Istnieją 3 możliwości połączenia montażu HEQ5/EQ6/AZ-EQ6 (dotyczy również EQ3-2 i EQ5 z upgrade kit) z komputerem:
1)Z wykorzystaniem pilota SynScan. Podłączamy wtedy konwerter USB/RS232 (+-12V) do portu PC w pilocie. Na komputerze instalujemy platformę ASCOM i sterownik Celestron Unified (ze strony ASCOM: http://ascom-standards.org/Downloads/ScopeDrivers.htm). W tej konfiguracji kontrolowaniem montażu zajmuje się normalnie pilot SynScan i to w nim robimy alignację, setup itd. Komputer jedynie zleca pilotowi wykonanie jakiejś akcji np. wykonanie GOTO, synchronizacja, odczytanie współrzędnych obiektu, włączenie śledzenia itp. Dla zainteresowanych opis protokołu znajduje się tutaj: http://www.celestron.com/c3/images/file ... mmprot.pdf Ten protokół jest uniwersalny dla wszystkich montaży Celestrona i SkyWatchera (w SW nie działają komendy RTC, bo go nie posiada). Tak więc w tej konfiguracji najpierw przeprowadzamy normalną konfiguracje GOTO z pilota i możemy wtedy sterować montażem z komputera.
ZALETY:
-kalibracja GOTO i inne parametry są zapisane w pilocie, więc możemy w dowolnej chwili odpiąć montaż od komputera i np. podłączyć do innego, nie tracąc alignacji GOTO
-tryb ten umożliwia równoczesną kontrolę montażu za pomocą komputera i pilota, a więc jest to niezastąpione rozwiązanie do wizuala (obserwując przez okular nie da się wygodnie kontrolować montażu z kompa, więc wtedy używamy pilota, a z kompa zlecamy np. tylko GOTO do kolejnych obiektów)
WADY:
-tryb ten ma nie za dużo możliwości m.in. nie umożliwia zaparkowania montażu z komputera (trzeba to robić pilotem)
-brak przekazywania komend guidingu z komputera (oczywiście można normalnie podłączyć kamerkę guidera przez port ST4)
-niestety czynności inicjalizacyjne wymuszają wykonanie ich fizycznie na pilocie przy każdym uruchomieniu montażu, a więc całkowicie zdalne sterowanie odpada.
-jest drobne niedopracowanie sterownika: montaż przyjmuje komendy w J2000, a odpowiada komputerowi w JNow, a komputer oczekuje od niego cały czas J2000, więc położenie znacznika teleskopu na mapie jest przesunięte o precesję między J2000, a JNow. Nie wpływa to na precyzję GOTO, bo zlecenie GOTO jest dokładne, jedynie nie wiemy idealnie, gdzie celuje montaż. Różnice są jednak niewielkie (ok 1')
2)Również z wykorzystaniem pilota SynScan. W tym trybie komputer z montażem łączymy fizycznie tak samo, jak w 1). Instalujemy platformę ASCOM oraz sterownik EQASCOM (część projektu EQMod; EQMod to nie sterownik, a projekt ). W pilocie wybieramy tryb PC Direct Mode. W trybie tym pilot staje się przeźroczysty dla całej komunikacji, jest w zasadzie konwerterem napięć. Całą obsługą montażu zajmuje się sterownik EQASCOM, "podszywa" się on pod pilota, wydaje on takie same komendy, jak pilot do montażu. Jest to możliwe dlatego, że wewnętrzna komunikacja między pilotem, a montażem odbywa się również poprzez RS232 (w standardzie TTL), a sprytni programiści EQMod "zhakowali" ten wewnętrzny protokół . EQASCOM zleca bezpośrednio samemu kontrolerowi silników niskopoziomowe komendy, a całym przeliczaniem wszystkiego zajmuje się EQASCOM. W trybie tym całą konfigurację przeprowadzamy na komputerze, oraz z komputera alignujemy GOTO. W trybie tym słowo alignacja i synchronizacja stają się tożsame.
