Chińczycy za rok na Księżycu, potem na Marsie?

Postfeliks | 01 Sty 2012, 10:27

Witam. Rząd Chin zatwierdził oficjalnie pięcioletni plan, który mówi o budowie stacji kosmicznej na Księżycu prawdopodobnie do 2016 roku, jak i również o tym, że w przyszłym roku ma się odbyć załogowy lot na Księżyc (nawet dwa), a do 2050 lądowanie na Marsie. Co sądzicie o takich planach? Chyba są realne, w końcu Chiny to potęga gospodarcza oraz naród który umie ciężko pracować. Warto zauważyć, że Chiny rozpoczęły już budowę swojej na orbicie Ziemi "Niebiański Pałac" - wysłano już jeden moduł.

Oto źródło informacji:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... le=rzeszow
 
Posty: 297
Rejestracja: 27 Sty 2011, 11:50

 

Postmacciej | 02 Sty 2012, 13:49

w latach 70-tych planowano lądowanie na Marsie na lata 80-te, no 90-te jeśli będą opóźnienia :) podobnie jak stałą bazę na Księżycu i całe wręcz miasta na orbicie.

I co? I mamy jedno "miasto" zamieszkałe przez kilka osób, wznoszone wysiłkiem wielu krajów, w tym takich potęg kosmicznych jak USA i Rosja przez wiele lat. I niedawno zastanawiano się czy za kilka lat nie zakończyć żywota tego miasta w postaci efektownego bolidu. Ale gdzieś wygrzebano pieniążki i polata kilka lat dłużej

Lądowanie na Księżycu było wykonalne 40 lat temu, więc jest jak najbardziej wykonalne teraz. Trzeba mieć rakietę klasy Saturna V i odpowiednio przetestowany system i wyszkolonych kosmonautów. I już za rok Państwo Środka ma zamiar lądować? Dokąd im tak spieszno :)? I przede wszystkim... mają czym lecieć? Czy to jakieś pobożne życzenie?

Do 2050 lądowanie na Marsie myślę że się odbędzie, ciężko przewidzieć czy chińskie, amerykańskie, czy może międzynarodowe. Przez 38 lat wiele może się zmienić, naprawdę bardzo wiele. Zarówno politycznie, finansowo jak i technologicznie. Chciałbym tego dożyć i obejrzeć relację z tego wydarzenia :) Choć z kolejnego lądowania na Księżycu, co jest o wiele bardziej realne, również chciałbym obejrzeć.

Pojawi się pewnie nowa wersja dowcipu

- Panie majster, Chińczyki na Księżyc polecieli!
- Wszystkie?
- Nie, tylko dwóch
- To co mi gówniarzu głowę zawracasz!
Maciej Łuczkiewicz
Synta 10" Dob, MAK-127, 102/500, HEQ-5
LVW 22, 13, 8, NLV 5, Barlow x2
http://mojeobserwacje.blox.pl
 
Posty: 493
Rejestracja: 30 Gru 2008, 16:32

 

Postriklaunim | 02 Sty 2012, 14:31

Swego czasu po misjach Apollo na Księżyc planowano załogowy przelot wokół Wenus, no ale politycznie tak duże wydatki już nie były uzasadnione. Teraz Chiny chcą coś politycznie udowodnić, więc dopóki będą udowadniać przełknął nawet wysokie koszty misji.
* Zestawp: RedCat 51, DK14, Omegon veTEC 432 M, QHY 174MM
* rkblog.dev (EN)
Awatar użytkownika
 
Posty: 3676
Rejestracja: 28 Paź 2009, 20:10
Miejscowość: Warszawa

PostJanusz_P. | 02 Sty 2012, 15:52

Współczesna baza na Księżycu to nie polityka tylko wstęp na pozyskanie Helu-3 zalegającego w calowej warstwie regolitu księżycowego a to jest ogromne źródło energii , zaledwie 25 ton tego paliwa wystarczyło by na roczne zapotrzebowanie USA w energie elektryczną :idea:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

Postriklaunim | 02 Sty 2012, 15:59

Janusz_P. napisał(a):Współczesna baza na Księżycu to nie polityka tylko wstęp na pozyskanie Helu-3 zalegającego w calowej warstwie regolitu księżycowego a to jest ogromne źródło energii , zaledwie 25 ton tego paliwa wystarczyło by na roczne zapotrzebowanie USA w energie elektryczną :idea:


Do tego droga jeszcze daleka ;)
* Zestawp: RedCat 51, DK14, Omegon veTEC 432 M, QHY 174MM
* rkblog.dev (EN)
Awatar użytkownika
 
Posty: 3676
Rejestracja: 28 Paź 2009, 20:10
Miejscowość: Warszawa

Postmacciej | 02 Sty 2012, 16:03

Tylko że nikt jeszcze nie wybudował działającego reaktora termojądrowego, więc wydajność energetyczna helu-3 jest na razie jedynie "na papierze"

Nie wiem czy zamiast sprowadzać hel-3 z Księżyca nie da się wykorzystywać reakcji deuter-deuter jeśli już opanujemy technologię. Czego jak czego, ale deuteru mamy pod dostatkiem. Warunki reakcji trudniejsze do wytworzenia (ale po udanym eksperymencie przełomowym, przykładowo w dużym tokamaku, rozwinięcia technologii do reakcji D-D i stworzenia na jego podstawie działającej elektrowni chyba do uzyskania), energetycznie nieco gorzej, ale koszty pozyskania paliwa wielokrotnie mniejsze.
Maciej Łuczkiewicz
Synta 10" Dob, MAK-127, 102/500, HEQ-5
LVW 22, 13, 8, NLV 5, Barlow x2
http://mojeobserwacje.blox.pl
 
Posty: 493
Rejestracja: 30 Gru 2008, 16:32

 

PostJanusz_P. | 02 Sty 2012, 16:11

Daleka, nie daleka, ropa, gaz i węgiel mają ograniczone i stale malejące zasoby a kto posiądzie księżycowy Hel-3 zdeponowany tam przez naszą gwiazdę z wiatrem słonecznym przez kilka milliariów lat zapewni sobie niezależność energetyczną na setki lat i właśnie o to rozpoczyna się teraz wyścig na Ksieżyc :idea:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

PostAnka_U | 02 Sty 2012, 17:08

Ciekawe rzeczy piszecie o tym helu :shock:

"Wszystko, co Słońce „wypluwa”, uderza w powierzchnię Księżyca i tam pozostaje. Są to głównie wodór i hel, które zostają uwięzione w księżycowej glebie - regolicie. To właśnie rzadki izotop helu - hel-3 jest owym tajemniczym, bezcennym pierwiastkiem. Stanowi on idealne paliwo do wykorzystania w procesie kontrolowanej syntezy termojądrowej (czyli uzyskania energii podczas reakcji termojądrowej, przebiegającej w warunkach kontrolowanych) w trakcie której nie dochdzi do powstawania trujących gazów ani odpadów radioaktywnych, a dostarcza o wiele więcej energii niż spalanie paliw kopalnych czy reakcja rozpadu ciężkich jąder atomowych.
Przykładowo - sto kilogramów helu-3 mogłoby przez rok zasilać dwumilionowe miasto.

Wydobycie i przetwarzanie helu-3 wydaje się ekonomicznie opłacalne, jeżeli najpierw powstanie stała kolonia na Księżycu, a wraz z nią infrastruktura, służąca do innych celów.
Żeby ochronić swoich mieszkańców, kolonia mogłaby zostać założona pod powierzchnią Księżyca. Infrastruktura podziemna nie jest tak trudna do wybudowania - podobna powstała też na Antarktydzie. Poza tym kolonia powinna znajdować się w pobliżu złóż helu-3. Stąd niezbędne są dokładne badania powierzchni Księżyca."

http://www.focus.pl/nauka/zobacz/publik ... -ksiezycu/
"Nie ma znaczenia, ile zaćmień widziałeś, nigdy nie masz ich dosyć."
Turcja 2006, Syberia 2008, Chiny 2009, Australia 2012, Szkocja 2015, Idaho 2017, przede mną Meksyk 2024
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

Postszuu | 02 Sty 2012, 23:18

odległe plany... a co za tym idzie, jeżeli w końcu uda się zbudować elektrownię termojądrową i jeżeli będzie istniała technologia pozyskiwania helu3 z księżyca to prawdopodobnie będą też istniały nowe nieznane obecnie źródła energii i księżycowy hel3 zawsze będzie na gorszej pozycji bo zawsze będzie dalej i trudniej dostępny...

