Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 30 Gru 2016, 09:57

New Horizons, Pluton i filiżanka kawy
Ewa Stokłosa
Artykuł został napisany przez Alana Sterna z Southwest Research Institute w Boulder w Colorado, który jest kierownikiem badań misji New Horizons.
Koniec 2016 ustanawia ciekawą symetrię pomiędzy tym, czego już dokonała misja, a tym, co jeszcze ją czeka. Dokładnie dwa lata temu wybudziliśmy sondę New Horizons z hibernacji, aby rozpocząć przygotowania do przelotu koło Plutona. Natomiast dokładnie za dwa lata – 1 stycznia 2019 roku – będziemy bliscy kolejnego przelotu, którego kulminacją będzie niezwykłe zbliżenie do małego obiektu Pasa Kuipera o nazwie 2014 MU69, oddalonego od nas o miliardy kilometrów dalej niż Pluton. Właśnie teraz, z końcem 2016 roku, znaleźliśmy się pomiędzy tymi dwoma punktami zwrotnymi.
W okresie pomiędzy zbliżeniami wszystkie instrumenty naukowe znajdujące się na pokładzie New Horizons działają poprawnie. W październiku zakończyliśmy 16-miesięczne przesyłanie danych dotyczących przelotu koło Plutona z sondy na Ziemię. Nasza grupa ekspercka nieprzerwanie je analizuje dokonując nowych odkryć i pisząc artykuły do naukowych periodyków takich jak Science, Nature, Icarus, the Journal of Geophysical Research i the Astronomical Journal. W tym roku złożono prawie 50 artykułów naukowych relacjonujących nowe wyniki dotyczące Plutona i jego systemu księżyców!
Co więcej, nasze zespoły naukowców wniosły dwa znaczące zbiory danych do Planetary Data System (PDS) – archiwum NASA przechowującego dane ze wszystkich misji planetarnych. Dwa ostatnie zbiory zostaną przekazane do PDS w 2017 roku, co zakończy archiwizację danych dotyczących Plutona i umożliwi społeczności naukowej dostęp do nich.
Przyszły rok rozpocznie się obserwacją sześciu obiektów Pasa Kuipera przy pomocy teleskopu/kamery LORRI w styczniu. Wraz z obserwacjami innych sześciu obiektów dokonanymi w 2016 roku, mają one na celu lepsze zrozumienie orbit, właściwości powierzchni, kształtów, systemów księżyców oraz częstotliwości występowania pierścieni wokół tych obiektów. Nie mogą one zostać wykonane z żadnego z teleskopów naziemnych, teleskopu Hubble’a czy innej sondy kosmicznej, ponieważ są one albo zbyt od nich oddalone lub są ustawione wobec nich pod niekorzystnym kątem. Jest to zatem praca przeznaczona dla New Horizons.
Również w styczniu kontynuować będziemy badanie pyłu oraz środowiska elektrycznie naładowanych cząstek w Pasie Kuipera przy pomocy instrumentów SWAP, PEPSSI oraz SDC i wykorzystamy spektrometr ultrafioletowy do zbadania gazu wodorowego wypełniającego ogromną przestrzeń wokół słońca zwaną heliosferą.
Luty prawdopodobnie rozpocznie się niewielkim (około pół metra na sekundę) manewrem korekcyjnym, który umożliwi sondzie przelot koło 2014 MU69. W marcu, gdy na Ziemię dotrą już wszystkie dane związane z badanymi obiektami Pasa Kuipera zebrane w styczniu, sonda zostanie wprawiona w stan hibernacji po raz pierwszy od 2014 roku. Potrwa on do września, kiedy to rozpoczniemy okres kilkumiesięcznych obserwacji obiektów Pasa Kuipera przy użyciu LORRI.
New Horizons „prześpi” większość 2016 roku, ale będziemy wówczas projektować, pisać i testować sekwencje poleceń dla sondy, które otrzyma ona podczas przelotu koło 2014 MU69. W przypadku Plutona, zadanie to zajęło większość lat 2009-2013. Jednak przelot obok MU69 odbędzie się już za dwa lata, więc musimy wykonać całe planowanie w ciągu najbliższych 18 miesięcy. Dlaczego? Gdyż operacje związane z przelotem obok 2014 MU69 rozpoczną się w lipcu 2018 roku.
Gdy za dwa lata i dwa tygodnie New Horizons dotrze do 2014 MU69, ustalimy kolejny rekord – badania przestrzeni oddalonej o 6,5 miliarda kilometrów od Ziemi! Nie istnieją plany kolejnej misji po New Horizons mającej eksplorować obszary w Pasie Kuipera, więc nie wiemy kiedy ten rekord może zostać pokonany.
Źródło: NASA
Tagi: Pas Kuipera, Pluton, Sonda New Horizons
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/27/ne ... anka-kawy/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: New Horizons Pluton i filiżanka kawy.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: New Horizons Pluton i filiżanka kawy2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: New Horizons Pluton i filiżanka kawy3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Gru 2016, 10:01

Kolejne odkrycie Curiosity
29 grudnia 2016.
Artykuł napisała Wiktoria Szulik.
Amerykański łazik imieniem „Ciekawość” dzień w dzień od kilku lat niestrudzenie przemierza Marsa, pomagając tym samym poznać planetę i jej historię. Wspina się po górach, bada jak starożytne jeziora i podziemna wilgoć planety zmieniały się w czasie miliardów lat, jak wpływało to na zróżnicowane chemicznie środowisko i w jaki sposób sprzyjało to powstawaniu prostych form życia.
Hematyt, minerały ilaste i bor są składnikami częściej występującymi w górnych warstwach marsjańskich skał, zaś dużo mniej jest ich w warstwach dolnych, zbadanych we wcześniejszym etapie misji. Naukowcy zastanawiają się, co taki rozkład substancji może powiedzieć nam o osadach istniejących dawniej pod powierzchnią Marsa, a także o tym, jak woda przepływająca przez te skały zmieniała swój skład chemiczny i rzeźbiła teren.
Efekt działania tej podziemnej wody przejawia się między innymi w obecności tzw. ”mineralnych żył”. Obiekty te uformowały się tam, gdzie pęknięcia w warstwach skał zostały wypełnione związkami chemicznymi rozpuszczonymi w wodach gruntowych. Woda wraz z rozpuszczonymi w niej składnikami oddziaływała z glebą i osadami otaczającymi pęknięcie w skale macierzystej, zmieniając tym samym skład chemiczny swój jak i otaczających skał.
Takiej różnorodności w składzie chemicznym nie ma w żadnej innej formie terenu. „Trafiliśmy w punkt” – mówi John Grotzinger z Caltech. On i inni naukowcy związani z misją Curiosity zaprezentowali wyniki ostatnich badań we wtorek, 13 grudnia 2016 roku w San Francisco, podczas jesiennego zjazdu Amerykańskiej Unii Geofizycznej. Gdy z czasem łazik badał wyżej położone, młodsze warstwy skalne, badacze byli zdumieni złożonością środowiska dawnego jeziora (w kraterze Gale’a), zarówno przed jak i po jego interakcji z wodami gruntowymi.
Reaktor chemiczny
Najważniejszą dla naukowców formą geologiczną do zbadania są dolne warstwy skalne położone w dolnej części środkowego usypiska krateru Gale’a tj. Mount Sharp. Uwarstwienie odkryte dla przyrządów badawczych łazika umożliwia badanie warunków, jakie panowały na Marsie we wczesnych etapach jego historii. Misja odniosła sukces już w pierwszym roku jej trwania. Odkryto bowiem, iż środowisko starożytnego marsjańskiego jeziora posiadało wszystkie kluczowe składniki chemiczne potrzebne do powstania życia i łatwo dostępną energię dla jego potencjalnych form. Teraz łazik schodzi w jeszcze niższe rejony Mount Sharp, żeby zbadać, jak to środowisko zmieniało się z czasem.
„Badamy już warstwy w obrębie Krateru Gale’a obrane jako cel misji” mówi Joy Crisp z NASA’s Jet Propulsion Laboratory. „Wcześniej szukaliśmy próbek dostarczających informacji o pojedynczej warstwie skalnej obranej ze względu na konkretne właściwości. Teraz «przebijamy się» przez grubą warstwę góry aby zbadać jej historię. Wiercimy wiele wgłębień aby uzyskać kompletny obraz”.
Łazik, wspinając się po zboczu góry, wykonał cztery odwierty odległe o około 25m w okresie od czerwca do października. Choć na pierwszy rzut oka ilość wykonanej pracy brzmi kuriozalnie, to jednak należy pamiętać, że powierzchnia Czerwonej Planety nie należy do płaskich ani łatwych do pokonania.
Zmieniające się środowisko
Ważnym elementem badań zmian warunków panujących dawniej na Marsie jest analiza hematytu. Z upływem czasu zastąpił on mniej utleniony magnetyt. „Obydwie próbki są osadem, który spoczywał na dnie jeziora. Obecność hematytu wskazuje na cieplejsze warunki lub większą interakcję między atmosferą a osadami” mówi Thomas Bristow z NASA Ames Research Cente. Wzrost przepływu elektronów, powodujący utlenianie magnetytu mógł być źródłem dodatkowej energii dla prostych form życia.
Kolejną substancją znajdywaną w coraz większych ilościach przez Curiosity (dzięki zainstalowanemu na łaziku spektrografowi ChemCam) jest bor. Jego największe pokłady znajdują się w żyłach mineralnych, składających się głownie z siarczanu wapnia. „Żadna poprzednia misja nie wykryła boru na Marsie” mówi Patrick Gasda z U.S. Department of Energy’s Los Alamos National Laboratory. ”Widzimy znaczny wzrost ilości boru w żyłach, które były badane w ostatnich miesiącach” Aparatura łazika jest bardzo czuła: nawet w najbardziej bogatych w ten pierwiastek miejscach, jego stężenie w skale nie przekracza jednej dziesiątej procenta.
Dynamiczny system
Bor jest mocno związany z terenami jałowymi, z których wyparowało dużo wody. Przykładem takiego miejsca na Ziemi jest np. Dolina Śmierci w USA.
Naukowcy znaleźli póki co dwa wyjaśnienia na obecność boru pozostawionego przez wody gruntowe w mineralnych żyłach. Być może parujące jezioro zostawiło duże złoża boru w młodszych partiach, do których Curiosity jeszcze nie dotarł. W takim wypadku wody gruntowe mogły przetransportować bor do niższych warstw, które obecnie bada Curiosity. Druga hipoteza zakłada, iż te same zmiany, które spowodowały wzrost ilości hematytu skutkowały również większą zdolnością boru do sedymentacji w skałach.
„Różnorodność występujących składników pozwala sądzić, iż środowisko Marsa jest bardzo dynamiczne” mówi Grotzinger. ”Osady reagowały zarówno z wodą na powierzchni, jak i pod nią. Widzimy zatem długą, skomplikowaną historię reakcji w środowisku zawierającym wodę. Im bardziej aktywne chemicznie środowisko, tym większe prawdopodobieństwo powstania w nim życia. Reakcje boru, hematytu i magnetytu mogły doprowadzić do powstania takiego właśnie środowiska.”
Curiosity jest częścią programu badań i przygotowań do załogowej misji na Marsa, planowanej przez NASA na lata 30 XXI wieku. Więcej informacji o łaziku Curiosity możesz uzyskać na stronach dotyczących Mars Science Laboratory: witrynie NASA i Jet Propulsion Laboratory, natomiast więcej o przyszłych misjach możesz dowiedzieć się tutaj.
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... curiosity/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejne odkrycie Curiosity.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejne odkrycie Curiosity2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejne odkrycie Curiosity3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejne odkrycie Curiosity4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Gru 2016, 10:03

W sylwestrową noc cały świat przestawia zegarki. O... jedną sekundę
2016-12-29
Noc sylwestrowa będzie dłuższa niż zwykle. O jedna sekundę! Ogłosiło to Paryskie Obserwatorium Astronomiczne, według którego jest to konieczny zabieg, by precyzyjnie skoordynować nasze zegarki z ruchem obrotowym Ziemi. Nasz korespondent Marek Gładysz sprawdził, skąd bierze się ta różnica.

Specjaliści podkreślają, że Ziemia obraca się wokół własnej osi wolniej niż zakładano to pół wieku temu. Dlatego do tzw. uniwersalnego czasu koordynowanego (UTC), odmierzanego przez atomowe zegary, trzeba co jakiś czas dodawać 1 sekundę. Ostatni raz uczyniono to 1,5 roku temu.
Tym razem o sekundę dłużej będziemy się bawić w noc sylwestrową. W Polsce i w innych krajach, które znajdują się w tej samej strefie czasowej, sekunda zostanie dodana tuż przed godziną 1 w nocy.
W Wielkiej Brytanii, Irlandii, czy w Portugalii, sekunda zostanie doliczona przed północą. To oznacza, że Nowy Rok rozpocznie się tam nieco później niż zwykle.
(łł)
Marek Gładysz

http://www.rmf24.pl/nauka/news-w-sylwes ... Id,2330047

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W sylwestrową noc cały świat przestawia zegarki.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Gru 2016, 10:05

Specjalna czapka programu telewizyjnego Astronarium
Wysłane przez czart w 2016-12-29

Od kilku dni wśród astronomicznych gadżetów w naszym sklepie internetowym dostępna jest czapka dla fanów programu telewizyjnego "Astronarium". Czapka wyposażona jest w latarkę - do wyboru są wersje ze światłem białym lub czerwonym.

