Przyznam, że również planuję niedługo iść na studia astronomiczne, tylko między naszymi przypadkami są 2 różnice. Po pierwsze ja nie na UMK, a na UW, a po drugie mam o połowę mniej czasu
Ale sposób nauki wybrałem trochę inny. Po pierwsze zamiast astronomii teraz staram się nauczyć jak najwięcej ogólnej fizyki. Jestem o tyle do przodu, że matematykę (głównie analizę) mam w szkole na dość wysokim poziomie (przez co zaliczyć też nie jest łatwo) z wykładowcami z UW.
Co do fizyki to nie Ameryki nie odkryję, bo najlepszą możliwą literaturą są Wykłady Feynmana.
Kupiłem wszystkie tomy jakiś rok temu podczas promocji w księgarniach PWN i był to jak na razie mój najlepszy zakup w życiu.
Do tego Wykłady są napisane genialnym językiem i czyta się to naprawdę świetnie (dużo lepiej, niż większość współczesnych bestsellerów).
Ogólnie uważam, że najlepszym przygotowaniem do studiów astronomicznych jest właśnie jak najlepsza podstawa z matematyki i fizyki.
Polecić mogę jeszcze "25 Lat Olimpiad Astronomicznych". Pozycja godna uwagi i jeśli nie posiadasz, to warto poszukać. Ponad 130 dobrze opracowanych zadań na różnym poziomie trudności.
Dostępna niestety tylko na rynku wtórnym i nie jest przesadnie łatwo zdobyć, bo wyszło tylko 15 000 egzemplarzy.