Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wydarzenia, efemerydy, zjawiska na niebie, doniesienia z mediów

Paweł Baran | 04 Cze 2025, 07:33

NASA pokazała burze z kosmosu. Takich zdjęć piorunów jeszcze nie widzieliście
2025-06-03. Karol Kubak
Z kosmosu burze wyglądają jak ogromna eksplozja z pokazem świateł. Fioletowe błyski przebijają chmury od środka, tworząc sceny niczym z filmu science fiction. Astronautki z ISS uchwyciły pioruny nad Alabamą i Georgią w 120 klatkach na sekundę. Efekt? Hipnotyzujące zdjęcia i nowe spojrzenie na znane zjawisko.
Prawdopodobnie choć raz doświadczyliście burzy z piorunami. Tego gwałtownego spektaklu, w którym błyski przecinają niebo, a huk grzmotu potrafi wstrząsnąć całym ciałem. Choć zjawisko to wydaje się dobrze znane, naukowcy wciąż próbują zrozumieć jego mechanizmy. Ostatnie postępy w tej dziedzinie zawdzięczamy… Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Podczas gdy Ziemia skrzy się od wyładowań, 400 kilometrów nad jej powierzchnią astronauci mają okazję spojrzeć na burze z zupełnie nowej perspektywy. Dzięki technice opracowanej przez legendarnego astronautę NASA Dona Pettita, można dziś wykonywać zdjęcia piorunów z orbity. Metodę tę doskonalą kolejne pokolenia kosmicznych obserwatorów, w tym obecne członkinie Ekspedycji 73, Anne McClain i Nichole Ayers.
Burze widziane z góry zapierają dech
Zdjęcia publikowane przez McClain i Ayers w serwisie X zachwycają detalami i kolorem. Uchwycone z prędkością 120 klatek na sekundę błyski trwają zaledwie ułamek sekundy, ale efekty są zdumiewające - fioletowe światło rozjaśnia chmury od środka niczym scena z filmu science fiction.
- To jest właśnie to, jak wygląda błyskawica z góry, wszystkie zdjęcia wykonano nad Alabamą i Georgią. Zdjęcia robimy z szybkością 120 klatek na sekundę, błyski, które widzicie, trwają tylko jedną klatkę. Szybkie i wściekłe, ale widok niesamowity! - napisała Anne McClain w serwisie X.
Dzięki takim obserwacjom naukowcy mogą badać m.in. zjawiska dotąd niedostrzegalne z poziomu ziemi, jak odwrócone błyskawice typu blue jet. Kamery na orbicie pomagają także analizować rozkład wyładowań i towarzyszące im emisje elektronów, które potrafią uciekać w przestrzeń kosmiczną.
Magia, którą można zatrzymać na zdjęciu
Jednak jak przyznają astronautki, nie chodzi tylko o naukę. Czasem warto zrobić coś po prostu dlatego, że można. - Być może słyszeliście, jak wspominałam o burzy z piorunami pod nami, gdy wracałyśmy do śluzy w czwartek. Jestem zafascynowana widokiem ziemskich systemów pogodowych z tej wysokości - niektóre z nich są tak ogromne, że dostrzegłam je nawet podczas spaceru kosmicznego! Następnego dnia udało mi się uchwycić kilka zdjęć błyskawic z naszego okna w laboratorium. Ten widok jest unikalny dla ISS, patrzymy prosto w dół na wyładowania. Kolory są hipnotyzujące - relacjonowała Nichole Ayers na X.

Źródła: X, ScienceAlert
Nie uwierzysz, jak wyglądają pioruny widziane z kosmosu! COL Anne McClain/X materiał zewnętrzny

https://geekweek.interia.pl/kosmos/news ... d,21824290
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: NASA pokazała burze z kosmosu. Takich zdjęć piorunów jeszcze nie widzieliście.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 04 Cze 2025, 07:35

Relacja z Seminarium Wiosennego w Bielsku-Białej 2025
2025-06-03. Maria Nicewicz
Bielsko-Biała, malownicze miasto u stóp Beskidów i rodzinne strony Bolka i Lolka. To właśnie tam w dniach 15-19 maja odbyło się wiosenne seminarium Klubu Astronomicznego Almukantarat.
Spotkanie rozpoczęło się od powitalnego „laptopowiska/świeczkowiska” (czyli wspólnego śpiewania przy gitarach i z laptopami zamiast ognia) w schronisku młodzieżowym, gdzie byliśmy zakwaterowani. Po wspólnym śpiewaniu uczestnicy mieli okazję kontynuować integrację przy grach planszowych lub poświęcić czas na dopracowywanie swoich referatów.
Następny dzień rozpoczął się od spaceru po urokliwym centrum miasta, w którym historia spotyka się z nowoczesnością, a klimatyczne kamienice i uliczki opowiadają o jego bogatym dziedzictwie. Po drodze towarzyszyły nam spotkania z bohaterami dzieciństwa – na trasie mijaliśmy figury kultowych postaci z bajek, takich jak Reksio czy Baltazar Gąbka, które przypominają, że to tutaj zrodziły się ikony polskiej animacji. Zwiedziliśmy również wystawę w Muzeum Historycznym.
Po południu udaliśmy się do Szkolnego Obserwatorium Astronomicznego w Bolęcinie, gdzie czekał na nas pokaz prowadzony przez astronoma w mobilnym dmuchanym planetarium. Mieliśmy również okazję zapoznać się ze specjalistycznym sprzętem, dzięki któremu obserwatorium prowadzi profesjonalne obserwacje nieba i współpracuje z międzynarodową siecią teleskopów, uczestnicząc w badaniach na dużą skalę.
W sobotę odwiedziliśmy Interaktywne Centrum Bajki i Animacji, w którym dowiedzieliśmy się o tym, jakie bajki powstawały w Bielsku-Białej i jak wyglądała ich produkcja, a także mogliśmy wcielić się na moment w reżyserów i stworzyć swój własny krótki film. Choć pogoda później nie rozpieszczała, uczestnikom nie brakowało dobrego humoru – w niedzielę oddaliśmy się rozmaitym grom i ostatnim wspólnym chwilom.
Najważniejszym elementem spotkania była jak zawsze sesja referatowa (z tematem przewodnim „Obserwacje astronomiczne”), która odbyła się na Uniwersytecie Bielsko-Bialskim. Spośród zaprezentowanych referatów wyróżniono cztery najlepsze. Wyniki zostały ogłoszone podczas pożegnalnego laptopowiska:
• I miejsce: Maria Nicewicz – „Astronomiczne pomiary prędkości światła”
• II miejsce: Monika Dzbanuszek – „Rzucić światło na widma”
• III miejsce ex aequo: Zofia Wilgocka – „Obserwacje plam słonecznych” i Lilia Hrynkiewicz – „Jak lampy kradną nam niebo”.
Nagrodę publiczności otrzymała Maria Nicewicz.
Seminarium już za nami, ale do domów wróciliśmy bogatsi o nową wiedzę i piękne wspomnienia.
Korekta – Alex Rymarski
Zdjęcie w tle: Hubert Sycz
Powitalne laptopowisko. Hubert Sycz
Uczestnicy seminarium podczas zwiedzania miasta. Hubert Sycz

Interaktywne Centrum Bajki i Animacji. Laura Meissner

Sesja referatowa. Laura Meissner

https://astronet.pl/wydarzenia/almukant ... alej-2025/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Relacja z Seminarium Wiosennego w Bielsku-Białej 2025.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Relacja z Seminarium Wiosennego w Bielsku-Białej 2025.2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 04 Cze 2025, 07:37

Nowa rakieta studentów Politechniki Warszawskiej
2025-06-03. Mateusz Mitkow
W ostatnich dniach studenci Politechniki Warszawskiej zaprezentowali nową rakietę suborbitalną Twardowsky-2. Jest to jak dotąd największa rakieta w historii Studenckiego Koła Astronautycznego PW.
Uroczysta premiera nowej konstrukcji odbyła się 28 maja 2025 roku w Dużej Auli Gmachu Głównego Politechniki Warszawskiej. Twórcy opisali, że rakieta ma ponad 4 m długości i kaliber 200 mm. Jest to suborbitalny system nośny, dlatego też będzie służyć głównie wykonywania pomiarów na dużych wysokościach, a także w celach edukacyjnych.
Szczegóły techniczne
W trakcie najbliższego startu celem rakiety będzie wyniesienie ładunku typu CubeSat (miniaturowy satelita) na wysokość do 9 km. Studenci będą chcieli także pokazać swój udoskonalony silnik hybrydowy i sprawdzić kilka nowych rozwiązań technicznych. Prace nad rakietą trwają od stycznia 2023 roku. Obecnie studenci kończą produkcję ostatnich elementów oraz testują i integrują części rakiety.
„Ostanie testy, m.in. drugi test statyczny silnika, odbieranie telemetrii, system odzysku w pełnej konfiguracji planujemy przeprowadzić w okresie letnim” – wskazał Szymon Krupa, członek zespołu. Twardowsky 2 to dzieło Sekcji Rakietowej Studenckiego Koła Astronautycznego. Obecnie nad projektem aktywnie pracuje 30 członków zespołu, ale łącznie, od początku realizacji, udział wzięło około 40 osób.
Warto zwrócić uwagę z czego składa się zaprezentowana konstrukcja. W oficjalnym komunikacie opisano, że posiada ona pięć głównych modułów:
• odzysku (Recovery) – zawiera system dwustopniowego odzysku złożony ze spadochronu stabilizującego i głównego – system może działać z wykorzystaniem zarówno pirotechniki, jak i kartuszy ze sprężonym gazem,
• ładunku (Payload) – zawiera zasobnik na CubeSat 1U (kostkę 10x10x10 cm) oraz mechanizm wyrzutu,
• awioniki (Avionics) – zawiera komputer pokładowy i systemy telemetryczne,
• napędowego (Propulsion) – silnik hybrydowy (paliwo: ABS; utleniacz: podtlenek azotu), system aktywnego ciśnieniowania, moduły do tankownia rakiety na wyrzutni przed lotem,
• ogonowego (Tail) – owiewka komory spalania oraz stateczniki zapewniające stabilność aerodynamiczną.
Nowe rozwiązania
Autorzy konstrukcji opisali, że w projekcie rakiety Twardowsky 2 wykorzystano wiele nowych rozwiązań inżynierskich, w tym przede wszystkim napęd hybrydowy własnej konstrukcji o 5.8kN ciągu. Jest to drugi najsilniejszy silnik w historii Koła. Jest w stanie unieść ponad pół tony. Rakietę charakteryzuje też możliwość wczesnego wyłączenia silnika, system aktywnego ciśnieniowania i innowacyjny mechanizm sprężynowy do przytrzymywania i wyrzucania ładunku.
Rakietę wyróżnia również modularna budowa, zaawansowana awionika (pełna redundancja, czyli zwiększona niezawodność działania i zastosowanie standardów lotniczych) oraz zintegrowane i rozwinięte systemy naziemne (wspierające zdalne tankowanie, kontrolę i zapłon, z dużym naciskiem na bezpieczeństwo).
Studenci wykorzystali także nowoczesne technologie produkcji, m.in. SLM – Selective Laser Melting, czyli druk 3D w metalach takich jak aluminium lub tytan. ”Paliwo do rakiety (walec z kanałem o specjalnej geometrii zwany ziarnem) jest wytwarzane w kole z wykorzystaniem druku 3D, dzięki czemu nie musimy zlecać firmom zewnętrznym frezowania lub odlewania ziarna” – opisał Piotr Łyżwa, główny inżynier zespołu napędowego.
Zebrane doświadczenie
Warto przypomnieć, że jest to już druga rakieta z serii Twardowsky, nad którą pracują studenci Politechniki Warszawskiej. Poprzedni Twardowsky został wystrzelony 17 września 2023 roku z poligonu w Lipie. Twardowsky-1 wzniósł się na wysokość 1400 metrów. Potem nastąpiło wyzwolenie spadochronu spowalniającego.
Na pokładzie rakiety znajdowały się cztery minisatelity, tzw. CanSaty. Jednym z nich była konstrukcja Koła Naukowego z Politechniki Krakowskiej COSMO PK. Prace nad zespołem napędowym pozwoliły członkom Koła poszerzyć wiedzę na temat silników hybrydowych i materiałów pędnych w nich stosowanych. Nad rakietą Twardowsky nasi studenci pracowali od 2019 roku.
Źródło: Politechnika Warszawska/Space24.pl
Prezentacja rakiety Twardowsky-2 studentów Politechniki Warszawskiej.
Autor. Politechnika Warszawska
Start rakiety Twardowsky. Wrzesień 2023 r.
Autor. Studenckie Koło Astronautyczne/Politechnika Warszawska
SPACE24
https://space24.pl/pojazdy-kosmiczne/sy ... rszawskiej
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Nowa rakieta studentów Politechniki Warszawskiej.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 04 Cze 2025, 07:39