Czapka "Astronarium" chroni przed słońcem oraz jest przydatna gdy zrobi się ciemniej, bowiem jest wyposażona w latarkę. Wersja z czerwonymi diodami LED stanowi rekomendowane wyposażenie każdego astronoma i miłośnika spoglądania w niebo. Czerwone światło nie psuje adaptacji wzroku do ciemności, tak jak światło białe.

Aktualnie trwa promocja, w ramach której można uzyskać 10 zł rabatu (25%) na czapkę, jeśli zostanie zamówiona razem z prenumeratą "Uranii". Rabat łączy się z inną promocją, która oferuje dodatkowe 5 zł zniżki na książkę "Nowe opowiadania starego astronoma".

Czapka jest podobna do wcześniejszej edycji, która miała logo czasopisma i portalu "Urania - Postępy Astronomii".

Więcej informacji:
• Czapka Astronarium z latarką
• Witryna internetowa programu Astronarium
• Odcinki Astronarium na YouTube
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/spe ... -2755.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Specjalna czapka programu telewizyjnego Astronarium.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Gru 2016, 10:07

Kwadrantydy już aktywne
Wysłane przez zoladek w 2016-12-29

28 grudnia rozpoczyna się aktywność jednego z największych rojów nocnego nieba, jakim są Kwadrantydy. Spodziewane maksimum ma wystąpić 3 stycznia 2017 roku o godzinie 14 UT. Oznacza to że warunki do obserwacji maksimum będą w Europie niekorzystne, moment maksimum i położenie radiantu może faworyzować obserwatorów w Azji, jak też obserwatorów znajdujących się za kołem podbiegunowym północnym.

Kwadrantydy są dużym, efektownym rojem meteorowym aktywnym od 28 grudnia do 10 stycznia każdego roku. Przez większą część okresu aktywności rój wykazuje bardzo małą aktywność liczoną w pojedyńczych meteorach w ciągu godziny. Na tle tej niezbyt zauważalnej aktywności wyróżnia się jednak ostro zaznaczony, wyrazisty pik podczas którego ZHR osiąga zazwyczaj wartość 120 lub nawet większą. Pik ten jest niestety krótkotrwały, szerokość połówkowa to około 7 godzin i jest to główna przyczyna trudności związanych z obserwacją tego roju. Aby Kwadrantydy mogły być obserwowane bez większych problemów maksimum musi wypadać w momencie gdy radiant roju znajduje się wystarczająco wysoko na niebie – w Polsce co najmniej późnym wieczorem lub najlepiej w drugiej połowie nocy.

W tym roku warunki do obserwacji Kwadrantydów są trudne tym nie mniej nie należy spisywać tego maksimum na straty. Przewidywany moment maksimum to godzina 14UT czyli 15 czasu środkowoeuropejskiego. Około godziny 17 niebo będzie wystarczająco ciemne aby rozpocząć obserwacje meteorów. Odnajdziemy wówczas radiant na wysokości 20 stopni, nisko nad północno-zachodnim horyzontem. Radiant znajduje się w pozornie pustej przestrzeni na pograniczu gwiazdozbiorów Wolarza, Smoka i Herkulesa (faktycznie mieści się w granicach gwiazdozbioru Wolarza). Obserwacje rozpoczniemy 2 godziny po spodziewanym maksimum a więc przy wciąż bardzo wysokiej aktywności radiantu. Niskie jego położenie zredukuje oczywiście znacząco ilość widocznych zjawisk. Dla wysokości 20 stopni i przy ZHR=80 (prawdopodobnym dla tego momentu) pod ciemnym niebem uda się więc dostrzec około 25 meteorów w ciągu godziny. Pod niebem miejskim uda się dostrzec tylko najjaśniejsze zjawiska, w ilości kilku w ciągu godziny. Warto pamiętać, że ze względu na niewielką wysokość radiantu będą to zjawiska o znacznej długości, wchodzące płasko do atmosfery, a co za tym idzie efektowne dla obserwatora. Te które będą pojawiały się w pobliżu zenitu, będą poruszać się prostopadle do kierunku, w którym patrzymy, stąd ich prędkości kątowe będą znaczne.

Wysokość radiantu będzie się zmniejszać i do godziny 19:30 osiągnie minimum czyli około 10 stopni. Przy jednoczesnym znaczącym spadku ZHR ilość widocznych Kwadrantydów spadnie dość drastycznie i w kolejnych godzinach pod ciemnym niebem widoczne będą raczej tylko pojedyncze zjawiska.

Więcej informacji:
• Almanach Astronomiczny na rok 2016 (zawiera m.in. spis rojów meteorów)

• Almanach 2016 w wersji na urządzenia mobilne
• Almanach Astronomiczny na rok 2017 (zawiera m.in. spis rojów meteorów)
• Almanach 2017 w wersji na urządzenia mobilne
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kwa ... -2756.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kwadrantydy już aktywne.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Gru 2016, 10:09

2016 rok rekordowym pod względem liczby utworzonych parków ciemnego nieba
Wysłane przez iwanicki w 2016-12-29

W mijającym roku powołano 17 międzynarodowych obszarów ochrony ciemnego nieba na trzech kontynentach. Największa ich liczba utworzona została na terenie Stanów Zjednoczonych. Pozostałe obszary zlokalizowane są w Australii, Holandii, Irlandii i Wielkiej Brytanii.
Spośród niemal 100 istniejących obszarów ochrony ciemnego nieba, w tym ponad 70 certyfikowanych przez Międzynarodowy Związek Ciemnego Nieba (IDA), aż 17 powstało w tym roku. Swoim zasięgiem obejmują trzy kontynenty: Amerykę Północną, Australię oraz Europę. Większość z nowoutworzonych obszarów to parki ciemnego nieba (trzynaście obszarów). Utworzono również jeden rezerwat, jedną ostoję oraz dwie społeczności ciemnego nieba, tj. miejscowości, w których wprowadzono zmodernizowane oświetlenie uliczne celem ochrony walorów ciemnego nieba. Łączna powierzchnia utworzonych obszarów wynosi niemal 11 tys. km2, co równa się w przybliżeniu powierzchni województwa świętokrzyskiego.
Zdecydowanie najwięcej tegorocznych miejsc ochrony ciemnego nieba, bo aż dwanaście, utworzono w Stanach Zjednoczonych. Pod względem terytorium, przeważają parki zlokalizowane w półpustynnych, zachodnich stanach: Arizonie, Nowym Meksyku, Nevadzie i Utah. Obejmują zazwyczaj obszary wcześniej utworzonych parków narodowych lub innych miejsc o szczególnej wartości przyrodniczej lub kulturowej. Najbardziej znanym spośród nich jest park utworzony wokół słynnego Wielkiego Kanionu Kolorado. Innymi obszarami powołanymi w tej części USA są: Dead Horse Point, Goblin Valley (Utah), Great Basin (Nevada), Salinas Pueblo Missions, Capulin Volcano, Cosmic Campground (Nowy Meksyk), Big Park, Flagstaff Area Monuments (Arizona). Kolejne trzy amerykańskie parki utworzono również na terenach odludnych, jednak wśród diametralnie innych krajobrazów. Stanowią je bagna i inne obszary środkowej oraz południowej Florydy (Kissimee Prairie, Big Cypress), a także tereny podmokłe sąsiedniej Georgii (Stephen C. Foster Park).
Cztery europejskie obszary ochrony ciemnego nieba utworzone w 2016 r. prezentują różne obszary pod względem krajobrazu. Dwa z nich utworzono w Wielkiej Brytanii. Stanowią je: Rezerwat South Downs położony pomiędzy wielką Metropolią Londynu, a kurortami południowego wybrzeża oraz obszar ochrony wokół miejscowości Moffat w południowej Szkocji. Pierwszy z wymienionych terenów ma pełnić funkcję oazy ciemnego nieba, otoczonej silnie zurbanizowanymi gminami i powstał na terenie wcześniej istniejącego parku narodowego South Downs. Z kolei szkocki obszar ochronny powołany został na terenach wiejskich, położonych pomiędzy sąsiednimi parkami ciemnego nieba Galloway oraz Northumberland, a jego utworzenie ma na celu wspomaganie ochrony ciemnego nieba prowadzonej przez wymienione parki. Dwa pozostałe europejskie obszary ciemnego nieba, powołane w tym roku, leżą w Irlandii i Holandii. Były drugimi tego typu obiektami w swoich krajach. Pełnią głównie funkcję ochrony miejscowej przyrody. Irlandzki Ballycroy Park jest jednym z największych torfowisk w Europie, a holenderski Lauwersmeer National Park, położony na wybrzeżu Morza Wattowego, uchodzi za jeden z najcenniejszych ptasich rezerwatów w tej części kontynentu.
Rodzynkiem w przedstawionym zestawieniu, pod względem geograficznym, jest jedyny park ciemnego nieba utworzony w 2016 r. na terenie Australii. Park Warrumbungle stanowi jeden z dwóch tego typu obszarów w Oceanii, obok utworzonego w 2012 r. rezerwatu ciemnego nieba Aoraki Mackenzie w Nowej Zelandii. Znajduje się we wschodniej, górzystej części kraju i jest siedzibą dla jednego z największych australijskich teleskopów. Utworzony został z myślą o ochronie walorów ciemnego nieba wokół obserwatorium i okolicznych terenów bogatych w liczne gatunki miejscowej fauny i flory.
Wszystkie z wymienionych miejsc ochrony ciemnego nieba powstały dzięki zaangażowaniu miłośników astronomii, skupionych wokół lokalnych stowarzyszeń. Osoby te współpracując z samorządami oraz zarządami parków narodowych i innych jednostek ochrony przyrody potrafiły na przestrzeni kilkunastu lat utworzyć sieć obszarów ochrony ciemnego nieba na wszystkich kontynentach. Miejmy nadzieję, że nadchodzący rok będzie równie owocny (jak mijający) pod względem inicjatyw zmierzających do ochrony jednego z najpiękniejszych widoków - krajobrazu gwieździstego nieba.
Więcej informacji:
• Obszary ochrony ciemnego nieba na stronach IDA

Opracowanie:
Grzegorz Iwanicki
Na ilustracji: Droga Mleczna nad parkiem ciemnego nieba Warrumbungle. Źródło: IDA/Lopez-Sanchez/SSO.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/201 ... -2757.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2016 rok rekordowym pod względem liczby utworzonych parków ciemnego nieba.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 30 Gru 2016, 10:11

Zobacz koniecznie konstelację Oriona na zimowym niebie
2016-12-30
Gdy noce są najdłuższe w całym roku, rozpoczyna się najlepszy okres na podziwianie jednego z najbardziej znanych i popularnych gwiazdozbiorów ziemskiego nieba. Mowa oczywiście o Orionie. Gdzie i kiedy można go zobaczyć i sfotografować?
Najbliższe noce zapowiada się pogodnie, a to świetna okazja, aby spojrzeć w rozgwieżdżone niebo i zachwycić się na nowo jego pięknem. Bez wątpienia królową wieczornego nieba jest planeta Wenus.
Można ją zobaczyć codziennie niecałą godzinę po zachodzie Słońca średnio wysoko na niebie południowo-wschodnim. Jest tak jasna, że nie można jej pomylić z niczym innym. Jednak nie tylko Wenus jest godna naszej uwagi. Swój wzrok warto zwrócić też w kierunku Oriona.
Gwiazdozbiór możemy zobaczyć tuż po zachodzie Słońca nad wschodnim horyzontem. Z biegiem wieczornych godzin jego widoczność się poprawia. Orion składa się z m.in. czterech głównych gwiazd, które rozsiane są po czterech kątach gwiazdozbioru.
W lewym górnym rogu znajduje się Betelgeza, w prawym górnym rogu gwiazda Bellatrix, w lewym dolnym rogu Saiph, a w prawym dolnym rogu znaleźć można gwiazdę Rigel. Zarówno pierwsze jak i ostatnia gwiazda są najjaśniejszymi. Betalgeza świeci na kolor czerwony, zaś pozostałe gwiazdy Oriona, w tym Rigel, na niebiesko.
Zatrzymajmy się na chwilę przy Bellatrix, która jest błękitnym olbrzymem, czyli masywną gwiazdą, której życie nie trwa w skali kosmicznej bardzo długo. Istnieją od kilkudziesięciu do najwyżej kilkuset milionów lat.
Warta omówienia jest również Betelgeza, a więc czerwony nadolbrzym. To duża gwiazda, ale charakteryzująca się małą gęstością i niską temperaturą. Gwiazdy takie są 1,5 tysiąca razy większe od Słońca. Te stadium gwiazdy trwa około miliona lat. Podobnie jak wszystkie inne olbrzymy i nadolbrzymy kończą jako supernowe.
Najbardziej charakterystyczną częścią Oriona jest oczywiście jego pas, znajdujący się w jego centralnej części. Składa się z trzech gwiazd ułożonych niemal w takiej samej odległości od siebie, są to od lewej: Alnitak, Alnilam i Mintaka. Często są one utożsamiane z piramidami w Egipcie.
Poniżej pasa Oriona dostrzec można jedyną tak dobrze widoczną gołym okiem mgławicę na ziemskim niebie. Wielka Mgławica Oriona (M42) znajduje się 1,5 tysiąca lat świetlnych od nas i mieni się barwami czerwieni, różu i fioletu.
Nie można nie wspomnieć także o Mgławicy Koński Łeb, która znajduje się nieco poniżej gwiazdy Alnitak i widoczna jest przy użyciu zaawansowanego teleskopu. Zimowe niebo przynosi nam wiele ciekawych obiektów do obserwacji.
Wystarczy tylko, że spojrzymy wieczorem lub wczesną nocą na wschodnie i południowe niebo, a z pewnością mimo niskiej temperatury nie będziemy mogli oderwać wzroku od gwiazd. Powyżej zamieszczamy mapę z najbardziej ciekawymi obiektami Oriona.
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... wym-niebie

