gbksiazczak napisał(a):Na czym MateuszW opiera twierdzenie, że ja nie próbowałem zrozumieć i broniłem się przed tym wszelkimi sposobami...?
Ja bronię swojego poglądu wytężając wyobraźnię i nie wyłączam zdrowego rozsądku. Podobnie jak wszyscy inni, staram się zrozumieć oponentów, którzy tłumaczą mi działanie perspektywy, definicję geometrii sferycznej czy znaczenie ekliptyki...
Ja mam po prostu takie wrażenie, że się bronisz przed zrozumieniem tego, o czym dyskutujemy, może słuszne, może nie. M.in. pomijasz część argumentów, jakie piszemy, nie odnosisz się do nich. Trudno powiedzieć, czy ich nie rozumiesz; rozumiesz, ale nie wyjaśniają dla Ciebie sprawy; czy może rozumiesz i wyjaśniają, ale nie chcesz tego przyznać. Tak samo, jak z tym filmem, czemu nie mogłeś od razu napisać, że jest dla Ciebie jasny, ale nie rozwiązuje problemu (nie widzisz w nim rozwiązania)? To znacznie ułatwiło by dyskusję i nikt by 100x nie powtarzał tego argumentu. Może ktoś by spróbował wytłumaczyć, w jaki sposób film jednak rozwiązuje problem. Niestety dyskusja z Tobą jest trudna i jej styl przypomina czasem dyskusję ze sposkowcem, który pomija niewygodne fakty i nie odnosi się do tego, co sie mu pisze. Nie mówię absolutnie, że spiskowcem jesteś (jak już pisałem na Astropolis, uważam, że faktycznie chcesz problem rozwiązać i wierzysz, że to zjawisko jest "prawdziwe"), tylko chodzi mi o to, że często dyskutujesz w takim właśnie stylu, a styl ten nie sprzyja rozwiązaniu problemu (maksymalnie to utrudnia).
Tak więc, postaraj się trochę bardziej, a wtedy może się uda
Nie ma takiej potrzeby - perspektywę widzę i rozumiem, geometria sferyczna nie ma zastosowania do rozchodzenia się promieni świetlnych a zjawisko dotyczące jednej konfiguracji trzech ciał niebieskich nie wymaga definiowania ekliptyki.
Czy MateuszW też ma problem z dostępem do astropolis?
Niestety, ale nie umiesz spojrzeć obiektywnie na swoją wiedzę. Perspektywy nie rozumiesz dość dobrze a geometria sferyczna "rządzi prawami", na jakich widzimy ciała niebieskie - czy tego chcesz, czy nie. Tak samo, jak zwykła geometria determinuje nam wyglądy płaskich figur, kątów, prawo pitagorasa i talesa itp, tak samo geometria sferyczna określa, jak to "działa" na sferze, czyli widziane na niebie - mówiąc o geometrii sferycznej nie mam na myśli różnych skompilowanych obliczeń, transformacji układów, wzorów pełnych funkcji trygonometrycznych itp, a jedynie proste, ogólne zasady geometryczne. Np to, że jak sobie weżniesz trójkąt na powierzchni Ziemi, którego jeden wierzchołek będzie na biegunie, a dwa na równiku (jeden o innej długości geograficznej, niż drugi), to wyjdzie Ci trójkąt o sumie kątów większej, niż 180 stopni. Dlaczego tak jest? Bo to już nie jest trójkąt, a trójkąt sferyczny, który rządzi się prawami trygonometrii sferycznej, a jedno z nich mówi, że suma kątów takiego trójkąta jest większa, niż 180, a mniejsza, niż 540 stopni. A ekliptyka to pojęcie na prawdę banalnie proste. I dzięki niej można Twój problem na prawdę prosto i intuicyjnie zrozumieć. To oczywiście trochę inna droga, niż Ty proponujesz/oczekujesz, ale ta droga pozwala uniknąć złudzeń, które uniemożliwiają Ci zrozumienie sprawy w Twój sposób. Ty niestety uparcie twierdzisz, że to nie jest Ci potrzebne i pewnie nawet się nad takim rozwiązaniem nie zastanawiasz.
Astropolis już działa, jak coś.