Hej
Jakiś czas temu kupiłem na Allegro zielony laser - ten klasyczny, za ok. 50 PLN, na dwa paluszki AAA. I oczywiście trafił mi się sprzęt bardzo kapryśny - na świeżych bateriach świecił odpowiednio jasno może z 10 minut (nie ciągłym świeceniem, tylko z przerwami - ot taka zwykła zabawa światełkiem po ścianach), potem mocno ciemniał, i było po zawodach. A na zimnie, w terenie, w ogóle zdychał i żadne ogrzewanie go w kieszeni nic nie pomagało. Dobry do prelekcji w sali wykładowej, ale nie do astronomii.
Po konsultacjach z kolegą Kraterem dowiedziałem się, że diody używane w takich laserach dobrze działają przy ok. 3,2V - 4,5V, więc nawet na zwykłych paluszkach (nie akumulatorkach) napięcie jest ledwo-ledwo wystarczające - paluszek AAA ma 1,5V, więc dwa dają 3V. Na akumulatorkach jest jeszcze gorzej, bo akumulatorki AAA mają 1,2V.
Zacząłem kombinować nad jakimś zewnętrznym zasilaczem albo czymś w rodzaju power-banku, ale ni stąd ni z owąd przyszedł mi do głowy pomysł najprostszy z możliwych:
A gdyby tak po prostu dodać do wskaźnika trzeci akumulatorek? Bez żadnego wiercenia w obudowie wskaźnika i wyprowadzania na zewnątrz kabelków - wystarczy po prostu zwykła przedłużka. Metalowa tulejka nagwintowana z obu stron, którą da się wkręcić w gwinty obu części wskaźnika, a która powoduje, że w środku można zmieścić trzy akumulatorki AAA, a nie dwa. Znajomy ślusarz taką tulejkę mi dorobił, i okazało się to strzałem w dziesiątkę!
Przedłużkę mam od ponad tygodnia, nie ma dnia żebym nie bawił się wskaźnikiem, świecąc w dzień i w nocy po różnych obiektach, albo po prostu w niebo - wciąż na tych samych, od dawna nie ładowanych akumulatorkach, z których jeden używam na bieżąco w myszy komputerowej, więc jest dodatkowo rozładowywany. Mimo to - laser świeci po prostu jak szatan Jasny, mocny, wyraźnie widoczny promień, świetnie działa i w domu, i w nocy w terenie - tyle że w terenie, jak się trochę wychłodzi, to potrzebuje ok. 1-2 sekund po rozpoczęciu świecenia żeby się rozgrzać, i zacząć świecić pełną mocą.
Krótko mówiąc - RE-WE-LAC-JA, i cieszę się tym ATMem jak dziecko - więc każdemu sfrustrowanemu użytkownikowi tanich allegrowych laserków polecam takie ulepszenie!
(poza tym, jak wiadomo, w światku astronomii rację ma ten, kto ma dłuższy sprzęt - więc nie musze chyba opisywać społecznych korzyści z takiego ATMa )