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zobacz koniecznie konstelację Oriona na zimowym niebie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zobacz koniecznie konstelację Oriona na zimowym niebie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Zobacz koniecznie konstelację Oriona na zimowym niebie3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Gru 2016, 10:17

Ziemia widziana z kosmosu
30 grudnia 2016,
NASA opublikowała jedne z najbardziej pomysłowych, majestatycznych, a czasami po prostu ciekawych zdjęć wykonanych przez astronautów na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Te 16 zdjęć zostało zrobionych nie przez satelity na orbicie, a przez astronautów z okna stacji kosmicznej. Zdjęcia spektakularnych widoków miast z kosmosu (jak Dubaj), niesamowite cuda natury (jezioro Urmia w Iranie) oraz niektóre wspaniałe dzieła człowieka, takie jak jezioro Nasera w Egipcie.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna krąży po orbicie 410 kilometrów nad Ziemią, stanowiąc doskonały punkt obserwacyjny dla astronautów. Patrząc na pogodę lub krajobrazy z tego punktu widzenia, można dostrzec ogromną skalę struktur niewidocznych z ziemi.
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... z-kosmosu/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ziemia widziana z kosmosu8.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ziemia widziana z kosmosu9.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ziemia widziana z kosmosu10.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ziemia widziana z kosmosu11.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ziemia widziana z kosmosu12.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ziemia widziana z kosmosu13.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ziemia widziana z kosmosu14.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ziemia widziana z kosmosu15.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ziemia widziana z kosmosu16.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Ziemia widziana z kosmosu17.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Gru 2016, 10:22

Astronomowie odkryli dwie nieznane wcześniej komety
autor: admin.
30 Grudzień, 2016
Kilka tygodni temu astronomowie odkryli dwa nieznane dotychczas obiekty kosmiczne, które zbliżają się do Ziemi. Oba ciała niebieskie są zaklasyfikowane jako komety i zbliżą się najbardziej naszej planety w połowie stycznia i na koniec lutego.
Pierwszym z odkrytych ciał niebieskich jest kometa C/2016 U1 Neowise, która dociera do najbliższego punktu względem Słońca, do dnia 14 stycznia 2017 roku. Obiekt ten znajdujący się wewnątrz orbity Merkurego.
Drugim obiektem jest odkryta również przez projekt Neowise kometa C/2016 WF9, która jest bardzo nietypowa ponieważ nie zaobserwowano za nią zwykle ciągniętego przez takie ciała niebieskie obłoku pyłu. Ta kometa znajdzie się znacznie bliżej naszej planety i osiągnie orbitę Ziemi do 25 lutego.
Według astronomów ma nas minąć w odległości 51 milionów kilometrów. Warto zauważyć, że średnica komety 2016 WF9 jest szacowana na około 1 km, zatem jest to kosmiczna skała solidnych rozmiarów. Oba ciała niebieskie odnaleziono w listopadzie tego roku, według przedstawicieli NASA, nie stanowią zagrożenia dla naszej planety.
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/ast ... iej-komety

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie odkryli dwie nieznane wcześniej komety.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie odkryli dwie nieznane wcześniej komety 2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Astronomowie odkryli dwie nieznane wcześniej komety 3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Gru 2016, 10:25

2016 - rakietowe podsumowanie roku
Wysłane przez grabianski w 2016-12-30

Kontynuujemy podsumowania roku 2016. Tym razem opisujemy naszym zdaniem najważniejsze wydarzenia z dziedziny rozwoju technologii kosmicznych, realizacji ambitnych planów, a także podsumowujemy rok w startach rakietowych.

Poprzednie podsumowanie dotyczące najważniejszych odkryć w astronautyce znajdziecie tutaj.
Rok w startach rakietowych

Rok 2016 obfitował w wiele sukcesów w dziedzinie astronautyki. Odbyło się łącznie 86 startów, jeden jeszcze ma się odbyć w Chinach już po publikacji artykułu (87 startów odbyło się w 2015 roku). Z tego 83 starty były udane (w porównaniu do 82 w roku ubiegłym). Oglądaliśmy wiele debiutów rakiet i startów z nowych portów kosmicznych.

W kwietniu pierwszy Sojuz poleciał z długo wyczekiwanego portu Wostoczny w Rosji. Debiutował też kosmodrom Wenchang na wyspie Hainan w Chinach.

Jak przedstawiają się statystyki względem państw uczestniczących w przemyśle kosmicznym? Na potrzeby tej statystyki dodajemy start do danego kraju jeśli rakieta została zbudowana w tym państwie.

I tak najwięcej startów miały Stany Zjednoczone (23, 20 w 2015), tuż za nimi uplasowały się Chiny (22, 19 w 2015), rosyjskie rakiety latały 19 razy (to jest spadek z pierwszej pozycji z 29 startami w 2015). Za podium znalazły się kolejno Europa (9, tyle samo w 2015), Indie (7, 5 w 2015) oraz Japonia (4, tyle samo co w 2015). Po jednym udanym starcie miał Izrael oraz Korea Północna (oba kraje bez startów w 2015).

Najpopularniejszą rodziną rakiet były chińskie rakiety Długi Marsz (22 starty, 19 startów w 2015), rosyjskie rakiety grupy R-7 (14 startów, 17 startów w 2015) oraz należące do prywatnej firmy SpaceX rakiety Falcon (9 startów, 7 startów w 2015).

W rankingu konkretnych rakiet, liderem był Falcon 9 (9 startów, 7 w 2015), Atlas V zajął drugie miejsce (8 startów, 9 w 2015) ex aequo z rakietą Długi Marsz 2 (4 starty w 2015) oraz rosyjskim Sojuzem 2 (10 lotów w 2015). Podium uzupełniła europejska Ariane 5.

Najpopularniejszymi portami kosmicznymi roku 2016 były amerykańskie Cape Canaveral (19 startów), Bajkonur w Rosji (11) oraz Kourou w Gujanie Francuskiej (11).

Swoje dziewicze loty miały w 2016 roku trzy rakiety: Antares 200 firmy Orbital ATK oraz chińskie Długi Marsz 5 i Długi Marsz 7.

W roku 2016 podobno jak w poprzednim 3 starty się nie udały. W sierpniu Długi Marsz 4C zaliczył nieudany start z satelitą rozpoznawczym, 1 grudnia Soyuz-U nie dostarczył na orbitę statku zaopatrzeniowego do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej Progress MS-04, we wrześniu natomiast podczas przygotowań do startu wybuchła amerykańska rakieta Falcon 9 z satelitą Amos 6.

Pora także podsumować najważniejsze wydarzenia z dziedziny rozwoju technologii kosmicznych. Poniżej subiektywna lista dziesięciu najważniejszych.
IAC 2016 i Red Dragon

W końcówce września 2016 roku odbył się w Meksyku 67. Międzynarodowy Kongres Astronautyczny IAC 2016. Było to bardzo głośne wydarzenie gromadzące w jednym miejscu kluczowych graczy sektora kosmicznego. Najgłośniejszym wystąpieniem była prezentacja Elona Muska – założyciela firmy SpaceX zatytułowana „Jak uczynić gatunek ludzki międzyplanetarnym”.

W konferencji tej została zaprezentowana koncepcja kolonizacji Marsa z bardzo ambitnym planem rozwoju technologii i misji załogowych. Podstawową częścią architektury ma stanowić 78-metrowa rakieta i zamontowany na jej szczycie statek załogowy zdolny pomieścić nawet 100 osób. Dolny człon rakiety ma rozpędzać 42 rozwijanych silników Raptor o ciąg odpowiadającym 13 000 t.

Kluczem w tej technologii ma być wielokrotne użycie. Gigantyczny dolny stopień ma wracać po wykonanej pracy na stanowisko startowe. Powrót w to samo miejsce ma umożliwić bardzo szybkie ponowne wykorzystanie stopnia w transporcie tankowca do wysłanego statku załogowego.

W planach oprócz ogromnej rakiety jest wytwarzanie paliwa na powierzchni Marsa, chociaż w prezentacji zabrakło konkretów dotyczących działań na samej Czerwonej Planecie. Pojawił się za to niezwykle optymistyczny harmonogram rozwoju i lotów.

Czy te plany mają szansę na realizację w tak krótkim czasie? Największą przeszkodą będą fundusze i nieprzewidziane zdarzenia. Także technologia, od której ma to zależeć jest wielką niewiadomą.

SpaceX ogłosił także w tym roku plany misji kapsuły Red Dragon. Red Dragon ma wylądować na Marsie, bez sprzętu naukowego NASA już w 2018 roku. SpaceX chce udowodnić, że jest w stanie lądować dużym obiektem na Czerwonej Planecie. Będzie to jednak niezwykle trudne zadanie. Do tej pory najcięższą rzeczą, która wylądowała na Marsie jest łazik Curiosity ważący niecałą tonę. Tu wyzwanie będzie o wiele większe, gdyż Red Dragon ma ważyć przed lądowaniem ponad 6 ton! Umiejętność dostarczania ciężkich ładunków na Marsa jest jednym z kluczowych aspektów przyszłych misji załogowych.
SpaceX ląduje rakietą na morzu, a inny Falcon wybucha na stanowisku startowym

W kwietniu 2016 roku rakieta Falcon 9 firmy SpaceX poleciała z kapsułą Dragon do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Podczas startu po raz pierwszy udało się wylądować pierwszym stopniem rakiety na barce.

Jeszcze pod koniec 2015 roku SpaceX powrócił do lotów po półrocznej przerwie spowodowanej awarią swojej rakiety. Po pierwszym udanym lądowaniu na bezzałogowej barce na Oceanie Atlantyckim nastąpiła seria koejnych ladowań – trzy razy na oceanie i jeden raz na lądzie.

Nie wszystko jednak firmie Elona Muska wyszło w mijającym roku. 1 września nad ranem, przylądkiem Canaveral na Florydzie wstrząsnęła eksplozja. Podczas tankowania rakiety przed testem silnikowym na stanowisku startowym wybuchła rakieta, niszcząc warty setki milionów dolarów ładunek Amos 6 izraelskiej firmy Spacecom. Wypadek ten wstrzymał loty Falconów do końca tego roku. Powrót do startów ma nastąpić w styczniu.

SpaceX przełożył także debiut swojej potężnej rakiety Falcon Heavy. Falcon Heavy to konstrukcja, która swym udźwigiem ma dwukrotnie przewyższać obecnie najpotężniejszą aktywną rakietę Delta IV Heavy. Pierwszy start nowej rakiety planowany jest na 2017 rok.
Prezentacja rakiety New Glenn i wykonany udany test ucieczki kapsuły firmy Blue Origin

Blue Origin przeprowadził piąty z rzędu udany lot rakiety New Shepard. Warto zaznaczyć, że wszystkie te starty używały tego samego egzemplarza rakiety. Październikowy test sprawdzał system ucieczki kaspuły załogowej w momencie najwyższego ciśnienia aerodynamicznego.

Kapsuła poprawnie odseparowała się od rakiety i wylądowała następnie na spadochronach. Co zaskakujące, nawet dla zespołu Blue Origin, rakieta przetrwała awaryjną separację kapsuły i wylądowała o własnym napędzie na wyznaczonym stanowisku.

Po latach pracy Jeff Bezos, właściciel firmy Amazon zaprezentował także nową rakietę – New Glenn ma być pierwszą rakietą orbitalną firmy Blue Origin. Nowa rakieta ma występować w dwóch wariantach – dwustopniowym i trójstopniowym, obie wersje z lądującym dolnym stopniem.

Dolny stopień zasilany będzie siedmioma nowymi silnikami BE-4 na ciekły gaz ziemny i ciekły tlen. Rozwijane silniki BE-4 mają być również wykorzystane przez rakietowego giganta ULA do napędzania nowej rakiety Vulcan.

Drugi stopień ma używać przystosowanego do próżni silnika BE-4U. W wersji trójstopniowej, najwyższy stopień wykorzysta silniki BE-3 na ciekły wodór i tlen. Trójstopniowa rakieta New Glenn będzie w stanie wysyłać satelity poza niską orbitę okołoziemską.

New Glenn ma polecieć po raz pierwszy pod koniec tej dekady.
Prace nad następcą Teleskopu Hubble'a

W listopadzie NASA ukończyła budowę teleskopowej części satelity JWST – następcy teleskopu Hubble’a. Teleskop składać się będzie z 18 sześciokątnych, pokrytych złotem luster. Pozłacane lustro będzie w stanie odbijać promieniowanie podczerwone. Zwierciadło ma mieć średnicę 6,5 m i rozłoży się dopiero na orbicie.

Podczas gdy optyka teleskopu jest już wykonana, dużo testów integracyjnych musi zostać wykonanych zanim satelita będzie gotowy do startu w 2018 roku. Dwie dekady pracy nad teleskopem zostaną zwieńczone w niedalekiej przyszłości startem.
Powrót Virgin Galactic do gry

W lutym prywatna firma Virgin Galactic miliardera Richarda Bransona zaprezentowała nowy rakietoplan SpaceShipTwo. Ma on zastąpić stracony podczas testu rakietowego w 2014 poprzedni egzemplarz. W katastrofie zginął wtedy jeden pilot, a drugi cudem uszedł z życiem.

W grudniu nastąpił pierwszy lot szybowcowy statku kosmicznego, w przyszłym roku nastąpią kolejne takie testy, a w przyszłości loty z napędem rakietowym. Program załogowych suborbitalnych lotów turystycznych firmy Virgin Galactic jest już znacznie opóźniony. Choć Branson chwali się liczbą kilkuset klientów, którzy opłacili już miejsca w lotach, niewiadomo kiedy one nastąpią, a nie wydarzy to się w najbliższych kilku latach.
Indie biją własne rakietowe rekordy

To udany rok dla drugiego najludniejszego kraju świata. Indie mają ambicję konkurowania na rynku komercyjnych usług wynoszenia satelitów. Nie są to jednakże ambicje na wyrost.

