To nie wina filmu, że dla kogoś może być zbyt trudny w odbiorze
•Fish3r• napisał(a):Koncept zajmuje się po raz kolejny czymś z czym sobie nie radzimy - jest pełen paradoksów, sprzeczności, bez sensów, pętli itd. idealny przepis aby połamać sobie głowę na wydmuszce
Cały
jeden klasyczny paradoks, którego nie uniknie się podejmując taką tematykę. Drugim paradoksem jest Twój post bo pomimo chęci zmieszania z błotem filmu, pokazał (choć trochę nieudolnie) jego siłę - zmusza widza do myślenia, zadawania sobie pytań - o czas, o jego istotę, o determinizm. Czy jestem "skazany na tą pizzę"? Czy bohaterka mogła wybrać inaczej? Wykorzystuje też w świetny sposób hipotezę Sapira-Whorfa, temat którego nie przypominam sobie z żadnego innego filmu.
•Fish3r• napisał(a):zapiszmy ją jeszcze w postaci plam po mokrym kubku
Serio nie skumałeś istoty kształtu tego "pisma"?
To jest druga siła tego filmu - mnóstwo niuansów do odkrycia przez widza, od których zależy w którym momencie złoży się tą historię w całość.
No cóż, można zachwycać się filmami, które nawet nie próbują podejmować trudnych tematów więc są bezpieczne, łatwe w odbiorze i zwykle ładnie oraz efektownie opakowane, ale zapomina się o nich tuż po seansie. To są właśnie wydmuszki - ładnie pomalowane ale puste w środku.
Tak, cieszę się jak dziecko i daje 10/10...no może 9/10 bo idealny nie jest. Nie poradzę nic na to, że uwielbiam filmy, które wymagają myślenia i skupienia, a jeszcze zmuszają do odpalania google'a po zakończeniu.