Analogowa misja MXene in LEO – nauka i edukacja
2025-06-03. Redakcja
Zaproszenie do analogowej misji MXene in LEO.
Redakcja serwisu Kosmonauta.net serdecznie dziękuje Pani Agacie Kołodziejczyk za przesłany tekst.
Krakowska AGH ogłosiła nabór do analogowej symulacji misji kosmicznej, której głównym celem jest wykonanie testów kontrolnych eksperymentu opracowanego przez Centrum Technologii Kosmicznych na potrzeby polskiej misji IGNIS na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Już niedługo dr Sławosz Uznański-Wiśniewski będzie testował 13 projektów przygotowanych przez polskich naukowców. Jednym z eksperymentów jest testowanie czujników nanomateriałowych w mikrograwitacji. Równolegle prowadzone będą porównawcze eksperymenty kontrolne w grawitacji ziemskiej. Poza eksperymentami naziemnymi prowadzonymi równolegle przez naukowców na Florydzie, wykonane będą eksperymenty na AGH oraz w habitacie w warunkach izolacji. Wszystko po to, aby jak najlepiej zrozumieć procesy, które zachodzą w warunkach kosmicznych.
Testy naziemne MXene in LEO to nie jedyna praca załogi w izolacji. Będzie to szansa nauczenia się, jak prowadzone i dokumentowane są badania porównawcze dla warunków mikrograwitacji oraz jak wygląda grafik i procedury załogowej misji kosmicznej.Analogowi astronauci wykonają dodatkowo nasłuchy radiowe przelotów stacji kosmicznej ISS, przeanalizują swoją mikrobiotę za pomocą rozwijanego przez Koło Naukowe AstroBio AGH czujnika czystości mikrobiologicznej, przeprowadzą eksperymenty kognitywne z biofeedbackiem rozwijane w projekcie M3Space,wykonają pomiary z tworzonych bioreaktorów glonowych w projekcie Innofood oraz pomierzą natężenie hałasu i promieniowania jonizującego oraz UV na stacji.
W naborze mogą wziąć studenci z konsorcjum UNIVERSEH czyli Europejskiego Uniwersytetu Kosmicznego i trwa on do 5 czerwca.Projekt jest całkowicie sponsorowany przez spółkę AATC, bowiem misja analogowa MXene in LEOto zarazem jubileuszowa, 100 zorganizowana misja analogowa w Polsce.
Więcej informacji: https://spacetech.agh.edu.pl/events/det ... og-mission
(CTK AGH)
Zespół CTK AGH / Credits – AGH

https://kosmonauta.net/2025/06/analogow ... -edukacja/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Analogowa misja MXene in LEO – nauka i edukacja.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 04 Cze 2025, 07:40

Start Sławosza w misji Ax-4 planowany na 10 czerwca
2025-06-03.
Po raz kolejny firma Axiom Space przełożyła start misji Ax-4. Obecnie lot czwórki astronautów odbędzie się nie wcześniej niż 10 czerwca 2025 r. o 14:22 czasu polskiego.
Sławosz Uznański-Wiśniewski stanie się drugim polskim astronautą w historii i pierwszym Polakiem na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Start początkowo planowany na 29 maja 2025 r., był już kilkukrotnie przekładany z powodu drobnych problemów technicznych. Dziś podczas konferencji prasowej z astronautami dowiedzieliśmy się, że obecnie start wyznaczony jest na 10 czerwca 2025 r. o 14:22 czasu polskiego.
Rakieta Falcon 9 wyniesie astronautów w kapsule Crew Dragon z kosmodromu Kennedy Space Center na Florydzie w USA. Operatorem misji jest Axiom Space, we współpracy z NASA i SpaceX. Misja nosi nazwę Axiom Mission 4 (Ax-4), a jej polską część nazwano IGNIS. Obecnie czteroosobowa załoga znajduje się na kwarantannie przed lotem. Skład załogi to: Peggy Witson (USA), Shubhanshu Shukla (indie), Tibor Kapu (Węgry) oraz Sławosz Uznański-Wiśniewski (Polska). Astronauci mają spędzić na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) około dwóch tygodni. Polski astronauta ma przeprowadzić 13 eksperymentów naukowych. W ramach misji zaplanowano także obszerny program edukacyjny i popularyzujący naukę.
Podczas konferencji prasowej astronauci byli w dobrych nastrojach. Ogłosili, że oficjalną maskotką (tzw. Zero-G Indicator) został łabędź o imieniu "Joy". Dowódczyni misji Peggy Whitson zdradziła, że jak statek dotrze na orbitę ogłoszone zostanie również imię dla kabiny Crew Dragon, w której podróżować będą do stacji i z powrotem astronauci.

Opracowanie: Rafał Grabiański
Na podstawie: Axiom Space.

Na zdjęciu: Załoga misji Ax-4 w skafandrach SpaceX. Źródło: Axiom Space.
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/st ... 10-czerwca
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Start Sławosza w misji Ax-4 planowany na 10 czerwca.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 04 Cze 2025, 07:42

Pierwsze minuty spektakularnej erupcji Etny widziane z kosmosu
2025-06-03.BM.
Sytuacja po niespodziewanej erupcji wulkanu Etna powoli się uspokaja – na Sycylii odwołano już alarm, a strumienie lawy są w fazie chłodzenia. Wybuch odnotował europejski satelita Sentinel-2C. Pierwsze minuty erupcji widać na zdjęciach z kosmosu.
Etna wybuchła w nocy z niedzieli na poniedziałek, a rano jej aktywność się nasiliła. Zapadła się część najmłodszego z pięciu kraterów, a w górę wystrzeliła lawa.
Turyści pod eksplodującym szczytem Etny
Tak intensywnej aktywności wulkanicznej na Etnie nie odnotowano od lutego 2021 roku – podkreśla Stefano Branca, dyrektor oddziału Narodowego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii w Katanii.
Tamtejsze lotnisko nawet w czasie wybuchu pozostało otwarte. Teraz jednak padają pytania, dlaczego na Etnę, mimo zagrożenia, wpuszczono turystów. Media publikują filmy ukazujące ich ucieczkę przed chmurą erupcyjną unoszącą się na wysokość sześć kilometrów.
Zdjęcia satelitarne wybuchu Etny
Satelita Copernicus Sentinel-2C uzyskał obraz tego obszaru zaledwie kilka minut po rozpoczęciu erupcji.
Po lewej stronie obraz w naturalnych kolorach wyraźnie przedstawia gęsty pióropusz popiołu w obszarze krateru szczytowego, częściowo zasłonięty przez chmurę. Po prawej stronie widać intensywny „termiczny podpis” aktywnych strumieni lawy opadających do Valle del Bove – wskazują eksperci projektu Copernicus.
źródło: Portal TVP.Info, Copernicus
Erupcja Etny widziana z kosmosu (fot. Salvatore Allegra/Anadolu via Getty Images; European Union, Copernicus Sentinel-2C imagery)
Erupcja wulkanu Etna widziana z kosmosu (fot. European Union, Copernicus Sentinel-2C imagery)
https://www.tvp.info/87066709/etna-znow ... entinel-2c
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsze minuty spektakularnej erupcji Etny widziane z kosmosu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsze minuty spektakularnej erupcji Etny widziane z kosmosu2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 04 Cze 2025, 07:44

Spektakularna burza magnetyczna G4 spowodowała zorzę polarną widoczną z Polski
2025-06-03. Admin .

Burza magnetyczna, która rozpoczęła się 1 czerwca około godziny 3 nad ranem, osiągnęła kategorię G4, a następnie stała się słabsza i znów się nasiliła, tworząc jedno z najbardziej dramatycznych zjawisk kosmicznych w tym roku. To druga ciężka burza magnetyczna kategorii G4 w 2025 roku, pierwsza od noworocznego spektaklu 1 stycznia, która przyniosła Polsce niesamowite widowisko zorzy polarnej widocznej praktycznie z całego kraju.
Sprawcą tego kosmicznego zamieszania była długożywotna grupa plam słonecznych oznaczona jako AR4100, która po raz trzeci przechodziła przez tarczę słoneczną. Wcześniej obserwowana była w kwietniu jako obszar aktywny 4055, następnie na początku maja jako 4079 - największy region aktywny w 2025 roku. Tym razem grupa była około 3-krotnie mniejsza niż w poprzednim obrocie Słońca, ale znacznie bardziej aktywna, przypominając śpiącego wulkanu, który nagle eksploduje z nieoczekiwaną siłą.
O godzinie 00:05 UTC 31 maja region 4100 wygenerował potężny rozbłysk klasy M8.2, który z uwagi na swoją naturę miał ogromny potencjał stać się zjawiskiem erupcyjnym. Emisja rentgenowska utrzymywała się ponad 4 godziny, co czyni ten rozbłysk typowym długotrwałym zjawiskiem typu LDE sprzyjającym emisji okazałych erupcji. Krótko po maksimum zarejestrowana została emisja radiowa typu II o prędkości 1938 km/sek, sugerująca zaistnienie silnego koronalnego wyrzutu masy uwolnionego bezpośrednio ku Ziemi.
Zjawisko uplasowało się na 8. miejscu najsilniejszych rozbłysków 2025 roku, ale z uwagi na towarzyszący mu koronalny wyrzut masy (CME) było to bez wątpienia zdarzenie o największym potencjale do znaczącego wzburzenia aktywności geomagnetycznej. Kilkanaście minut później koronografy potwierdziły rozchodzenie się na pełnych 360 stopniach wokół Słońca imponującego CME typu full-halo, który z uwagi na niemal centralne położenie obszaru 4100 został uwolniony bezpośrednio ku Ziemi z prędkością ponad 1900 km/sek.
Model prognozujący wzrost gęstości wiatru z poziomu 5 do ponad 50 protonów/cm3, a prędkości z nieco poniżej 600 do około 1000 km/sek w momencie uderzenia frontu CME, wskazywał na możliwość wywołania burzy ekstremalnej kategorii G5 lub z górnego krańca kategorii G4. To głównie przy tej skali zjawisk rejestrowane są tak imponujące prędkości, które mogą przynieść spektakularne zorze polarne widoczne nawet z południowych regionów Polski.
Centrum Badań Kosmicznych PAN opublikowało dramatyczny komunikat ostrzegający: "Burza geomagnetyczna osiągnęła poziom G4 w pięciostopniowej skali. Mogą wystąpić problemy z sieciami energetycznymi. Możliwe problemy ze śledzeniem satelitów na orbicie Ziemi. Zorze polarne mogą wystąpić na całym obszarze Polski". To pierwsze takie ostrzeżenie od miesięcy, które pokazuje skalę zagrożenia dla współczesnej technologii.
Burza magnetyczna rozwinęła się zgodnie z przewidywaniami. Uderzenie CME nastąpiło w niedzielę 1 czerwca, powodując gwałtowne zmiany w parametrach plazmy wiatru słonecznego bardzo typowe dla koronalnych wyrzutów plazmy. Moment przybycia CME charakteryzował się natężeniem pola magnetycznego wzrastającym z 6 do ponad 20nT, prędkością z 380 do blisko 500 km/sek, a gęstością z 5 do ponad 30 protonów/cm3.
Za nami druga ciężka burza magnetyczna kategorii G4 w tym roku i zarazem druga w 25. cyklu słonecznym tej skali burza, której powodem nie są rozbudowane grupy plam emitujące silne rozbłyski, lecz koronalne wyrzuty masy zdarzające się w różnych etapach każdego cyklu słonecznego. Wydarzenie, które początkowo wydawało się, że umknie obserwatorom przez chmury, rozpoczęło się w noc z pełnym zachmurzeniem nad całą Polską, ale swój finał z najwyższą aktywnością przedłużyło na następną noc z już bezchmurnym niebem w praktycznie całym kraju.
Skutki burzy magnetycznej kategorii G4 wykraczają daleko poza spektakularne zorze polarne. Na poziomie G4 istnieje zagrożenie powszechnymi problemami z kontrolą napięcia i oddziaływaniami na sieć energetyczną, które mogą wpłynąć na systemy zabezpieczające. Satelitarne i radiowe systemy nawigacji o niskiej częstotliwości, takie jak GPS, mogą zostać zakłócone, a operacje statków kosmicznych mogą wiązać się z problemami ładowania i śledzenia.

Źródło: zmianynaziemi
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/spek ... a-z-polski
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Spektakularna burza magnetyczna G4 spowodowała zorzę polarną widoczną z Polski.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 04 Cze 2025, 07:46

Planetoidy NEO w 2025 roku
2025-06-03. Krzysztof Kanawka
Zbiorczy artykuł na temat odkryć i obserwacji planetoid NEO w 2025 roku.
Zapraszamy do podsumowania odkryć i ciekawych badań planetoid bliskich Ziemi (NEO) w 2025 roku. Ten artykuł będzie aktualizowany w miarę pojawiania się nowych informacji oraz nowych odkryć.
Bliskie przeloty w 2025 roku
Poszukiwanie małych i słabych obiektów, których orbita przecina orbitę Ziemi to bardzo ważne zadanie. Najlepszym dowodem na to jest bolid czelabiński – obiekt o średnicy około 18-20 metrów, który 15 lutego 2013 roku wyrządził spore zniszczenia w regionie Czelabińska w Rosji.
Poniższa tabela opisuje bliskie przeloty planetoid i meteoroidów w 2024 roku (stan na 3 czerwca 2025). Jak na razie, w 2025 roku największym obiektem, który zbliżył się do Ziemi, jest planetoida o oznaczeniu 2025 BB2, o średnicy około 25 metrów.
W ciągu dekady ilość odkryć obiektów przelatujących w pobliżu Ziemi wyraźnie wzrosła:
• w 2024 roku odkryć było 151
• w 2023 roku – 113,
• w 2022 roku – 135,
• w 2021 roku – 149,
• w 2020 roku – 108,
• w 2019 roku – 80,
• w 2018 roku – 73,
• w 2017 roku – 53,
• w 2016 roku – 45,
• w 2015 roku – 24,
• w 2014 roku – 31.
W ostatnich latach coraz częściej następuje wykrywanie bardzo małych obiektów, o średnicy zaledwie kilku metrów – co na początku poprzedniej dekady było bardzo rzadkie. Ilość odkryć jest ma także związek z rosnącą ilością programów poszukiwawczych, które niezależnie od siebie każdej pogodnej nocy “przeczesują” niebo. Pracy jest dużo, gdyż prawdopodobnie planetoid o średnicy mniejszej od 20 metrów może krążyć w pobliżu Ziemi nawet kilkanaście milionów.
Inne ciekawe badania i odkrycia planetoid w 2024 roku
Mały meteoryt w Polsce? Już 3 stycznia 2025 w północno-zachodniej Polsce mógł spaść mały meteoryt.
Ryzyko impaktu planetoidy 2024 YR4 w 2032 roku – z końcem stycznia szacowane na aż 1,2%. W kolejnych tygodniach ryzyko nieznacznie spadło, by do końca lutego spaść praktycznie do zera.
Spadek meteorytu we wschodniej Polsce – spadek nastąpił 18 lutego 2025 i szybko odnaleziono pierwsze fragmenty meteorytu.
Uderzenie fragmentów górnego stopnia rakiety Falcon 9 pod Poznaniem – spadek nastąpił 19 lutego 2025, fragmenty uderzyły w ziemię w pobliżu budynków i stały się powodem dużego zamieszania, także na poziomie władz centralnych.
Zapraszamy do działu małych obiektów w Układzie Słonecznym na Polskim Forum Astronautycznym.
Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2024 roku. Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2023 roku. Zapraszamy do podsumowania odkryć w 2022 roku. Zapraszamy także do podsumowania odkryć obiektów NEO i bliskich przelotów w 2021 roku.
(PFA)
Bliskie przeloty w 2025 roku, LD oznacza średnią odległość do Księżyca / Credits – K. Kanawka, kosmonauta.net

https://www.youtube.com/watch?v=pM2nDfqdj4c

https://kosmonauta.net/2025/06/planetoi ... 2025-roku/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetoidy NEO w 2025 roku.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetoidy NEO w 2025 roku2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Planetoidy NEO w 2025 roku3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 04 Cze 2025, 07:48