a tymczasem potencjalnych źródeł energii mamy pod dostatkiem na miejscu, tylko trzeba umieć po nie sięgnąć:
http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... n7I#t=890s
Bill Gates mówi o nowym typie reaktora wykorzystującym odpady z "normalnych" elektrowni atomowych:
"energia wytworzona z odpadów z jednego tylko składowiska w Kentucky zapewniłaby energię dla USA przez kilkaset lat"
"pozyskiwanie paliwa przez filtrowanie wody morskiej dałoby energię wystarczającą do końca istnienia planety"
Awatar użytkownika
 
Posty: 803
Rejestracja: 22 Mar 2008, 17:51

PostCoach | 02 Sty 2012, 23:40

Nim fuzja zasili nasze domy nauczymy się sposobu na pozyskiwanie paliwa do reaktora torowego, jest to przyszłość energetyki jądrowej, a Polska zamiast w to inwestować zbuduje elektrownię na starej technologii. http://www.goldenline.pl/forum/2314086/reaktor-torowy
 
Posty: 359
Rejestracja: 14 Wrz 2011, 18:42

 

PostAnka_U | 03 Sty 2012, 00:03

szuu napisał(a):odległe plany... a co za tym idzie, jeżeli w końcu uda się zbudować elektrownię termojądrową i jeżeli będzie istniała technologia pozyskiwania helu3 z księżyca to prawdopodobnie będą też istniały nowe nieznane obecnie źródła energii i księżycowy hel3 zawsze będzie na gorszej pozycji bo zawsze będzie dalej i trudniej dostępny...


Odległe czy nie, to jednak ludzkość z jakiegoś powodu powraca na Księżyc. Najwyraźniej Chińczycy, Rosjanie czy Amerykanie myślą inaczej :)
"Nie ma znaczenia, ile zaćmień widziałeś, nigdy nie masz ich dosyć."
Turcja 2006, Syberia 2008, Chiny 2009, Australia 2012, Szkocja 2015, Idaho 2017, przede mną Meksyk 2024
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

Postmacciej | 03 Sty 2012, 00:44

szuu napisał(a):"pozyskiwanie paliwa przez filtrowanie wody morskiej dałoby energię wystarczającą do końca istnienia planety"


Przyznaję się bez bicia, nie oglądałem, ale zapewne chodzi o oceaniczny deuter. Jedna cząsteczka ciężkiej wody wstępuje raz na 6000 cząsteczek zwykłej wody, więc ilość jej jest... gigantyczna. Deuter jest ponadto izotopem stabilnym

Najłatwiej osiągnąć temperaturę zapłonu plazmy deuterowo-trytowej, bo to tylko ok. 45 mln stopni ;) Tryt jest jednak niezwykle drogim izotopem, wytwarzanym w niewielkich ilościach w reaktorach jądrowych. Najważniejszą jego wadą jest niestabilność i krótki okres półtrwania, wynoszący 12,3 roku. W tym czasie połowa trytu zamienia się w hel-3. W broni jądrowej z "boosterem" termojądrowym bądź w "klasycznej" broni termojądrowej jest używany w czystej postaci w małych ilościach, rzędu kilku gramów, reszta jest produkowana in situ w trakcie eksplozji w wyniku rozszczepiania izotopów litu neutronami i w wyniku reakcji deuter-deuter.

Hel-3 ma tę zaletę, że jest stabilny, ale nie można go zastosować jako "boostera" w broni termojądrowej, nie wytwarza neutronów, które mają poprawić wydajność reakcji rozszczepiania. Stąd w broni termojądrowej tryt należy okresowo uzupełniać i usuwać hel-3.

Temperatura zapłonu plazmy deuterowo-deuterowej wynosi ok. 350 mln stopni i są to warunki trudniejsze do uzyskania, ponadto sama reakcja jest mniej wydajna energetycznie. Natomiast gdyby ją opanować, to nie potrzeba nam żadnego kosmicznego helu-3, wystarczy sam deuter i mamy paliwa na bardzo długo. Taka reakcja produkuje jednak neutrony, stanowiące kłopot, gdyż nie można ich uwięzić w żadnej pułapce magnetycznej i wzbudzają one radioaktywnie wszystko dookoła i uszkadzają strukturę reaktora. To jednak myślę jest do opanowania

Dlaczego więc ten księżycowy hel-3?

