Witam wszystkich
Jakiś już czas przeszukuję fora astronomiczne w poszukiwaniu opisu, jak podnieść główne lustro tak, by umożliwić podłączenie lustrzanki w ognisku głównym teleskopu, w którym nie można normalnie tego zrobić.
Jak się domyślacie zapewne - Nie znalazłem. Jako, że sam posiadam coś, co zaledwie teleskop przypomina, względnie jest "działającą atrapą" teleskopu (zgodzicie się ze mną, prawda?), postanowiłem spróbować sam. Opiszę tu i pokażę, jak to zrobiłem.
Czym dysponuję?
Sprzęt, to reflektor w systemie Newtona ze zwierciadłem o średnicy 76mm, ogniskową 700mm.
Konstrukcja pozbawiona śrub regulujących kolimację, podstawa lustra przykręcona na sztywno do obejmy u dołu tuby.
Ogniskowa układu optycznego poza zasięgiem matrycy lustrzanki.
To nie jedyny problem, bo wyciąg w standardzie 0,97", chyba, że zdejmę redukcję, to mam do dyspozycji gwint filtrowy 1,25". Mam plan nakręcić na niego nosek-złączkę z gwintem T2 (dalej, to wiadomo - przejściówka, aparat).
Proszę o komentarz, jeśli się mylę co do gwintu. Wolałbym uniknąć niepotrzebnych/omyłkowych zakupów. A może ktoś ma taki "nosek"/złączkę?
No to do rzeczy.
Podstawa lustra to płaski "naleśnik" z dziurą w środku i trzema "wypustkami" stabilizującymi zwierciadło w osi tuby. Wypustki mają otwory z gwintem do zamocowania śrub blokujących lustro na swoim miejscu. Aby przesunąć lustro w górę tuby, przesuwając ognisko poza wyciąg użyłem trzech sworzni wkręcając je zamiast śrub blokujących. Na sworznie założyłem plastikową tulejkę. Okazało się, że całość idealnie trzyma lustro.
Pozostało jeszcze zablokować zwierciadło w podwyższonej pozycji. Użyłem do tego sztywnej pianki, takiej, której się używa do pakowania sprzętu w kartonach. Pewnie dobrze przycięty styropian też by się sprawdził. Skąd wziąć sworznie? Nie mam pojęcia. Mi podpasowały takie "z demobilu", nawet nie wiem od czego.
Czy to działa? Ha. Tego, to ja jeszcze nie wiem. Jak będzie bezchmurnie, przyłożę lustrzankę do teleskopu wycelowanego w księżyc na przykład. Jak zobaczę ostrość, to kupię złączkę, przejściówkę i zacznę robić zdjęcia. Jak nie, to będę szukał, co poprawić.
Krótko komentując "prostotę" i "pewną niedbałość" wykonania modyfikacji, powiem, że "jaki teleskop, taka modyfikacja", dysponując czymś większym, a co za tym idzie - znacznie droższym (bo lustro i takie tam), pewnie przyłożyłbym się bardziej, tego sprzętu "szkoda mi średnio". Zobaczymy potem jeszcze jak to się sprawuje.