Wielki wybuch...

Postryszardo | 14 Lip 2011, 23:56

Istotnie, tempo rozszerzanie się Wszechswiata może być dowolnie duże - rozszerza się przestrzeń - w związku z tym nie ma ograniczenia na prędkość światła, gęstość materii-energii po prostu maleje. Strzałka czasu nie odwraca się podczas kontrakcji w modelach cyklicznych!.
Pozdrawiam.
jest dobrze
 
Posty: 217
Rejestracja: 05 Wrz 2006, 17:18
Miejscowość: warszawa

Postszczepanov | 18 Lip 2011, 13:40

Więc tak...
Ogólnie uznaje się że na początku prędkość rozszerzania się energii (wczesnego wszechświata) była znacznie większa od aktualnie uznanej prędkości światła i jest to nazwane procesem inflacji kosmologicznej.

Drugie, teorię rozszerzania się i kurczenia (pulsowania) wszechświata obalił w swoim doktoracie Prof. Stephen Hawking. Szczegółów nie znam, sprawa zasłyszana na discovery. (;

Animacja wklejona przez endriu624 dokładnie oddaje co dzieje się wmózgu osoby próbującej wytłumaczyć Początek.

Pozdrawiam
8" syntowego lustra na dobsie

viewtopic.php?f=7&t=8949&p=108087#p108087
 
Posty: 30
Rejestracja: 08 Wrz 2009, 17:31

 

PostAnka_U | 20 Lip 2011, 16:38

"Przypuśćmy, że w pewnym momencie wszechświat przestaje się rozszerzać i zaczyna zapadać, aż staje się supermasywną czarną dziurą. Jej masa produkuje bardzo silne pole grawitacyjne, w którym następnie zachodzi mechanizm Schwingera – wirtualne pary cząstek i antycząstek z otaczającej dziurę próżni stają się rzeczywistymi parami. Jeśli zaś dziura jest z materii (lub antymaterii), to gwałtownie odrzuca od siebie wszystkie antycząstki (lub cząstki) w ciągu ułamka sekundy. Wydarzenie to wyglądałoby podobnie do Wielkiego Wybuchu.
Ta teoria została stworzona przez Dragana Slavkova Hajdukovica, fizyka z Czarnogóry, który obecnie pracuje w CERN.

(...) Hajdukovic ucieka się do mechanizmu Schwingera, który głosi, że pole elektryczne silniejsze niż jego wartość krytyczna może wytworzyć pary cząstek i antycząstek z próżni. (...)

Teoria ta wyjaśnia, dlaczego w naszym wszechświecie jest tak dużo materii, a tak mało antymaterii. W kolejnej odsłonie będzie odkrotnie."

więcej tu: http://www.polskieradio.pl/23/266/Artyk ... -w-materie
"Nie ma znaczenia, ile zaćmień widziałeś, nigdy nie masz ich dosyć."
Turcja 2006, Syberia 2008, Chiny 2009, Australia 2012, Szkocja 2015, Idaho 2017, przede mną Meksyk 2024
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

Postryszardo | 22 Lip 2011, 23:33

Ten mechanizm może działać w pobliżu czrnrej dziury bo (powiedzmy) otacza ją próżnia.
Całego Wszechświata ( "skurczonego") nie otacza próżnia, nic go nie "otacza"...
jest dobrze
 
Posty: 217
Rejestracja: 05 Wrz 2006, 17:18
Miejscowość: warszawa

Postrogalx | 28 Sie 2011, 22:39

Wymyśliłem coś nowego 8)
Skoro czas wyłonił się z przestrzeni, a prędkość jest zależna od czasu nie mogło mieć miejsca nic takiego jak wielki wybuch (przynajmniej w naszym czterowymiarowym świecie) materia powinna już być oddalona od siebie w takim stopniu żeby się nie zapadała. Idąc dalej wszechświat mógłby się rozszerzać na skutek anty-grawitacji, która mogłaby wypełniać większą część kosmosu, a w miejscach w których przewagę miała grawitacja powstawałyby rozmaite ciała niebieskie. Pasowałoby do tego to że wraz z odległością od źródła grawitacji czas płynie szybciej.
Co wy na to? :D
Synta 8", dwa kitowe okularki 10 i 25mm, okular plossl z serii meade 5000 26mm, filtr baader UHC-s, fltr słoneczny zrobiony z folii baader we własnej oprawie, laser 50mW
 