Wenus ma elastyczną powierzchnię. Stąd się wzięły te wszystkie naleśniki
2025-06-03. Radek Kosarzycki
Wenus od dawna uznawana jest za bliźniaczkę Ziemi. Jak by nie patrzeć, jest to planeta podobna rozmiarami, masą i składem chemicznym do Ziemi, a jednocześnie radykalnie różniąca się od niej pod względem warunków panujących na jej powierzchni. Ta intrygująca planeta od dekad przyciąga uwagę naukowców, którzy próbują zrozumieć, jak doszło do tak odmiennego rozwoju dwóch pozornie podobnych światów. Jednym z najbardziej fascynujących aspektów Wenus jest jej intensywna aktywność wulkaniczna. Choć wulkany są tam powszechne, ich kształt znacząco odbiega od znanych nam form tego typu z Ziemi — zamiast klasycznych stożków dominują tam płaskie, rozległe kopuły o tajemniczym wyglądzie. Co sprawia, że wyglądają jak naleśniki? I jak powstają te niezwykłe formacje?
Jedną z najbardziej intrygujących zagadek geologicznych Wenus są charakterystyczne, płaskie formacje wulkaniczne, przypominające wyglądem naleśniki. W przeciwieństwie do klasycznych, stożkowych wulkanów Ziemi, te osobliwe struktury mają niemal idealnie spłaszczone szczyty i strome zbocza. Od czasu ich odkrycia na radarowych obrazach z sondy Magellan realizowanej przez NASA w latach 90. XX wieku, naukowcy próbują zrozumieć mechanizm ich powstawania.
Nowe badania, opublikowane na łamach Journal of Geophysical Research: Planets, rzucają światło na tę kwestię. Zespół badaczy z Georgia Institute of Technology, Université de Lyon i Arizona State University stworzył model komputerowy, który odtwarza proces formowania jednej z takich kopuł. W toku prac udało się stworzyć przekonujące wyjaśnienie tego, jak specyficzne warunki geologiczne Wenus mogły doprowadzić do powstania tak unikalnych struktur.
Punktem wyjścia analizy była kopuła Narina Tholus — jedna z najlepiej widocznych i najlepiej zmapowanych formacji tego typu na Wenus, o średnicy około 55 kilometrów. Wybrano ją ze względu na szczegółowe dane radarowe z misji Magellan zebrane w latach 1990-94 oraz dostępne informacje geologiczne dotyczące składu skorupy planety.
W swojej pracy naukowcy skupili się na symulowaniu warunków, które mogły doprowadzić do powstania tej formacji. W szczególności analizowano dwa kluczowe czynniki: gęstość i lepkość lawy wydobywającej się spod powierzchni oraz właściwości mechaniczne wenusjańskiej litosfery — zewnętrznej, sztywnej powłoki planety.
Model sugeruje, że do uformowania kopuły konieczne było współistnienie dwóch warunków. Po pierwsze, lawa musiała być niezwykle gęsta i lepka, przez co nie wypływała swobodnie, lecz gromadziła się w miejscu erupcji. Po drugie, litosfera musiała być na tyle elastyczna, by ugiąć się pod naciskiem narastającej masy lawy. Zamiast szybkiego rozlewu, lawa rozprzestrzeniała się powoli, a jej ciężar stopniowo spłaszczał formującą się strukturę.
Symulacje wykazały również powstawanie centralnego wybrzuszenia — wyniesienia tworzącego się w miejscu wypływu lawy. Działało ono jak naturalna bariera, która ograniczała rozprzestrzenianie się materiału w poziomie. W rezultacie lawa, zamiast płynąć dalej na boki, piętrzyła się, tworząc strome zbocza wokół stosunkowo płaskiego szczytu.
Wychodzi zatem na to, że planetologom udało się stworzyć spójny i realistyczny model powstawania jednych z najbardziej nietypowych wulkanicznych struktur w Układzie Słonecznym. Wyniki nie tylko pogłębiają naszą wiedzę o wulkanizmie na powierzchni drugiej planety od Słońca, ale także dostarczają nam nowych informacji o tym, jak różnice w warunkach fizycznych panujących na różnych planetach mogą prowadzić do powstawania zupełnie odmiennych form geologicznych nieprzypominających tych, które znamy z powierzchni naszej planety.
https://www.focus.pl/artykul/wenus-elas ... ia-wulkany
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wenus ma elastyczną powierzchnię. Stąd się wzięły te wszystkie naleśniki.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 04 Cze 2025, 07:49

Astronomowie odkryli brakujące ogniwo w ewolucji czarnych dziur. Niezwykłe znalezisko
2025-06-03. Aleksander Kowal
Wykorzystując możliwości Teleskopu Subaru oraz Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba, astronomowie zyskali potwierdzenie tego, że we wszechświecie czai się nieznany do tej pory rodzaj czarnej dziury. Takowe są częścią populacji supermasywnych czarnych dziur powstałych zaskakująco krótko po Wielkim Wybuchu.
Ten niemal w mgnieniu oka zapoczątkował istnienie wszystkiego, co nas teraz otacza. Tak przynajmniej sugerują naukowcy, choć ich ustalenia mają w dużej mierze wyłącznie hipotetyczny wymiar. Jedną z wielkich zagadek w tym temacie jest to, jakim sposobem na pierwszych etapach istnienia wszechświata pojawiły się czarne dziury o gigantycznych masach. Ich obecność stoi w sprzeczności z obecnie uznawanymi modelami narodzin takich obiektów.
Źródłem całego zamieszania były tzw. małe czerwone kropki, czyli galaktyki opisane w badaniach z zeszłego roku, wykorzystujących obserwacje teleskopu Webba. JWST posłużył wtedy naukowcom do identyfikacji tych zagadkowych struktur, prawdopodobnie istniejących już w okresie od 0,6 do 1,6 miliarda lat po Wielkim Wybuchu. Setki takich galaktyk wzbudziły ogromne poruszenie wśród astronomów, którzy wciąż próbują rozwikłać ich zagadkę.
Tzw. aktywne jądra galaktyk zawierają w swoich centrach supermasywne czarne dziury, które mogą pochłaniać ogromne ilości energii. Wokół nich krążą zwykle obłoki złożone z pyłu i gazu, ale wysoka jasność tych struktur sprawia, że i tak możne je dostrzec – nawet z odległości miliardów lat świetlnych. Małe czerwone kropki okazały się nieznanym wcześniej rodzajem aktywnych jąder galaktyk. Ich nazwa wzięła się od charakterystycznej czerwonej poświaty, jaką generują.
W odróżnieniu od całkiem nieźle poznanych kwazarów, małe czerwone kropki są mniejsze i ciemniejsze, a czasami bardzo trudno dostrzec je ze względu na blokadę w postaci pyłu. Przy udziale Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba i Teleskopu Subaru udało się dostrzec nową populację nieznanego wcześniej rodzaju aktywnych jąder galaktyk, o czym autorzy odkrycia piszą w artykule mającym jak na razie formę preprintu.
Identyfikacja nieznanego wcześniej rodzaju czarnej dziury była możliwa dzięki obserwacjom Teleskopu Subaru i Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba
Łącznie ekspertyzami objęto 13 galaktyk, a 9 z nich okazało się zawierać przełomowe dowody. Pochodzące z nich emisje pokrywają się z oznakami istnienia kwazarów otoczonych gęstymi obłokami pyłu. Pokazuje to, jak wiele struktur we wszechświecie ukrywało się do tej pory i wciąż może ukrywać się przed wzrokiem badaczy. Rzeczone kwazary – choć wyjątkowo jasne – są ograniczane przez otaczające je obłoki i najprawdopodobniej powinny zostać przypisane do odrębnej, nieznanej populacji.
Astronomowie nie mają zamiaru się zatrzymywać i planują wykorzystanie teleskopu Webba do zbadania trzydziestu kolejnych kandydatów wytypowanych w bazie danych dostarczonych przez teleskop Subaru. Powinno to doprowadzić do identyfikacji co najmniej kilku nowych małych czerwonych kropek. Ale jaka jest ich prawdziwa natura? Na odpowiedzi na to pytanie będziemy musieli jeszcze poczekać.
https://www.chip.pl/2025/06/rosja-flota ... e-pozarski
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie odkryli brakujące ogniwo w ewolucji czarnych dziur. Niezwykłe znalezisko.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 05 Cze 2025, 07:51

Po raz pierwszy w historii. Odkryli wodę wokół odległej młodej gwiazdy
2025-06-04. Radek Kosarzycki
Skąd wzięła się woda na Ziemi? To jedno z fundamentalnych pytań, które od dekad nurtuje astronomów i naukowców zajmujących się początkami Układu Słonecznego. Woda jest kluczowym składnikiem życia, a zrozumienie jej pochodzenia może rzucić światło na to, jak powstają planety nadające się do zamieszkania. Dzięki najnowszym obserwacjom wykonanym przez Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba udało się zrobić istotny krok naprzód w zrozumieniu ewolucji wody w układach planetarnych: po raz pierwszy bezpośrednio wykryto lód wodny wokół młodej gwiazdy podobnej do Słońca. Odkrycie to stanowi potwierdzenie teorii dotyczących rozwoju młodych układów planetarnych oraz możliwego pochodzenia wody na naszej planecie.
Od dziesięcioleci naukowcy zakładali, że woda była powszechnie obecna w zewnętrznych obszarach wczesnego Układu Słonecznego. Zgodnie z tą hipotezą to właśnie lodowe ciała, takie jak komety i planetoidy, dostarczyły wodę na Ziemię i inne planety skaliste w okresie tzw. późnego intensywnego bombardowania — około cztery miliardy lat temu. Obecność bogatych w lód obiektów w Pasie Kuipera, rozciągającym się daleko za orbitą Neptuna potwierdzała to założenie. Jednak jednoznaczne potwierdzenie teorii wymagało czegoś jeszcze: zaobserwowania wody w młodych układach planetarnych powstających wokół innych gwiazd. Do niedawna było to nieosiągalne, ale teraz dzięki takim instrumentom jak JWST możemy już tego dokonać.
W badaniu przeprowadzonym przez zespół naukowców z Johns Hopkins University, udało się wykorzystać teleskop do zbadania HD 181327 — młodej gwiazdy oddalonej o 155 lat świetlnych od Ziemi. Gwiazda ta ma 23 miliony lat, a więc znacznie mniej niż Słońce, które ma 4600 milionów lat. Oznacza to, że możemy obserwować bardzo wczesny etap ewolucji planet i dysku protoplanetarnego otaczającego gwiazdę.
Korzystając ze spektrografu bliskiej podczerwieni (NIRSpec) zainstalowanego na pokładzie JWST, badacze po raz pierwszy bezpośrednio zidentyfikowali sygnaturę chemiczną krystalicznego lodu wodnego w zewnętrznych regionach tego dysku. Tego rodzaju lód, znany chociażby z pierścieni Saturna i obiektów Pasa Kuipera, odgrywa istotną rolę w procesie formowania się planet. Może także stanowić potencjalne źródło wody dla dopiero powstających planet skalistych.
Analiza wykazała, że w zewnętrznym pierścieniu odłamków wokół HD 181327 lód stanowi ponad 20 procent całkowitej masy — głównie w postaci tzw. „brudnych śnieżek”, czyli zagęszczeń składających się z mieszaniny lodu i kpyłu. W miarę zbliżania się do gwiazdy ilość lodu gwałtownie spada: w środkowej części dysku stanowi on już tylko około 8 procent masy, a w najbardziej wewnętrznych obszarach praktycznie go nie ma. Możliwe, że w centralnej części dysku lód całkowicie wyparował pod wpływem intensywnego promieniowania ultrafioletowego emitowanego przez młodą gwiazdę lub też woda została już uwięziona w obiektach skalnych.
Odkrycie to potwierdza wcześniejsze przypuszczenia mówiące, że lód wodny istnieje już w bardzo wczesnych latach istnienia układu planetarnego. Już w 2008 roku Kosmiczny Teleskop Spitzera dostarczył pierwszych wskazówek, jednak dopiero czułość i rozdzielczość JWST umożliwiły jednoznaczne potwierdzenie tych przypuszczeń.
Warto tutaj także zwrócić uwagę na fakt, że JWST zarejestrował również szeroką, pozbawioną pyłu przerwę między gwiazdą a dyskiem — przypominającą rozdział pomiędzy orbitami wewnętrznych i zewnętrznych planet w naszym Układzie. W zewnętrznym dysku ciągłe zderzenia lodowych obiektów generują nowe drobiny lodu, które teleskop z łatwością wykrywa.
HD 181327 to dynamiczny układ, w którym procesy formowania się planet możemy obserwować niemal na żywo. Obserwacje takich układów pozwala nam lepiej zrozumieć początki naszego Układu Słonecznego i wypełniać luki w naszej wiedzy o nim. Ewidentnie trzeba przyjrzeć się odległym gwiazdom na różnych etapach rozwoju, aby poznać historię Słońca i jego planet. Do czego to doszło?
https://www.focus.pl/artykul/woda-w-oto ... iazdy-jwst
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Po raz pierwszy w historii. Odkryli wodę wokół odległej młodej gwiazdy.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 05 Cze 2025, 07:55