W 2016 roku wykonały 7 startów – 6 przy pomocy rakiety PSLV i jeden rakietą GSLV.

Na początku roku zakończyli budowę konstelacji regionalnego systemu nawigacji satelitarnej. We wrześniu po raz pierwszy polecieli z misją dostarczającą ładunki na dwie różne orbity. Wykonali także dwa suborbitalne loty testowej platformy wielokrotnego użytku.

Rozwój cięższej rakiety GSLV praktycznie uniezależnia Indie od zagranicznych operatorów. W przyszłym roku Indyjska Agencja Kosmiczna ISRO oczekuje wykonania 8 startów, w tym już w styczniu ma polecieć po raz pierwszy rakieta GSLV Mk.III. Przygotowywany jest także test ucieczki kapsuły załogowej. Indie mają ambicje, by zrealizować wkrótce swoją pierwszą misję załogową.
Księżyc dla prywatnej firmy

W sierpniu prywatna firma Moon Express ogłosiła uzyskanie zgody na wysłanie lądownika księżycowego. Jeden z uczestników konkursu Google Lunar X Prize ma zamiar wysłać lądownik na Srebrny Glob pod koniec 2017 roku.

To ważny precedens. Jeśli wszystko się powiedzie, firma Moon Express będzie pierwszym prywatnym przedsiębiorstwem, które wysłało ładunek poza orbitę ziemską. W dość bliskiej przyszłości coraz częściej będziemy się spotykać z misjami prywatnych firm. W 2018 SpaceX chce wysłać swój statek na Czerwoną Planetę.
Satelita komunikacji kwantowej

Chiny powoli stają się znani z testowania najnowszych technologii na orbicie. W sierpniu wysłały innowacyjnego satelitę do testowania technologii komunikacji kwantowej. Będzie pierwszym znanym satelitą, który będzie testował komunikację pomiędzy Ziemią, a orbitą poprzez tworzenie splecionych par fotonów.

W praktyce niemożliwe jest przechwycenie w ten sposób wysłanej informacji bez wiedzy komunikujących się stron. Misja potrwa dwa lata i umożliwi komunikację pomiędzy stacjami naziemnymi w Austrii i w Chinach. Można powiedzieć, że w dziedzinie komunikacji kwantowej trwa nowy wyścig kosmiczny. Wiele państw działa na rzecz rozwoju tych technologii, włącznie ze Stanami Zjednoczonymi, które najpewniej testują je w ramach programów wojskowych.
Start Długiego Marszu 5

W listopadzie Chiny zadebiutowały z nową ciężka rakietą nośną Długi Marsz 5. Rakieta dwukrotnie przewyższa udźwigiem drugą największą rakietę chińską. Umożliwi ona realizację ambitnych planów budowy wielomodułowej stacji kosmicznej oraz coraz to bardziej zaawansowanych naukowych chińskich misji międzyplanetarnych.

57-metrowa rakieta może wynieść ponad 15 ton na orbitę transferową do geostacjonarnej (GTO). Chiny w ostatnim czasie wprowadziły aż cztery nowe rakiety, poza Długim Marszem 5:
• Długi Marsz 6 – rakietę do niewielkich ładunków na niską i średnią orbitę
• Długi Marsz 7 – średnią rakietę, która będzie przeznaczona do wysyłania zaopatrzenia do chińskiej stacji oraz małych satelitów geostacjonarnych
• Długi Marsz 11 – lekką rakietę na paliwo stałe do małych ładunków na niską orbitę
Trzeba przy tym podkreślić, że Chińczycy w swocih nowych konstrukcjach odchodzą od toksycznych paliw hipergolicznych, a wszystkie nowe rakiety na paliwo ciekłe stosują kerozynę lub ciekły wodór z ciekłym tlenem jako utleniacz. Rakiety nowej serii zostały też bardziej zmodularyzowane, co ułatwia i przyspiesza ich budowę.
Powrót Antaresa

W październiku 2014 roku Orbital ATK stracił w katastrofie podczas startu swoją rakietę Antares, która leciała z kapsułą Cygnus w misji zaopatrzeniowej do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Okazało się, że przyczyną awarii był silnik AJ-26. Silniki AJ-26 to zmodyfikowane poradzieckie silniki NK-33, które zostały w magazynach po anulowanym programie rakiety księżycowej N-1.

Firma Orbital ATK zdecydowała się na modyfikację swojej rakiety, by korzystała ona z silników RD-181 rosyjskiej produkcji. W październiku 2016 roku po dwóch latach przerwy rakieta powróciła do lotów. Start udał się i kapsuła Cygnus dotarła z towarem na pokład ISS.

Źródło: NASA/Spaceflight101.com/Nasaspaceflight.com/Space.com

Na zdjęciu: Inżynierowie NASA dokonują wizualnej inspekcji teleskopu w czasie testów w Goddard Space Flight Center. Źródło: NASA/Chris Gunn
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/201 ... -2760.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2016 - rakietowe podsumowanie roku.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Gru 2016, 10:26

Mannequin Challenge w kosmosie
Mannequin Challenge przeszedł na wyższy poziom, a właściwie do innego stanu - tym razem nieważkości.
Każdy zastyga w bezruchu, w wymyślnej, bądź też zupełnie naturalnej pozie, a kamera powoli przesuwa się z jednej osoby na drugą, najlepiej w ciekawym otoczeniu - na tym właśnie polega Mannequin Challenge, krótki filmik, który podbija internet.
W kosmosie też można
Piątkowy Mannequin Challenge w wykonaniu astronautów jest naprawdę wyjątkowy i śmiało można powiedzieć, że pobił swoich poprzedników. Filmik, który pojawił się na Twitterze francuskiego astronauty Thomasa Pesqueta, został nakręcony w stanie nieważkości. Przedstawia zastygłych w ruchu członków załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej podczas ich codziennych czynności.
Kto był pierwszy?
Modę na „wyzwanie” zapoczątkowała w październiku jedna z uczennic z Jacksonville, która na opublikowanym na Twitterze nagraniu wraz z uczniami z klasy zastygła niczym manekin. Do zabawy, podobnie jak do „Harlem Shake”, a poźniej do Ice Bucket Challenge, przyłączyły się gwiazdy, prześcigając się coraz bardziej ciekawych aranżacjach.
Źródło: ENEX
Autor: agr/tw
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 4,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Mannequin Challenge w kosmosie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 31 Gru 2016, 10:28

Północny biegun Saturna skąpany w świetle
Radosław Kosarzycki dnia 30/12/2016
Światło słoneczne w końcu dotarło nad biegun północny Saturna. Cały północny obszar biegunowy Saturna skąpany jest w świetle słonecznym na powyższym zdjęciu wykonanym pod koniec roku, choć w tak dużej odległości od Słońca tego światła jest znacznie mniej niż na Ziemi.
Na zdjęciu widać oświetlony przez Słońce wiatr strumieniowy układający się w formie sześciokątu. Planeta wydaje się nieco ciemniejsza w miejscach gdzie poziom chmur jest niższy, np. we wnętrzu sześciokątu. Eksperci z zespołu misji Cassini badający atmosferę Saturna korzystają z tej pory roku oraz z korzystnej geometrii orbity sondy Cassini do badania chmur i układów pogodowych pojawiających się na północnej półkuli Saturna, która powoli zbliża się do przesilenia letniego.
Zdjęcie wykonano 9 września 2016 roku z miejsca znajdującego się 51 stopni nad płaszczyzną pierścieni Saturna, za pomocą szerokokątnej kamery wyposażonej w filtr widmowy, który przepuszcza najwięcej promieniowania w bliskiej podczerwieni o długości 728 nm.
Zdjęcie wykonano z odległości ok. 1,2 mln kilometrów od Saturna. Skala zdjęcia to 74 km/piksel.
Źródło: NASA
Tagi: biegun Saturna, Saturn, Sonda Cassini, zdjęcia Saturna
http://www.pulskosmosu.pl/2016/12/30/po ... w-swietle/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Północny biegun Saturna skąpany w świetle.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Sty 2017, 10:33

Sonda Cassini będzie życzyć szczęśliwego Nowego Roku
31 grudnia 2016
Anna Wizerkaniuk
Już jutro sonda Cassini wejdzie na swoją 255 orbitę wokół Saturna i za razem piątą od czasu asysty grawitacyjnej nad Tytanem, która odbyła się 30 listopada. Podczas tego okrążenia wokół szóstej planety układu słonecznego, w początkowej fazie sonda wykona zdjęcia pierścieni B i C, natomiast później zajmie się obserwowaniem pierścieni A i F. Jednocześnie, kiedy zbliży się do płaszczyzny pierścieni, jej radar nada sygnał „Happy New Year” i przejdzie w stan nasłuchu czy nie nadchodzi echo.
Nowy etap misji
Od 30 listopada Cassini krąży ponad biegunami Saturna, „nurkując” co siedem dni poprzez nieznany jeszcze region za zewnętrzną krawędzią pierścieni. Dokona tego 20 razy. Podczas wielu przelotów, zostanie podjęta próba bezpośredniego pobrania cząsteczek i molekuł słabych gazów, które znajdują się blisko pierścieni.
W czasie dwóch pierwszych okrążeń, sonda przeleciała przez bardzo słaby pierścień, który powstał z materii oderwanej od dwóch małych księżyców – Janusa i Epimeteusa, w wyniku uderzeń meteorów. Obserwowała w tym czasie północną półkulę Saturna oraz południowy, aktywny region Enceladusa. Natomiast w marcu i kwietniu Cassini przekroczy zewnętrzną strefę pierścienia F. Mimo, że będzie to najmniejsza odległość dzieląca sondę od tego pierścienia, to nadal będzie on odległy o 7 800km, więc jest małe ryzyko, że duża ilość pyłu mogłaby zaburzyć pracę sondy. Pierścień F zaznacza zewnętrzną granicę głównego systemu pierścieni, jednakże Saturn ma jeszcze kilka innych, o wiele słabiej widocznych pierścieni, które znajdują się dalej od planety. Pierścień F jest kompleksowy i cały czas ulega zmianie. Zdjęcia z sondy Cassini pokazały struktury takie jak jasne, postrzępione nitki czy ciemne kanały, które pojawiają się i rozbudowują w ciągu kilku godzin. Pierścień sam w sobie, jest dość wąski, zaledwie 800 km szerokości. Sam rdzeń jest zagęszczonym regionem o szerokości 50 km. Ten etap misji zakończy się 22 kwietnia 2017r.
Tak wiele do zobaczenia
Orbity Cassini, które zahaczają o struktury pierścieni oferują jedyną taką okazję by zaobserwować małe księżyce orbitujące blisko krawędzi pierścieni. Sonda będzie miała najlepszy jak do tej pory widok na Pandorę, Atlasa, Pana i Dafne. Zdjęcie tego pierwszego księżyca już mogliśmy podziwiać.
Dodatkowo misja zapewni badania zewnętrznych części głównych pierścieni – A, B i F. Niektóre ujęcia wykonane przez Cassini będą o porównywalnej szczegółowości do tych, które zostały zarejestrowane w 2004r. podczas przybycia sondy do układu Saturna. Od początku grudnia trwa wykonywanie zdjęć pełnej szerokości pierścieni z dokładnością do 1km/px. Dzięki temu powstanie obraz najwyższej jakości przedstawiający złożoną strukturę pierścieni.
Jednym z zadań podjętych w czasie misji jest też dalsze badanie małych struktur w pierścieniu A, zwanych „śmigiełkami”. Wskazują one na obecność drobnych, niewidocznych księżyców. Właśnie ze względu na kształt przypominający śmigła samolotów, nadano im nieformalne nazwy inspirowane światowej sławy lotnikami jak na przykład Earhart.
W marcu, podczas przelotu przez cień rzucany przez Saturna, sonda będzie obserwować podświetlone przez Słońce pierścienie z nadzieją, że zarejestruje chmury pyłu, wzburzonego w wyniku zderzenia meteorów z płaszczyzną pierścieni.
Przygotowując się do „Wielkiego Finału”
Podczas tego orbitowania, Cassini przemknie w odległości 90 000km nad górnymi chmurami Saturna. Mimo, że przez cały czas wykonywane są przeróżne, ciekawe badania, to jednak jest to tylko wstęp do przelotów, które rozpoczną „Wielki Finał” sondy w kwietniu 2017r. Po prawie 20 latach misja dobiega końca, ponieważ kończy się paliwo sondy Cassini. Cały finał został bardzo ostrożnie zaplanowany, aby przeprowadzić ostatnie, nadzwyczajne badania, zanim sonda zanurkuje w chmury Saturna, chroniąc tym samym księżyce przed skażeniem drobnoustrojami z Ziemi.
Podczas „Wielkiego Finału”, Cassini będzie kilkakrotnie nurkować w wąską przerwę pomiędzy Saturnem i jego pierścieniami. Znajdzie się wtedy w najbliższej, jak do tej pory, odległości od wierzchniej warstwy chmur planety. Dystans ten wyniesie jedynie 1 628km. Następnie, 15 września 2017 roku zanurkuje w atmosferę szóstej planety od Słońca i dokona swego żywota. Jednak zanim to nastąpi, muszą być poczynione pewne przygotowania. Część z nich już wykonano, bowiem 4 grudnia, podczas bliskiego przelotu obok pierścieni, odpalono główny silnik sondy. Był to ważny manewr ze względu na odpowiednie dopasowanie orbity i ustalenie poprawnego kursu, który pozwoli na przeprowadzenie dalszej części misji. Silnik odpalono po raz 183 i ostatni. Może być on jeszcze wykorzystany, jednak obsługujący sondę inżynierowie wolą wykonać kolejne manewry za pomocą silników sterujących.
Podczas każdej orbity Cassini będzie obserwować atmosferę Saturna, aby można było określić, gdzie są jej granice. Przez lata naukowcy zaobserwowali, że jej zewnętrza warstwa lekko się rozszerza i kurczy w zależności od pory roku. Nowe dane mają pomóc inżynierom na określenie na jaką stosunkowo bliską, ale bezpieczną odległość od Saturna mogą skierować sondę przed zakończeniem misji.
http://news.astronet.pl/index.php/2016/ ... wego-roku/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Cassini będzie życzyć szczęśliwego Nowego Roku.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Sty 2017, 10:35

Noworoczna kometa
31.12.2016
Przelatująca niedawno w pobliżu Ziemi kometa C/2016 U1 NEOWISE będzie w przyszłym tygodniu tak jasna, że da się ją w nocy dostrzec przez lornetkę – poinformowała amerykańska agencja kosmiczna NASA.
Choć dopiero teraz zaczyna być dobrze widoczna, C/2016 U1 NEOWISE już dawno minęła Ziemię w bezpiecznej odległości 106 milionów kilometrów. Miało to miejsce 13 grudnia.