Posty: 54
Rejestracja: 02 Maj 2011, 18:05
Miejscowość: Słupsk/Strzelino

 

PostAnka_U | 28 Sie 2011, 22:46

A jeśli Wszechświat ma 10 wymiarów?
"Nie ma znaczenia, ile zaćmień widziałeś, nigdy nie masz ich dosyć."
Turcja 2006, Syberia 2008, Chiny 2009, Australia 2012, Szkocja 2015, Idaho 2017, przede mną Meksyk 2024
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

Postrogalx | 28 Sie 2011, 23:17

Być może :D ale my i tak widzimy tylko cztery, chodzi o to że nie możliwe jest zaobserwowanie przez nas wszechświata trójwymiarowego, a tym bardziej czegoś takiego jak proces powstawania czasu. Czas musiał już istnieć od samego początku i możliwe że właśnie z niego wzięły się wszystkie inne oddziaływania.
Synta 8", dwa kitowe okularki 10 i 25mm, okular plossl z serii meade 5000 26mm, filtr baader UHC-s, fltr słoneczny zrobiony z folii baader we własnej oprawie, laser 50mW
 
Posty: 54
Rejestracja: 02 Maj 2011, 18:05
Miejscowość: Słupsk/Strzelino

 

PostAnka_U | 28 Sie 2011, 23:23

Co z tego, ile widzimy, skoro faktycznie może być 10? Prawa fizyczne działają wtedy w dziesięciu. Najtęższe umysły nie potrafią połączyć praw mikro- i makroświata.
"Nie ma znaczenia, ile zaćmień widziałeś, nigdy nie masz ich dosyć."
Turcja 2006, Syberia 2008, Chiny 2009, Australia 2012, Szkocja 2015, Idaho 2017, przede mną Meksyk 2024
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

Postrogalx | 28 Sie 2011, 23:35

Nawet jeśli by istniało aż 10 wymiarów to i tak wszystkie musiałyby powstać w tym samym momencie, czyli że teoria ww, w której materia miała by być ściśnięta do kuli o nieskończenie małym promieniu i nieskończenie wielkiej masie musi być błędna. Czas nie może wyłonić się z przestrzeni tylko jest z nią nierozerwalnie połączony (nie może być czasu bez przestrzeni i nie może być przestrzeni bez czasu).
Synta 8", dwa kitowe okularki 10 i 25mm, okular plossl z serii meade 5000 26mm, filtr baader UHC-s, fltr słoneczny zrobiony z folii baader we własnej oprawie, laser 50mW
 
Posty: 54
Rejestracja: 02 Maj 2011, 18:05
Miejscowość: Słupsk/Strzelino

 

Postnamioti | 19 Wrz 2011, 08:54

Na wstępie chciałem serdecznie przywitać wszystkich Forumowiczów.

Chciałbym prosić o pewne informacje.
Zanim wyrobię sobie własne zdanie, chciałbym zrozumieć;
co ma do przekazania nauka na temat ,,co było przed wielkim wybuchem”.
Jednak nie mogę ustalić czy nauka twierdzi że NIC, nie było przed W.W. Czy jednak było COŚ.

Np. w poniższym cytacie wnioskuję że „przed W.W. było COŚ” :

cytat:
„z bardzo gęstej i gorącej osobliwości początkowej wyłonił się Wszechświat (przestrzeń, czas, materia, energia i oddziaływania)”.



Wnioskuję że tym czymś wydaje się że była: „bardzo gęsta i gorąca osobliwość”.




Natomiast z poniższego cytatu wnioskuję że; „przed W.W. Nie było NIC” :

cytat:
,,Z punktu widzenia modelu standardowego Wielkiego Wybuchu i klasycznej (niekwantowej) teorii grawitacji nie można mówić o okresie „przed” Wielkim Wybuchem, jako że Wszechświat powstał w momencie Wielkiego Wybuchu. Przed Big Bangiem nie istniał ani czas, ani przestrzeń, ani materia”.



Czy może ktoś mi w prosty sposób wytłumaczyć tę nieprostą kwestię?
Dziękuję.
 