Temperatura zapłonu plazmy hel-3-deuter jest jeszcze bardziej utopijna - powyżej 500 mln stopni, ale reakcje z wykorzystaniem helu-3 są atrakcyjne dlatego, że nie produkują szkodliwych neutronów a jedynie protony, które można wykorzystać wprost do wytwarzania prądu elektrycznego. Ponadto neutrony nie wzbudzają wtórnie atomów tworzących sam reaktor (tokamak) ani nie uszkadzają jego struktury.

Jest to paliwo przyszłości, ale dość odległej

Gdyby kogoś interesowała konstrukcja tokamaka i nieco więcej na temat samych reakcji i ich energii to mozna zerknąc tu link
Maciej Łuczkiewicz
Synta 10" Dob, MAK-127, 102/500, HEQ-5
LVW 22, 13, 8, NLV 5, Barlow x2
http://mojeobserwacje.blox.pl
 
Posty: 493
Rejestracja: 30 Gru 2008, 16:32

 

Postmacciej | 03 Sty 2012, 11:42

Szukałem nieco w internecie, ale nie znalazłem tego co chciałem. Tym niemniej

Image

To wykres przedstawiający zależność ciepła uzyskanego od ciepła włożonego w reakcję. W miejscach gdzie uzyskane ciepło przewyższa jego straty jest tzw. temperatura zapłonu plazmy. Jak widać, dla plazmy D-T o wiele łatwiej spełnić to kryterium (trzeba włożyć mniej energii) niż dla plazmy D-D. Nie znalazłem jednak wykresu gdzie byłaby również dołożona plazma He3-D dla porównania :(. Temperatura zapłonu jest jednak wyższa, im bardziej złożone jądra tym temperatura zapłonu wyższa. Zaletą helu-3 jak pisałem powyżej jest "czystość" reakcji - brak promieniowania neutronowego przy wydajności energetycznej zbliżonej do reakcji D-T. Ponadto - wytwarzanie protonów, które można łapać w pułapki magnetyczne i od razu zaprzęgać do wytwarzania energii elektrycznej. Wadą - konieczność pozyskiwania go z kosmicznych źródeł

Znalazłem na wiki za to taki wykres, nieco mniej czytelny

Image

Wynika z niego, że przy temperaturze 500 mln K najwydajniej nadal przebiega reakcja D-T, ale wydajność tu zaczyna już spadać, podczas gdy dla reakcji He3-D tu jest szczyt aktywności i to niewiele gorszy. Przy 700 mln K wszystkie 3 reakcje mają zbliżoną wydajność ale te warunki są trudne do uzyskania. Poza tym reakcje D-T i He3-D produkują więcej energii niż D-D.

http://en.wikipedia.org/wiki/Nuclear_fusion - w tym artykule (co prawda to tylko wikipedia, ale zawsze jednak to jakiś zbiór podstawowych informacji), w sekcji "Neutronicity, confinement requirement, and power density" można zobaczyć jak wydajnym paliwem jest hel-3 w połączeniu z deuterem, głównie dlatego że nie produkuje neutronów, które w reakcji D-T i D-D pochłaniają większość wytworzonej energii. Nie oznacza to że czysty deuter nie jest do wykorzystania jako niezwykle wydajne paliwo, ale może być bardziej kłopotliwy i wymagać bardziej zaawansowanej technologii

Istnieje też coś o czym nie można zapominać - w wielu miejscach prowadzone są zaawansowane próby z syntezą laserową, gdzie małe kapsułki z paliwem fuzyjnym byłyby kompresowane i podgrzewane do temperatury zapłonu przez potężne zespoły laserów. To droga alternatywna, kto wie czy może nie ona jest własciwa?
Maciej Łuczkiewicz
Synta 10" Dob, MAK-127, 102/500, HEQ-5
LVW 22, 13, 8, NLV 5, Barlow x2
http://mojeobserwacje.blox.pl
 
Posty: 493
Rejestracja: 30 Gru 2008, 16:32

 

PostTed1 | 03 Sty 2012, 12:45

Tak jak napisał macciej, synteza D-T i D-D ciągle wiąże energetykę z bronią termojądrową. Zwróćmy uwagę, że neutrony o dużych energiach można wykorzystać także do produkcji np. plutonu, stąd mogłaby wynikać niechęć opinii publicznej do tego typu reaktorów. Tak więc bardzo dobrze, że naukowcy są zainteresowani jednak bardziej reakcją D-Hel-3. Będzie to docelowe paliwo przyszłości.

