Te wady to nie Mariola, ale prawdopodobnie wady kiepskiego obiektywu aparatu foto. Prawdziwy test obiektywu dała by lustrzanka podpięta do ogniska Marioli.

Oczywiście. Robilem to telefonem z reki i chyba wybralem najgorsze zdjęcie. Zapraszam na obserwacje. Koniecznie podpórka pod szczękę się przyda

Potwierdzam to co mówi Daniel. Nawet postykana rurka z kątówką jeszcze bez wyciągu z okularem meade uwa 20 mm 82* i ESem 24mm dawala ładny i ostry po brzeg obraz gwiazd. Teraz z sztywnym wyciągiem i praktycznie nową tubą znając życie porozstawia po kątach syntę i EDka;). Na szybkie i częste wyskoki pod dom czy wspólne astrołowy jak znalazł. Wbrew opiniom że "przerośnięty szukacz" nadaje się wyłącznie jako guider to na przeczesywanie nieba w powiekszeniach do 60x jest super. Teraz Daniej pogoń chmurwy i ruszamy w pola na testy;)

Mowisz i masz. Chmury rano przegoniłem. Mariolę pod pachę i heja. Księżyc pięknie wyglądał. Ale Jowisz... Znowu czegoś tu brakuje. Tej czystości i ostrości. O ile na księżycu 89x obraz był ok. Tak Jowisz znowu dostał tej dziwnej otoczki. Taki ten obraz miękki. Na Marsie to juz w ogóle bylo widac jakby spajki. Skad to sie bierze. Wykrecałem obiektyw i luzowalem/dociskałem ten piescien wewnatrz celi ale to jic jie zmieniało. Czy na prawdę nie stac tego obiektywu na powoekszenia rzędu 90x? Owszem paski dostrzegłem ale co z tego jak Jowisz byl rozmazany i mial spajki. Wszystko jest prawidłowo złożone. Scianka tubusu nie obcina stożka światła. W malych powiekszeniach obrazy są krystalicznie czyste!
To chyba astygmatyzm. Bo daje podobne "objawy". Muszę pokrecic soczewką w trakcie obserwacji.

Odpowiedz jest tu bardzo prosta na dolegliwości Marioli, brak powłok MC, stąd te spajki i mleczny obraz w dużych powiększeniach, bo odblaski już powstają w samym obiektywie ,podobne zjawisko będzie w okularze bez powłok MC , gdzie też pojawią się spajki i odblaski, z malejącym kontrastem.
Miałem 120/600 i ED 80 i w powiększeniu 30-40x ten achromat dawał podobny kontrast co edek, dopiero powiększenie 60-80 x zaczęło ujawniać aberrację sferyczną achromatu 120 gdzie drastycznie spadał kontrast.
Jedyne lekarstwo na Mariolę, to napylenie nowych warstw MC

Dzięki Endriu.
Czytając ten wspaniały temat:

http://www.astronoce.pl/recenzje.php?id=10

Zauważyłem że jego obiektyw ma te powłoki. Subtelne ale jednak. U mnie nie ma kompletnie wcale. I moze to jest odpowiedź. Wydawało mi się Mariolkę stac na wiecej na planetach. Bo gwiazdki i obszerne pole robią wrażenie.

Mars jest jeszcze maly, a Jowisz troche za nisko. Ja, kiedy obserwuje refraktorem 90/910mm, to obraz raz jest dobry, a innym razem to jakby cos nie teges z teleskopem. Mysle, ze to wina slabych warunkow obserwacyjnych. Czyste niebo to jeszcze nie wszystko. .