Posty: 2
Rejestracja: 19 Wrz 2011, 08:48

 

Postnamioti | 04 Paź 2011, 23:02

zbyszek napisał(a):Nasz swiat to cos na ksztalt rzutu na kartke . Nie mozna z tego rzutu okreslic jak wyglada rzutowany przedmiot . Do tego nawet nie mozemy sobie go wyobrazic .
Trudno okreslic srodek swiata gdy nie zmamy i nawet nie widzimy wszystkiczh jego elementow / np. calkowitego rozkladu energii, masy / .
Teraz dochodze do wniosku, ze im nizszy wymiar tym " twardsza " jest substancja w jakiej go w tym wymiarze widac. Moze czarne dziury :) da sie do tego dopasowac dla n=2 ?
W naszym wymiarze chyba nawet cos takiego jak srodek swiata nie istnieje . Chocby byl, to nie bedzie widoczny .
.



Uważam za bardzo ciekawe spostrzeżenie. ( zresztą nie tylko to jedno, bo jest ich wiele więcej ) Poza tym chciałem podziękować Zbyszkowi nie tylko za wielką wiedzę z jaką dzieli się z innymi, ale i za to że zamiast trzymać się sztywno znanych regułek, On odważanie dokonuje własnych doświadczeń.
 
Posty: 2
Rejestracja: 19 Wrz 2011, 08:48

 

PostEkolog | 06 Paź 2011, 21:11

namioti napisał(a):Na wstępie chciałem serdecznie przywitać wszystkich Forumowiczów.
Czy może ktoś mi w prosty sposób wytłumaczyć tę nieprostą kwestię?
Dziękuję.


Są dwa podejścia. Jedno jak wyżej (zerowy czas; zerowa wielkość) oraz drugie. Poważny artykuł w Świat Nauki kilka lat temu opisał to "normalniejsze" czyli zapewne PRAWDZIWE rozumienie przeszłości - moim skromnym zdaniem.

Obserwowany przez nas wszechświat to historia dziejów jednego malutkiego obszaru który "eksploduje" od bardzo małych rozmiarów kiedy to był bardzo gęsty w energię (itp). Niemniej już wtedy obok niego istniały inne, sąsiednie podobne obszary. I wypełniały ówczesną przestrzeń (bez względu na ilość wymiarów jaką rozpatrujemy) aż do nieskończoności w każdą stroną. Innymi słowy "eksplodowała" już wtedy nieskonczona przestrzeń tylko gęstsza (wtedy) w energię. Kolokwialnie: "Nieskończone ciasto zaczeło rosnąć czyli rozgęszczać się". Co było przedtem? Mogło byc różnie {albo dłuuugo gęsto albo cyklicznie "gęsto"-"nie gęsto") - tak czy siak - zawsze wstecz coś było.

Zakrzywianie się wszechświata w wyższych wymiarach i tym samym "zamykanie" jest o tyle nieistotne w tej kwestii, że równie dobrze może być i niezakrzywiony (przypadek zamknięcia jest "wyjątkiem" w całej puli możliwości)

Weinberg i Havking przyznają, że mimo wszystko jesteśmy (poniekąd) w lokalnym bąblu i nie mamy prawa wniskować na 100% o "kształcie" i specyfice!(ekspansja, ciemna enegia itp) całości

Pozdrawiam
Ekolog
 

PostZielu | 08 Lut 2012, 22:09

sernikos napisał(a):Wiele odpowiedzi na te pytania mogłoby stać się bardziej klarownymi przy założeniu elektrycznego modelu wszechświata,jestem pewien,że to jest właściwy kierunek.Wyjaśnia on właśnie między innymi takie zagadki jak czarne dziury...


pomysł jest pierwszorzędny !

Jesli podstawowym stanem materii we wszechświecie jest plazma to wypadałoby zjawiska zachodzące w kosmosie opisywać prawami elektrodynamiki a nie przy pomocy grawitacji. I oto chodzi fizykom wspierającym idee plazmowego kosmosu (zwanego też Elektrycznym Wszechświatem).
dzięki elektrodynamice model kosmosu upraszcza się. jest zgodny z obserwacjami.
 
