Teleskop na montażu dobsona to świetne narzędzie obserwacyjne ale jego możliwości zwykle kończyły się gdy potrzebne było duże powiększenie. Dla powiększeń rzędu 100 widać już jak obiekty "przepływają w okularze" a dla jeszcze większych wartości powiększenia utrzymanie ich w polu widzenia okularu jest sztuką graniczącą z ekwilibrystyką. Nie zapomnę widoku M13 pewnej nocy w Jodłowie przez jeden z pierwszych w Polsce teleskopów Synta 200/1200 (będący wtedy w posiadaniu Bociana) przy powiększeniu ok. 200 razy widziany przez 2" okular najwyższej jakości. Gwiazdy gromady wprost kłuły w oczy ale obraz widać było dobrze przez kilkanaście sekund a zmiany obserwatorów przy okularze następowały co kilka sekund.
Oczywistą receptą na to jest platforma paralaktyczna, która pozwala znieść to ograniczenie śledząc obiekt zgodnie z jego ruchem w czasie kilkudziesięciu minut.
Wielokrotnie już słyszałem od kolegów pracujących z platformą, że obserwacje bez niej to już nie to i nie dziwię się, bo platforma pozwala oderwać się od prozaicznego ręcznego popychania teleskopu i na skupienie się wyłącznie na obserwacjach.
Jednak obserwacje wizualne nie wymagaja takiej dużej precyzji jak astrofotografia. Do tej pory teleskopy na montażu azymutalnym były w tej kategorii tylko częściowo przydatne przede wszystkim do astrofotografii planetarnej ale także z ograniczeniami związanymi z rotacją pola. Nawet najlepsze sterowanie teleskopu azymutalnego nie uchroni od rotacji pola co sprawia, że zdjęcia obiektów słabych i rozmytych w ognisku głównym nie mogą być naświetlane dłużej niż kilkadziesiąt sekund. Problematycze jest składanie takich zdjęć bo mało jest programów uwzględniających rotację pola więc pozostaje ręczne dopasowywanie klatek a wyniki nie zawsze są zadawalające.
Rozwiązaniem tego problemu może być platforma paralaktyczna sterowana w systemie guide w taki sposób, że kompensowane są odchyłki od idealnego ruchu dla "obu osi" platformy. Niestety, trudno napotkać w sieci opis jak to zrobić choć co najmniej jeden z producentów w USA informuje, że takie rozwiązanie posiada. Pewne poszlaki jak to zrobić sugeruje procedura ustawiania platformy paralaktycznej, którą propaguję (nie jest ona zresztą moim pomysłem) ale rzecz nie jest oczywista.
Od początku wiedziałem jak zrobić sterowanie guide dla jednej osi platformy. Początkowo sądziłem, że druga oś platformy to po prostu oś Alt w teleskopie stojącym na platformie. I prawdopodobnie w taki właśnie sposób można to zrobić ale przez to trzeba na zawsze połączyć platformę z konkretnym teleskopem. Nie jest to najlepsze rozwiązanie.
Wydaje się, że w wyniku przemyślenia sprawy i po wykonaniu szeregu prób wiem jak zrobić platformę sterowaną "w obu osiach" przez system guide o parametrach pozwalających na nieograniczone (oczywiście w zakresie pracy platformy czyli do ok. 75 minut) naświetlanie zdjęć w ognisku głównym.
Ale trzeba zacząć od początku. Na pierwszym rysunku przypominam zasadę działania platformy paralaktycznej według mojego pomysłu.
Platforma sklada się z nieruchomej podstawy (A) oraz ruchomej płyty górnej (B), na której stawia się telskop. Łożyskowanie płyty górnej jest od strony południowej jednopunktowe a od strony północnej dwupunktowe przez podparcie odcinka koła stanowiącego część koła wirtualnego (VC) obracającego się wokół osi obrotu platformy przebiegającej pomiędzy północnym a południowym biegunem nieba. Kąt pochylenia osi obrotu koła wirtulanego względem poziomu jest w przybliżeniu równy szerokości geograficznej miejsca obserwacji.
Więcej na temat samej platformy, zasad jej działania i szczegółów budowy można przeczytać na mojej stronie: http://www.lx-net.prv.pl/platf/platf1.htm
cdn.
L.J.