Pomyślałem sobie, że opis zasilania lasera wart jest osobnego wątku.
Zaczęło się od tego, że będąc latem w Borach Tucholskich zabrakło mi paluszków do lasera.
Rozładowały się ostanie jakie miałem i tyle.
Trochę pomagało ich ogrzewanie w kieszeni, ale de facto było 'pozamiatane'.
Zresztą paluszki dość szybko się degenerowały, zwłaszcza gdy było zimniej.
Ponieważ mam mały akumulator żelowy 12V pomyślałem, że można by go wykorzystać do zasilania lasera. Tylko trzeba by zmniejszyć napięcie z 12V do jakichś 3.3V może do 4V.
Pierwsza próba - zastosowałem układ LF33.
I nic dobrego z tego nie wyszło. Napięcie było prawidłowe, jednak układ nie dostarczał dostatecznie dużo prądu i laser dawał za słabą wiązkę światła.
Na alldrogo znalazłem moduł zasilacza impulsowego na LM2596.
I zrobiłem z niego zasilacz do lasera.
Sprawa jest banalnie prosta.
Trzeba tylko przygotować 4 kabelki.
Dwa do akumulatora (IN) i dwa do zasilania lasera (OUT). Wszystko jest na układzie zaznaczone.
Podłączamy kabelki do akumulatora a woltomierz do wyjścia z modułu. Ustalamy napięcie wejściowe na 3.4V do 4V. Robimy to kręcąc śrubką do regulacji napięcia wyjściowego.
Na alldrogo widziałem podobne moduły ale dodatkowo z woltomierzem cyfrowym. Jakieś 15zł droższe ale nie potrzeba podłączać zewnętrznego woltomierza.
Teraz o podłączeniu lasera.
Ta część lasera, gdzie są baterie jest zrobiona z raczej kiepskiego metalu, i 'robi' za rezystor.
Dlatego zdemontowałem ten 'długopisowy' zaczep i przez dziurkę przeprowadziłem przewody. Użyłem przewodu od głośników (jeden czarny, drugi czerwony).
Czarny przewód zlutowałem ze sprężynką w głównej części lasera a drugi koniec podłączyłem do 'minusowego' wyjścia z modułu.
Czerwony przewód połączyłem z obudową wkładając go pomiędzy obie części lasera i skręcając je. Drugi koniec tego przewodu podłączyłem do 'dodatniego' wyjścia z modułu.
Włącznik w laserze zablokowałem taśmą w pozycji włączony. Laser uruchamiam małym przełącznikiem zamontowanym na kablu.
Dzięki temu drgania nie są nie przenoszone.
Moduł zasilany jest z dowolnego akumulatora 12V. Akumulator pewnie opakuję w jakiś styropian na zimę.
Nie zauważyłem, aby moduł się grzał więc radiator raczej nie jest potrzebny. Ale nie zaszkodzi go dodać w przyszłości .
Wczoraj przeprowadziłem test układu. Temperatura była ok 5 stopni na plusie.
Wystawiłem zabawki na dwór i skierowałem laser na ogród. Laser świecił 5 godzin bez przerwy. W tym czasie nie zauważyłem żadnego spadku wydajności świecenia.
Później zgasiłem laser i poszedłem spać .
Układ można kupić w sieci za jakieś 5zł.
Wersje z woltomierzem kosztują jakieś 25zł.