Pamiętajmy, że odfiltrowanie deuteru z wody morskiej też pochłania eenrgię, być może finalnie większą niż wydobywanie i sprowadzanie hel-3 z Księżyca.

Ocenia się, że 25 ton Hel-3 wystarczyłoby na pokrycie wszystkich potrzeb dzisiejszych USA na energię przez rok (wszystko, łącznie z 100% samochodami elektrycznymi). Czystej energii, bez emisji CO2. Na Ziemi jest tylko 10 kg Hel-3, pochodzącego właśnie z rozpadu trytu. Na Księżycu jest go tyle, że energia uzyskana z niego przewyższy wszystkie zasoby gazu, ropy i węgla na Ziemi wydobyte i jeszcze te niewydobyte. Prawdopodobnie aby zebrać 100 kg Hel-3 trzeba będzie przekopać i przerobić kilka hektarów powierzchni. Ale aby go uwolnić ze skały, wystarczy regolit tylko podgrzać.

Ale jeszcze więcej Hel-3 jest na Uranie. Przy odpowiedniej technologii, powiedzmy za 1000 lat, kosmiczny tankowiec zanurzy po prostu rurę w atmosferze Urana, a odpowiednio silna pompa wyssie odpowiednią ilość Hel-3 do podróży na Alfa Centaurii. :D
-----------------------------

Zastanawia mnie to, jak ludzie emocjonują się tym, że Chińczycy wylądują na Księżycu.
Trzeba pogodzić się z tym, że państwa europejskie i USA tracą na znaczeniu. W obecnych czasach swobodnego przepływu technologii przegramy z bardziej licznymi państwami-gigantami z "'cegły" (BRIC - Brazylia, Rosja, Indie, Chiny), w których wkrótce mieszkać będzie połowa ludzkości.

To oni będą dyktować warunki za powiedzmy 30 lat. To oni będą dzielić pola na Księżycu, byc może po konsultacjach z USA i Japonią. :lol:

---------------------------
Do opanowania fuzji termojądrowej jest jeszcze daleko.

Wspomniano tu o fuzji wywołanej kompresją laserową. warto przypomnieć, że pionierskie prace nad taką fuzją prowadził prof. gen. Sylwester Kaliski z WAT. W jego pomyśle chodziło o kompresowanie kolejnymi impulsami laserowymi, wywołującymi fale uderzeniowe w kulce paliwa termojądrowego. Ale w latach 70-tych trudno było zsynchronizować kolejne fale koncentrycznych impulsów.

Bez wątpienia Sylwester Kaliski był jednym z najwybitniejszych polskich naukowców.
HEQ5 Pro, SW 200/1000, LVW5, LVW8, ES24
Awatar użytkownika
 
Posty: 45
Rejestracja: 01 Paź 2009, 14:01
Miejscowość: Radom

 

Postfeliks | 04 Sty 2012, 20:16

Chińczycy to skryty naród, głownie przez cenzurę. Kto wie, nad czym oni tam pracują w swoich tajnych laboratoriach? Może mają już takie technologie, które będą mogły korzystać z zasobów naturalnych księżyca w taki czy inny sposób. A może po prostu stać ich na to i chcą pokazać swojemu światu oraz swojemu narodowi, że są najlepsi i pierwsi założą bazę na księżycu. Jeśli się uda, na pewno będzie to stymulujące dla innych. W końcu, raczej nie spodoba się innym mocarstwom fakt, że na księżycu urzęduje sobie stale grupa chińskich naukowców/wojskowych, robi badania i buduje infrastrukturę, a oni tylko na to mogą patrzeć z daleka... Trzymam za nich kciuki, niezależnie do tego, jakie mają powody aby tam lecieć.
 
