Jacek160
Założyłeś wątek aby umieszczać tutaj szkice asteryzmów toteż nie wiem czy możemy tutaj także pogadać i nie będzie to zaśmiecaniem tematu, jeżeli tak to przepraszam oraz proszę o przeniesienie lub usunięcie wpisu......
Jacku, zdradź mi proszę tajemnice warsztatu i napisz dwa słowa w jaki sposób powstają / powstały prezentowane szkice.
Rozumie, że jak tytuł działu wskazuje publikujesz szkice wykonywane ręcznie.
Podziwiam takie rysunki /grafiki jednak trudno mi przetrawić, że tego rodzaju szkice powstają tylko przy marnym czerwonym światełku i przy teleskopie w nocy pod gołym niebem kiedy bywa, że od wilgoci zwykły papier zaczyna rozłazić się w rękach.
Do teraz nie zabierałem głosu na tematy astroszkicowe bo też nigdy nie naszkicowałem niczego "astro" ale kiedy widzę taką ilość gwiazd i takie wymuskanie szczegółów jak np. na pierwszej zamieszczonej pracy to zastanawiam się w jaki sposób można tak dokładnie odwzorować wzajemne usytuowanie tylu ciał niebieskich ?
Innymi słowy czy to fotograficzna pamięć i szybka ręka czy również fotografia względnie jakiś program astro ???
Poniżej (jako przykład) zalinkowałem, dwa dla mnie totalnie odjazdowe szkice zamieszczony na innym forum. Chętnie spytał bym autora jak On to zrobił ale jest to poza moim zasięgiem. Liczę, że rzucisz jakieś światło na to zagadnienie.
(Proszę także o wypowiedź innych Szkicujących)
http://www.deepsky-drawings.com/b-168/dsdlang/frPs.
1/ Porównałem Twoje szkice ze Stellarium, już to dużo mi wyjaśniło ale i tak ciekawy jestem Twojej opinii.
2/ Obserwując dynamiczny rozwój astrofotografii, podziwiając estetycznie piękne i technicznie perfekcyjne (niekiedy) zdjęcia, zastanawiam się czy nie czas aby szeroko rozumiana dziedzina astroszkiców ewoluowała w stronę dzieł plastycznych inspirowanych (zaledwie) widokami nieba bez paraliżującej dbałości o ścisłość bo tutaj z fotografią i tak wygrać się nie da ?
(Wolałbym aby astroszkice piękniały a astrofotografia trzymała się rzeczywistości.......)(chociaż co to jest rzeczywistść ?)
Zdaję sobie sprawę, że prawie wszystkie odpowiedzi i wszystkie możliwe usprawiedliwienia kryją się w słowach "frajda" i "(do)wolność", każdy fotografujący i szkicujący ma zapewne odmienne nastawienie, cele, możliwości......
Jednak w astrofotografii mnie osobiście nadmiar bajerów (szczególnie sztuczne upiększanie) przeszkadzają, żeby nie powiedzieć, że wręcz dewaluują wartość materiału, jednak w astroszkicach (ogólnie) wcale mi to nie przeszkadza i nie będzie przeszkadzało (one i tak nie są "ścisłe")
Na tej samej zasadzie wolę pejzaże malowane przez wybitnych (niekiedy nawet tylko dobrych) malarzy niż ten sam krajobraz uwieczniony na najlepszej fotografii.
Wszystkim miłośnikom Nieba życzę zawsze dobrej pogody a astrografikom i astrofotografom w szczególności (i aby chętnie dzielili się swoimi osiągnięciami).
Jacku czekam na kolejne asteryzmy