Krzysztof_P napisał(a):Wszystko zależy jakiego środka użyjemy i czy mamy pojęcie ile czasu można czy powinno się poddać dane lustro procesowi.
To stwierdza kompetentna osoba która zajmuje się napylaniem i widzi jak środek reaguje na warstwy.
I tutaj w pełni zgadzam się z Krzysztofem.
Z wykształcenia i zawodu jestem chemikiem z ponad czterdziestoletnim doświadczeniem zawodowym i wiem, że żadna reakcja nie przebiega ze stu procentową wydajnością, że szybkość każdej reakcji zależy od bardzo wielu czynników. Tutaj właśnie jest miejsce na DOŚWIADCZENIE i WIEDZĘ osoby przeprowadzającej reakcję.
Ktoś, kto od kilku lat trawił szkło, wie o tym procesie dużo więcej niż można wyczytać z internetów. Wie, czym trawić, jak długo i w jakich warunkach.
Dyskusja zmierza w kierunku, jak mówił Jan Tadeusz Stanisławski, dyskusji o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy.
Kochani, chyba nie w tym rzecz, aby dyskutować w tym temacie o sposobie usuwania powłok luster i ewentualnych wadach nowych powłok?
Czy gdy oddajecie lustro do regeneracji, interesuje Was sposób w jaki zrobi to fachowiec, czy ważny jest WYNIK jego pracy?
Może warto byłoby obmyślić metodę, która pozwoliłaby ocenić jakość lustra czy soczewki po napyleniu?
Pozdrawiam
Grzesiek