Tym razem jako Obiekt Tygodnia proponuję znaną wszystkim od dzieciństwa ciasną grupkę gwiazd w konstelacji Byka - Plejady. Ciekawe ilu z Was - podobnie jak ja - myślało, że to ów słynny "Mały Wóz"? Mój śp. Dziadek, który kilkuletniemu szkrabowi pokazywał gwiazdy, tak je właśnie nazwał - i tak w głowie zostało. Dopiero lektura któregoś z artykułów z serii "Niebo nad głową" w "Wiedzy i Życiu" wyprowadziła mnie z błędu, kilka lat później.
Nie będę się tu rozpisywał o mitologii, legendach i tym podobnych sprawach. Napisano mnóstwo artykułów o Plejadach, dla laików i dla miłośników astronomii i nie widzę sensu, by tworzyć kolejny.
Chciałbym Wam zaproponować spojrzenie na Plejady po raz kolejny, świeżym okiem, wspomożonym - lub nie - lornetką lub teleskopem. Okazuje się bowiem, że ta zdawałoby się oklepana grupka gwiazd może stanowić ciekawe wyzwanie dla każdego obserwatora i różnorakich sprzętów optycznych.
Zacznijmy od najprostszych obserwacji. Odpowiedz szczerze - ile gwiazd w Plejadach świadomie dostrzegłeś gołym okiem? Spójrzmy na poniższą mapkę (źródło - Sky & Telescope):
Przeciętny zjadacz chleba zerknie na gromadkę i zapewne odpowie - "widzę pięć gwiazd". Rzeczywiście, nawet pod kiepskim niebem bez problemu zobaczy Alcyone, Atlas, Electrę, Maię i Merope. Jeżeli popatrzy dłużej i uważniej, nie powinien mieć dużego kłopotu z wyłapaniem Taygety i nieco trudniejszej Pleione. Więc mamy już siedem i wszystko się zgadza, bo często o Plejadach mówi się "Siedem Sióstr".
Nie osiadamy jednak na laurach, tylko wybieramy się pod ciemniejsze niebo i próbujemy dalej. Między Maią i Electrą powinna błysnąć Celaeno. Jest dość trudna, bo blask sąsiadek nieco przeszkadza. Ale nie poddajemy się, próbujemy kilka razy, zerkamy kątem oka - i jest! Następnie patrzymy na Maię i Taygetę, i jeśli skupimy na nich wzrok, nieco po lewej powinna mrugnąć słaba gwiazdka, która tworzy z nimi odwrócony do góry podstawą trójkąt równoboczny. Widzisz ją? No to gratulacje, dostrzegłeś Asterope1 (21 Tau)! Świecącą tuż obok (w odległości ok. 2.5') Asterope 2 (22 Tau) będzie bardzo trudno gołym okiem odseparować od sąsiadki, ale spróbować warto.
Tak więc mamy już 9 gwiazd. Udało mi się dostrzec je wszystkie gołym okiem podczas niedawnych obserwacji pod niebem SQM 21.19. Posiłkowałem się mapką z "Cosmic Challenge" Phila Harringtona, która pokazuje Plejady w nieco szerszym ujęciu, podobnie jak poniższa mapka ze Sky & Telescope:
Bez problemu wypatrzyłem 18 Tauri, więc mogę powiedzieć, że mój wynik to 10 sztuk. Byłoby 11, gdybym rozdzielił 21 i 22 Tauri, ale nie udała mi się ta sztuka. To jednak i tak marne osiągnięcie w porównaniu z obserwatorami, którzy - poza nieprzeciętnym wzrokiem - mieli szczęście spoglądać w naprawdę smoliście czarne niebo. Phil Harrington pisze, że Leslie Peltier (sławny obserwator gwiazd zmiennych) w latach 70-tych regularnie dostrzegał 12-14 gwiazd sprzed swojego domu w Ohio, a Walter Scott Houston w 1935 roku pod niebem Arizony odnotował zaobserwowanych 18 gwiazd w Plejadach.
Dawne czasy, dawna jakość nieba. Teraz niebo jest inne, ale Plejady wciąż na nim świecą. Zmierz się z nimi gołym okiem w najbliższą pogodną noc - ile gwiazd uda Ci się dostrzec?
Plejady fantastycznie prezentują się w lornetce - i małej, i dużej. Ta pierwsza pokaże kilkadziesiąt gwiazd i sporo nieba wokół, zaś w drugiej gromada gwiazd "urośnie" i jeszcze bardziej "zagęści". Ponieważ Plejady zajmują na niebie obszar o średnicy mniej więcej 1 stopnia kątowego, lornetki - których pole widzenia w zależności od modelu wynosi co najmniej kilka stopni - doskonale nadają się do ich oglądania. Do tego dochodzi efekt stereo przy patrzeniu obojgiem oczu. Najlepiej usiąść wygodnie, powiesić większą lornetkę na jakimś montażu, a mniejszą ująć w dłonie i - w razie możliwości - podeprzeć czymś łokcie, zarzucić na głowę czarny kaptur lub chociaż osłonić dłońmi oczy przed bocznym światłem - i jest wspaniale! Najjaśniejsze gwiazdy błyszczą białoniebieskim światłem, otoczone mnóstwem słabszych koleżanek. Ale zaraz, zaraz - obok jednej z jasnych gwiazd widać jakąś mgiełkę!
Gratulacje, dostrzegłeś właśnie słynną refleksyjną "mgławicę Merope" NGC1435, pięknie widoczną na pierwszym zdjęciu. Na temat widoczności tej mgławicy w lornetkach była kiedyś ciekawa dyskusja na forach astronomicznych, przy okazji publikacji najnowszej wersji znanej "Tabeli Wimmera". Ja powiem od siebie, że widziałem ją bez problemu w Sky Masterze 15x70, a w dużej lornecie 100mm wygląda wspaniale, zdecydowanie lepiej, niż w teleskopie. Mniejszymi lornetkami nie próbowałem, choć zamierzam przy najbliższej okazji skierować ku Merope moją podręczną 10x42.
Skoro już spoglądasz lornetką na Plejady, może masz ochotę sprawdzić, jakie najsłabsze gwiazdy udaje Ci się dostrzec? Pomocna będzie mapka, którą znajdziesz w załączniku do tego postu. Nie pamiętam już, skąd ją mam, ale pamiętam, jak badałem zasięg swojej Miyauchi Bj100 z okularami 37x. Bez problemu na wprost dostrzegłem gwiazdkę oznaczoną nr 32 (12.26 mag), a zerkaniem 34 (12.57 mag) i 35 (12.72 mag).