Posty: 297
Rejestracja: 27 Sty 2011, 11:50

 

Postaltanka | 01 Sie 2012, 01:25

Jak dotychczasowe "potęgi kosmiczne" czyli USA I Rosja (czytaj ZSRR) będą się tak cykać, dudlić i w ogóle "lecieć w gumę" to jasne jest, że "mali żółci bracia" w końcu zrobią swoje. Smętna to refleksja, ale prawdziwa. To się już naprawdę płakać chce; słysząc o tych "cudownych" lotach na tą stację orbitalną! Po prostu żenada. Dawno już przyszedł ten czas aby sensowne narody wysłały misję na Marsa. Oczywiście napęd chemiczny dożywa swych dni - no ale jednak dalibyśmy radę! My - jako ludzkość cywilizowanych narodów. No ale będzie się oszczędzać. W imię interesów politycznych i geszeftów wielkich korporacji. A tacy Chińczycy (chociaż wciąż sto lat za murzynami) zrobią to co zrobią. Kurde, jakże brak optymizmu Kennedych! Niedobrze mi się robi na myśł, że ew. pierwsza flaga ludzkości; wystawiona na Marsie przez żywych ludzi (a nie roboty - sondy) będzie dziełem narodu, gdzie 90 % społeczeństwa żyje jak niewolnicy/świnie! Jakież to smutne! A tak w ogóle to kwiczeć się chce, widząc ogólny uwiąd wszelkich programów kosmicznych (z udziałem ludzi!)! Cholera jasna; toż w końcu około 50 lat temu polecieli na Księżyc a dzisiaj nie lecą na Marsa !? Coś tu woła i buczy o o ..... no właśnie o pytanie co jest grane, że współczesna nauka tak strasznie się zatrzymała w miejscu. Ludzie; jak sądzicie, co jest grane? I śmiem twierdzić, że absolutnie nie tylko w tej kwestii obserwujemy dziwne "zatrzymanie się" postępu nauki. Co więc jest grane? No i nawet na tym forum. Piszę tu o tym, że wydaje mi się, że ogólnie obowiązujące wnioski z przesunięcia ku czerwieni są zasadniczo błędne. No więc można by sądzić, że albo będzie się mi masowo przyznawać rację, albo poczytam np.20 postów, które wytkną mi błędy albo wręcz głupotę! I dobrze by to to było w imię postępu nauki. A tu prawie nic! Znaczy się negowanie totalnej teorii o wnioskach z redshift'u nie wzbudza prawie niczyich emocji. Znaczy się jesteśmy czymś w rodzaju nierozumnych świń? Może o to IM chodzi?
Pozdrowienia.
 
Posty: 291
Rejestracja: 28 Lip 2009, 01:10

 

PostWielkiAtraktor | 01 Sie 2012, 03:49

altanka napisał(a):A tak w ogóle to kwiczeć się chce, widząc ogólny uwiąd wszelkich programów kosmicznych (z udziałem ludzi!)!

altanka napisał(a): Ludzie; jak sądzicie, co jest grane? I śmiem twierdzić, że absolutnie nie tylko w tej kwestii obserwujemy dziwne "zatrzymanie się" postępu nauki.


Absolutnie się nie zgadzam. Wysyłanie ludzi na parę dni, żeby zebrali trochę kamieni, to podbudowywanie prestiżu. Z kolei wysyłanie zaawansowanych teleskopów orbitalnych różnych typów i zaawansowanych sond kosmicznych (do komet, planetoid, do planet wewnętrznych i zewnętrznych, do Pasa Kuipera) to właśnie nauka.

Nb. przeczytałem niedawno bardzo ciekawą powieść hard-SF Voyage S. Baxtera. Ze znawstwem i fachowością opisuje nieco alternatywną historię: po sukcesie Apollo USA zamiast budować wahadłowiec postanawiają wysłać misję załogową na Marsa na początku lat osiemdziesiątych i udaje im się to. Żadnych cudów technologicznych - zwykły napęd chemiczny, przerobiony Skylab jako trzon statku, asysta grawitacyjna wokół Wenus, nieco przeskalowany lądownik z Apollo itp. Ale odbyło się to wszystko kosztem innych programów - nie było Pioneerów, Voyagerów... Oczywiście to fikcja, ale spójne i przekonujące.

Budowanie księżycowych czy marsjańskich baz turystycznych czy innych zacznie się dopiero wtedy, jak będzie z tego zysk i tyle. Żeby nie było, sam się chętnie przelecę na starość, żeby poskakać pod sufit w stołówce na Księżycu, jak Francuzi u Lema.

altanka napisał(a):Coś tu woła i buczy o o ..... no właśnie o pytanie co jest grane, że współczesna nauka tak strasznie się zatrzymała w miejscu.