Posty: 5
Rejestracja: 06 Lut 2012, 20:31

 

Postmazbi7925 | 16 Mar 2012, 20:09

Witam Forumowiczów. Od ponad 30-tu lat nurtuje mnie heretyckie pytanie: czy odkrycie poczerwienienia galaktyk przez Hubble'a zostało właściwie zinterpretowane, jako rozszerzanie się Wszechświata na skutek Wielkiego Wybuchu ? Starsze encyklopedie, przesunięcie widma, wyjaśniają jako zależność odległości danej galaktyki od obserwatora. Im dalej galaktyka się znajduje, tym jej poczerwienienie jest większe. Zaobserwowano pary galaktyk połączonych strugami materii z których jedna wykazuje bardzo duże przesunięcie widma w stosunku do przesunięcia widma sąsiadki, a przecież obie są w bezpośredniej "bliskości'. Z tego co wiem o astronomii, to na przesunięcie widma światła wpływa także masa obiektu a konkretnie jego grawitacja, jak również zagęszczenie ośrodka przez który światło przechodzi. Jak dotąd nigdzie nie znalazłem wyjaśnienia, dlaczego akurat przyjęto model WW skoro fakt przesunięcia widma można objaśnić m.in. na bazie grawitacji. / pewnie słabo szukałem/. Zaznaczam iż jestem w tych kwestiach jedynie amatorem, mimo wieloletniego zainteresowania Wszechświatem, lecz wiem, że modeli Universum było już wiele i jak dotąd nadal mamy z tym problem. Może ktoś z bywalców forum poruszy ten wątek. Z góry dziękuję.
Zbyszek
 
Posty: 388
Rejestracja: 15 Paź 2011, 00:01

 

Postmazbi7925 | 19 Mar 2012, 11:01

Witam.
No i co? Cisza... kosmiczna cisza, chociaż radioteleskopy napewno coś tam słyszą. Wiem, sprofanowałem swój wątek m.in. z powodu nazbyt lakonicznego wstępu, można powiedzieć - totalnie laickiego albo jeszcze dosadniej. Oczywiście znane mi jest zjawisko przesunięcia doplerowskiego oraz "pomyłka" twórcy OTW i inne takie sprawy, niemniej jednak przeskoczę na sąsiednie forum, gdzie być może uzyskam odpowiedzi na nurtujące mnie problemy.
Przepraszam za wprowadzenie zamieszania.
Zbyszek
 
Posty: 388
Rejestracja: 15 Paź 2011, 00:01

 

Postaltanka | 19 Kwi 2012, 21:36

mazbi7925 napisał(a):Witam Forumowiczów. Od ponad 30-tu lat nurtuje mnie heretyckie pytanie: czy odkrycie poczerwienienia galaktyk przez Hubble'a zostało właściwie zinterpretowane, jako rozszerzanie się Wszechświata na skutek Wielkiego Wybuchu ? Starsze encyklopedie, przesunięcie widma, wyjaśniają jako zależność odległości danej galaktyki od obserwatora. Im dalej galaktyka się znajduje, tym jej poczerwienienie jest większe. Zaobserwowano pary galaktyk połączonych strugami materii z których jedna wykazuje bardzo duże przesunięcie widma w stosunku do przesunięcia widma sąsiadki, a przecież obie są w bezpośredniej "bliskości'. Z tego co wiem o astronomii, to na przesunięcie widma światła wpływa także masa obiektu a konkretnie jego grawitacja, jak również zagęszczenie ośrodka przez który światło przechodzi. Jak dotąd nigdzie nie znalazłem wyjaśnienia, dlaczego akurat przyjęto model WW skoro fakt przesunięcia widma można objaśnić m.in. na bazie grawitacji. / pewnie słabo szukałem/. Zaznaczam iż jestem w tych kwestiach jedynie amatorem, mimo wieloletniego zainteresowania Wszechświatem, lecz wiem, że modeli Universum było już wiele i jak dotąd nadal mamy z tym problem. Może ktoś z bywalców forum poruszy ten wątek. Z góry dziękuję.

