Witajcie
Od jakiegoś czasu (bardzo długiego szczerze mówiąc ) robie sobie astropudełko.
Obecnie głównie skupiam się na zagadnieniach związanych z zasilaniem tak aby miało to ręce i nogi od początku do końca i utknąłem na wyborze rozwiązania umożliwiającego włączanie/wyłączanie poszczególnych urządzeń, batalia jest pomiędzy przekaźnikiem a transoptorem. Jak sobie czytam to wychodzi na to że transoptor będzie pewniejszy ale jak dalej zgłębiam wiedzę to jego wykorzystanie wiąże się z zabudową dodatkowych tranzystorów wzmacniających co komplikuje dodatkowo sprawę.
Pytanko jakie rozwiązania wy stosujecie i się sprawdzają?
Dodatkowo jedno poboczne pytanie - czy puszczanie prądów do ~10A (sumarycznie) przez płytkę PCB to nie jest czasem jakiś głupi pomysł?