Najlepsze warunki do obserwacji komety będą w pierwszym tygodniu stycznia na półkuli północnej. C/2016 U1 NEOWISE przejdzie przez konstelacje Wężownika do Ogona Węża i Strzelca, a najlepiej będzie widoczna na niebie o świcie 12 stopni od Słońca.

Astronomowie zapowiadają, że kometa C/2016 U1 NEOWISE osiągnie w tym tygodniu 10 magnitudo (jasność pozwalającą dostrzec ją przez lornetkę), natomiast 6 magnitudo (obserwacja gołym okiem) przypuszczalnie zostanie osiągnięte w połowie stycznia, gdy będzie najbliżej Słońca.

Magnitudo to liczba określająca jasność obiektu na nocnym niebie. Im niższa jego wartość, tym lepiej. Na przykład Wenus, gdy jest najjaśniejsza ma mniej więcej minus 4,4 magnitudo, a Księżyc w pełni ma minus 12,7.

Kometa osiągnie punkt najbliższy Słońcu 14 stycznia – znajdzie się wówczas wewnątrz orbity Merkurego. Trudno ją jednak będzie obserwować ze względu na bliskość Słońca. Później zacznie się oddalać od Słońca, dając pod koniec stycznia szansę na obserwacje amatorom z półkuli południowej.

Po raz pierwszy kometę zaobserwowano w październiku 2016 roku dzięki rejestrującemu obraz w podczerwieni teleskopowi kosmicznemu WISE (program NEOWISE). Już wtedy było wiadomo, że wędrujące ciało niebieskie ominie Ziemię w bezpiecznej odległości. Początkowa jasność komety sugerowała, że nie da się jej obserwować bez specjalistycznego sprzętu, z czasem jednak pojaśniała na tyle, że do 14 stycznia da się ją obserwować przez lornetkę - a być może także gołym okiem.

Komety są nieprzewidywalne, ponieważ składają się z lodu, pyłu i odłamków skalnych, a zbliżając się do Słońca nagrzewają się raptownie i zaczynają tracić materiał, tworząc efektowny warkocz. Zależnie od budowy konkretnej komety możliwe są nagłe zmiany jej jasności - może się stawać znacznie jaśniejsza lub ciemniejsza.

O C/2016 U1 NEOWISE naukowcy wciąż wiedzą niewiele, przypuszczają jednak, że jej obieg wokół Słońca może trwać miliony lat i niewykluczone, że wewnątrz Układu Słonecznego pojawia się po raz pierwszy. W każdym razie na pewno nie zobaczymy jej powtórnie za naszego życia. (PAP)

pmw/ agt/
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... ometa.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Noworoczna kometa.jpg
Noworoczna kometa.jpg (19.57 KiB) Obejrzany 2793 razy
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Sty 2017, 10:37

Historyczne wydarzenia związane z Nowym Rokiem i wigilią Nowego Roku
Wysłane przez iwanicki w 2016-12-31
Nowy Rok oraz wigilia Nowego Roku kojarzy się głównie z zabawą i hucznymi uroczystościami. Jednak zarówno 31 grudnia, jak i 1 stycznia, zapisały się w historii astronomii jako daty odkrycia kilku ciał niebieskich oraz daty urodzin i śmierci osób związanych z astronomią. W poniższym artykule przedstawimy wybrane wydarzenia związane z obiema datami.
Niektórzy astronomowie pracowicie spędzali ostatni dzień roku i przyczynili się do odkrycia 3 planetoid. Pierwsze z tych odkryć nastąpiło w 1896 r. i jest zasługą francuskiego astronoma Auguste Charloisa. Pracując w obserwatorium w Nicei, spostrzegł on tego dnia obiekt pasa głównego asteroid, który został nazwany Gratia, na cześć Gracji, bogini mitologii rzymskiej. Planetoida o średnicy 87 km okrąża Słońce w ciągu 4,6 lat po orbicie o średnim promieniu 2,7 j.a. Nie było to jedyne odkrycie w życiu astronoma, bowiem zapisał się w historii jako odkrywca 98 innych planetoid w latach 1987-1904.
Kolejną planetoidę, odkrytą 31 grudnia 1905 r., zapisał na swoim koncie austriacki astronom Johann Palisa. Nazwano ją Klotilde, na część córki innego austriackiego astronoma Edmunda Weissa. Odkrycie nastąpiło w Obserwatorium Uniwersyteckim w Wiedniu. Planetoida ma średnicę 81 km i okrąża Słońce po nieco bardziej odległej orbicie niż opisana wcześniej Gratia. Palisa odkrył łącznie 122 planetoidy w latach 1874-1923. Ponad trzykrotnie więcej planetoid (395) odkrył niemiecki astronom Karl Reinmuth. Jedną z nich była planetoida Troilus, odkryta 31 grudnia 1931 r. w Obserwatorium w Heidelbergu, będąca jednym z obiektów z grupy trojańczyków Jowisza. Ma ona średnicę 103 km i obiega Słońce w ciągu niemal 12 lat. Nazwana została imieniem syna króla Troi Priama, bohatera Iliady.
W 1884 r. w wigilię Nowego Roku urodził się słynny amerykański astronom Robert Grant Aitken. Pracował głównie w kalifornijskim Obserwatorium Licka nad badaniami gwiazd podwójnych, których odkrył ponad 3 tysiące. Swoje odkrycia zawarł w katalogach, z których najbardziej znanym jest New General Catalogue of Double Stars Within 120° of the North Pole. Aitken oprócz badań gwiazd pracował także nad obliczaniem orbit komet oraz księżyców planet Układu Słonecznego. Ponad dwie dekady później, 31 grudnia 1905 r. urodziła się amerykańska astronom Helen Prince, znana z badań nad rozbłyskami słonecznymi, którym poświęciła większość ze swoich 130 artykułów naukowych.
31 grudnia 1679 r. zmarł włoski astronom Giovanni Borelli, badacz orbit planet oraz orbit księżyców Jowisza. W 1719 r. dzień przed Nowym Rokiem odszedł John Flamsteed, jeden z najbardziej zasłużonych wczesnych astronomów angielskich. Założyciel obserwatorium astronomicznego w Greenwich.
W 1973 r. zmarł rosyjsko-amerykański badacz gwiazd Alexander Vyssotsky, a 27 lat póżniej radziecki astronauta Wasilij Łazariew, uczestnik lotów kosmicznych na statkach Sojuz 12 (1973 r.) oraz Sojuz 18-1 (1975 r.).
Największym odkryciem astronomicznym związnym z Nowym Rokiem było odrycie planetoidy Ceres w 1801 r. Dokonał tego włoski astronom Giuseppe Piazzi w obserwatorium w Palermo na Sycylii. Początkowo Ceres uznawana była za jedną z planet, jednak w miarę odkrywania kolejnych obiektów zdegradowano ją do miana asteroidy. Od 2006 r. na skutek zmian w definjcji planety, uznana została za jedną z planet karłowatych Układu Słonecznego. Ze średnicą 950 km jest największym obiektem pasa planetoid pomiędzy Marsem a Jowiszem. Innym, całkiem niedawnym, bo z 2014 r. odkryciem była detekcja asteroidy 2014 AA. Doknał jej amerykański astronom Richard Kowalski. Asteroida miała ok. 3 metrów średnicy i 20 godzin po odkryciu weszła w ziemską atmosferę, najprawdopodobniej ulegając spłonięciu.
Pierwszego stycznia jest datą urodzin kilku osób związnych z astronomią. W 1942 r. urodził się Giennadij Sarafanow, radziecki astronauta, który m.in. w 1974 r. odbył lot kosmiczny na statku Sojuz 15. W 1951 r. przyszła na świat amerykańska astronom Martha P. Haynes, zajmująca się głównie radioastronomią oraz astronomia pozagalaktyczną. Pięc lat póżniej urodził się Sergei Avdeyev, rosyjski kosmonauta, będący długoletnim rekordzisą pod względem doświadczenia zjawiska dylatacji czasu. Dwa lata temu, 1 stycznia 2015 r. zmarł rosyjski kosmonata Boris Morukow. Był z wykształcenia lekarzem i w tej roli wziął udział w 2000 r. w locie wahadłowcem Atlantis na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Opublikował ponad 100 artykułów naukowych i opatentował 4 wynalazki własnego autorstwa.

Opracowanie:
Grzegorz Iwanicki
Na ilustracji: Zdjęcie planety karłowatej Ceres wykonane 4 maja 2015 przez sondę Dawn. Źródło: NASA/JPL.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/his ... -2763.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Historyczne wydarzenia związane z Nowym Rokiem i wigilią Nowego Roku.jpg
Historyczne wydarzenia związane z Nowym Rokiem i wigilią Nowego Roku.jpg (27.85 KiB) Obejrzany 2793 razy
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 01 Sty 2017, 10:39

2016 - najważniejsze odkrycie wg magazynu Science
Wysłane przez grabianski w 2016-12-31

Po 100 latach od przewidywań Alberta Einsteina o istnieniu grawitacyjnych zmarszczek w czasoprzestrzeni i 40 lat po ciągłej próbie ich bezpośredniej obserwacji, 11 lutego 2016 roku fizycy pracujący przy eksperymencie LIGO (Laser Interferometr Gravitational-Wave Observatory – dwóch bliźniaczych detektorach w Hanford i Livingston, USA) ogłosili, że właśnie zaobserwowali to o czym mówił Einstein w 1915 roku – fale grawitacyjne powstałe na skutek połączenia dwóch czarnych dziur 1,3 miliarda lat świetlnych od Ziemi.

Obserwację interferometrów potwierdziły teorię grawitacji Einsteina, znaną pod nazwą Ogólnej Teorii Względności (OTW). Ogólna Teoria Względności to w skrócie wyjaśnienie zjawiska oddziaływania grawitacyjnego jako zakrzywienia przestrzeni i czasu przez ciała posiadające masę. Te zakrzywienia sprawiają m.in., że rzucona kula porusza się po paraboli, a planety poruszają się po orbitach eliptycznych wokół gwiazd.

Rodzi się więc nowa dziedzina badań – astronomia fal grawitacyjnych. W najbliższych latach możemy spodziewać się wielu wyników naukowych pochodzących z ich obserwacji. W czasach Einsteina, za jedyne wyobrażalne źródło tych fal uważano orbitujące wokół siebie gwiazdy, jednak nikt nie spodziewał się, by fizycznie dało się odkryć tak słabe źródło. W latach 60. Astrofizycy wiedzieli już o znacznie gęstszych koncentracjach masy – gwiazdach neutronowych. Spekulowano wtedy także o istnieniu czarnych dziur – masywnych gwiazd zapędniętych i tak gęstych, że nawet światło nie jest w stanie z nich uciec. To właśnie w czarnych dziurach pokładano nadzieję na obserwację fal grawitacyjnych.

W 1972 roku fizyk Reiner Weiss zaprojektował instrument optyczny w kształcie litery L zdolny teoretycznie je zaobserwować. To dało podstawy do rozwoju projektu LIGO. Para interferometrów LIGO to ramiona o długości 4 km z lustrami na końcach umieszczone w gigantycznej komorze próżniowej. Poprzez odbijanie wiązki laserowej pomiędzy lustrami, naukowcy mogą porównywać zmiany w długości ramion interferometru z dokładnością do 0,0001 średnicy protona. Przechodząca przez interferometry fala grawitacyjna rozciąga parę interferometrów, jednak każdy o różną długość. W lutym mijającego roku udało się naukowcom taką zmianę zaobserwować.

Teraz dla fizyków otwiera się nowa droga spoglądania w otaczający nas Wszechświat. Na całym świecie planuje się coraz więcej podobnych eksperymentów. Włoski detekor VIRGO będzie wkrótce zdolny wykonywać podobne obserwacje, w Japonii kończy się budowa Detektora Fal Grawitacyjnych Kamioka, a zespół LIGO planuje w 2020 roku ukończyć budowę detektora w Indiach. Jeżeli uda się obserwować fale grawitacyjne przy pomocy co najmniej trzech detektorów, na bazie pomiarów triangulacyjnych będzie można ustalić źródło powstania przechodzącej fali. Tym sposobem można byłoby na przykład skierować teleskopy na łączące się dwie gwiazdy neutronowe i zmierzyć promieniowanie rentegenowskie z nich wychodzące.