Kolego Mazbi. Wcale nie jesteś ani pierwszym ani jedynym, u kogo podejrzenia budzi interpretacja poczerwienienia. O ile wiem, to już dość dawno istniała np. kontrhipoteza tzw. zmęczenia światła. Że niby im dalej leci tym bardziej jakby "słabnie" energetycznie, czyli czerwienieje. Nie wiem jakie były dalsze losy tej i być może innych hipotez na poczerwienienie. Osobiście zwróciłbym uwagę na fakt, że od bardzo odległych obiektów światło leci już miliardy lat. Może miliardy lat temu było coś innego w fundamentalnych prawach fizyki? Jakoś nikt nie zwraca uwagi na to, że z upływem miliardów lat mogło się w tej kwestii coś zmieniać. Pozdrowienia.
 
Posty: 291
Rejestracja: 28 Lip 2009, 01:10

 

PostEkolog | 21 Maj 2012, 19:20

Ostatnio miałem okazję rozmawiać w realu z autentycznym astro-fizykiem. Spytałem co wiadomo o
początku Wielkiego Wybuchu?

Rzekł: "Kompletnie nic nie wiemy co było przed tym gdy to co teraz widzimy mieściło się w rozmiarze Plancka.
Współczesna fizyka tam nie sięga".
Z dalszej rozmowy wynikało, że mogło się dziać cokolwiek (możemy tylko zgadywać) :shock:
Prehistoria naszego kawałka naszego wszechświata jest nam nieznana :(

Pozdrawiam
Ekolog
 

Postjezdro | 11 Lip 2015, 14:49

To nie prawda, że nie znamy początku wszechświatów. Mamy 100% pewności co było praprzyczyną wszystkiego. Tą praprzyczyną jest bardzo niska temperatura. I nie jest to -273 C. Teraz możemy zacząć dyskusję.
 
Posty: 5
Rejestracja: 11 Lip 2015, 14:35

 

Postgronki | 29 Lip 2015, 19:38

Ekolog napisał(a):Ostatnio miałem okazję rozmawiać w realu z autentycznym astro-fizykiem. Spytałem co wiadomo o
początku Wielkiego Wybuchu?

Rzekł: "Kompletnie nic nie wiemy co było przed tym gdy to co teraz widzimy mieściło się w rozmiarze Plancka.
Współczesna fizyka tam nie sięga".
Z dalszej rozmowy wynikało, że mogło się dziać cokolwiek (możemy tylko zgadywać) :shock:
Prehistoria naszego kawałka naszego wszechświata jest nam nieznana :(

Pozdrawiam


Jako przyszły astrofizyk, potwierdzam. Wiemy z dużą pewnością, ze wszechświat był kiedyś bardzo mały i bardzo gęsty (jeszcze raz powtórzę: mały i gęsty, nie jest powiedziane co wybuchło, co było wcześniej i czy w ogóle wybuchło). I tylko tyle (chociaż moim zdaniem: aż tyle) nan dzień dzisiejszy ma do przekazania nauka.
http://flickr.com/photos/gronki
TS65Q, Atik 414EX, HEQ5 belt mod, TAŁ 100 RS, DMK 21.618
Fedora Linux + RPi3
 
Posty: 938
Rejestracja: 12 Lis 2010, 18:05
Miejscowość: Wrocław / Warszawa

Post•Fish3r• | 29 Lip 2015, 21:52

gronki napisał(a):nie jest powiedziane co wybuchło, co było wcześniej i czy w ogóle wybuchło). I tylko tyle (chociaż moim zdaniem: aż tyle) nan dzień dzisiejszy ma do przekazania nauka.


to właściwie jest przygnębiające. Bo wyobraźmy sobie że jednak są nieskończone multi wszechświaty , kazdy z nich ma zestaw innych prawideł fizycznych. W takiej sytuacji jaką wartość ma nasza fizyka ? ta cała nasza duma z odkryć zgłębiania wiedzy itd - w przypadku nieskończoności uniwersów jest niczym, zerem. To co zbieramy tj te wiadomosci o otoczeniu którą nazywamy rzeczywistością byłyby w istocie nic nie warte. Można powiedzieć że nasza "wiedza" nie jest nawet prawdziwa w większym wymiarze poznawczym. Jedyną wiedzę którą ktoś miałby prawo powiedzieć że posiada , to ktos kto mógłby stać "poza" tymi multi wszechświatami i znać prawa rządzące ich powstaniem/egzystencją. Dla takiej osoby nasza fizyka, nasza wiedza byłaby nic nie warta, bo nasz zbiór praw i pojmowania rzeczywistości stanowiłby tylko ziarenko piasku w morzu..ba nieskończonym innych ziarenek i to jeszcze może nawet nie trwałych.
 
