bo zwoje się zachodzą na siebie , i uzyskujemy już precyzyjne samo-prowadzenie ślimacznicy podczas nacinania zwojów."

A są jeszcze inne gwintownik, gdzie zwoje nie nadchodzą na siebie? To jak się gwintuje otwory pod śruby? Chyba, że coś mi umknęło.

BTW, bardzo ładny gwintownik, ale dla mnie nieco krótki. Musiałbym kupić dłuższy, albo użyć walka przedlużajacego o smukłej konstrukcji, bo prawdopodobnie będę nacinał poepoksydowane koło podstawy Dobsona o średnicy 550mm lub jego odpowiednik w aluminium. Już szukałem długich gwintownikow - bezskutecznie (na eBay). Czy ktoś ma jakiś pomysł?
Ostatnio edytowany przez Vroobel, 05 Sie 2018, 09:18, edytowano w sumie 1 raz
Pozdrawiam,
Vroobel

* Altair 102EDT F/7 @ Opus Magnum ATM EQ Fork Mount / OnStep / Astroberry
* Altair 102ED F/11 & Vixen A80M + bino @ EQ5

https://www.astrobin.com/users/Vroobel/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2324
Rejestracja: 27 Maj 2017, 11:49

 

Postendriu624 | 05 Sie 2018, 09:17

Vroobel napisał(a):Sorry, zacytowalem, ale nie odpowiedziałem.

Jeśli dobrze rozumiem, kiedy użyję gwintowanego na 3/8" pręta zamiast oryginalnego walka, to o błędzie 0.017mm mowy nie będzie. Tymczasem ten błąd (przy użyciu oryginalnego walka z EQ) nie kumuluje się, tylko przechodzi w niepotrzebne tarcie na fragmentach zarysu zębów. W efekcie koło lub/i walek nadmiernie się eksploatacją, tak?

Nie rozumiem jeszcze tego:

"Do nacinania ślimacznicy najlepszy jest gwintownik spiralny , bo zwoje się zachodzą na siebie , i uzyskujemy już precyzyjne samo-prowadzenie ślimacznicy podczas nacinania zwojów."

A są jeszcze inne gwintownik, gdzie zwoje nie nadchodzą na siebie? To jak się gwintuje otwory pod śruby? Chyba, że coś mi umknęło.

BTW, bardzo ładny gwintownik, ale dla mnie nieco krótki. Musiałbym kupić dłuższy, albo użyć walka przedlużajacego o smukłej konstrukcji, bo prawdopodobnie będę nacinał poepoksydowane koło podstawy Dobsona o średnicy 550mm lub jego odpowiednik w aluminium. Już szukałem długich gwintownikow - bezskutecznie (na eBay). Czy ktoś ma jakiś pomysł?

Z nacinaniem ślimacznicy gwintownikiem spiralnym jest tak, że gdy ząb gwintownika zanim opuści obrabiany materiał to kolejny ząb już się wgryzie w materiał , tak, że zawsze zęby gwintownika będą w materiale, co daje nam płynność gwintowania ślimacznicy w jej samo-prowadzeniu, szczególnie jest to ważne na początku tego procesu. Ze zwykłym gwintownikiem jest tak zwany pusty przebieg bo zęby gwintownika są w linii prostej i jest taki moment że zęby gwintownika są poza materiałem.
Z tym pierwszym pytaniem, to właśnie ślimak z modułem 0.5 nie da błędu przełożenia ,a ze śrubą 3/8 cala błąd przełożenia wyniesie 0.017 mm na pełny obrót śruby 3/8 cala.
SKYMAX 150 SW ; SKYMAX 127 SW ; Celestron 25x100 ; SkyGiude 15x70 ; OLIMPUS 8x40 DPS I
Nasadka bino lacerta
Awatar użytkownika
 
Posty: 4986
Rejestracja: 21 Sty 2009, 21:57
Miejscowość: Oświęcim

 

PostVroobel | 05 Sie 2018, 09:25

endriu624 napisał(a):Z tym pierwszym pytaniem, to właśnie ślimak z modułem 0.5 nie da błędu przełożenia ,a ze śrubą 3/8 cala błąd przełożenia wyniesie 0.017 mm na pełny obrót śruby 3/8 cala.


Nie gniewaj się, że wiece Ci dziurę w brzuchu... Jeśli używam gwintownika 3/8", a potem zakładam "ślimak" z gotowego pręta 3/8", to skąd ten błąd? Ja widzę błąd tylko wtedy, kiedy zastosujemy parę mieszaną: pręt gwintowany 3/8" i oryginalną slimacznicę lub oryginalny wałek z EQ i nacinaną ręcznie na 3/8 slimacznicę. :|
Pozdrawiam,
Vroobel

* Altair 102EDT F/7 @ Opus Magnum ATM EQ Fork Mount / OnStep / Astroberry
* Altair 102ED F/11 & Vixen A80M + bino @ EQ5

https://www.astrobin.com/users/Vroobel/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2324
Rejestracja: 27 Maj 2017, 11:49

 

Postendriu624 | 05 Sie 2018, 09:41

Vroobel napisał(a):
endriu624 napisał(a):Z tym pierwszym pytaniem, to właśnie ślimak z modułem 0.5 nie da błędu przełożenia ,a ze śrubą 3/8 cala błąd przełożenia wyniesie 0.017 mm na pełny obrót śruby 3/8 cala.