ZALETY:
-bardzo bogata funkcjonalność, większa, niż w sterowniku Celestrona; np. parkowanie z komputera, dowolna prędkość śledzenia, tworzenie na komputerze krzywych PEC, wspomaganie ustawiania na polarną
-przekazywanie komend guidingu bezpośrednio z komputera, tzw. PulseGuide (nie trzeba podłączać kamery przez port ST4 z montażem, dzięki czemu można wykorzystać kamery bez tego portu oraz zmniejszyć ilość kabli; oczywiście ST4 można użyć, jeśli się chce)
-duża ilość punktów synchronizacji (alignacji), dzięki czemu celowane jest dokładniejsze; możliwość przeglądania i usuwania punktów synchronizacji
-brak niezgodności między J2000, a JNow
-wszystkie parametry daty/czasu są odczytywane z komputera (nic nie trzeba wprowadzać), a współrzędne można sobie zapisać dla różnych miejsc
-można podłączyć dowolny GPS zgodny z NMEA np. za 20 zł, a nie za 350, jak oryginalny od SW
WADY:
-całą konfiguracje i współrzędne "trzyma" komputer, więc w wypadku rozłączenia tracimy wszystko
-nie można się łatwo przepiąć do innego komputera, lub wrócić do używania pilota (trzeba wtedy robić ponowną alignację)
-trzeba ręcznie (z pilota) uruchomić tryb PC Direkt Mode, wiec nie da się odpalić montażu całkiem zdalnie
-sterować równocześnie pilotem praktycznie nie można, bo co prawda klawisze kierunkowe działają, ale ich użycie wyłącza prędkość gwiazdową, więc średnio się to nadaje
-z tej przyczyny do jakiegokolwiek wizuala to raczej odpada
3)Bez pilota SynScan. W tym trybie zamiast pilota wpinamy bezpośrednio do montażu przejściówkę USB/UART (RS232 TTL). Można taką "zrobić" we własnym zakresie lub kupić zabójczo drogie rozwiązania typu EQDir. Można też zamiast kabla użyć modułu Bluetooth, który od strony oprogramowania jest widoczny dokładnie tak, jak kabel. Oprogramowanie i użycie jest takie samo, jak w 2). Tutaj również komputer "podszywa" się pod pilot i zleca niskopoziomowe instrukcje bezpośrednio do kontrolera silników w montażu. Jak pisałem w 2) jest to możliwe dlatego, że komunikacja wewnętrzna między pilotem, a montażem jest na RS232. Tryb ten jest prawie identyczny, jak 2) z tą różnicą, że tutaj od razu po włączeniu zasilania montaż może się połączyć z komputerem bez żadnej ingerencji fizycznie przy montażu. Zalety i wady są prawie takie, jak w 2) z różnica jedynie:
dodatkowe ZALETY:
-możliwość w pełni zdalnego kontrolowania montażu i jego uruchamianie bez fizycznej obecności przy sprzęcie
To, którą możliwość wybierzemy zależy już od indywidualnej sytuacji.
-Na pewno 1) jest najlepsze, jeśli planujemy głównie wizual.
-2) jest najlepsze, jeśli mamy SynScan, a i tak zawsze jesteśmy przy sprzęcie, żeby go odpalić, a zamierzamy tylko focić. W tej sytuacji warto wybrać 2) zamiast 3), bo zwyczajnie łatwiej załatwić przejściówkę na RS232, niż TTL (może mamy taką już w domu i nic nie trzeba kupować). Pilot nie powoduje żadnego pogorszenia wydajności, ale to zawsze jedno połączenie więcej, które może nawalić (mi się to raz zdarzyło).
-3) jest jedyną możliwością, gdy nie mamy SynScan, tylko SynTrek lub żadnego pilota. Jest też to jedyna opcja, gdy chcemy obsługiwać sprzęt całkiem zdalnie, bez fizycznej przy nim obecności.
Ja osobiście najpierw używałem 1), ale zachęcony możliwościami przeszedłem na 2). W końcu jednak przekonałem się do 3, ponieważ mam jedno potencjalne źródło problemów mniej. Z pilotem trzeba uważać, żeby kabel się gdzieś nie zahaczał, a bez pilota nie ma tego problemu. Raz zdarzyło mi się, że pilot stracił kontakt z montażem i trzeba było restartować. Także opcja 3 jest najmniej kłopotliwa i najbardziej niezawodna. Jedynie doskwiera mi brak możliwości używania pilota, gdy chcę coś luknąć, ale wtedy po prostu najpierw robię alignację pilotem, obserwuję chwilę, a potem alignuję przez EQASCOM i focę. Alignacja to tylko chwila.