Posty: 1120
Rejestracja: 15 Lip 2012, 13:40

Postatrix | 29 Lip 2015, 22:12

gronki napisał(a):
Ekolog napisał(a):Ostatnio miałem okazję rozmawiać w realu z autentycznym astro-fizykiem. Spytałem co wiadomo o
początku Wielkiego Wybuchu?

Rzekł: "Kompletnie nic nie wiemy co było przed tym gdy to co teraz widzimy mieściło się w rozmiarze Plancka.
Współczesna fizyka tam nie sięga".
Z dalszej rozmowy wynikało, że mogło się dziać cokolwiek (możemy tylko zgadywać) :shock:
Prehistoria naszego kawałka naszego wszechświata jest nam nieznana :(

Pozdrawiam


Jako przyszły astrofizyk, potwierdzam. Wiemy z dużą pewnością, ze wszechświat był kiedyś bardzo mały i bardzo gęsty (jeszcze raz powtórzę: mały i gęsty, nie jest powiedziane co wybuchło, co było wcześniej i czy w ogóle wybuchło). I tylko tyle (chociaż moim zdaniem: aż tyle) nan dzień dzisiejszy ma do przekazania nauka.


Skoro wszechświat ciągle się rozszerza, to pierwotnie musiał być mały ( mniejszy ). Czyli nic innego jak teoria balonika. No i kiedyś przecież pęknie. Tylko że my tego niestety nie wiemy czy pęknie.
Nikon Action 12 x 50
ATM Newton AluMirror 250/2600
 
Posty: 471
Rejestracja: 10 Mar 2008, 22:41

Postgronki | 30 Lip 2015, 02:07

•Fish3r• napisał(a):
gronki napisał(a):nie jest powiedziane co wybuchło, co było wcześniej i czy w ogóle wybuchło). I tylko tyle (chociaż moim zdaniem: aż tyle) nan dzień dzisiejszy ma do przekazania nauka.


to właściwie jest przygnębiające. Bo wyobraźmy sobie że jednak są nieskończone multi wszechświaty , kazdy z nich ma zestaw innych prawideł fizycznych. W takiej sytuacji jaką wartość ma nasza fizyka ? ta cała nasza duma z odkryć zgłębiania wiedzy itd - w przypadku nieskończoności uniwersów jest niczym, zerem. To co zbieramy tj te wiadomosci o otoczeniu którą nazywamy rzeczywistością byłyby w istocie nic nie warte. Można powiedzieć że nasza "wiedza" nie jest nawet prawdziwa w większym wymiarze poznawczym. Jedyną wiedzę którą ktoś miałby prawo powiedzieć że posiada , to ktos kto mógłby stać "poza" tymi multi wszechświatami i znać prawa rządzące ich powstaniem/egzystencją. Dla takiej osoby nasza fizyka, nasza wiedza byłaby nic nie warta, bo nasz zbiór praw i pojmowania rzeczywistości stanowiłby tylko ziarenko piasku w morzu..ba nieskończonym innych ziarenek i to jeszcze może nawet nie trwałych.


Zupełnie tak na to nie patrzę. Dla mnie to niesamowite, że dziesięć tysięcy lat po powstaniu pierwszej cywilizacji potrafiliśmy stwierdzić tak niesamowite rzeczy. Gdyby wszystko byłoby wiadomo, Wszechświat byłby niesamowicie nudny. Wtedy dopiero byłoby przygnębiająco. Bo po co żyć jak się wszystko wie? A tak, nadal kosmos stawia przed nami zagadki do rozwiązania :)
http://flickr.com/photos/gronki
TS65Q, Atik 414EX, HEQ5 belt mod, TAŁ 100 RS, DMK 21.618
Fedora Linux + RPi3
 
Posty: 938
Rejestracja: 12 Lis 2010, 18:05
Miejscowość: Wrocław / Warszawa

Postpogrzex | 30 Lip 2015, 07:48

gronki napisał(a): Dla mnie to niesamowite, że dziesięć tysięcy lat po powstaniu pierwszej cywilizacji potrafiliśmy stwierdzić tak niesamowite rzeczy.