Tajemniczy obiekt z kosmosu wysyła sygnały co 44 minuty czym budzi zdumienie astronomów
2025-06-04. Admin.
Zespół międzynarodowych astronomów pod kierownictwem dr. Zitenga Andy'ego Wanga z Curtin University dokonał odkrycia, które może zrewolucjonizować nasze rozumienie obiektów kosmicznych. Wykorzystując australijski radioteleskop ASKAP (Australian Square Kilometre Array Pathfinder), naukowcy wykryli niezwykły obiekt oznaczony jako ASKAP J1832-0911, który wysyła regularne impulsy radiowe i rentgenowskie dokładnie co 44 minuty i 12 sekund. Wyniki badań zostały opublikowane w prestiżowym czasopiśmie Nature.
Odkrycie ma szczególne znaczenie ze względu na unikalność obiektu. ASKAP J1832-0911 to pierwszy w historii długookresowy przejściowy obiekt radiowy, który jednocześnie emituje promieniowanie rentgenowskie. Położony w odległości około 15 tysięcy lat świetlnych od Ziemi, na skraju naszej Galaktyki, obiekt emituje dwuminutowe impulsy energii przez 44 minuty, po czym "milknie" do kolejnego cyklu.
Australijski radioteleskop ASKAP działa na zupełnie innej zasadzie niż konwencjonalne instrumenty tego typu. Podczas gdy tradycyjne radioteleskopy koncentrują się na badaniu konkretnego sektora kosmosu, ASKAP wykorzystuje innowacyjną technologię fazowych układów odbiorczych, która pozwala na szybkie skanowanie rozległych obszarów nieba. Ta właściwość sprawia, że teleskop jest idealnym narzędziem do odkrywania przejściowych zjawisk kosmicznych.
Koncepcja pulsarów nie jest nowa dla astronomii. Nauka ziemska od dawna zna te obiekty jako źródła regularnych impulsów radiowych, które powtarzają się z określoną częstotliwością i bardzo dużą prędkością - zwykle kilka razy na sekundę. Istnieją również pulsary długookresowe, które przesyłają impulsy nie wielokrotnie w ciągu sekundy, lecz raz na godzinę. To właśnie z tą kategorią początkowo mylono nowo odkryty obiekt.
Przełomowy moment nadszedł, gdy zespół astronomów skierował teleskop rentgenowski Chandra NASA na ASKAP J1832-0911. W trakcie obserwacji odkryli, że obiekt emituje nie tylko impulsy radiowe, ale także promieniowanie rentgenowskie, pulsujące z identyczną częstotliwością co sygnały radiowe. To połączenie dwóch rodzajów promieniowania w tak regularnym cyklu jest bezprecedensowe w skali galaktycznej.
Odkrycie, że ASKAP J1832-0911 emituje promienie rentgenowskie, przypominało znalezienie igły w stogu siana" - wyjaśnia dr Wang. "Radioteleskop ASKAP ma szerokie pole widzenia nocnego nieba, podczas gdy Chandra obserwuje tylko jego ułamek. To szczęśliwy zbieg okoliczności, że oba instrumenty obserwowały ten sam obszar nocnego nieba w tym samym czasie."
Analiza danych wykazała również fascynujące zmiany w aktywności obiektu. Naukowcy szacują, że źródło przechodziło okresy dużej jasności, szczególnie na przełomie 2023 i 2024 roku, oraz okresy, w których pulsowało bardzo słabo.
W lutym 2024 roku ASKAP J1832-0911 stał się wyjątkowo aktywny, osiągając jasność, którą zaobserwowano u mniej niż 30 obiektów w całym niebie. Dla porównania, większość gwiazd wykrywanych w zakresie fal radiowych jest około 10 tysięcy razy słabsza niż ten obiekt podczas jego okresu maksymalnej aktywności.
Natura tego obiektu pozostaje zagadką dla naukowców. Zespół rozważa kilka możliwych wyjaśnień. Pierwszą hipotezą jest magnetar - gwiazda neutronowa o niezwykle silnym polu magnetycznym. Magnetary to młode, bardzo gęste pozostałości po gwiazdach masywnych, które eksplodowały jako supernowe. Charakteryzują się polem magnetycznym dziesiątki tysięcy razy silniejszym niż typowe gwiazdy neutronowe. Jednak właściwości ASKAP J1832-0911 nie pasują całkowicie do znanego modelu
Druga teoria sugeruje, że obiekt może być układem podwójnym gwiazd, w którym jedna z nich jest silnie namagnesowanym białym karłem - pozostałością po gwieździe o małej masie na końcu jej ewolucji. Taki scenariusz również wymagałby najsilniejszego pola magnetycznego, jakie kiedykolwiek zaobserwowano u białego karła w naszej Galaktyce.
"ASKAP J1832-0911 może być magnetarem lub parą gwiazd w układzie podwójnym, gdzie jedna z nich jest silnie namagnesowanym białym karłem" - tłumaczy dr Wang. "Jednak nawet te teorie nie wyjaśniają w pełni tego, co obserwujemy. To odkrycie może wskazywać na nowy typ fizyki lub nowe modele ewolucji gwiazd."
Szczególnie intrygujące jest to, że obiekt wydaje się znajdować w pobliżu pozostałości supernowej, choć zespół badawczy uważa, że to prawdopodobnie jedynie przypadkowe położenie na niebie, a nie rzeczywiste powiązanie fizyczne. Ta obserwacja skłoniła naukowców do rozważenia możliwości, że ASKAP J1832-0911 może nie zawierać gwiazdy neutronowej, co dodatkowo komplikuje próby jego klasyfikacji.
Długookresowe przejściowe obiekty radiowe to stosunkowo nowe zjawisko w astronomii. Pierwsze takie obiekty zostały odkryte dopiero w 2022 roku przez badaczy z International Centre for Radio Astronomy Research (ICRAR). Od tamtego czasu astronomowie na całym świecie zidentyfikowali zaledwie dziesięć tego typu źródeł. Wszystkie charakteryzują się emisją impulsów radiowych w odstępach od kilku minut do kilku godzin, co jest tysiące razy dłuższe niż okresy typowych pulsarów.
Co czyni ASKAP J1832-0911 wyjątkowym, to fakt, że jest pierwszym długookresowym przejściowym obiektem radiowym, który jednocześnie emituje promieniowanie rentgenowskie. Ta właściwość otwiera nowe możliwości badawcze i może pomóc w zrozumieniu natury tej enigmatycznej klasy obiektów. Promieniowanie rentgenowskie powstaje w ekstremalnych warunkach fizycznych, wymagających bardzo wysokich temperatur lub silnych pól magnetycznych, co dostarcza cennych wskazówek na temat procesów zachodzących w pobliżu tego obiektu.
Odkrycie ma również praktyczne konsekwencje dla przyszłych obserwacji astronomicznych. Możliwość wykrywania długookresowych przejściowych obiektów w promieniowaniu rentgenowskim daje astronomom nowe narzędzie do ich identyfikacji i badania.

Źródło: zmianynaziemi

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/taje ... astronomow
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Tajemniczy obiekt z kosmosu wysyła sygnały co 44 minuty czym budzi zdumienie astronomów.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 05 Cze 2025, 07:58

Astronomia i wiara: poszukiwanie Uranii w papieskich apartamentach
2025-06-04.
Niezwykłą okładkę najnowszego numeru „Uranii-Postępów Astronomii” namalował sam Rafael Santi. Podążając tym śladem udajemy się do samego Watykanu.
Nie po raz pierwszy „Urania” w swojej ponad 100-letniej historii sięga do tematów poruszających religijne wątki związane z astronomią. Dużą tradycję na naszych łamach mają poszukiwania astronomicznych interpretacji Gwiazdy Betlejemskiej (np. Urania 6/2015, Postępy Astronomii 4/1996). Wreszcie, artykuł założyciela naszego czasopisma, Felicjana Kępińskiego poprzedzony fragmentem Ewangelii (Urania 12/1963), rozwścieczył komunistyczne władze, które zmusiły do rezygnacji ówczesnego redaktora, Andrzeja K. Wróblewskiego. Na szczęście czasy się zmieniły i mogliśmy w ubiegłym roku opublikować niezwykle ważny artykuł ks. prof. Michała Hellera, o tym jak nie marnować lekcji religii w szkole i godzić wykładane tam treści z innymi przedmiotami (Urania 3/2024).
Zupełny przypadek – choć niektórzy mówią o… Duchu Świętym – sprawił, że bieżący numer w ¼ poświęcony jest Watykanowi. Nikt w redakcji przed wysłaniem plików do drukarni, nie był w stanie przewidzieć nowego konklawe. Opowieść o Obserwatorium Watykańskim rozpoczyna w „Uranii” Agnieszka Gurgul, młoda astronomka, która była uczestniczką jednej z Watykańskich Letnich Szkół Astronomii w Castel Gandolfo. Warto przypomnieć, że to w tym obserwatorium, w połowie XIX w., jezuita, o. Angelo Secchi opracował pierwszy system klasyfikacji widmowej gwiazd inicjując narodziny współczesnej astrofizyki.
Dziś niebo nad pałacem papieskim zalała fala miejskich świateł, ale Obserwatorium Watykańskie nadal działa korzystając z nowego 1,83 m teleskopu w Arizonie. W „Uranii” znajdziemy felieton dyrektora Obserwatorium, brata Guya Consolmagno’ego SJ. Co ciekawe, jest on autorem znakomitego, przetłumaczonego na polski, przewodnika po niebie dla miłośników astronomii, dostępnego również w księgarni Uranii.
Wreszcie najciekawszy temat związany z Watykanem to freski Rafaela Santi w jednej z sal apartamentów papieskich, Stanza della Segnatura. Najstarszy stażem redaktor „Uranii”, Jacek Drążkowski wciela się w historyka sztuki poszukując wśród licznych uwiecznionych na ścianach postaci Kopernika i naszej muzy, Uranii. I to właśnie Urania powinna być jedną z niewiast na okładce tego wydania. Kto zgadnie która?

Bieżący 2/2025 numer „Uranii-Postępów Astronomii” przez trzy tygodnie będzie jeszcze dostępny w salonach EMPiK.
Czasopismo i prenumeratę można też zamawiać przez internet.

Więcej:
• Urania nr 2/2025 - wersja elektroniczna
• Książka Na lewo od Oriona w sklepie Uranii
• Cyfrowe Archiwum Uranii

Opracowanie: Maciej Mikołajewski, Magda Maszewska

Na ilustracji: Fragment okładki Uranii 2/2025
Archiwalne numery Uranii - Postępów Astronomii

Okładka książki Na lewo od Oriona oraz strona tytułowa artykułu Jacka Drążkowskiego w Uranii 2/2025

URANIA

https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/as ... rtamentach
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomia i wiara poszukiwanie Uranii w papieskich apartamentach.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 05 Cze 2025, 08:00

Resilience wkrótce na Księżycu. Kiedy ląduje lądownik ispace?
2025-06-04. Dawid Długosz
Resilience to prywatny lądownik księżycowy, który został wysłany w kosmos przez japońskie ispace. Firma przygotowuje się do lądowania na Księżycu, co jest planowane na czwartek. Pod warunkiem że uda się to zrobić w wyznaczonym miejscu. W przeciwnym wypadku Resilience nie wyląduje na Srebrnym Globie w tym terminie.
ispace to kolejna firma z prywatnego sektora kosmicznego, która podejmie się próby lądowania na Księżycu w tym roku. Za nami dwa lądowania w wykonaniu Firefly Aerospace (Blue Ghost) oraz Intuitive Machines (Athena). Teraz przyszedł czas na lądownik Resilience, który w kosmosie znajduje się od kilku miesięcy.
ispace spróbuje wylądować na Księżycu
Resilience to prywatny lądownik księżycowy wysłany przez ispace (we współpracy ze SpaceX), który na orbitę okołoksiężycową dotarł 6 maja. Po kilku tygodniach nadszedł czas na lądowanie. Japończycy spróbują tego dokonać 5 czerwca (czwartek) o godzinie 21:17 czasu w Polsce.
Warto jednak dodać, że lądowanie odbędzie się tylko wtedy, gdy ispace będzie miało pewność związaną z lokalizacją, gdzie ma osiąść na powierzchni Resilience. Tą jest środkowy obszar Mare Frigoris, znajdujący się po widocznej z Ziemi stronie (na północnej półkuli) Srebrnego Globu.
Jeśli nie będzie pewności, że Resilience wyląduje w Mare Frigoris, to ispace przerwie misję i zdecyduje się na jedną z trzech zapasowych lokalizacji. To jednak nastąpi w innym terminie.
W przypadku zmiany warunków rozważane są trzy alternatywne miejsca lądowania z różnymi datami i godzinami lądowania dla każdego
wyjaśnia ispace w komunikacie prasowym
Lądownik Resilience to nie pierwsze podejście ispace do Księżyca
ispace już wcześniej próbowało wylądować na Księżycu. W ramach misji Hakuto-R Mission 1 w 2023 r., która to jednak zakończyła się fiaskiem. Warto dodać, że Resilience wystrzelono w kosmos już w połowie stycznia 2025 r. (wraz z Blue Ghost firmy Firefly Aerospace). Dlaczego to lądowanie odbędzie się tak późno?
Japończycy zdecydowali się na inny sposób lotu na Księżyc, co miało pozwolić zaoszczędzić paliwo. Dlatego Resilience potrzebował na to kilku miesięcy. Wraz z nowym lądownikiem ispace wysłało w kierunku Srebrnego Globu także mały łazik o nazwie Tenacious, który wyposażono w instrumenty naukowe. Będzie on w stanie zbadać próbki regolitu i ma kamerę o wysokiej rozdzielczości obrazu.
Czy obie maszyny zdołają szczęśliwie wylądować na Księżycu? O tym przekonamy się wkrótce. Nie pozostaje nic innego, jak tylko trzymać kciuki za misję ispace.