Za pomocą takich technik możnaby było zweryfikować różne hipotezy dotyczące czarnych dziur, jak na przykład produkcje przez czarne dziury echa fal grawitacyjnych na skutek przewidywanych przez teoretyków efektów kwantowych, czy chociażby dowiedzieć się czy obracające się czarne dziury produkują rzeczywiście hipotetyczne cząstki zwane aksjonami. Jeśli aksjony istnieją, mogą tworzyć ciemną materię. Nie da się tych teoretycznych cząstek zaobserwować bezpośrednio jeśliby rzeczywiście istniały.

W międzyczasie naukowcy próbują wykryć fale grawitacyjne innymi metodami. W środkach większości galaktyk (jak się obecnie uważa) usytuowane są supermasywne czarne dziury o masach niekiedy miliardów mas Słońca. Kiedy dwie takie czarne dziury łączą się, emitują niezwykle silne promieniowanie grawitacyjne o długościach fali powyżej lat świetlnych. Tysiąc razy dłuższych od tego co potrafiłby wykryć detektor LIGO. W celu wykrycia tych fal trzeba się posłużyć kosmicznymi klepsydrami – milisekundowymi pulsarami.

Pulsary to obracające się gwiazdy neutronowe. Znane są z emisji niezwykle regularnych fal radiowych. Kiedy taka potężna fala grawitacyjna mija Ziemię przemieszcza ją nieco w kierunku niektórych pulsarów i oddala od innych. Takie zmiany położenia spowodowałyby efekt Dopplera – częstotliwości niektórych pulsarów zwiększyłyby się, a niektórych zmniejszyły. Możliwość obserwowania w ten sposób długich fal grawitacyjnych w połączeniu z obserwacjami krótkich fal przez LIGO pozwala dokładniej śledzić fizykom sposób zmian w obrębie galaktyk i historię kosmologiczną całego Wszechświata.

W nieco odleglejszej przyszłości NASA w kolaboracji z ESA (Europejską Agencją Kosmiczną) chce wysłać wartą niemal 2 miliardy dolarów misję LISA (Laser Interferometr Space Antenna). Misja ta ma składać się z trzech satelitów krążących po orbicie wokół Słońca. Można powiedzieć, że stworzą one ogromny trójkątny interferometr o długości milionów kilometrów. Umożliwią one pomiar fal o długościach miliardów kilometrów – coś pomiędzy możliwościom LIGO i detekcji pulsarowej.

LISA będzie mogła wykryć połączenia trochę mniejszych supermasywnych czarnych dziur z większą dokładnością niż detekcja za pomocą pulsarów. Przy jej pomocy fizycy liczą na wykrycie wciągania przez supermasywną czarną dziurę wewnątrz naszej galaktyki mniejszych - gwiazdowych czarnych dziur.

Jak widać odkrycie fal grawitacyjnych otworzyło zupełnie nowy rozdział badań, który umożliwi weryfikacje mnóstwa kosmologicznych teorii. LIGO w 2016 roku jeszcze dwa razy wykrył sygnały pochodzące z przejścia fal grawitacyjnych. Interferometry wznowiły przed miesiącem swoją pracę i gdy osiągną zaprojektowaną czułość, naukowcy liczą na wykrywanie zderzeń czarnych dziur średnio raz dziennie!

Więcej informacji na portalu Urania:
• LIGO potwierdził istnienie fal grawitacyjnych
• Drugi raz wykryto fale grawitacyjne

Źródło: Science Magazine (Vol. 354)

Na zdjęciu: Północna odnoga detektora LIGO w Hanford. Źródło: Wikipedia
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/201 ... -2764.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2016 - najważniejsze odkrycie wg magazynu Science.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Sty 2017, 09:36

Koniunkcja Gwiazdy Wieczornej z Księżycem
01-01-2017

Pierwszy dzień 2017 roku zaczął się dobrze dla miłośników astronomii. Nad naszymi głowami widoczna jest koniunkcja Gwiazdy Wieczornej z Księżycem. Na zdjęciach uchwycili ją Reporterzy 24.
2017 rok rozpoczniemy serią koniunkcji Księżyca z jasnymi planetami i okresem maksymalnej elongacji wschodniej Wenus. Planeta ta, która jest trzecim najjaśniejszym ciałem niebieskim widocznym na niebie, po Słońcu i Księżycu osiągnie najwyższą możliwą jasność. Wenus będzie umilać nam widok firmamentu w popołudniowych godzinach i zwróci na siebie uwagę nawet tych, którzy nie są miłośnikami astronomii.
Jutro będzie lepiej widoczna
Pierwszego dnia nowego roku Księżyc i Wenus ułożyły się w jednej linii i utworzą koniunkcję. Owe zjawisko możemy obserwować gołym okiem i bez problemu uchwycić w obiektywie naszych aparatów, tym bardziej, że czyste niebo jest pozbawione chmur. Dzisiejszą koniunkcję uwiecznili Reporterzy 24.
Zbliżenie będzie jeszcze bardziej spektakularne 2 stycznia, gdyż dystans pomiędzy dwoma ciałami niebieskimi jeszcze się zmniejszy.
Według przypowieści zjawisko to zwiastuje mroźną noc.
Udało Ci się uchwycić na zdjęciach to zjawisko? Wyślij je na Kontakt 24!
Źródło: polskiastrobloger.pl
Autor: agr/aw
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 5,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Koniunkcja Gwiazdy Wieczornej z Księżycem.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Sty 2017, 09:37

Turystyczne loty suborbitalne - co nas czeka w 2017 roku?
Wysłane przez iwanicki w 2017-01-02

2016 rok był interesujący pod względem rozwoju turystyki kosmicznej. Zgodnie z prognozami, największą szansę na zagoszczenie na rynku turystyki kosmicznej mają loty suborbitalne. Poniżej przedstawiamy krótkie podsumowanie tego, co wydarzyło się w minionym roku w firmach związanych z komercjalnymi lotami suborbitalnymi, a także ich kluczowe plany na bieżący rok.
Przedsiębiorstwo Blue Origin, którego fundatorem jest Jeff Bezos, kontynuowało w 2016 r. swoją dobrą passę z poprzedniego roku. Pod koniec stycznia suborbitalny statek New Shepard dokonał udanego lotu, rozdzielenia kapsuły od rakiety, a następnie obie części statku pomyślnie wylądowały. Warto zaznaczyć, że było to pierwsze powtórne wykorzystanie tej samej rakiety. Kolejne, udane loty próbne z ponownym wykorzystaniem sprawdzonej rakiety wykonane zostały w kwietniu, czerwcu i październiku. Blue Origin planuje przeprowadzić w 2017 r. pierwszy testowy lot załogowy statku New Shepard. Jeśli próba będzie udana i nie pojawią się żadne komplikacje, możemy oczekiwać pierwszych komercjalnych lotów na początku 2018 r.
O wiele dłużej, bo do 2020 r. będziemy musieli czekać na pierwsze loty orbitalne na pokładzie statku New Glenn, nad którym pracuje Blue Origin. Tak samo jak New Shepard, będzie on wykorzystywał rakietę wielokrotnego użytku, aby zredukować koszty lotów. Obecnie trwają prace nad miejscem produkcji rakiet New Glenn na Florydzie, które mają zakończyć się pod koniec 2017 r. Właściciel Blue Origin nie podał jeszcze informacji o cenie za lot suborbitalny statkiem New Shepard. Jednak patrząc na cennik konkurencji, możemy się spodziewać ceny znacznie przekraczającej 100 tys. dolarów od osoby. Tyle będzie kosztować 11 minutowa podróż w sześcioosobowej kapsule, z czego 4 minuty turyści będą mogli spędzić w stanie nieważkości, obserwując Ziemię z wysokości przekraczającej 100 km.
Inną technikę wznoszenia w przestrzeń swojego suborbitalnego statku opracowała firma Virgin Galactic. Zamiast rakiety, jej statek SpeceShipTwo, mogący pomieścić 6 osób, początkowo wznoszony jest pod skrzydłami potężnego samolotu WhiteKnightTwo, po czym na wysokości 16 km odłącza się od "statku matki" i dzięki napędowi rakietowemu osiąga pułap ok. 100 km. Po tragicznym dla firmy Virgin Galactic 2014 roku, kiedy podczas próby lotu zginął jeden z pilotów, miniony 2016 rok można uznać za udany dla przedsiębiorstwa. W grudniu dokonano dwóch udanych lotów szybowcowych SpaceShip Two, dzięki którym fundator Virgin Galactic, Richard Branson, z nadzieją patrzy na najbliższą przyszłość. W bieżącym roku zapowiadane są kolejne loty ślizgowe SpaceShipTwo, po czym w jego drugiej połowie rozpoczęte mają być pierwsze testy z użyciem napędu rakietowego. Pierwsi suborbitalni turyści odbędą swoją podróż najwcześniej w 2018 r. Kolejka do lotu jest długa, bo dotychczas ok. 700 klientów zapłaciło część lub całość kosztującego 250 tys. dolarów biletu.
Duże nadzieje były pokładane w firmie XCOR, której suborbitalny statek Lynx (dwa miejsca na pokładzie, w tym jedno dla pilota) miał wykonać loty testowe w minionym roku. Niestety, mimo zadeklarowanych 350 klientów, którzy dokonali rezerwacji lotu wycenionego na ok. 100-150 tys. dolarów, firma wpadła w kłopoty finansowo-organizacyjne. Obecnie trudno przewidzieć jaki będzie 2017 r. dla rozwoju przedsiębiorstwa. Z pewnością nie należy się spodziewać komercjalnych lotów na pokładzie Lynxa przed 2018-2019 rokiem.
Dla tych, którzy chcieliby skosztować stanu zbliżonego do nieważkości, ale nie chcą czekać do 2018 r., szereg firm oferuje loty paraboliczne konwencjonalnymi samolotami. Można w ich trakcie doświadczyć, łącznie przez kilka minut, warunków przypominających brak grawitacji. Ceny nie są astronomiczne i kształtują się w okolicach kilku tysięcy dolarów (np. firmy Zero G, oraz Zero Gravity).
Na koniec należy wspomnieć, że być może w drugiej połowie roku, turyści będą mogli skorzystać także z namiastki lotu suborbitalnego. Amerykańska firma World View, oraz hiszpańska Zero2Infinity planują w 2017 r. pierwsze loty komercjalne zbudowanymi przez siebie balonami, które będą wznosić turystów na wysokość kilkudziesięciu kilometrów. Lot będzie trwał kilka godzin, co pozwoli na dostateczne nacieszenie się widokami m.in. krzywizny Ziemi, jednak pułap będzie zbyt niski, aby turyści mogli doświadczyć wrażenia nieważkości. Niestety, ceny biletów za taki lot nie będą należeć do najniższych. World View żąda za taką atrakcję 75 tys. dolarów, natomiast lot balonem wysłanym przez Zero2Infinity ma kosztować ok. 120 tys. dolarów.
Więcej informacji:
• Film przedstawiający start i lądowanie statku New Shepard

Opracowanie:
Grzegorz Iwanicki
Na ilustracji: Suborbitalny statek SpaceShipTwo. Źródło: Virgin Galactic/Luke Colby.
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/tur ... -2765.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Turystyczne loty suborbitalne - co nas czeka w 2017 roku.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Sty 2017, 09:39

Czarne dziury w teoriach nt. neuronów lustrzanych
02.01.2017
Nauka ma to do siebie, w przeciwieństwie np. do ideologii, że w jej obrębie każda teoria jest falsyfikowalna - dopuszcza się możliwość jej obalenia. Należy tylko udowodnić nieprawdziwość takiej teorii. Gregory Hickok w "Micie neuronów lustrzanych" pokazuje dziury w teoriach neuronaukowych związanych z odkryciem neuronów lustrzanych. Ale czy to znaczy, że teorie te rzeczywiście obala?
Czy trzeba być niespełna rozumu, aby porwać się na obalenie znanej na całym świecie teorii naukowej? Mogłoby się zdawać, że tak. Zwykle to osoby mniej doświadczone próbują np. udowodnić, że teoria ewolucji jest niespójna albo że możliwa jest budowa perpetuum mobile i złamanie którejś z zasad termodynamiki. Na ogół jednak argumenty krytyków są zbyt słabe, aby teorię zmienić.

Gregory Hickok, autor książki "Mit neuronów lustrzanych. Rzetelna neuronauka komunikacji i poznania" oszołomem bynajmniej nie jest. Badacz wie, że aby obalić teorię naukową, trzeba uzbroić się w naprawdę silne, naukowe argumenty i sprawnie zbijać kontrargumenty. I tego zadania się podjął. Hickok to profesor nauk o poznaniu z University of California w Irvine. W pracy badawczej zajmował się neuronalnymi podstawami mowy i języka. W pewnym momencie to, co badał, zaczęto wyjaśniać działaniem neuronów lustrzanych. Ale takie interpretacje nie zgadzały się z obserwacjami Hickoka. Według naukowca dziury w teorii związanej z neuronami lustrzanymi są na tyle duże, że nie można ich pominąć milczeniem - należy się tu poważna dyskusja akademicka.

Neurony lustrzane to klasa komórek nerwowych, którą odnaleziono w korze ruchowej makaków orientalnych. W eksperymencie zaobserwowano, że w tej części mózgu są komórki, które odpowiadają ("strzelają") zarówno wtedy, gdy małpa sięga po jakiś obiekt, jak i wtedy, kiedy zwierzę obserwuje kogoś innego, kto po ten obiekt sięga.