Właściwie to 99% obecnej wiedzy zawdzięczamy ostatnim 200 latom, co jest wtedy jeszcze bardziej niesamowite.
 
Posty: 533
Rejestracja: 12 Lip 2012, 11:33

 

Post•Fish3r• | 30 Lip 2015, 11:23

gronki napisał(a):Zupełnie tak na to nie patrzę. Dla mnie to niesamowite, że dziesięć tysięcy lat po powstaniu pierwszej cywilizacji potrafiliśmy stwierdzić tak niesamowite rzeczy. Gdyby wszystko byłoby wiadomo, Wszechświat byłby niesamowicie nudny. Wtedy dopiero byłoby przygnębiająco. Bo po co żyć jak się wszystko wie? A tak, nadal kosmos stawia przed nami zagadki do rozwiązania :)


Jako ciekawostkę , że nasze mózgi/intelekt sa w stanie rozwikłać trochę tajemnic z jednego ziarenka piasku to można i by tak potraktować. Mi chodzi o coś innego, podniecamy się własnie tymi niesamowitymi rzeczami odkryciami itd.. ale jaka jest tego wartość absolutna? Pytam wartość absolutna ? Tkwimy w koncepcji geocentryzmu kosmicznego, że kosmos i jego zagadki to coś trwałego, istotnego - jakaś cząstka prawdy tak ? Tylko ze tą "prawdę " tworzą prawa fizyki zamknięte w naszym zairenku piasku - w tym rzecz. w tym jest problem.

Wyobraź sobie analogicznie szklankę z wodą. W tej szklance siedzisz i entuzjazmujesz się tym jakie tam paprochy odkrywasz i jak to tam działa itd. Ale jakbys wyszedł poza szklankę, okazałoby się , że obok niej istnieje nieskończona ilość innych szklanek, w kazdej jest inna woda (inna fizyka) inne "prawdy absolutne" a nawet sam kształt szklanek może się nieskończenie różnić. Te szklanki pojawiają się, znikają, zbijają się i tym samym te "prawdy" w nich..tak samo. Wiec jaka jest wartość "prawdy" która jest wzgledna sama w sobie, a tym bardziej jesli i .. znika, jest tymczasowa, nietrwała - czym się entuzjazmować? Jesli multiwszechświaty istnieją to twoją wiedzą z fizyki, możesz tylko pogiglać swoje tymczasowe ego bo nawet i ono też umrze. Ale nie wiem czy wiesz i tak o co mi chodzi.
 
Posty: 1120
Rejestracja: 15 Lip 2012, 13:40

PostPiotr K. | 30 Lip 2015, 11:52

•Fish3r• napisał(a):Wiec jaka jest wartość "prawdy" która jest wzgledna sama w sobie, a tym bardziej jesli i .. znika, jest tymczasowa, nietrwała - czym się entuzjazmować?

Może tym, że w obrębie tej naszej szklanki wody potrafimy naprawdę dużo - najwięcej ze wszystkich do tej pory znanych gatunków istot żywych. Stworzyliśmy medycynę, komputery, internet, satelity, powoli sięgamy w głębiny Układu Słonecznego, a na dodatek coraz lepiej rozumiemy jak funkcjonuje świat, leczymy masę różnych chorób, na które nie tak dawno umierały setki, jeśli nie tysiące czy miliony ludzi, i ogólnie rzecz biorąc radzimy sobie w naszej szklance wody całkiem nieźle.

Pewnie, można usiąść i załamywać ręce, że nic nie wiemy o innych szklankach - ale czy nie lepiej cieszyć się tym co wiemy, i tym, że przed nami otwiera się coraz szersza droga wzwyż, która być może doprowadzi nas kiedyś także do innych szklanek? Wg mnie to są wystarczające powody do entuzjazmu, żeby nie powiedzieć - do dumy z osiągnięć ludzkiego gatunku :)
Newton 150/750 + Nikon D5100
Samyang 135 mm + Canon 4000D / 7D MkII + ASIair
EQ3-2 z napędem Asterion EQ3 DriveKit Pro
EQ5 z napędem OnStep
Awatar użytkownika
 
Posty: 2869
Rejestracja: 27 Wrz 2014, 16:02

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 22 gości

AstroChat

Wejdź na chat