Nie zgadzam się. Po prostu dziś postęp odbywa się w większości w zaawansowanych i hermetycznych dziedzinach i tym samym jest mniej widoczny przez szeroką publikę.

altanka napisał(a):Piszę tu o tym, że wydaje mi się, że ogólnie obowiązujące wnioski z przesunięcia ku czerwieni są zasadniczo błędne. No więc można by sądzić, że albo będzie się mi masowo przyznawać rację, albo poczytam np.20 postów, które wytkną mi błędy albo wręcz głupotę! I dobrze by to to było w imię postępu nauki. A tu prawie nic! Znaczy się negowanie totalnej teorii o wnioskach z redshift'u nie wzbudza prawie niczyich emocji.


Radzę napisać po sąsiedzku na astronomia.pl. Tam rychło i energicznie dają odpór astrofizycznie obrazoburczym dyskutantom (albo i jeszcze bardziej obrazoburczy udzielają poparcia, różnie bywa).
Awatar użytkownika
 
Posty: 279
Rejestracja: 19 Wrz 2011, 11:10

 

Postcuker | 14 Gru 2013, 22:51

Ciekawy wątek o zastoju technologicznym. Fakt coś w tym jest, ale co ? Ja mam na to taką odpowiedź , że kosztem postępu i ciekawości światem zaczęła rządzić ekonomia. Wszystkie nowe technologie czekają aż te stare przyniosą zaplanowane zyski. Chiny jako młode mocarstwo muszą udowodnić swoją wielkość na arenie narodowej. Chwała im za to że nie czynią tego wywołaniem następnej wojny jak starzy wyjadacze tylko chcą polecieć na księżyc, marsa czy zbudować swojego ISSa.
Awatar użytkownika
 
Posty: 99
Rejestracja: 26 Lis 2012, 03:22
Miejscowość: okolice Szczytna

Postszuu | 14 Gru 2013, 23:23

cuker napisał(a):Ciekawy wątek o zastoju technologicznym. Fakt coś w tym jest, ale co ? Ja mam na to taką odpowiedź , że kosztem postępu i ciekawości światem zaczęła rządzić ekonomia.

nie, to ekonomia jest motorem postępu - i tak było od momentu gdy w Anglii zaczęła sie rewolucja przemysłowa. dawniej wynalazca przychodził do króla z projektem maszyny i może nawet dostał order ale wynalazku wprowadzić nie można bo poddani straciliby środki utrzymania, zaczęłyby się niepokoje, a ostatnia rzecz której potrzeba władcom to rewolucja. ale od któregoś momentu poszło to na żywioł - maszyny, taśmy fabryczne, wynalazki się opłacają, więc stosujmy je!
jeżeli teraz wydaje się że postęp zwolnił, to bardziej przez ograniczanie zasad czystej ekonomii na rzecz praw człowieka, równości, ograniczania wyzysku itp... czym w okresie najbardziej burzliwego nikt sie nie przejmował. ale też nasza perspektywa jest zniekształcona patrzeniem od strony Zachodu, gdy tymczasem Wschód robi swoje.

cuker napisał(a):Chiny jako młode mocarstwo muszą udowodnić swoją wielkość na arenie narodowej

młode mocarstwo? kilka tysięcy lat ;) no ale wiem co masz ma myśli...
czy muszą? i bez tego są największym producentem wszystkiego, łącznie z nowoczesną technologią, co każdy łatwo sprawdzi patrząc na naklejki na swoim komputerze lub telefonie. na pewno taki program kosmiczny jest świadectwem prestiżu, ale też, a może przede wszystkim wpłynie na innowacyjność kraju, rozwój własnych technologii, edukację.
Awatar użytkownika
 