Ja kiedyś miałem SkyLux, chyba ostatnia wersja NG , miała śladowe powłoki MC i obraz w małym powiększeniu był znośny, a w dużym to było podobne zjawisko co w Marioli, dodam że tanie nasadki pryzmatyczne 45 st też nie mają na pryzmacie powłok MC, co skutkuje odblaskami i małym kontrastem.
Jeżeli w Marioli jest obiektyw ze szczeliną powietrzną, i nie ma powłok MC, to największe odblaski i spajki powstają na granicy separacji powietrznej soczewek ,bo tam występuje wielokrotne odbicie światła między soczewkami, przez co spada kontrast obrazu w dużym powiększeniu, a jak promienie krzywizn soczewek są takie same w separacji to powstają jeszcze tak zwane duszki w obrazie, dlatego te promienie na separacji powietrznej muszą być różne. Dodatkowo na separacji powietrznej stosuje się różne powłoki MC np fioletowe i zielone, widać tą różnicę w achromatach, gdzie odbite światło od obiektywu ma różne kolory.
Obiektyw PZO 64/400 jest klejony balsamem kanadyjskim, bo taki klej kiedyś stosowano do soczewek, przypuszczam że Zeiis Asiola mógł mieć też klejony obiektyw , lecz może z biegiem lat soczewki się rozkleiły i ktoś usunął resztki kleju, dowodem na klejone soczewki były by identyczne promienie soczewek na styku, a ponowne sklejenie soczewek balsamem kanadyjskim rozwiązało by problem Marioli w 100%.
Jak Kolega się nie boli eksperymentu, to można między soczewki obiektywu Marioli dać kilka kropel wody destylowanej i zestawić soczewki, wtedy będzie wiadomo czy obiektyw pierwotnie był klejony, następnie zobaczyć jakie obrazy daje ten obiektyw.
Ktoś kiedyś chyba robił tu taki test ,ale z obiektywem skylux, a zamiast wody użył chyba oleju i obraz był gorszy z olejem niż z separacją bo ten obiektyw był projektowany na szczelinę powietrzną.
Ps
Zamiast wody destylowanej można tymczasowo użyć gliceryny aptecznej, będzie dłużej siedziała między soczewkami,i nie będzie wyciekać ze soczewek i ma leprze właściwości optyczne bardziej zbliżone do balsamu kanadyjskiego. Łatwo ją też usunąć z soczewek bo doskonale się rozpuszcza w wodzie.

Oj z wodą wolałbym nie ryzykować. To wydaje się niebezpieczne. Bo co jesli zamarznie i rozsadzi soczewki? Rozkrecilem. Złożyłem jeszcze raz. Na Vedze obraz w duzych powiekszeniach zarowno w Marioli jak i kolegi EDku 80 był taki sam. Moze to seeing. Sam juz nie wiem. Ale jowisz zdecydowanie różnił się od tego co widzialem w EDku 100. Było mlecznie i metnie

Asiola 63/420 ma 3 listki separacyjne, czyli wina za odblaski to brak powłok MC.

Teraz sprawdziliśmy wraz z kolegą na latarni krążki dyfrakcyjne ale patrzac bez okularów. Chodzi o złożenie soczewek. Nie ma bata! Musi byc dobrze skolimowana bo krążki wyglądają przepięknie. Sa okrąglutkie. I idealnke schodzą się do środka. To samo na gwiazdkach. Widać że schodzą sie idealnie do środka. Co prawda złożyłem soczewki odnowa więc zobaczymy czy na planetach będzie poprawa. Jesli nie to najwyraźniej jakość optyki nie jest na takim poziomie jakby się wydawało...
Warjnki też robią swoje. Nie oszukujmy się.

Dzisiaj ukoronowaniem dlugiej pracy są naklejki zeissa. Nadało to jej takiego fajnego wykończenia i całokształtu. Jak Wam się podoba?

Daniel. Pięknie wygląda i robi wrażenie. Tym trawelerkiem wszedłeś do "Formuły 1" pośród refraktorów w Polsce. Kawał dobrej roboty. Gratuluję

Teraz ten obiektyw dostał godne siebie opakowanie.Bardzo mi się podoba całość.Gratulacje,dobra robota.

Cześć Daniel.

Ekstra Maszynka.

Pozdrawiam Krzysztof.

Danielu a gdzie zdobyłeś te naklejki, muszę też sobie takie fundnąć ,ale z napisem Tal jak skończę ATM

Ps.

Jak byś miał okazję przypadkiem popatrzyć w Newtona Omni 150 XLT , to skorzystaj z tej okazji bo warto i porównaj go z edkiem 100, ja takiego kupiłem dla wyciągu okularowego, i poprzewracało to moje zdanie o newtonach, i muszę na nowo wykombinować drugi wyciąg, bo ten newton okazał się rewelacyjny optycznie.