Resilience wkrótce na Księżycu. Kiedy ląduje lądownik ispace? ISpace materiały prasowe

https://geekweek.interia.pl/nauka/news- ... d,21824526
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Resilience wkrótce na Księżycu. Kiedy ląduje lądownik ispace.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 05 Cze 2025, 08:02

Crew Dragon C213. Tym statkiem Sławosz Uznański-Wiśniewski leci na ISS
2025-06-04. Dawid Długosz
Sławosz Uznański-Wiśniewski to polski astronauta, który udaje się na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Czym poleci załoga misji Ax-4? Tym statkiem jest kapsuła załogowa Crew Dragon C213 opracowana przez firmę SpaceX. Co to za pojazd kosmiczny i czy leciał już wcześniej w kosmos?
Sławosz Uznański-Wiśniewski jest obecnie na kwarantannie i już za kilka dni leci w kosmos. Axiom Space ogłosiła we wtorek, że misja Ax-4 rozpocznie się 10 czerwca. Tego dnia załoga, w której znajduje się polski astronauta, zostanie wystrzelona w kosmos i następnie uda się na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Jak tam dolecą?
Sławosz Uznański-Wiśniewski leci w kosmos statkiem SpaceX
Axiom Space, które podjęło się realizacji lotu, współpracuje ze SpaceX. To właśnie ta druga firma dostarcza rakietę i pojazd kosmiczny, które pozwalają wysyłać astronautów w kosmos. Nie inaczej będzie w przypadku misji Polaka. Sławosz Uznański-Wiśniewski i reszta załogi Ax-4 uda się na ISS na pokładzie kapsuły załogowej firmy Elona Muska.
Tą kapsułą jest Crew Dragon, czyli załogowa wersja statku Dragon 2, nad którym SpaceX pracowało latami. Projekt był finansowany m.in. z pieniędzy przeznaczonych przez amerykańską agencję NASA. Jest to sprawdzony pojazd kosmiczny, który dotychczas wykorzystano w kilkunastu misjach załogowych. Większość z nich stanowiły loty na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
SpaceX ma kilka kapsuł załogowych Crew Dragon, który odbyły po kilka misji. Jest to pojazd wielokrotnego użytku, który po powrocie na Ziemię i inspekcji może zostać wykorzystany ponownie. Jednak w przypadku lotu Axiom Mission 4 zdecydowano się na nową konstrukcję.
Polski astronauta uda się na ISS kapsułą Crew Dragon C213
Obecnie kapsuły Crew Dragon to C206 (Endeavour), C207 (Resilience), C210 (Endurance) oraz C212 (Freedom) i wszystkie z nich mają status: aktywne. To oznacza, że SpaceX wykorzystuje te statki podczas różnych misji kosmicznych z załogami. Jednak ekipa Axiom Mission 4 poleci nowym pojazdem, a nie dotychczas używanym.
Sławosz Uznański-Wiśniewski oraz pozostali członkowie załogi Ax-4 polecą na Międzynarodową Stację Kosmiczną statkiem Crew Dragon C213. Jest to nowa kapsuła załogowa, którą SpaceX początkowo miało wysłać astronautów NASA w ramach misji Crew-10, ale prace nad kapsułą nie zostały sfinalizowane na czas i plany zmieniono.
Axiom Mission 4 będzie dziewiczym lotem kapsuły Crew Dragon C213. SpaceX zdecydowało, że pierwszą misją tego statku będzie właśnie Ax-4. To oznacza, że Sławosz Uznański-Wiśniewski poleci na ISS pojazdem, który nigdy wcześniej nie był w kosmosie. Bez obaw, bo to sprawdzona konstrukcja, na której oparte są pozostałe z Dragonów.
Statek SpaceX przyczyną opóźnienia lotu Sławosza w kosmos
Misja Axiom Mission 4 była przekładana już kilka razy. Lot miał odbyć się już pod koniec maja, ale potem doszło do przesunięcia terminu na 8 czerwca (ostatecznie jest to 10 czerwca). Okazuje się, że przyczyną tej konkretnej zmiany były problemy kapsuły Crew Dragon C213 o naturze technicznej oraz związane z procedurą testową. Skomentowała to Sarah Walker, szefowa programu Dragon w firmie SpaceX.
Kapsuła nie przeszła standardowego testu przed startem. Podczas niego sprawdza się m.in. wytrzymałość izolacji urządzeń. Jeśli przewody nie przejdą tej kontroli, musimy je wymienić na nowe i ponownie przetestować. Kosztowało nas to kilka dni. Następnie napotkaliśmy również problem ze spadochronami. Te, które planowaliśmy zainstalować w kapsule, nie przeszły kontroli tuż przed montażem. Wykryliśmy ślady wilgoci w workach, w które były zapakowane, musieliśmy więc wymienić cały zestaw
komentowała w maju Sarah Walker ze SpaceX
Na szczęście udało się to wszystko osiągnąć i kapsuła Crew Dragon C213 jest gotowa do startu, który obecnie planuje się na 10 czerwca po godzinie 14 czasu w Polsce. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to tego dnia rakieta Falcon 9 wyniesie statek z załogą na orbitę okołoziemską.
SpaceX opracowało kapsułę Crew Dragon we współpracy z NASA
Crew Dragon to projekt, który powstawał latami i był odpowiedzią na potrzeby agencji NASA. Ta stworzyła specjalny program, którego celem było dostarczenie przez prywatny sektor kosmiczny pojazdów, które pozwolą wynosić astronautów w kosmos z amerykańskiej ziemi, uniezależniając loty od startów rosyjskich Sojuzów.
NASA finalnie powierzyła to zadanie firmom SpaceX i Boeing. Ta pierwsza wywiązała się z zadania idealnie. Dziś kapsuły Crew Dragon latają z astronautami (a wersje cargo z zaopatrzeniem) na Międzynarodową Stację Kosmiczną regularnie.
Pierwszy lot Dragona na ISS z załogą odbył się w ramach misji testowej Demo-2. Statek SpaceX wyniósł w kosmos astronautów NASA (Boba Behnkena oraz Douga Hurleya) w 2020 r. Następnie dwójka udała się na Międzynarodową Stację Kosmiczną, a potem wróciła na Ziemię tym samym pojazdem.
Kapsuła SpaceX zdobyła ostatecznie niezbędne certyfikaty oraz zgody i następnie zaczęła latać na ISS. Również w ramach misji prywatnych. W trakcie poprzednich trzech przedsięwzięć Axiom Space (Ax-1, Ax-2 i Ax-3) również wykorzystano statki Crew Dragon.
Boeing miał mniej szczęścia. Do tej pory jego Starliner odbył tylko jeden lot załogowy na Międzynarodową Stację Kosmiczną, ale i tak był feralny. Usterki kapsuły doprowadziły do "uwięzienia" astronautów na ISS na długie miesiące. Sam pojazd wrócił na Ziemię bez załogi. Natomiast członków misji sprowadzono Dragonem.
Crew Dragon to nowoczesna kapsuła SpaceX
Crew Dragon to pojazd kosmiczny, który jest bardzo nowoczesny. Statek ma wygodne fotele oraz ekrany dotykowe. Wnętrze statku jest bardzo futurystyczne i przypomina sceny z filmów science fiction.
Statek ma 8,1 metra wysokości i średnicę 4 metrów. Dragon jest w stanie wynosić na orbitę okołoziemską ładunki o masie do 6 ton. Natomiast w trakcie powrotu na Ziemię są to maksymalnie 3 tony. Kapsuła wystrzeliwana jest w kosmos na szczycie rakiety Falcon 9 w wersji Block 5.
W ramach ciekawostki warto dodać, że Crew Dragon C213 nie ma jeszcze oficjalnej nazwy. Wybierze ją załoga misji Ax-4, czyli również Sławosz Uznański-Wiśniewski.

Crew Dragon C213. Tym statkiem Sławosz Uznański-Wiśniewski leci na ISS. SpaceX materiały prasowe

Sławosz Uznański-Wiśniewski i pozostali członkowie załogi Ax-4 w kapsule Crew Dragon firmy SpaceX.Axiom Space materiały prasowe

Kapsuła Dragon firmy SpaceX zadokowana do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.NASA materiały prasowe

Crew Dragon to nowoczesny pojazd kosmiczny. materiały prasowe

https://geekweek.interia.pl/technologia ... d,21824499
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Crew Dragon C213. Tym statkiem Sławosz Uznański-Wiśniewski leci na ISS.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Crew Dragon C213. Tym statkiem Sławosz Uznański-Wiśniewski leci na ISS2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 05 Cze 2025, 08:03

Jak polski astronauta załapał się do lotu na ISS? Rozmawiamy z jego kolegą
2025-06-04. Dawid Długosz
Sławosz Uznański-Wiśniewski przygotowuje się do lotu na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Misja wystartuje za kilka dni. Jak polski astronauta doszedł do miejsca, w którym jest obecnie? Jakie cechy Sławosza przesądziły o tym, że został astronautą projektowym ESA? Odpowiedzi na te pytania udzielił nam jego kolega.
Sławosz Uznański-Wiśniewski przebywa obecnie na kwarantannie. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną już w najbliższy poniedziałek. Wraz z pozostałymi członkami załogi misji Axiom Mission 4. Tymczasem zachęcamy do obejrzenia kolejnego podcastu Geekweeka, w którym Przemysław Białkowski rozmawia tym razem z Maciejem Myśliwcem ze Space Agency, który osobiście zna Sławosza.
Dlaczego ESA wybrała do lotu na ISS polskiego astronautę?
Sławosz Uznański-Wiśniewski nie został astronautą projektowym Europejskiej Agencji Kosmicznej przypadkowo. W rzeczywistości przygotowywał własną kandydaturę latami i w tym celu wykorzystał mnóstwo własnych cech. Co sprawiło, że ESA zdecydowała się na Polaka wśród ponad 20 tys. aplikacji? Maciej Myśliwiec skomentował to w następujący sposób.
Doświadczenie, przede wszystkim doświadczenie, wiedza, ukierunkowanie. Wykształcenie, które ma Sławosz. Pamiętajmy, że pracował przy Wielkim Zderzaczu Hadronów. Pamiętajmy o tym, że wielokrotnie, zanim został wybrany w selekcji, opiniował na przykład projekty satelitarne i jest specjalistą od radiacji, czyli tym, co jest problemem w kosmosie
Maciej Myśliwiec ze Space Agency o wyborze Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego przez ESA
Ponadto Maciej Myśliwiec dodał, że Sławosz Uznański-Wiśniewski jest "niesamowicie wytrwały w dążeniu do celu i też niesamowicie konsekwentny". Oczywiście o wyborze ESA przesądziły także inne czynniki, w tym przygotowanie fizyczne polskiego astronauty i wiele więcej. Naszą rozmowę z założycielem Space Agency obejrzycie poniżej.
Sławosz Uznański-Wiśniewski leci w kosmos w poniedziałek
Cały czas czekamy na oficjalne potwierdzenie daty rozpoczęcia misji Axiom Mission 4 i spodziewamy się, że nastąpi to w trakcie wtorkowej konferencji organizowanej przez Axiom Space. Udział w wydarzeniu weźmie cała ekipa Ax-4, która zabierze głos.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to rakieta Falcon 9 firmy SpaceX zabierze polskiego astronautę w kosmos w dniu 9 czerwca. Lot na Międzynarodową Stację Kosmiczną odbędzie się w kapsule załogowej Crew Dragon. Sławosz Uznański-Wiśniewski spędzi na pokładzie ISS kilkanaście dni i w tym czasie przeprowadzi 13 eksperymentów.