To ciekawe, spostrzeżenie to stało się punktem wyjścia do budowy całej teorii wyjaśniającej, jak mózg odczytuje (czy też jest w stanie zrozumieć) działania innych. Wnioski - zdaniem Hickoka - były jednak zbyt daleko idące. Z eksperymentu na małpach wywnioskowano np. że również i człowiek może zrozumieć sens działań innych, bo symuluje ich działania w części systemu neuronalnego odpowiedzialnego za swoje działanie. Poza tym teorię dotyczącą neuronów lustrzanych rozciągnięto z rozumienia ruchów - również np. na rozumienie emocji i mowy.

Hickok zwraca uwagę, że teorie zbudowane wokół neuronów lustrzanych wykorzystują naukowcy do wyjaśniania bardzo rozmaitych zjawisk czy procesów. Wśrod nich wymienia np. jąkanie, schizofrenię, masową histerię, postawy polityczne, muzykalność. Tymczasem może jeszcze nie należy traktować tej teorii jako pewnik. Może wciąż wymaga ona namysłu...

Hickok w swojej książce po kolei opisuje elementy, które sprawiają, że dotychczasowa teoria dotycząca neuronów lustrzanych staje się niespójna. Według Hickoka np. "nie ma bezpośrednich dowodów na to, że neurony lustrzane wspierają rozumienie działania". Poza tym - według niego - neurony te nie są potrzebne do rozumienia działania. Dodatkowo, jak pisze badacz, działanie neuronów lustrzanych makaków i reakcje mózgu interpretowane jako wynikające z działania neuronów lustrzanych u ludzi wzajemnie się różnią. W dodatku według Hickoka wykonywanie działania i jego rozumienie to u człowieka osobne procesy. Autor zauważa też, że uszkodzenie hipotetycznego miejsca, gdzie znajdować się powinien system lustrzany u człowieka, nie powoduje deficytów w rozumieniu działania.

Hickok porusza się cały czas w obrębie metody naukowej. Ma świadomość, że jego argumenty mogą się okazać niesłuszne i - jak mi się zdaje - nawet czeka na głosy, które mu pokażą, że się myli. Jego argumenty są jednak bardzo złożone i szczegółowe - zwykły czytelnik łatwo się w nich może pogubić. A podjęcie dyskusji z Hickokiem wymagałoby przeprowadzenia złożonych eksperymentów i przeanalizowania mnóstwa publikacji. To prawdziwa dyskusja akademicka, a nie pyskówka - jak to np. bywa w komentarzach pod tekstami w internecie.

Może "Mitu neuronów lustrzanych" nie czyta się jak sądowego thrillera. Książka ta jednak jest ciekawym przypomnieniem o tym, że każde "naukowo udowodnione" stwierdzenie - nawet najbardziej rozpowszechnione w kulturze - można obalić. Ale do tego potrzebna jest siła naukowych argumentów. Czas pokaże, czy Hickok będzie dla badań nad neuronami lustrzanymi tym, kim Mikołaj Kopernik był dla teorii geocentrycznej.

Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Copernicus Center Press.

PAP - Nauka w Polsce, Ludwika Tomala
Tagi: falsyfikowalność , krytyka akademicka , neuronauka , neurony , neurony lustrzane , neuroscience
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... anych.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Czarne dziury w teoriach nt. neuronów lustrzanych.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Sty 2017, 15:05

Z głową w gwiazdach
Kosmiczne fajerwerki czas zacząć - nadciągają Kwadrantydy!
[NAJWIĘKSZY RÓJ METEORÓW W ROKU]
Już w ciągu najbliższych dwóch nocy będziecie mogli spodziewać się dużej aktywności roju Kwadrantydów. To największy z regularnych rojów meteorów w roku. Tak, tak! Nie Perseidy, które wszyscy dobrze znają, a właśnie zimowe Kwadrantydy mogą poszczycić się największa obserwowaną liczbą meteorów na godzinę. W momencie maksimum można się ich spodziewać ok. 120 w ciągu godziny.
Maksimum Kwadrantydów przypada w tym roku w momencie późnego popołudnia 3 stycznia. To niekorzystny czas dla mieszkańców Polski gdyż okolice radiantu tego roju wschodzą dopiero ok. północy, a dopiero po 3:00 nad ranem są wystarczająco wysoko aby obserwować meteorowy show. Dlatego na obserwacje warto wybrać się w noc poprzedzającą maksimum.
Nazwa roju "Kwadrantydy" sugeruje, że meteory wylatywać będą z konstelacji Kwadrantu... tyle, że taki gwiazdozbiór nie istnieje! Ale istniał do 1923 gdy Międzynarodowa Unia Astronomiczna skreśliła go z listy konstelacji na rzecz gwiazdozbioru Wolarza i Smoka. Na pograniczu tych dwóch gwiazdozbiorów do dziś znajduje się miejsce, z którego "wylatywać" będą meteory. Wypatrywać ich należy na całej połaci nieba wschodniego, dookoła tego właśnie punktu.
Meteory należy prowadzić w pozycji leżącej lub półleżącej z dala od sztucznych źródeł światła. Nie zapomnijcie o bardzo niskich temperaturach panujących nad ranem i solidnie przygotujcie się do takich obserwacji!
Ja razem z ponad 20 fanami Z głową w gwiazdach jesteśmy już w drodze w Bieszczady skąd dziś w nocy będziemy wspólnie obserwować ten rój. Powodzenia!
https://www.facebook.com/ZGlowaWGwiazda ... ED&fref=nf

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 15800152_1279772268747985_9036564075402802127_o.png
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Sty 2017, 18:46

Trwa nabór zgłoszeń do XII edycji Nagrody im. Artura Rojszczaka
Wysłane przez czart w 2017-01-02

Klub Stypendystów Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej ogłosił kolejną, dwunastą już, edycję konkursu o Nagrodę im. Artura Rojszczaka. Nagroda jest przyznawana młodym uczonym, których cechuje humanistyczna postawa i umiejętność wykraczania poza swoją specjalizacją naukową. Jedną z laureatek poprzednich edycji jest dr Agata Kołodziejczyk, biolożka popularyzująca astronomię.

Termin zgłoszeń mija 31 stycznia 2017 roku. Formalnie kandydatów do nagrody mogą zgłaszać członkowie Klubu Stypendystów Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, ale czynią to na podstawie informacji od środowiska naukowego. W związku z tym do członków klubu można nadsyłać swoje sugestie.

Nagroda ma wysokość 5000 zł. Otrzymuje się ją indywidualnie. Przeznaczona jest dla młodych doktorów, którzy obronili pracę doktorską w ciągu ostatnich pięciu lat.

Celem konkursu jest promowanie humanistycznej postawy wśród naukowców, czyli szerokości horyzontów i horyzontów i umiejętności przekraczania granic swojej specjalizacji. Takie cechy posiadał Artur Rojszczak, filozof, który był jednym z założycieli klubu. Konkurs ma także promować działalność Fundacji na rzecz nauki Polskiej - członkami klubu są osoby, które w ubiegłych latach otrzymały stypendia od fundacji.

„Nie jest to, ściśle rzecz biorąc, nagroda za osiągnięcia naukowe, bowiem — zgodnie z Regulaminem — Laureat musi nie tylko prowadzić rzetelną działalność naukową, dydaktyczną i społeczną, ale również powinien umieć przekraczać granice swojej specjalizacji. Wzorca nie powinien więc stanowić nawet bardzo wybitny, ale zaszyty nosem w swoje kajety, uczony. Chodzi więc nie o promowanie ‘poprawności naukowej’, ale o postawy aktywne, o wyróżnienie ludzi, wokół których coś się dzieje, którzy potrafią swoją pasję naukową przenieść poza własne biurko czy stół laboratoryjny, a więc niezawężających swojego pola widzenia „końskimi okularami” własnej dyscypliny. (…) W naszej nauce, prześladowanej lokalnymi fundamentalizmami i totalną nieumiejętnością ogólnonaukowej dyskusji oraz brakiem autorefleksji nad samym sobą, takich postaw bardzo brakuje.” czytamy w komunikacie o ogłoszeniu konkurs (jest to cytat z wypowiedzi prof. dr hab. Macieja Grabskiego (1934-2016), wieloletniego prezesa Fundacji na rzecz Nauki Polskiej).

Regulamin nagrody i dokładniejsze informacje o konkursie znajdują się na stronie internetowej klubu. Można tam też znaleźć listę laureatów z ubiegłych lat.

Fundacja na rzecz Nauki Polskiej działa od 1991 roku, a Klub Stypendystów Fundacji na rzecz Nauki Polskiejod 2000 roku, przy czym jako osobne, zarejestrowane stowarzyszenie, od 2003 roku.

Więcej informacji:
• Konkurs o Nagrodę im. Artura Rojszczaka
• Klub Stypendystów Fundacji na rzecz Nauki Polskiej

Na zdjęciu:
Zdjęcie tytułowe z facebookowej strony Klubu Stypendystów Fundacji na rzecz Nauki Polskiej. Źródło: Klub Stypendystów FNP.
http://www.urania.edu.pl/konkursy/trwa- ... 02782.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Trwa nabór zgłoszeń do XII edycji Nagrody im. Artura Rojszczaka.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Sty 2017, 18:47

"Pulsacje" Księżyca na niebie w tym roku
2017-01-02
Księżyc z godziny na godzinę inaczej prezentuje się na niebie. Co miesiąc przechodzi przez cztery fazy. Naukowcy stworzyli wizualizację tarczy Księżyca jaką codziennie zobaczymy. Podzielili to na dwie półkule, ponieważ widok jest inny.
Specjaliści z amerykańskiej agencji kosmicznej NASA wykonali wizualizacje faz Księżyca (pierwszą i trzecią kwadrę oraz pełnię i nów) na 2017 rok. Obraz w rozdzielczości 4K zapewnia wysoką jakość. Na filmie widać również libracje Srebrnego Globu. Są to powolne wahania ciał niebieskich, drgania, które na materiale widać, jakby Księżyc "oddychał" czyli pulsował. Materiał powstał z nałożenia cogodzinnych obrazów z każdego dnia roku od początku stycznia do końca grudnia 2017 roku. Dodatkowo obok Srebrnego Globu widnieją pomocnicze obrazy aktualnego położenia Księżyca względem Ziemi i Słońca. Dzięki temu łatwiej zorientować się w jakich okolicznościach dochodzi do konkretnej fazy Księżyca.
Dwa oblicza
Naukowcy wykonali dwie wizualizacje. Jedna dotyczy północnej półkuli Ziemi a druga południowej, ponieważ obraz Księżyca na niebie na tych dwóch połowach naszej planety jest inny. Na półkuli północnej pierwsza faza Księżyca przedstawia jego tarczę przypominając literę D. To oznaka, że dąży do pełni. Na półkuli południowej ta sytuacja przypomina literę C. Na wizualizacjach widać tę różnicę.
Dodatkowo można dostrzec, że najbardziej charakterystyczny krater Księżyca widzimy pod innym kątem. Na półkuli północnej znajduje się bardziej na południu, a obserwując Księżyc z południowej półkuli widzimy krater w północnych regionach tarczy Księżyca. Niezmienne staje się jedno - wszędzie na Ziemi jesteśmy w stanie zobaczyć tylko jedną połowę naszego naturalnego satelity.
Źródło: NASA
Autor: AD/rp
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pog ... 1,1,0.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pulsacje Księżyca na niebie w tym roku.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 02 Sty 2017, 18:51

