Przedewszystkim do docierania frezowanej ślimacznicy trzeba mieć drugiego ślimaka na zużycie jako narzędzie szlifujące i właściwego potem do użytku w podzespole przekładni.
Docieranie odbywa się proszkiem ściernym w zawiesinie w nafcie.
Najpierw proszek około 600 potem 1000 a na końcu wykańczamy ślimacznicę proszkiem o gradacji conajmniej 1500.
Po dotarciu ślimacznicy docieramy ostatnim proszkiem dosłownie kilka minut zarys tego już właściwego ślimaka, rozbieramy wszystko dokładnie, myjemy starannie w nafcie i potem w benzynce ekstrakcyjnej, zakładamy przesmarowane łożyska i wkładamy w czyste i suche oprawy.
Tak to powinno się prawidłowo odbywać aby uzyskać płynną i dokładną pracę przekładni ślimakowej
W przypadku precyzyjnych, szlifowanych ślimacznic wystarczy dotarcie proszkiem o gradacji 1500 ale też koniecznie dodatkowym ślimakiem bo pamiętajmy że na pełny obrót ślimacznicy nasz ślimak roboczy musi się obrócić tyle razy ile wynosi jej ilość zębów a co za tym idzie przełożenie czyli kilkaset razy i po docieraniu będzie już nadmiernie zużyty.
Astropozdrówko Janusz P.
Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W