Wiesław napisał(a):Na początek pytanie - jak często kolimujecie swoje teleskopy? Poprzez kolimację rozumiem korektę lustra LG i LW w stosunku do wyciągu, który jest raczej nieruchomy, bo przykręcony do tuby.
W moim przypadku o jedną korektę jest mniej. Moja korekta polega na ustawieniu matrycy równolegle do płaszczyzny LG. Ustawienie matrycy w osi teleskopu to już wymóg konstrukcyjny regulatora ostrości.
A jak chcesz określić, czy matryca jest równolegle do zwierciadła? Hmm, może wsadzenie kolimatora laserowego miałoby sens. A z tym ustawieniem w osi teleskopu, to ja bym uważał. Bo skąd niby LG ma być w osi tuby? LG też trzeba będzie kolimować. Tak więc moim zdaniem dalej masz 2 rzeczy do kolimacji - kamerkę i LG. A zapewnienie tego, żeby kamerka była idealnie na środku też nie jest takie łatwe. Ja bym zostawił możliwość regulacji tego, bo sie okaże, że ten super idealny mechanizm nie wyjdzie równo i będzie niecentrycznie. W teleskopie generalnie wszystko powinno mieć regulację.
A nawiasem mówiąc, to wyciąg w klasycznym newtonie też posiada śrubki kolimacyjne
Jednak jego ustawienie jest czynnością jednorazową.
Wiesław napisał(a):Po drugie - W "Waszym" wyciągu, który jest umieszczony w pająku, kamerka i ew. okulary muszą się jakoś przesuwać wzdłuż osi optycznej, więc powinny być jakieś pokrętła, lub napęd śrubowy, czy elektryczny. Wobec tego podczas regulacji ostrości przysłaniacie ręką obraz, nie mówiąc już o tych pokrętłach, które też są w polu widzenia LG. Jedyne co mi przy takim układzie przychodzi na myśl, to wyprowadzenie pokrętła na zewnątrz tuby poprzez jedno z ramion pająka.
Mój układ regulacyjny, (czyli prowadnica z ramieniem) jest przymocowany do tuby, a długość ramienia z kamerką jest tak dobrana, że oś matrycy kamerki jest w osi optycznej lustra. Całość jest sztywna, a prowadnica tego ramienia nie pozwala mu przechylać się na boki. Tu również wykorzystany jest napęd śrubowy, ale zabudowany w prowadnicy i pokrętło lub nawet mały śrubokręt nie jest w polu widzenia LG.
Klasyczny wyciąg okularowy w osi tuby trzeba by było zastosować oczywiście taki, żeby nie zwiększał obstrukcji. Inny nie ma sensu, tu się zgadzam. A kwestię zasłaniania ręką LG najlepiej rozwiązać stosując silnik do wyciągu i masz już sterowanie z pilota poza tubą.
Jak rozumiem, zamierzasz zastosować układ regulacyjny zbudowany od zera. Mam nadzieję, że Ci się uda i będzie on sztywny i precyzyjny. Jednak nie myśl, że to takie proste. Za porządne wyciągi do astrofoto płaci się tysiące (co prawda tu głównie chodzi o wieszaną masę). W każdym razie nie jest to tak oczywista sprawa, jak się wydaje.
Wiesław napisał(a):Uważam, że przy takiej konstrukcji powinienem rzadziej dokonywać regulacji teleskopu i mieć bardziej precyzyjną regulację ostrości.
Z tą rzadszą kolimacją niezbyt mi się wydaje. LG kolimować trzeba tak samo często, bo jest identycznie zamocowane, a kamerkę trzeba kolimować tak, jak LW. Moim zdaniem to samo.
Uwierz mi, że żadna ręczna regulacja ostrości nie jest tak precyzyjna, jak napęd elektroniczny. Po pierwsze nie ma drgań od ręki, które na dużych ogniskowych są bardzo widoczne, a po drugie silnikiem można sterować dużo dokładniej, niż jesteś w stanie przekręcić ręką (nawet z przekładnią - mikrofocuserem). Wiem z doświadczenia - mam taki napęd. Tak więc napęd do zwykłego wyciągu z boku tuby jest dokładniejszy, niż cokolwiek, co możesz wymyślić ręcznego z matrycą na pająku. Albo inaczej - napęd elektroniczny jest najbardziej dokładny, jak tylko trzeba.
Wiesław napisał(a):Nie wiem ile kosztuje układ do rozdwojenia obrazu w wyciągu, aby można było jednocześnie oglądać obraz przez okular i zamontować kamerkę do focenia.
Wydaje mi się, że przy mojej konstrukcji wstawiając LW półprzepuszczalne do istniejącego pająka, można rozwiązać ten problem tańszym kosztem, nie obciążąjąc dodatkowo tradycyjnego wyciągu. Ale ten pomysł zostawiam na później.
Mówisz o czymś typu nasadka binokularowa? To rzędu 500 zł. Po pierwsze, to z taka nasadką kamera dostają tylko połowę światła, więc tracisz jakby pół powierzchni lustra, a w astrofoto planet światło jest towarem deficytowym
Lepiej już poczekać i oglądać po foceniu, niż na raz i tracić światło. A z resztą, gdzie Ty chcesz wsadzić tą głowę, jak taka nasadka będzie zamocowana na pająku? Przecież zasłonisz całą aperturę
LW półprzepuszczalne, hmm nietypowy pomysł. Pomijając kwestię ciemnego obrazu na kamerce, jest kilka problemów. Po pierwsze, skąd Ty weźmiesz takie półprzepuszczalne lustro o odpowiedniej dokładności? Po drugie, jak je zamocujesz? Musisz je mocować jakoś naokoło, bo klasyczna "noga" pająka zasłoniłaby Ci cały środek. Po trzecie i najważniejsze, to wydaje mi się, że obraz, który przychodzi przez takie lustro ma duszka z uwagi na to, że lustro nie jest idealnie cienkie i stanowi wtedy płytkę płasko równoległą, która jest pod kątem do osi. Wtedy odbicie nastąpi od obu powierzchni lustra i będziesz miał dwa przesunięte troszkę obrazy. Ktoś już pisał o podobnym pomyśle, ale w celu zrobienia klina. Niestety na lustrze raczej tego nie zrobisz.