Jak polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski załapał się do lotu na ISS? Rozmawiamy z jego kolegą. INTERIA.PL
https://geekweek.interia.pl/nauka/news- ... d,21824292
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jak polski astronauta załapał się do lotu na ISS Rozmawiamy z jego kolegą.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 05 Cze 2025, 08:05

Polski astronauta wypowiedział się przed misją kosmiczną
2025-06-04.
3 czerwca odbyła się konferencja prasowa załogi misji Ax-4. Astronauci, znajdujący się obecnie na kwarantannie, odpowiadali na pytania dziennikarzy. Wśród załogi jest Polak - Sławosz Uznański-Wiśniewski.
Załogę misji Ax-4 stanowią: Peggy Witson (USA), Shubhanshu Shukla (Indie), Tibor Kapu (Węgry) oraz Sławosz Uznański-Wiśniewski (Polska). Misja prowadzona jest przez Axiom Space, we współpracy z NASA i SpaceX. Polska część misji, nazwana IGNIS, prowadzona jest także przez Polską Agencję Kosmiczną (POLSA). Start jest obecnie planowany na 10 czerwca 2025 roku.
Przedstartowa konferencja prasowa online odbyła się 3 czerwca. Na początku astronauci zaprezentowali maskotkę misji. Będzie nią łabędź o imieniu Joy. Łabędzie symbolizują grację i elegancję, mają też inne znaczenia symboliczne w różnych krajach. Wskazano także, że gdy statek wejdzie na orbitę, otrzyma nazwę, która wtedy zastanie ogłoszona.
Sławosz-Uznański-Wiśniewski powiedział w swoim wstępnym oświadczeniu, że trening był jednym z najbardziej fascynujących doświadczeń w jego życiu. Podczas treningu podróżowali po świecie: trenowali z NASA, Axiom Space oraz SpaceX w Stanach Zjednoczonych, pojechali do Japonii do JAXA, mógł także gościć załogę Axiom w Europejskim Centrum Astronautów w Niemczech. Jest też dumny, że jako załoga odwiedzili Polskę.
Jednak największa podróż zacznie się za kilka dni. Nadal nie mogę sobie wyobrazić jak to będzie - powiedział polski astronauta.
Z kolei na stacji orbitalnej ISS nasz rodak nie może doczekać się przejścia do Kopuły (ang. Cupola), która jest oknem astronautów na Ziemię (jest to moduł obserwacyjny Międzynarodowej Stacji Kosmicznej). Chciałby zobaczyć stamtąd wszystkie miejsca treningów i cztery kraje załogi. Ale najbardziej pragnie zobaczyć Ziemię jako całość, jako jedną planetę, jako jeden dom.
Specjalny moment dla Polski
W dalszej części wypowiedzi wskazał:
Polska znajduje się w specjalnym momencie w historii. Jesteśmy jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek Unii Europejskiej, dynamicznie budujemy swoją pozycję w nauce i technologii. Gdy odwiedzasz Polskę, możesz poczuć tę ekscytację. Nasza misja nosi nazwę IGNIS, co symbolizuje ogień i ambicję, którą mamy. IGNIS składa się z dwóch elementów. Po pierwsze: nauka i technologia. Wskażmy przykłady. Będziemy badać mikroorganizmy, które stworzyły warunki do życia na Ziemi, aby zrozumieć, jak utrzymać to życie w długotrwałych misjach w kosmosie. Będzie mnóstwo badań dotyczących ludzkiej fizjologii i psychologii.
Ale najbardziej skupiamy się na pokazie technologii: systemy do badania promieniowania i akustyki w kosmosie, zbudowany w Polsce komputer, który będzie badać sztuczną inteligencję na ISS. Zabierzemy także nowe, możliwe do ubierania nanomateriały dla zdalnego podtrzymywania życia i diagnostyki, jak i biodegradowalne polimery dla medycyny przyszłości.
Drugi element misji jest ważny dla mnie osobiście. Misje kosmiczne zawsze inspirowały ludzi. Wykorzystamy Axiom 4 do wywarcia realnego wpływu na edukację Z ISS będę prowadzić na żywo eksperymenty fizyczne dla szkół i centrów nauki w całym kraju. Bardzo cieszę się na te lekcje. Mam nadzieję, że zainspirują wiele osób do zadawania pytań na temat tego, jak działa świat.
Teraz pora wprowadzić w życie wszystko to, co trenowaliśmy!
Kosmos zawsze inspirował i jednoczył. Mam nadzieję, że misja IGNIS da wam wszystkim powód do spojrzenia w niebo, odwagę do ambitnych marzeń i konsekwentnej realizacji. Niech pozwoli wam poczuć, jak wiele możemy osiągnąć działając razem. Marzę o tym, aby zabrać ze sobą was wszystkich, 40 milionów Polaków.
Nawiązanie do Mirosława Hermaszewskiego
Następnie astronauci odpowiadali na pytania od dziennikarzy. Sławosza spytano m.in. o generała Mirosława Hermaszewskiego (1941-2022), pierwszego polskiego kosmonautę. Astronauta wskazał, iż Hermaszewski bardzo wspierał przez kilkadziesiąt lat działania dla znalezienia kogoś kto zostanie jego następcą. Wspierał Sławosza podczas procesu rekrutacji. Na pokład stacji kosmicznej Sławosz zabierze pamiątki, które gen. Hermaszewski miał podczas swojej misji. Zabierze polską flagę, która była na kombinezonie Hermaszewskiego podczas misji w 1978 roku. To będzie uhonorowanie tamtej misji.
Po co latać w kosmos?
Polaka spytano też, co by powiedział ludziom uważającym, iż wysyłanie astronautów w kosmos jest bezcelowe, zbyt drogie lub niepotrzebne, gdy na Ziemi jest tyle problemów.
Na pewno jest wiele problemów na Ziemi, ale uważam, jako naukowiec i inżynier, że nie rozwiążemy dzisiejszych problemów przy pomocy obecnej technologii. Potrzeba do tego technologii przyszłości i dlatego latamy w kosmos. Aby budować naszą przyszłość, tworzyć nowe rozwiązania i być w stanie skierować nas wszystkich w kierunku rozwiązania problemów, które istnieją. Naprawdę w to wierzę i dlatego poświęciłem moje życie badaniom naukowym, dokładając cegiełkę do przesuwania granic naszej wiedzy. Na każdym etapie mojej kariery widziałem, że tak jest faktycznie. Podobnie w aplikacjach kosmicznych, efekty badań powracają do nas. Obecnie technologie kosmiczne występują w życiu codziennym. Technologie takie, jak meteorologia albo sprawdzanie korków drogowych podczas jazdy do pracy, czy zwiększanie plonów na polach. Wszystko to korzysta z technologii kosmicznych. Więc wiem, że kosmos to przyszłość i jesteśmy właśnie tego świadkami.
Jak został astronautą?
Jedno z ostatnich pytań dotyczyło drogi do zainteresowania się kosmosem i zostania astronautą. Sławosz Uznański-Wiśniewski odpowiedział następująco:
Kosmos był zawsze bliski mojemu sercu, ponieważ urodziłem się 12 kwietnia, czyli w rocznicę pierwszego załogowego lotu w kosmos. Gagarin poleciał 23 lata przed moimi narodzinami. Moja mama zamiast życzyć mi wszystkiego najlepszego na urodziny, życzyła mi szczęśliwego dnia kosmonauty. Natomiast jako dziecko zapomniałem o tym. Dorastając w latach 80-tych w Polsce, to nie było coś o czym można było myśleć, że można takie coś mieć. Zawsze byłem bardzo aktywnym dzieckiem, inwestowałem w sport, jeździłem w góry, żeglowałem. Zawsze towarzyszyła mi eksploracja, która była dla mnie bardzo ciekawa. A także próba zrozumienia świata wokół nas, jak on działa. Dlatego zostałem naukowcem. Śledziłem nabór astronautów ESA w 2008 roku z myślą i nadzieją, że wezmę udział w kolejnym naborze, jeśli będę mógł. Czekałem trzynaście lat, do 2021 roku, przygotowując mój profil. Była to więc długa droga czekania, zdobywania doświadczenia, zdobywania wiedzy, mając zawsze z tyłu głowy, że jeśli będę miał taką szansę, dam z siebie wszystko. I wiecie co? Kilka lat później jestem tutaj!

Więcej informacji:
• Axiom Mission 4 (Ax-4)
• Program edukacyjny misji IGNIS
• Informacje z portalu Uranii o misji Axiom Mission 4 (Ax-4)

Autor: Krzysztof Czart
Źródło: Axiom Space

Na zdjęciu:
Załoga misji Ax-4 podczas przedstartowej konferencji prasowej 3 czerwca 2025 r. Od lewej: Peggy Witson (USA), Shubhanshu Shukla (Indie), Sławosz Uznański-Wiśniewski (Polska) oraz Tibor Kapu (Węgry). Źródło: Axiom Space.
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/po ... -kosmiczna
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polski astronauta wypowiedział się przed misją kosmiczną.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 05 Cze 2025, 08:07

Japońska firma ispace ponownie próbuje zdobyć Księżyc – jutro historyczne lądowanie lądownika Resilience
2025-06-04. Admin.
Jutro, 5 czerwca 2025 roku, około godziny 21:17 czasu polskiego, japoński statek kosmiczny Resilience podejmie próbę lądowania na powierzchni Księżyca. Ta misja może być przełomowym momentem nie tylko dla firmy ispace, ale dla całego sektora prywatnej eksploracji kosmicznej.
Statek Resilience, znany również jako Hakuto-R Mission 2, to już druga próba firmy ispace dotarcia na Srebrny Glob. Pierwsza misja, którą firma podjęła w kwietniu 2023 roku, zakończyła się niepowodzeniem tuż przed lądowaniem. Hakuto-R Mission 1 straciła kontakt z Ziemią w ostatnich sekundach zejścia i rozbiła się o powierzchnię Księżyca.
Analiza danych wykazała, że przyczyną katastrofy był błąd w oprogramowaniu – system pokładowy błędnie zinterpretował dane z wysokościomierza, uznając krawędź krateru za powierzchnię Księżyca, co spowodowało przedwczesne wyłączenie silników na wysokości około 5 kilometrów nad powierzchnią.
Lekcje z poprzedniej misji zostały wykorzystane do ulepszenia Resilience. Inżynierowie firmy ispace przepracowali oprogramowanie i rozszerzyli zakres symulacji sekwencji lądowania, aby uniknąć podobnych problemów. Lądownik ma identyczną konstrukcję co jego poprzednik – to ośmiokątny pryzmat o wysokości 2,3 metra i szerokości 2,6 metra, ważący 340 kilogramów, wyposażony w cztery nogi podwoziowe.
Resilience wystartował 15 stycznia 2025 roku z Cape Canaveral na pokładzie rakiety Falcon 9 firmy SpaceX, dzieląc lot z lądownikiem Blue Ghost firmy Firefly Aerospace. W przeciwieństwie do Blue Ghost, który obrał bezpośrednią trasę i pomyślnie wylądował na Księżycu 2 marca,
Resilience wybrał dłuższą, energooszczędną ścieżkę. Statek wykonał przelot w pobliżu Księżyca w lutym, a następnie podróżował przez przestrzeń kosmiczną aż na odległość 1,1 miliona kilometrów od Ziemi, zanim powrócił w kierunku swojego celu.
7 maja lądownik pomyślnie wszedł na orbitę wokół Księżyca, a 28 maja wykonał manewr korekcji orbity, który ustawił go na kołowej orbicie około 100 kilometrów nad powierzchnią. Obecnie znajduje się w ostatniej fazie przygotowań do lądowania w Mare Frigoris, znanym jako Morze Zimna, na północnej półkuli Księżyca.
Na pokładzie Resilience znajduje się pięć różnych ładunków eksperymentalnych. Najważniejszym z nich jest mikrorover o nazwie Tenacious, wyprodukowany przez europejską filię firmy ispace w Luksemburgu. To pierwszy europejski łazik księżycowy, który ma za zadanie eksplorację obszaru wokół miejsca lądowania oraz zbieranie próbek regolitu księżycowego. Rover niesie ze sobą symboliczny ładunek – miniaturowy domek Moonhouse zaprojektowany przez szwedzkiego artystę Mikaela Genberga.
Pozostałe eksperymenty obejmują elektrolizer wodny firmy Takasago Thermal Engineering, który ma testować technologię wytwarzania tlenu i wodoru z księżycowej wody, moduł produkcji pożywienia na bazie alg od firmy Euglena, monitor promieniowania kosmicznego oraz płytę pamiątkową z napisem inspirowanym uniwersum Gundam od Bandai Namco. Lądownik przewozi również dysk pamięci UNESCO zawierający 275 języków i inne artefakty kulturowe.
Misja Resilience ma ogromne znaczenie dla Japonii i całego świata. Jeśli się powiedzie, będzie to pierwsze udane lądowanie prywatnej japońskiej firmy na Księżycu i tylko trzecie udane komercyjne lądowanie w historii, po misjach Intuitive Machines i Firefly Aerospace. Dla Japonii będzie to drugie lądowanie na Księżycu po misji SLIM agencji kosmicznej JAXA z stycznia 2024 roku.
Firma ispace planuje ambitną przyszłość eksploracji Księżyca. Już w 2026 roku ma wystartować Mission 3 z lądownikiem APEX 1.0, prowadzona przez amerykańską filię firmy, a w 2027 roku Mission 4 z nowym lądownikiem Series 3. Długoterminowa wizja firmy zakłada stworzenie bazy na Księżycu dla tysiąca mieszkańców do 2040 roku, z regularnymi wizytami dziesięciu tysięcy osób rocznie.
Lądowanie będzie transmitowane na żywo przez firmę ispace, a cała misja ma potrwać około dwóch tygodni – jeden dzień księżycowy. Po tym czasie, gdy na miejsce lądowania nadejdzie noc księżycowa z temperaturami sięgającymi minus 200 stopni Celsjusza, zarówno lądownik, jak i rover przestaną funkcjonować.
Dzisiejsza misja to nie tylko próba zrehabilitowania się po poprzedniej porażce, ale też ważny krok w rozwoju komercyjnej eksploracji Księżyca. W przypadku sukcesu, ispace dołączy do elitarnej grupy firm, które udowodniły, że prywatne przedsiębiorstwa mogą skutecznie konkurować z agencjami rządowymi w podboju kosmosu.