Andrzej to był kiedyś mój Celestron,sam osobiście wymieniałem w nim wyciąg bo seryjnie montowany był kiepski,zębatkowy 1,25".Pamiętam jak przyszedł do mnie TV Plossl z którego pudełka wyjołem naklejke i przykleiłem ją po prawej strony wyciągu w teleskopie.

Naklejkę odkleiłem, bo nie przypadła mi do gustu, lustra po przeglądzie okazały się w rewelacyjnym stanie, ale jeszcze nie było sensu ich myć, jak zobaczyłem obraz z tego newtona to szczena mi opadła, teleskop za 300 zł z taką optyką, pierwszy raz widziałem tak dobry obraz z newtona, a miałem ich kilka i żaden z nich mu nie dorównywał takim obrazem, przy nim nie ma już sensu kupowanie maka SW 127 czy 150,

Naklejkę -zagrałem sobie z internetu oryginalne logo zeissa na pendrive i zaniosłem do drukarni. Jedna kosztuje 3 zł. Niestety nie znalazłem naisu Asiola. Myślę ze może wypisze sam ładną czcionką. Mam ich kilka sztuk np niebieskie ale chyba ta najbardziej przypadła mi do gustu.

Andrzej seria Omni posiadała wyselekcjonowane pod kątem jakości obiektywy i lustra.Tak przynajmniej podaje producent,można w to wierzyć lub nie,być może coś w tym jest.

Przekopałem całe Google z tłumaczem na temat tego Omni 150 XLT, i ta recenzja jest ciekawa.

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q= ... IHEWJOUXp7

Nie zaśmiecajmy już wątku o Marioli innymi duperelami.

... "pierwszy raz widziałem tak dobry obraz z newtona, a miałem ich kilka i żaden z nich mu nie dorównywał takim obrazem, przy nim nie ma już sensu kupowanie maka SW 127 czy 150"... prawie 10 lat na AM tysiące postów...a jednak można się czegoś nauczyć Aż dziwne, że w sprawie omawiania sprzętu nikt nie podaje najważniejszych informacji, typu -wiek-wzrok-sprzęt przez jaki się patrzało itp.

Zapomniałem o C8N bo to też był rewelacyjny optycznie newton, sporo kasy włożyłem w jego ATM , równolegle z nim miałem edka 80 , a przed edkiem BM 150 petzval.
Z innych newtonów to były SW 8 ,10 i 6 cali, dwa edki 80, jeden edek 100 , BM 127 petzval , 120/600 , 102/500, maczków chyba ze 4 lub 5, PZO 68/800, ZRT 457M , ZRT 460 , ATM 150/1500, ze 3 SkyLux-y.
Z tego co zauważyłem, te starsze teleskopy były jednak optycznie najlepsze, nie ujmując edkowi 100 i 80,

Gdybym miał na nowo od podstaw wybrać jeszcze raz do kolekcji teleskopy, to oprócz tego co mam w stopce, kupił bym jeszcze raz Edka 100, Edka 80 , niebieskiego maka SW 127 i C8N. To są teleskopy które miałem i byłem z nich zadowolony z dawanych obrazów.

normalna zbieranina jak to przez lata obserwacji a tak z ciekawości skąd szkło 150/1500 ? jakie LW ? jak się ma do ED100

To było lustro ATM 150/1500 robione prze ze mnie chyba w roku 1976, i potem srebrzone . LW to był pryzmat kupiony w PTMA, blanki też były kupione w Krakowskim oddziale PTMA jak i proszki szlifierskie, chodziłem wtedy do 6 czy 7 klasy podstawówki, była wtedy wielka bieda na sprzęt astro.
W tamtym czasie koledze z klasy rodzice kupili w sklepie CEZAS, lunetę PZO 64/400, a ja musiałem kombinować kasę na blanki 150 , proszki i pryzmat w PTMA, zbierałem wtedy butelki i makulaturę żeby to kupić. Jak na balkonie wystawiłem mój ATM 150/1500 żeby pierwszy raz pooglądać niebo , to rano u rodziców w domu była Milicja na kontroli , żeby sprawdzić co to za ustrojstwo jest, bo sąsiedzi byli wystraszeni, taka była wtedy ciemnota w naszym społeczeństwie, jedynie lornetki były powszechnie znane.