PR31 | 05 Sie 2006, 03:19
Jeśli interesuje Cię sama koma, tak czysto teoretycznie, to możesz ją oszacować z przybliżonego wzoru:
Ck = Fi * (3 / 16) * (D / F)^2
Ck - długość plamki komy w radianach, stopniach lub sekundach łuku
Fi - kąt od osi optycznej lustra w tych samych jednostkach, co koma
D - średnica zwierciadła parabolicznego w metrach lub mm
F - ogniskowa zwierciadła w tych samych jednostkach, co średnica
Zakładając, że masz idealne zwierciadło paraboliczne o średnicy 20 cm i ogniskowej 100 cm, koma wyniesie 0,0075 * Fi. Czyli np. w odległości kątowej 0,2 st. (720") od środka pola widzenia będzie to 5,4".
Ponieważ rzecz dotyczy małych kątów, tym samym wzorem można szacować liniowe rozmiary plamki w ognisku w żądanej odległości od środka obrazu. Dla ww. lustra rozmiar plamki wyniesie 7,5 mikrometra na każdy milimetr oddalania się od osi.
Wynik to tylko ogólny szacunek nie oddający rzeczywistego wyglądu plamki - na skutek dyfrakcji nie jest to jednolity "placek", lecz kształt zbliżony do litery V o zmiennej jasności.
Jeśli chodzi o widoczność komy, to przy dużych polach większe zniekształcenia wprowadzają okulary niż lustro. Spory wkład ma też astygmatyzm (lustra) rosnący szybciej niż koma, oraz krzywizna pola. Koma przeważa przy mniejszych polach widzenia.
Zwróć też uwagę na ciekawy problem mechaniczny. Tylko środek obrazu wytwarzanego przez lustro jest wolny od komy. Jeśli więc osie lustra i okularu nie pokryją się, koma wystąpi na środku pola widzenia. Może się okazać, że przy dużych powiększeniach ograniczy to parametry teleskopu nawet przy znakomitej optyce.
Przykładowo, dla ww. lustra średnica krążka dyfrakcyjnego to ok. 6,5 mikrometra, a koma w odległości 1 mm od osi lustra to 7,5 mikrometra. Czyli maksymalną rodzielczość i kontrast mamy do dyspozycji nie dalej niż 1 mm od osi. Taka musi być precyzja ustawienia luster i okularu oraz wykonania i sztywności tubusa. W przeciwnym razie koma zacznie "zjadać" zysk z wysokiej jakości optyki.
Oczywiście, im mniejsze powiększenie (większa dopuszczalna średnica plamki), tym ta precyzja może być mniejsza. Łatwiej jest też przy mniejszych światłosiłach. Np. dla lustra F/10 tolerancja rośnie już do 7,5 mm. A najlepsze są długoogniskowe lustra sferyczne, jeszcze mniej wrażliwe na takie błędy (koma jest w nich śladowa).
Co do obstrukcji. Nie ma wpływu na samą wielkość komy, ale może nieco zwiększyć jej widoczność - podobnie, jak wszystkich innych zniekształceń. Duże lusterko wtórne nie tylko ugina światło na swoich krawędziach, ale też zasłania "najlepszą" centralną część lustra, pozostawiając część zewnętrzną, odpowiedzialną za większość aberracji. W efekcie udział tej części w tworzeniu obrazu wzrasta i zniekształcenia mogą stać się bardziej widoczne. Choć przyjmuje się, że do ok. 20% obstrukcji (liniowo) efekt nie jest jeszcze znaczący.
Pozdrawiam
Paweł
TAŁ-1M 110/805