Źródło: zmianynaziemi
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/japo ... -ladowanie
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Japońska firma ispace ponownie próbuje zdobyć Księżyc – jutro historyczne lądowanie lądownika Resilience.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 05 Cze 2025, 08:08

Jared Isaacman nie zostanie administratorem NASA
2025-06-05. Krzysztof Kanawka
Nagła zmiana decyzji prezydenta USA.
Prezydent USA postanowił nie mianować Jareda Isaacmana na stanowisko administratora NASA. Zadecydowały względy polityczne.
W dniu 9 kwietnia 2025 przed jedną z senackich kosmisji USA odbyło się przesłuchanie, w którym wziął udział kandydat na administratora NASA – Jared Isaacman. Wówczas wydawało się, że wszystko jest na “prostej”, aby Jared Isaacman został administratorem tej amerykańskiej agencji kosmicznej. Pojawiały się doniesienia, że oficjalna nominacja pojawi się jeszcze przed końcem kwietnia.
Tak się jednak nie stało. W dniu 31 maja na łamach serwisu Ars Technica pojawiła się informacja, że prezydent USA nie będzie rozpatrywać nominacji Jareda Isaacmana. Dzień później do tych doniesień odniósł się sam Jared Isaacman.
Z dostępnych informacji wynika, że wraz z odejściem Elona Muska z kręgów politycznych wokół prezydenta USA (powrót do swoich działań biznesowych) poparcie dla Jareda Isaacmana mocno spadło. Pojawiły się także doniesienia, że dla Donalda Trumpa Jared Isaacman był niewystarczająco lojalny, a także odważył się sprzeciwiać planowanym poważnym cięciom budżetu NASA.
Pojawiła się wstępna “giełda nazwisk”, wśród których pojawił się generał Steven Kwast. Jak na razie nie ma żadnego potwierdzenia ze strony Białego Domu.
Wiele wskazuje, że NASA czeka wiele “chudych lat”, które mogą oznaczać anulowanie przede wszystkim misji naukowych a także ograniczenie aktywności na Międzynarowej Stacji Kosmicznej.
Jared Isaacman jest prywatnym astronautą, który już dwa razy – z wykorzystaniem własnych zasobów finansowych – uczestniczył w misjach kosmicznych. W obu misjach Jared Isaacman był głównym koordynatorem wypraw. Pierwszą z nich była wyprawa Inspiration4 z września 2021. Drugą z nich była misja Polaris Dawn z września 2024, w trakcie której Jareed Isaacman wykonał pierwszy prywatny spacer kosmiczny.
(AT)
https://kosmonauta.net/2025/06/jared-is ... orem-nasa/
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Jared Isaacman nie zostanie administratorem NASA.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 05 Cze 2025, 08:10

W Warszawie trwa międzynarodowa konferencja Ecsite 2025
2025-06-05.
To prestiżowe wydarzenie gromadzące ponad 900 przedstawicieli centrów nauki, muzeów, uniwersytetów, organizacji edukacyjnych i firm z ponad 50 krajów. Gospodarzem tegorocznej edycji - już po raz drugi - jest CN Kopernik.
W dniach 3–5 czerwca 2025 roku obdywa się największe w Europie coroczne spotkanie profesjonalistów zajmujących się popularyzacją nauki. W ciągu 3 dni w CN Kopernik odbędzie się 90 równoległych sesji (związanych m.in. z przeglądem najnowszych wystaw, usług i produktów), 6 intensywnych warsztatów, 2 wykłady plenarne, a także spotkania praktyków i prezentacje najnowszych technologii i usług w edukacji.
Hasłem przewodnim tegorocznej edycji jest Shaping the Future of Science Engagement, a tematyka sesji koncentruje się m.in. na zmianach klimatycznych, edukacji kosmicznej, projektowaniu wystaw i innowacjach w komunikacji naukowej. Uczestnicy debatują nad przyszłością popularyzacji nauki, roli instytucji edukacyjnych w obliczu globalnych kryzysów oraz nad nowymi strategiami angażowania społeczeństwa w naukę.
Organizatorzy podkreślają zrównoważony charakter wydarzenia — serwowane posiłki bazują na kuchni roślinnej przygotowanej z lokalnych produktów, a część dochodu z biletów przekazana zostanie na projekt renaturyzacji torfowisk przez Centrum Ochrony Mokradeł w Polsce.
Konferencja Ecsite 2025 nie będzie transmitowana online.
Ecsite to coroczna konferencja (w całości prowadzona w języku angielskim) organizowana przez European Network of Science Centres and Museums, której celem jest wymiana doświadczeń, budowanie współpracy międzynarodowej oraz inspirowanie do nowatorskich działań w obszarze edukacji i komunikacji naukowej.
Polskim odpowiednikiem Ecsite jest Stowarzyszenie Społeczeństwo i Nauka SPiN, które liczy już prawie 40 członków. Istnieje ono od 2013 roku i skupia instytucje, których wspólnym celem jest rozwój społeczeństwa opartego na edukacji, nauce, technologii i innowacji. SPiN organizuje też coroczne spotkanie Interakcja–Integracja, wzorowane na konferencji Ecsite.


Więcej informacji:
• Oficjalna strona konferencji (w języku angielskim)
• European Network of Science Centres and Museums
• Stowarzyszenie Społeczeństwo i Nauka SPIN

Opracowanie: Magda Maszewska
Źródło: Ecsite Conference
Na ilustracji: Grafika konferencji. Źródło: Ecsite Conference
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/w- ... csite-2025
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W Warszawie trwa międzynarodowa konferencja Ecsite 2025.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 06 Cze 2025, 06:51

Zainaugurowano Afrykańską Agencję Kosmiczną
2025-06-05.
Kilka tygodni temu nastąpiła oficjalna inauguracja agencji kosmicznej skupiającej kraje afrykańskie. Proces jej powstawania trwał wiele lat.
20 kwietnia 2025 roku w Kairze odbyła się oficjalna ceremonia inauguracyjna Afrykańskiej Agencji Kosmicznej (ang. African Space Agency, AfSA). Oficjalne otwarcie nastąpiło podczas NewSpace Africa Conference w Kosmicznym Miasteczku w Kairze.
Proces organizowania AfSA trwał od 2015 roku. Komisja Unii Afrykańskiej przyjęła strategię kosmiczną w styczniu 2016 roku podczas 26. Sesji Zwyczajnej Zgromadzenia Ogólnego Unii Afrykańskiej. Stanowiło to podstawę dla późniejszego utworzenia agencji kosmicznej krajów Afryki. W 2019 roku wybrano Egipt jako graj goszczący siedzibę agencji kosmicznej (W 1998 roku Egipt wystrzelił pierwszego afrykańskiego satelitę). W 2023 roku podpisano porozumienie pomiędzy egipskim rządem, a Komisją Unii Afrykańskiej dotyczącej formalnej inauguracji agencji, która ostatecznie odbyła się w 2025 roku.
Afrykańska Agencja Kosmiczna obejmuje 55 krajów członkowskich. Do momentu inauguracji agencji kosmicznej, 18 afrykańskich krajów wystrzeliło 64 satelity.
Więcej informacji:
• Afrykańska Agencja Kosmiczna
• ESA welcomes inauguration of the African Space Agency

Autor: Krzysztof Czart
Źródło: AfSA / ESA

Na zdjęciu:
Siedziba Afrykańskiej Agencji Kosmicznej (AfSA) w Kairze. Źródło: AfSA.
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/za ... -kosmiczna
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zainaugurowano Afrykańską Agencję Kosmiczną.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 06 Cze 2025, 06:54

Webb ujawnia nowe szczegóły i tajemnice zorzy polarnej na Jowiszu
2025-06-05
Zorza na Jowiszu jest dużo większa oraz setki razy jaśniejsza niż na Ziemi. Okazuje się, że "trzeszczy" i "syczy", zmieniając się w skali minut, a nawet sekund.
Zorze polarne powstają, gdy wysokoenergetyczne cząstki wchodzą w atmosferę planety w pobliżu jej biegunów magnetycznych i zderzają się z atomami lub cząsteczkami gazu. Ziemskie zorze są wywoływane przez burze słoneczne — gdy naładowane cząstki ze Słońca spadają na górne warstwy atmosfery, pobudzają gazy i powodują, że świecą one w odcieniach czerwieni, zieleni i fioletu.
Jowisz ma dodatkowe źródło zorzy polarnej: silne pole magnetyczne gazowego olbrzyma wyłapuje naładowane cząstki z otoczenia. Obejmuje to nie tylko cząstki naładowane w wietrze słonecznym, ale także te wyrzucane w przestrzeń kosmiczną przez krążący wokół niego księżyc Io, znany z licznych i dużych wulkanów. Wulkany Io wyrzucają cząstki, które uciekają przed grawitacją księżyca i orbitują wokół Jowisza. Nawałnica naładowanych cząstek uwalniana przez Słońce również dociera do planety, a duże i silne pole magnetyczne gazowego olbrzyma wychwytuje je wszystkie i przyspiesza do ogromnych prędkości. Cząstki uderzają w atmosferę planety z wysoką energią, co pobudza gaz i powoduje jego świecenie.
Wyjątkowe możliwości Webba pozwalają teraz lepiej zrozumieć zjawisko zorzy polarnej na Jowiszu - czułość teleskopu pozwala astronomom uchwycić szybko zmieniające się cechy. Nowe dane zostały zebrane za pomocą kamery NIRCam (Near-Infrared Camera) 25 grudnia 2023 r. przez zespół naukowców pod przewodnictwem Jonathana Nicholsa z University of Leicester w Wielkiej Brytanii.
Jaki to był prezent świąteczny – po prostu mnie powalił! – powiedział Nichols. Chcieliśmy zobaczyć, jak szybko zmieniają się zorze polarne, spodziewając się, że będą stopniowo pojawiać się i znikać, być może w ciągu kwadransa lub dłużej. Zamiast tego obserwowaliśmy, jak cały obszar zorzy pulsuje i pęka światłem, czasami zmieniającym się co sekundę.
Zespół badał w szczególności emisję kationu trójwodorowego (H3+), który może powstawać podczas zorzy polarnej. Naukowcy odkryli, że emisja ta jest o wiele bardziej zmienna, niż wcześniej sądzono. Obserwacje pomogą zrozumieć, w jaki sposób górna atmosfera Jowisza jest ogrzewana i chłodzona.
Zespół odkrył również w swoich danych pewne niewyjaśnione do tej pory obserwacje...
Te obserwacje stały się jeszcze bardziej wyjątkowe, ponieważ jednocześnie wykonaliśmy zdjęcia w ultrafiolecie za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a – dodał Nichols. Co dziwne, najjaśniejsze światło zaobserwowane przez Webba nie miało swojego odpowiednika na zdjęciach Hubble'a. To sprawiło, że drapiemy się po głowach. Aby uzyskać połączenie jasności widzianej zarówno przez Webba, jak i Hubble'a, musimy mieć kombinację dużych ilości bardzo niskoenergetycznych cząstek uderzających w atmosferę, co wcześniej uważano za niemożliwe. Nadal nie rozumiemy, jak to się dzieje.
Zespół planuje zbadać rozbieżność między danymi z Hubble'a i Webba oraz zbadać szersze implikacje dla atmosfery i środowiska kosmicznego Jowisza. Naukowcy zamierzają również kontynuować badania, wykorzystując więcej obserwacji Webba, które można porównać z danymi z sondy kosmicznej Juno, aby lepiej zbadać przyczynę zagadkowej jasnej emisji.
Wyniki badań opublikowano w maju w czasopiśmie Nature Communications.

Więcej:
• Tańczące światła obserwowane na Jowiszu (video)
• NASA's Webb Reveals New Details, Mysteries in Jupiter's Aurora

Opracowanie: Magda Maszewska
Źródło: ESA/Webb, Baltimore
Na ilustracji: Szczegóły zorzy polarnej na Jowiszu. Źródło: NASA, ESA, CSA, Jonathan Nichols (University of Leicester), Mahdi Zamani (ESA/Webb)
URANIA
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/we ... na-jowiszu
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Webb ujawnia nowe szczegóły i tajemnice zorzy polarnej na Jowiszu.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 06 Cze 2025, 06:56

Przyszedł czas na obserwację obłoków srebrzystych. Skąd się biorą?
2025-06-05. Źródło: PAP

Czerwiec i lipiec to idealny czas, by spojrzeć w nocne niebo i wypatrzyć na nim obłoki srebrzyste - chmury sięgające aż nawet do 100 kilometrów nad powierzchnię Ziemi. Jak tłumaczą eksperci, ich obecność może mieć związek nie tylko z naturą, ale też z działalnością człowieka i lotami kosmicznymi.