Nie gniewaj się, że wiece Ci dziurę w brzuchu... Jeśli używam gwintownika 3/8", a potem zakładam "ślimak" z gotowego pręta 3/8", to skąd ten błąd? Ja widzę błąd tylko wtedy, kiedy zastosujemy parę mieszaną: pręt gwintowany 3/8" i oryginalną slimacznicę lub oryginalny wałek z EQ i nacinaną ręcznie na 3/8 slimacznicę. :|

Błąd wynika z różnicy skoku między modułem 0.5 a śrubą 3/8 cala 16 zwoi.
Modół 0.5 to 3,14 : 2 = 1,57 mm
16 zwoi / cal , 25,4 : 16 zwoi = 1.5875 mm
Czyli różnica w skoku przekładni będzie wynosiła 0,0175 mm , przy pełnym obrocie ślimaka ze śruby calowej , czyli dokładniej mówiąc, jeżeli zrobimy podzielnicę do frezarki , to z takim błędem będzie podział na stopnie czy części koła. Czyli nie da się taką przekładnią podzielić koła na równe 360 stopni lub części bo ma ona błąd na ślimaku o 0,0175 mm na jeden obrót śruby 3/8.
Natomiast w ślimacznicy liczy się tylko ilość zębów , i np. jeżeli ma ona 144 zęby, to ze ślimakiem modułowym o module 0.5 ma ona przełożenie 1 do 144 , natomiast ta sama ślimacznica 144 zęby z ślimakiem 3/8 cala ,nie da już przełożenia 1 do 144. Czyli ślimak modułowy 0.5 obrócony o jeden pełny obrót, przesunie ślimacznicę dokładnie o jeden jej ząb.

Co do samego gwintownika to nie widzę tu problemu w jego długości , bo i tak musi być on podparty kłem podczas nacinania ślimacznicy, i jest on wyposażony w nakiełek, najważniejsza jego cecha to zwoje gwintu ulokowane spiralnie.
Ostatnio edytowany przez endriu624, 05 Sie 2018, 10:04, edytowano w sumie 1 raz
SKYMAX 150 SW ; SKYMAX 127 SW ; Celestron 25x100 ; SkyGiude 15x70 ; OLIMPUS 8x40 DPS I
Nasadka bino lacerta
Awatar użytkownika
 
Posty: 4986
Rejestracja: 21 Sty 2009, 21:57
Miejscowość: Oświęcim

 

PostVroobel | 05 Sie 2018, 10:02

No dobrze, teraz pozostaje mi (nam - razem z kolegą się w to bawię) zbudować obrabiarkę i zabrać się do roboty. Rozważaliśmy gotową tokarkę z dorobieniem czegoś w roli większego supportu do mocowania dużych kół, ale chyba rozsądniej (i taniej) będzie zrobić samodzielnie przemyślane urządzenie.

Dzięki za obszerne wyjaśnienia. Będę wrzucał tu efekty pracy.

Jeszcze jedno pytanie do Janusza: a może zamiast epoksydować podstawę Dobsona kupić odpowiednio duży arkusz cieńszej płyty alu, przykrecic go do płyty i przetoczyć w osi mocowania, a potem gwintować już tylko alu?
Pozdrawiam,
Vroobel

* Altair 102EDT F/7 @ Opus Magnum ATM EQ Fork Mount / OnStep / Astroberry
* Altair 102ED F/11 & Vixen A80M + bino @ EQ5

https://www.astrobin.com/users/Vroobel/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2324
Rejestracja: 27 Maj 2017, 11:49

 

PostJanusz_P. | 05 Sie 2018, 17:58

Dopóki nie zrozumiesz różnicy pomiędzy gwintownikiem a frezem modułowym to nie zrobisz samodzielnie dobrej ślimacznicy z odpowiednim zarysem a jedynie jej mgliste przybliżenie bez wymaganej dokładności pracy przekładni i z dużymi błędami podziałowymi :arrow: :roll: :oops:
Jednym słowem zamiast budować "Krowę-obrabiarkę" aby napić się potem dzbanka mleka może zamów tą jednostkową ślimacznicę w zakładzie z obwiedniówką :arrow: :idea: :roll:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

PostVroobel | 05 Sie 2018, 21:33

:D

Zdaję się, że na tym forum ktoś napisał "... zrobiłem w przeszłości mnóstwo przekładni slimakowych, bo nie wiedziałem, że tego się nie da zrobić amatorsko..."

Nie jestem tokarzem, ale widzialem trochę filmów z wykonania ślimacznicy na obwiedniowej obrabiarce i fakt - tego nie uzyskam. Ale dzięki Wam wszystkim aktywnym w tym wątku mam szansę wyliczyć i zrobić dużą przekładnię w sam raz do wizuala na Dobsonie, ew. do zdjęć Słońca, Księżyca i planet.

:)

Potrzebuje gwintownik Whitworth'a 3/8" o długości 15-16cm. Jaką polecacie średnicę? Powinna być większa niż grubość ślimacznicy, tak? Jaka jest średnica wałka do EQ6? W DO nie widziałem szczegółów.

Właśnie odrestaurowalem wiertarkę stołową... :)
Pozdrawiam,
Vroobel

* Altair 102EDT F/7 @ Opus Magnum ATM EQ Fork Mount / OnStep / Astroberry
* Altair 102ED F/11 & Vixen A80M + bino @ EQ5

https://www.astrobin.com/users/Vroobel/
Awatar użytkownika
 
Posty: 2324
Rejestracja: 27 Maj 2017, 11:49

 

PostJanusz_P. | 05 Sie 2018, 21:52

Frez musi być takiej samej średnicy jak przyszły ślimak a gwintownik 3/8" Whitwortha ma około 9,6 mm średnicy i taki musiałby być dopasowany do niego ślimak który po prostu trzeba zlecić do wykonania jeśli to ma działać :arrow: :idea:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

ATM

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 35 gości

AstroChat

Wejdź na chat