Posty: 803
Rejestracja: 22 Mar 2008, 17:51

PostRobert41 | 14 Gru 2013, 23:41

Chińczycy wyciągnęli wnioski z lekcji którą dała im Historia. Przez stulecia byli dumni ze swej wielkości. Dumni tak bardzo że zasklepili się w swoim poczuciu wartości i uznali że z zewnątrz nic lepszego od tego co mają do nich nie przyjdzie. Dlatego zostali w tyle za Europą i USA. Historyczne lekcje były bolesne - sto lat temu wystarczyło aby któreś liczące się państwo wysłało do Chin część swojej floty, jakiś korpus ekspedycyjny, niezbyt nawet wielki - i po paru szybkich bitwach można było podpisać z Chinami nierównoprawny traktat.
Ja osobiście nie wierzę że Chińczycy zapomnieli o tych latach zniewag i upokorzeń jakie im "cywilizowane" kraje zafundowały. Teraz oni rozwijają się w przyspieszonym tempie, już dziś cały świat się z nimi liczy. A co będzie za lat 50? W sumie nie wiemy...ale może Chińczycy wiedzą co chcą aby było?
Ostatnio edytowany przez Robert41, 15 Gru 2013, 00:26, edytowano w sumie 1 raz
SW ED 80/600, CG 4
Baader Hyperion: 8-24 zoom, 24, 21, 17, 13, 10, 8, 5, 3.5 mm, Aspheric 31, 36 mm, Hyperion Barlow 2,25x, diagonal ES 2".
Filtry Baader: O III
Vortex Raptor 8,5x32
Awatar użytkownika
 
Posty: 1141
Rejestracja: 28 Sty 2013, 02:04

 

Postmario1918 | 14 Gru 2013, 23:52

Zacznie się wyścig na Marsa ,ale to chyba dobrze?
Synta 16" , Nikon EX 10x50
 
Posty: 124
Rejestracja: 16 Lut 2013, 15:38

 

PostRobert41 | 15 Gru 2013, 00:01

Na Marsa pierwszy poleci ten kto będzie mieć wolę polityczną. Jeśli USA uzna że będzie im to potrzebne by zademonstrować że nadal są największym mocarstwem- to zrobią to. Jeśli w Chinach Partia zadecyduje że mają tam lecieć - to za ileś lat polecą. Tak naprawdę lot na Marsa to przecież nie jest coś co stwarzałoby nierozwiązywalne problemy techniczne. To jedynie kwestia zaangażowanych środków finansowych i decyzji polityków.
SW ED 80/600, CG 4
Baader Hyperion: 8-24 zoom, 24, 21, 17, 13, 10, 8, 5, 3.5 mm, Aspheric 31, 36 mm, Hyperion Barlow 2,25x, diagonal ES 2".
Filtry Baader: O III
Vortex Raptor 8,5x32
Awatar użytkownika
 
Posty: 1141
Rejestracja: 28 Sty 2013, 02:04

 

Postmarianowski | 15 Gru 2013, 00:19

No,a w ramach udowadniania "Synta" jako teleskop orbitalny pokarze więcej niż "Hubble" :lol:
Awatar użytkownika
 
Posty: 782
Rejestracja: 17 Sie 2012, 22:21
Miejscowość: Pólnocna Jura

 

Postmax337 | 15 Gru 2013, 00:43

szuu napisał(a):co każdy łatwo sprawdzi patrząc na naklejki na swoim komputerze lub telefonie. na pewno taki program kosmiczny jest świadectwem prestiżu, ale też, a może przede wszystkim wpłynie na innowacyjność kraju, rozwój własnych technologii, edukację.


To nie Chiny produkują te wszystkie podzespoły komputerów i inne elektroniczne rzeczy, tylko Tajwan - fakt, że Chiny uznają Tajwan za swoją prowincję, a na arenie międzynarodowej tylko kilkadziesiąt państw uznaję Republikę Chińską za odrębne państwo, ale państwo jak państwo - tak samo można powiedzieć o Kosowie, niby ogłosili swoją niepodległość, ale formalnie jest państwem nieuznawanym...
 
Posty: 58
Rejestracja: 04 Sie 2011, 17:40

 

PostPstrykaczkosmosu | 27 Gru 2013, 23:29

Jak widać ,,załogowe'' misje w kosmos to polityka.
W ,,Świcie Wiedzy'' twierdzili, że Chiny mają już statki z bronią ,,przeciwsatelitarną'' i zaczną panować nad kosmosem. :mrgreen:
Awatar użytkownika
 
Posty: 811
Rejestracja: 27 Sie 2013, 11:05

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 20 gości

AstroChat

Wejdź na chat