Łazik Opportunity świętuje Nowy Rok zmierzając do dawnego wąwozu
Radosław Kosarzycki
Fenomenalny łazik marsjański Opportunity świętuje Boże Narodzenie i Nowy Rok podążając niestrudzenie w kierunku wąwozu wyrzeźbionego przez płynącą nim wodę w krawędzi rozległego krateru Endeavour – wąwóz stanowi kolejny cel badań łazika przemierzającego niezbadaną powierzchnię Czerwonej Planety.
„Opportunity kontynuuje swoją fenomenalną ekspedycję na Marsie badając złożoną geologię i dawny klimat planety w pobliżu krawędzi 22-kilometrowego krateru uderzeniowego Endeavour,” pisze Larry Crumpler, członek zespołu naukowego z New Mexico Museum of Natural History & Science.
W dniu dzisiejszym, w Nowy Rok 2017 roku, mija 4600 soli czyli dni marsjańskich bezustannego badania powierzchni Czerwonej Planety przez najdłużej w historii działający łazik marsjański.
To już 13 lat pracy łazika, którego pierwotna misja zaplanowana była na 90 dni.
„To nie jakieś tam nudne, płaskie równiny, ale naprawdę trudny i wymagający teren,” dodaje Crumpler.
„Miejmy nadzieję, że hamulce są w dobrym stanie! Jak na łazik, który 12 lat temu lądując zaparkował na stosunkowo płaskim miejscu parkingowym, Opportunity fantastycznie radzi sobie aktualnie w terenie bardziej dostosowanym do kozic górskich.”
Faktycznie, łazik Opportunity już 51 razy przekroczył „gwarantowany” czas pracy ustalony na 90 soli na czwartej planecie od Słońca, realizując kolejną wydłużoną część misji. (Tym razem waszyngtońscy księgowi nawet nie próbowali zakończyć misji łazika.)
W tym artykule możecie podziwiać zdjęcia wykonane za pomocą kamer łazika Opportunity w okresie świątecznym i złożone w mozaiki przez zespół Kena Kremera i Marco Di Lorenzo.
„Opportunity rozpoczął wspinaczkę po stromych zboczach wewnętrznej ściany krateru impaktowego Endeavour po zakończeniu badań wychodni znajdujących się blisko dna krateru. Nowym celem łazika jest wjazd na krawędź krateru, gdzie powierzchnia jest bardziej sprzyjająca dla łazika, szybka jazda około 1 kilometra na południe i dotarcie do kolejnego głównego celu misji zanim na tym obszarze zapanuje kolejna marsjańska zima,” mówi Crumpler.
Po tym jak udało się przetrwać tzw. „6-minutowy horror” wejścia w rzadką atmosferę Marsa, łazik Opportunity wylądował na Meridiani Planum w dniu 24 stycznia 2004 roku – niemal 13 lat temu!
Misja rozpoczęła się już 7 lipca 2003 roku startem z Przylądka Canaveral na szczycie rakiety Delta II.
Najnowsza, zaplanowana na 2 lata faza misji rozpoczęła się 1 października 2016 roku, gdy sześciokołowy łazik znajdował się na zachodniej krawędzi krateru Endeavour, w środku doliny Marathon Valley, w miejscu zwanym „Bitterroot Valley”, gdzie kończył badać pobliską „Spirit Mound”.
Aktualnie łazik z powrotem wspina się na krawędź krateru, aby wybrać się na południe w celu badania „wąwozu” w 2017 roku.
„Aktualnie łazik kieruje się w kierunku dawnego wyrzeźbionego przez wodę wąwozu znajdującego się około kilometr na południe od obecnej lokalizacji łazika na krawędzi krateru Endeavour.”
Średnica krateru Endeavour to 22 kilometry.
Opportunity badał Endeavour odkąd dotarł do niego w 2011 roku.
Do 29. grudnia 2016 roku (sol 4598) łazik Opportunity wykonał ponad 215 900 zdjęć i przemierzył 43,65 km.
Artykuł na podstawie artykułu, który ukazał się na portalu Universe Today.
Tagi: krater Endeavour, Marathon Valley, wyrozniony, zdjęcia Marsa, Łazik Opportunity
http://www.pulskosmosu.pl/2017/01/01/la ... go-wawozu/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Łazik Opportunity świętuje Nowy Rok zmierzając do dawnego wąwozu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Łazik Opportunity świętuje Nowy Rok zmierzając do dawnego wąwozu2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Łazik Opportunity świętuje Nowy Rok zmierzając do dawnego wąwozu3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Łazik Opportunity świętuje Nowy Rok zmierzając do dawnego wąwozu4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Łazik Opportunity świętuje Nowy Rok zmierzając do dawnego wąwozu5.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 04 Sty 2017, 10:03

2016 - misje załogowe i badania Ziemi
Wysłane przez grabianski w 2017-01-02

Badania międzyplanetarne są niezwykle ważne, ale bezpośredni wpływ na nasze życie mają przede wszystkim misje, których celem jest orbita wokółziemska – satelity teledetekcyjne czy misje załogowe i badania prowadzone na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Zapraszamy do trzeciej części podsumowania 2016 roku dotyczącej astronautyki załogowej i misji badań Ziemi.
Roczna misja na Międzynarodową Stację Kosmiczną

Astronauta NASA i dowódca 46. Ekspedycji na Międzynarodową Stację Kosmiczną Scott Kelly oraz Rosjanin Mikhail Kornienko powrócili 1 marca na Ziemię po historycznej 340-dniowej misji na stacji. Misja ta jest jednym z pierwszych kroków dokładnego zrozumienia wpływu długich pobytów w przestrzeni kosmicznej na człowieka. Takie misje są konieczne jeśli chcemy kiedyś wysłać ludzi na Marsa.

Kelly był najlepszym możliwym astronautą do tej wyprawy – ma brata bliźniaka, również astronautę (choć już na emeryturze). Dzięki czemu łatwiej o porównanie zmian zachodzących w organizmie Scotta na skutek wyłącznie czynników kosmicznych. W przyszłym roku zostaną ogłoszone dokładne wyniki obserwacji prowadzonych w ramach tego eksperymentu. W najbliższym czasie powinniśmy się spodziewać także ogłoszenia kolejnej podobnej misji.
Testy modułu BEAM na ISS

W 2016 roku NASA po raz pierwszy przeprowadziła testy nadmuchiwanego modułu rozszerzalnego BEAM, wyprodukowanego przez prywatną firmę Bigelow Aerospace. W maju 2016 roku rozłożono moduł i zaczęto testować jego przydatność w astronautyce załogowej.
Testy modułu, sprawdzającego jego przydatność do przyszłych dalekich misji załogowych potrwają jeszcze przez ponad rok.
Chińczycy na orbicie

W trakcie ostatniej dekady Chińczycy coraz intensywniej rozwijali swój program załogowy. Po paroletniej przerwie wrócili w 2016 roku z najdłuższą w historii chińskiej astronautyki załogowej misją. Tajkonauci Jing Haipeng (weteran chińskich lotów załogowych) oraz Chen Dong (debiutancki lot) spędzili miesiąc na pokładzie stacji orbitalnej Tiangong-2.

Chińczycy planują zbudować pod koniec tej dekady własną stację kosmiczną. Pierwszy jej moduł ma polecieć już w 2018 roku. Chińczycy nie mogą uczestniczyć w pracach Międzynarodowej Stacji Kosmicznej z powodu amerykańskiej legislacji. W 2011 roku uznano potencjalną obecność tajkonautów na pokładzie ISS za zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa.
Commercial Crew Development Program

NASA w ciągu 2016 roku ściśle współpracowała z prywatnym przemysłem kosmicznym w celu dalszego rozwoju systemów transportu załogowego. Stany Zjednoczone chcą wkrótce uniezależnić się od Rosji, która obecnie jako jedyna wysyła astronautów na pokład Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

Na pokład stacji został w minionym roku dostarczony i zamontowany pierwszy z dwóch Międzynarodowych Adapterów Dokujących IDA. Posłużą one do cumowania przyszłych załóg komercyjnych statków załogowych – Starlinera firmy Boeing oraz Dragona firmy SpaceX.
Galileo operacyjny

15 grudnia 2016 roku europejski system nawigacji satelitarnej Galileo wszedł w faze operacyjną. Jeszcze w listopadzie na orbitę poleciała kolejna czwórka satelitów konstelacji. Ich obecna ilość wystarcza, by zacząć świadczyć pierwsze usługi. Skorzystają z nich instytucje publiczne, służby ratunkowe, a z otwartej części nawigacyjnej i synchronizacyjnej również użytkownicy indywidualni.

Galileo ma finalnie składać się z 24 operacyjnych satelitów orbitujących w trzech różnych płaszczyznach. Sama konstelacja w budowie i w działaniu przypomina amerykański system GPS, rosyjski GLONASS czy chiński Baidou. Pełną funkcjonalność system ma osiągnąć na początku następnej dekady.
WorldView 4

11 listopada 2016 roku z bazy lotniczej Vanendberg wystartowała rakieta Atlas V. Wysłała na orbitę najnowocześniejszego satelitę obserwacji Ziemi na rynku komercyjnym.

WorldView 4 wyposażony jest w optykę umożliwiającą wykonywanie obrazów panchromatycznych w zakresie światła widzialnego z rozdzielczością 0,31 m, a w zakresie kolorowym w rozdzielczości 1,24 m. 2-tonowy satelita z teleskopem o średnicy 1,1 m dostarczy swoim klientom projekcje satelitarne, obrazy terenu, zdjęcia stereo, numeryczne modele terenu, cyfrowe modele wysokościowe czy mozaiki dużych obszarów.
GOES-R

Również w listopadzie i także przy pomocy rakiety Atlas V, na orbicie znalazł się satelita obserwacji meteorologicznej GOES-R. Jest to pierwszy wyniesiony satelita 4. generacji systemu GOES.

Wprowadzi on w dziedzinie meteorologii nową jakość. Skok technologiczny pomiędzy tym satelitą, a jego poprzednikiem porównuje się często do skoku w telewizji przy przejściu z obrazu czarno-białego na kolorowy. GOES-R oferować będzie 5 razy szybsze pozyskiwanie danych, 4 razy większą rozdzielczość oraz 3 razy szerszy zakres pokrywanego widma światła.

Satelita składa się z sześciu przyrządów. Dwa z nich będą skierowane na Ziemię i dostarczą dane pogodowe oraz informacje nt. wyładowań atmosferycznych. Kolejna para urządzeń poświęcona będzie badaniu zjawisk na Słońcu, a ostatnia dwójka będzie wykonywać pomiary w przestrzeni kosmicznej.

Dane z orbitera posłużą meteorologom na terenie Stanów Zjednoczonych.
Badanie cyklonów

Amerykańska Agencja Kosmiczna wysłała 15 grudnia na orbitę konstelację minisatelitów CYGNSS, które poprawią nasze rozumienie zjawisk cyklonów. Misja ma zwiększyć dokładność prognoz dotyczących siły cyklonów i ich przyszłych ścieżek.
Wydarzenia na ISS

Na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej już od 16 lat trwają badania wykorzystujące niezwykłe środowisko na orbicie wokółziemskiej. 2016 rok obfitował w wiele naukowych osiągnięć i osobistych rekordów.

W skład obecnej ekspedycji na stacji wchodzi Peggy Whitson. Pod koniec jej misji, w 2017 roku pobije ona rekord w czasie przebywania w przestrzeni kosmicznej astronauty ze Stanów Zjednoczonych, należący i niedawno ustanowiony przez Jeffa Williamsa (534 dni).

Bardzo ważnym naukowym wydarzeniem było przekroczenie miliarda sekwencjonowanych par zasad DNA w warunkach mikrograwitacji. Miniaturyzacja technologii umożliwiła wysłanie na pokład stacji podręcznego urządzenia sekwencjującego. W przyszłości taki sprzęt może posłużyć do szybkiego rozpoznawania mikrobów wewnątrz statków załogowych, skracając znacząco procedurę (przed erą podręcznego sekwencjonowania, trzeba było wysyłać próbki na Ziemię). Zastosowania sekwencjonowania DNA znacząco poprawią możliwości diagnostyki astronautów podczas długich misji załogowych.
Debiut statku Sojuz MS

Jeszcze w 2015 roku zadebiutował Progress w wersji MS. Znacznie odnowiony statek zaopatrzeniowy do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zastąpił prawie 8-letniego poprzednika Progressa M-M. Aktualizacja serii znacząco unowocześniła systemy nawigacyjne i komunikacyjne kapsuły.

Natomiast w 2016 roku na orbitę poleciał pierwszy egzemplarz załogowego odpowiednika statku Progress – Sojuz MS. Ma to już być ostatnia wersja wysłużonego Sojuza, który swój pierwszy lot odbył w 1966 roku, czyli pół wieku temu! W przyszłości Sojuza zastąpi nowy statek załogowy Rosji – Federacja.

Sojuz jest obecnie jedynym statkiem latającym z astronautami na Międzynarodową Stację Kosmiczną i pomimo katastrof w początkowych fazach rozwoju, obecnie uchodzi za najefektywniejszą i najbezpieczniejszą kapsułę załogową w historii astronautyki.

Jednak w inżynierii nawet najlepsze konstrukcje muszą rozwijać się z duchem czasu. Podobnie jak Progress MS, nowy Sojuz poprawia swoje systemy komunikacyjne i nawigacyjne używając współcześniejszej elektroniki. Sama struktura statku nie uległa zmianie.

Sojuz-MS wprowadza nowy system nawigacyjny KURS, nowe radio do komunikacji, zaczyna także używać do celów nawigacyjnych systemu GPS i rosyjskiego GLONASS. W 2016 roku poleciał dwukrotnie z trójosobowymi załogami.

Niestety nowe statki nie mają za sobą samych udanych misji. W minionym roku jeden start zaopatrzenia statkiem Progress się nie powiódł. Kapsuła odłączyła się od rakiety, gdy ta jeszcze rozpędzała statek w górnych warstwach atmosfery. Część szczątków Progressa spadła na słabo zaludniony teren południowej Syberii.

Źródło: NASA/Spaceflight101.com/NASASpaceFlight.com

Na zdjęciu: Bohaterowie rocznej misji na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej: od lewej Scott Kelly (USA) oraz Mikhaił Kornienko (Rosja). Źródło: NASA
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/201 ... -2800.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 2016 - misje załogowe i badania Ziemi.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 04 Sty 2017, 10:05

Sześciokątna burza na Saturnie oczami Cassini
autor: John Moll 3 Styczeń, 2017
Dzięki sondzie kosmicznej Cassini mamy okazję zobaczyć Saturna, jego pierścienie oraz księżyce z bliskiej odległości. Najnowsze zdjęcie przedstawia niezwykłą sześciokątną burzę, znajdującą się w okolicach północnego bieguna.
Słynna, heksagonalna burza saturiańska to niespotykane jak dotąd zjawisko w całym Układzie Słonecznym. Długość boku wynosi około 13 800 kilometrów i jest dłuższy niż średnica Ziemi. Sześciokątny układ chmur wykonuje rotacje - pełny obrót, według wyliczeń, trwa 10 godzin, 39 minut i 24 sekundy.
9 września 2016 roku, sonda Cassini wykonała kolejne zdjęcie północnego bieguna Saturna - tym razem z odległości około 1,2 miliona kilometra. Sześciokątna burza została przedstawiona w świetle słonecznym.
Dzięki misji kosmicznej, eksperci mogą zająć się badaniem struktury geometrycznej burzy i innych zjawisk pogodowych na północnej półkuli tej gazowej planety. Cassini będzie również zaopatrywać nas w kolejne zdjęcia z tego odległego świata.
Źródło:
https://saturn.jpl.nasa.gov/resources/7 ... ory=images
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/sze ... mi-cassini

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sześciokątna burza na Saturnie oczami Cassini.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sześciokątna burza na Saturnie oczami Cassini 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33366
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości

AstroChat

Wejdź na chat