Wyglądają jak delikatne, świetliste smugi. Obłoki srebrzyste to jedne z najbardziej niezwykłych zjawisk atmosferycznych, jakie można zaobserwować z Ziemi. Ich tajemniczy blask pojawia się zazwyczaj nisko nad północnym horyzontem tuż po zmroku - właśnie teraz, w czerwcu i lipcu, mamy najlepszą okazję, by je wypatrzyć.
Obłoki srebrzyste to wyjątkowe chmury, które powstają niezwykle wysoko - aż do 100 kilometrów nad powierzchnią naszej planety. Właściwie są zawieszone w przestrzeni kosmicznej, albo bardzo blisko granicy kosmosu, głównie w tak zwanej mezopauzie. To warstwa o bardzo niskiej temperaturze, sięgającej nawet minus 100 stopni Celsjusza - wyjaśnia Damian Jabłeka, wicedyrektor Planetarium Śląskiego w Chorzowie i autor bloga "Dotknij Nieba".
Lodowe chmury z nieba i z kosmosu
Obłoki srebrzyste tworzą się z mikroskopijnych kryształków lodu, które powstają na wysokościach niedostępnych dla zwykłych chmur. Co ciekawe, choć formują się przez cały rok, najlepiej widoczne są właśnie w letnie miesiące, gdy Słońce po zachodzie wciąż delikatnie oświetla najwyższe warstwy atmosfery.
- Słońce muska atmosferę, a kryształki lodu rozpraszają nam to światło słoneczne i powodują, że widzimy błyszczące, świecące jasno obłoki - opisuje Damian Jabłeka.
Ich źródło nie musi znajdować się bezpośrednio nad nami - z południa Polski możemy obserwować zjawiska zachodzące nawet tysiąc kilometrów dalej, np. nad Bałtykiem. Obłoki przybierają barwy od srebrzystobiałych, przez niebieskie, aż po czerwone. Ciekawostką jest, że kolory układają się odwrotnie niż przy zachodzie Słońca: czerwony pojawia się wyżej, a niebieski - bliżej horyzontu.
Skąd się bierze para wodna na granicy atmosfery z przestrzenią kosmiczną?
Skąd para wodna bierze się na granicy atmosfery z przestrzenią kosmiczną? Naukowcy wciąż nie znają na to pytanie odpowiedzi. Jedna z hipotez mówi o mikrokometach - lodowych drobinach przemierzających przestrzeń kosmiczną. Inne teorie wskazują na pyły wulkaniczne, cząstki z meteoroidów, czy pozostałości po eksplozjach kosmicznych. Wszystkie te mikroskopijne elementy mogą stanowić jądra kondensacji, na których zamarza para wodna, tworząc lodowe kryształki.
Ale coraz więcej wskazuje na to, że człowiek również może mieć wpływ na ich powstawanie.
- Mnie najbardziej podoba się teoria, która mówi o tym, że to nasze loty kosmiczne mają wpływ na tworzenie się obłoków srebrzystych. Rakiety swoimi spalinami rozrzucają jądra kondensacji, wokół których te kryształki lodu mogą się wytworzyć. Właśnie wtedy tworzą się obłoki srebrzyste. To wydaje się już dosyć dobrze udowodniona teoria. Jeżeli lotów jest więcej, to obłoki srebrzyste są widoczne w większej ilości. Być może, gdy Sławosz Uznański-Wiśniewski poleci w czerwcu w kosmos, to śladem po jego rakiecie też będą obłoki srebrzyste. Nie wiadomo czy tak będzie, ale byłoby to zapewne piękne zjawisko - wskazuje Damian Jabłeka.
Obłoki srebrzyste to nie tylko rzadki przykład chmur mezosferycznych - to także jedno z najbardziej fotogenicznych zjawisk na letnim niebie. Aby je zaobserwować, wystarczy po zmroku spojrzeć w kierunku północnego horyzontu, najlepiej z miejsca oddalonego od miejskich świateł.
Ich widok przypomina czasem zorze polarne - równie tajemnicze i niesamowite. A choć ulotne i trudne do przewidzenia, przypominają nam o tym, jak wiele niepoznanych jeszcze zjawisk kryje nasza atmosfera i jak blisko jest granica między niebem a kosmosem.
Autorka/Autor:jzb
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Pestka/ Kontakt 24
https://tvn24.pl/tvnmeteo/nauka/obloki- ... -st8497473
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Przyszedł czas na obserwację obłoków srebrzystych. Skąd się biorą.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 06 Cze 2025, 06:57

Astronautki sfotografowały pioruny. Z perspektywy kosmosu są jeszcze bardziej efektowne
2025-06-05. Aleksander Kowal
Letnie burze stwarzają idealną okazję do podziwiania potęgi natury – na czele z wyładowaniami atmosferycznymi. Pioruny, równie niebezpieczne, co efektowne, okazują się jednak robić jeszcze większe wrażenie, gdy obserwuje się je z kosmosu. Dzięki materiałom stworzonym przez uczestniczki misji odbywającej się na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej możemy teraz przekonać się, jak takie pioruny wyglądają z ich perspektywy.
Poza aspektem wizualnym śledzenie takich zjawisk może się również przydać w kontekście jak najlepszego ich zrozumienia. Śmiałkowie znajdujący się na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, której misja trwa zdecydowanie dłużej, niż ktokolwiek przewidywał, dołożyli do tego tematu garść swoich ustaleń. Poniżej możecie zobaczyć, jak prezentują się wyładowania atmosferyczne obserwowane z wysokości około 400 kilometrów.
Właśnie na tym pułapie krąży wokół naszej planety legendarna ISS. Anne McClain i Nichole Ayers, które pełnią służbę w ramach Ekspedycji 73, udostępniły niedawno fotografie wykonane z prędkością 120 klatek na sekundę. Tym sposobem udało im się uwiecznić wyjątkowo jasną poświatę o fioletowym zabarwieniu. Jako że już wcześniej naukowcy poznawali nowe fakty na temat wyładowań atmosferycznych dzięki obserwacjom z kosmosu, to i w tym przypadku możemy oczekiwać podobnych możliwości.
Pioruny uwiecznione przez astronautki znajdujące się na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wyglądają efektownie, ale mogą też pomóc naukowcom w poznawaniu tajemnic tych wyładowań atmosferycznych
Równie istotną rolę w takich badaniach odgrywają obserwacje satelitarne. Satelitów na orbicie naszej planety jest oczywiście zdecydowanie więcej niż stacji, ponieważ obecnie mówimy o ISS i chińskiej Tiangong. Instrumenty znajdujące się na wyposażeniu satelitów pozwalają na zbieranie danych na temat częstotliwości i rozkładu burz. Dostarczyły też dowodów na rozprzestrzenianie się elektronów, które trafiają w przestrzeń kosmiczną, gdy dochodzi do wyładowań w atmosferze.
A wszystkim tym, którzy po prostu lubią podziwiać przyjemne dla oka zdjęcia, powyższe fotografie także powinny dostarczyć sporo radości. Tym bardziej, że nie wiadomo, która ekspedycja na ISS okaże się tą ostatnią. Deorbitacja Międzynarodowej Stacji Kosmicznej miała nastąpić już w poprzedniej dekadzie, ale w obliczu jej niebywałej długowieczności eksperci sugerują, jakoby ta niezwykła misja mogła potrwać jeszcze co najmniej kilka kolejnych lat.
https://www.chip.pl/2025/06/chiny-miedz ... czny-df-5b
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronautki sfotografowały pioruny. Z perspektywy kosmosu są jeszcze bardziej efektowne.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Paweł Baran | 06 Cze 2025, 06:59

Wielka jak drapacz chmur asteroida 2008 DG5 przeleci bardzo blisko Ziemi
2025-06-05. Admin.
Wieczorem 5 czerwca 2025 roku o godzinie 23:57 UTC ogromna planetoida oznaczona jako 2008 DG5 przeleci w pobliżu Ziemi. Znajdzie się w odległości 3,4 miliona kilometrów, czyli około dziewięć razy dalej niż znajduje się Księżyc. To był najbliższy przelot tego kosmicznego giganta w okresie od 1956 do 2125 roku, co czyni to wydarzenie szczególnie wyjątkowym z astronomicznego punktu widzenia.
Planetoida 2008 DG5 to prawdziwy kosmiczny kolos o szacowanej średnicy między 300 a 700 metrów, co oznacza, że jest większa od wielu słynnych drapaczy chmur na świecie, w tym nowojorskiego Empire State Building. Aby zilustrować jej ogromne rozmiary, warto wspomnieć, że dolny zakres jej średnicy przekracza wysokość wieży Eiffla, która ma 324 metry, natomiast górny zakres dorównuje wysokości jednych z najwyższych budynków świata.
Odkrycie tej planetoidy nastąpiło 28 lutego 2008 roku w ramach projektu Catalina Sky Survey, prowadzonego przez Uniwersytet Arizony w obserwatorium znajdującym się w górach Catalina niedaleko Tucsonu. Ten program obserwacyjny, który od lat systematycznie przeszukuje niebo w poszukiwaniu asteroidów zbliżających się do Ziemi, odgrywa kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa naszej planety przed potencjalnymi zagrożeniami kosmicznymi.
Planetoida 2008 DG5 należy do grupy Apollo, która obejmuje asteroidy o orbitach przecinających orbitę Ziemi. Ta klasyfikacja orbitalnej odnosi się do planetoid, których średnia odległość od Słońca jest większa niż jedna jednostka astronomiczna, ale których orbity nachodzą na orbitę naszej planety. Nazwa grupy Apollo pochodzi od pierwszej odkrytej planetoidy tego typu - 1862 Apollo, wykrytej w 1932 roku.
Ze względu na swoje duże rozmiary i specyficzną orbitę, NASA sklasyfikowała 2008 DG5 jako planetoidę potencjalnie niebezpieczną, w skrócie PHA (Potentially Hazardous Asteroid). Ta klasyfikacja nie oznacza jednak bezpośredniego zagrożenia dla Ziemi. Aby planetoida została zaliczona do tej kategorii, musi spełniać dwa kryteria: po pierwsze, musi mieć średnicę większą niż 140-150 metrów, a po drugie, jej orbita musi przebiegać w odległości mniejszej niż 0,05 jednostki astronomicznej od orbity Ziemi, co odpowiada około 7,48 miliona kilometrów.
Juan Luis Cano z Biura Obrony Planetarnej Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) wyjaśnia kontekst tego wydarzenia: "Ta duża planetoida mija Ziemię 15 razy w okresie między 1956 a 2125 rokiem. Zbliżenie w czerwcu 2025 roku będzie najbliższym ze wszystkich. Jednak w odległości ponad dziewięć razy większej niż do Księżyca, nawet ten przelot nie stanowi powodu do obaw."
Trajektoria lotu 2008 DG5 została bardzo dokładnie wyliczona przez specjalistów z Center for Near Earth Object Studies (CNEOS) przy NASA. Planetoida porusza się po eliptycznej orbicie wokół Słońca, wykonując pełny obieg w ciągu 514 dni ziemskich, czyli około 1,4 roku. Jej następne zbliżenie do Ziemi nastąpi 18 września 2032 roku, kiedy to przeleci w odległości 0,099 jednostki astronomicznej, czyli około 14,8 miliona kilometrów od naszej planety.
Astronomowie z całego świata śledzili ten przelot z wielkim zainteresowaniem. Virtual Telescope Project, prowadzony przez włoskiego astronoma Gianluca Masiego, przeprowadził szereg obserwacji planetoidy w tygodniach poprzedzających jej najbliższe zbliżenie. Zespół wykonał szczegółowe zdjęcia pokazujące ruch planetoidy na tle gwiazd, dokumentując jej stopniowe zbliżanie się do Ziemi.
Obserwacje tego typu mają ogromną wartość naukową. Pozwalają nie tylko na precyzyjne wyznaczenie orbity planetoidy i przewidywanie jej przyszłych położeń, ale także na badanie jej właściwości fizycznych, takich jak okres rotacji, skład powierzchni czy struktura wewnętrzna. Dane radarowe uzyskane podczas bliskich przelotów mogą ujawnić szczegóły dotyczące kształtu i powierzchni asteroidy z dokładnością niedostępną dla obserwacji teleskopowych.
Choć 2008 DG5 nie stanowi zagrożenia podczas swojego obecnego przelotu, warto rozważyć potencjalne konsekwencje hipotetycznego uderzenia planetoidy tej wielkości w Ziemię. Dla porównania, wydarzenie Tunguskie w 1908 roku zostało spowodowane przez znacznie mniejszy obiekt o średnicy około 40 metrów. Ta eksplozja zniszczyła ponad 80 milionów drzew na obszarze 2150 kilometrów kwadratowych i uwolniła energię równoważną eksplozji około 1000 bomb atomowych zrzuconych na Hiroszimę.
Planetoida o rozmiarach 2008 DG5 mogłaby spowodować zniszczenia na skalę regionalną. Jej uderzenie wytworzyłoby krater o średnicy kilku kilometrów i mogłoby wywołać fale sejsmiczne odczuwalne na obszarze setek kilometrów od miejsca uderzenia. Gdyby upadła w oceanie, mogłaby spowodować tsunami o niszczycielskiej sile. Jednak prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest niezwykle małe, a astronomowie zapewniają, że przez co najmniej następne sto lat żadna znana duża planetoida nie zagraża Ziemi.
System monitorowania planetoid potencjalnie niebezpiecznych funkcjonuje obecnie na najwyższym poziomie w historii ludzkości. NASA prowadzi program Near-Earth Object Observations, który współpracuje z obserwatoriami na całym świecie w celu systematycznego przeglądania nieba. Do tej pory zidentyfikowano ponad 34 tysiące obiektów bliskich Ziemi, z czego około 2500 zostało zaklasyfikowanych jako potencjalnie niebezpieczne.
Europejska Agencja Kosmiczna prowadzi równoległe działania w ramach programu Space Situational Awareness, którego częścią jest Biuro Obrony Planetarnej. Organizacja ta nie tylko monitoruje zagrożenia asteroidami, ale także rozwija technologie obrony planety, które mogłyby zostać wykorzystane w przypadku realnego zagrożenia.
Ostatnie lata przyniosły znaczący postęp w dziedzinie obrony planetarnej. Misja DART (Double Asteroid Redirection Test) NASA, która w 2022 roku skutecznie zmieniła orbitę planetoidy Dimorphos poprzez kontrolowane zderzenie, udowodniła, że ludzkość posiada techniczne możliwości odwrócenia trajektorii lotu potencjalnie niebezpiecznego obiektu.
Przelot 2008 DG5 przypomina nam o dynamicznej naturze Układu Słonecznego i ciągłej potrzebie czujności wobec kosmicznych zagrożeń. Choć prawdopodobieństwo katastrofalnego uderzenia jest niskie, konsekwencje takiego wydarzenia byłyby tak poważne, że usprawiedliwiają znaczące inwestycje w systemy wykrywania i obrony planetarnej.
Dla astronomów-amatorów i miłośników kosmosu przelot 2008 DG5 stanowi wyjątkową okazję do obserwacji. Choć planetoida była zbyt słaba, aby można ją było zobaczyć gołym okiem, zaawansowani obserwatorzy wyposażeni w większe teleskopy mogli śledzić jej ruch na tle gwiazd w czasie rzeczywistym. Virtual Telescope Project przeprowadzi transmisję na żywo z obserwacji, umożliwiając internautom z całego świata uczestnictwo w tym historycznym wydarzeniu.

Źródło: zmianynaziemi.pl

https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/wiel ... isko-ziemi
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wielka jak drapacz chmur asteroida 2008 DG5 przeleci bardzo blisko Ziemi.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wielka jak drapacz chmur asteroida 2008 DG5 przeleci bardzo blisko Ziemi2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 37283
Rejestracja: 09 Paź 2006, 14:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości

AstroChat

GIEŁDOWY ŚWIT

Więcej ofert na Giełdzie