Astronomiczne wiadomości z Internetu

Wiadomości, wydarzenia, kalendaria​, literatura, samouczki, Radio...

PostPaweł Baran | 20 Kwi 2017, 08:51

Naukowcy zaobserwowali nieznane zjawisko w jonosferze

2017-04-19
Eksperci pracujący dla amerykańskiej agencji kosmicznej NASA zbadali zachodzące w jonosferze zjawisko, które może być wywoływane przez silne rozbłyski słoneczne. Chodzi o pozbawianie jonosfery ładunków elektrycznych, co może wywoływać problemy w ziemskiej komunikacji radiowej.

Specjaliści z Danii, USA i Kanady, przeanalizowali dane zebrane po tym, gdy 19 lutego 2014 roku do ziemskiej magnetosfery dotarły obłoki plazmy pochodzące z rozbłysku słonecznego. Na ich podstawie naukowcy zasugerowali, że to właśnie rozbłyski wpływają na naszą atmosferę w ten sposób, że pozbawiają ładunków elektrycznych duże części jonosfery.

Może to prowadzić do poważnych zakłóceń w komunikacji radiowej, w której właśnie jonosfera pełni ważną rolę. Zdobyte dane wskazują na to, iż obszary pozbawione naładowanych cząstek, zdmuchniętych przez wiatr słoneczny i plazmę z rozbłysku, potrafią się rozciągać na przestrzeni od 500 do 1000 kilometrów. Wszystkie znajdujące się tam elektrony zostają dosłownie wyssane i taki stan rzeczy utrzymuje się nawet przez kilkanaście dni.


Zmianynaziemi.pl
http://nt.interia.pl/raporty/raport-kos ... Id,2383742


http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy zaobserwowali nieznane zjawisko w jonosferze.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy zaobserwowali nieznane zjawisko w jonosferze 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Kwi 2017, 08:52

Polski robot poleci na Marsa!


2017-04-19
Polski robot Kret poleci na Marsa w 2018 roku w ramach misji NASA InSight - poinformował na konferencji prasowej dr Jerzy Grygorczuk, wiceprezes firmy Astronika. Kret będzie pierwszym kompletnym systemem dostarczonym przez polski przemysł na tak istotną misję.

Polska Astronika jest twórcą robota, który zagłębi się w powierzchnię Marsa i zbada właściwości marsjańskiego gruntu. Misja InSight, w ramach której Kret poleci na Czerwoną Planetę, ma trwać dwa lata ziemskie.

Kret wygrał z niemieckimi konkurencyjnymi urządzeniami, pokonał je w testach porównawczych. Finansowanie całkowicie pochodzi w kontraktów z Niemieckiej Agencji Kosmicznej. Jest to kwota 600-700 tysięcy euro - podał dr Grygorczuk.

Astronika wygrała przetarg na wykonanie podsystemu do misji NASA, która będzie polegać na wierceniu na głębokość 5 metrów w powierzchni Marsa - wyjaśniała natomiast po zakończeniu konferencji wiceminister rozwoju Jadwiga Emilewicz.
Sektor kosmiczny jest branżą, w której kryterium najniższej ceny nie istnieje. Tu jest istotna jakość, tempo, standard. I nasze małe firmy te standardy już spełniają. To są niezwykle sprawne firmy, jeśli idzie o pozyskiwanie najciekawszych, najkosztowniejszych międzynarodowych kontraktów. Na 10 złożonych aplikacji do Europejskiej Agencji Kosmicznej osiem zakończyło się sukcesem. Firma, która się dzisiaj prezentowała, należy do grupy tego typu polskich przedsiębiorstw - podkreśliła.
Jak dodała, polski sektor kosmiczny ma duży potencjał: gdy w 2012 roku Polska przystępowała do Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) na specjalnym portalu internetowym Agencji zarejestrowanych było niespełna 50 polskich podmiotów zainteresowanych udziałem w przetargach ESA - obecnie jest ich ponad 300.
Robot Kret wykonany jest ze stopów tytanu i stali oraz wolframu. Ma grubość 25 mm, waży około pół kilograma.
Astronika powstała w 2013 roku z inicjatywy grupy polskich inżynierów, zajmujących się mechaniką precyzyjną do zastosowań kosmicznych.

(e)
http://www.rmf24.pl/nauka/news-polski-r ... Id,2384347

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polski robot poleci na Marsa.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Kwi 2017, 08:54

Bańki na Tytanie
19 kwietnia 2017 Redakcja AstroNETu
Artykuł napisał Piotr Bielak.
Pokryty zbiornikami ciekłych węglowodorów Tytan, największy księżyc Saturna, jest jednym z najbardziej intrygujących miejsc w Układzie Słonecznym. Naukowcy z należącego do NASA Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie przeprowadzili symulację warunków panujących na powierzchni tego księżyca, odkrywając, że w mieszaninach ciekłego metanu i etanu o temperaturze zbliżonej do tej, jaka panuje na powierzchni Tytana, mogą rozpuszczać się znaczne ilości azotu, który stanowi ponad 98% atmosfery księżyca. Co więcej, niewielkie zmiany temperatury, ciśnienia czy składu roztworu mogą doprowadzić do nagłego wydzielania się azotu, który formuje bąble, tworzące płaty na powierzchni zbiorników węglowodorów.
Morza bąbli
Jak wynika z danych przesłanych przez sondę Cassini, skład tytanowych mórz i jezior różni się w zależności od miejsca: w niektórych z nich dominuje metan, w innych – etan. Jak mówi Michael Malaska, który kierował badaniami: „Nasze doświadczenia pokazują, że kiedy ciecz bogata w metan miesza się z bogatą w etan – na przykład podczas ulewy lub w miejscu, gdzie rzeka metanu wpływa do etanowego jeziora – azot jest mniej skłonny do pozostania w roztworze”.
Wydzielanie azotu, może wystąpić również, gdy zbiorniki węglowodorów ogrzewają się nieco, podczas zmieniających się pór roku na księżycu. Tworzące się bąble stanowią problem dla planowanych sond, które mają zbadać jeziora Tytana. Ciepło wydzielane przez próbnik, płynący po powierzchni zbiornika, może wywołać powstawanie wokół niego takich bąbli, co znacznie utrudniłoby sterowanie sondą.
Malaska zwraca uwagę, że ruch azotu nie zachodzi w jednym kierunku. Jak mówi: „W rezultacie jeziora Tytana jakby «oddychają» azotem. Kiedy ochładzają się, mogą zaabsorbować większe ilości gazu «wdychając». A kiedy ich temperatura rośnie, rozpuszczalność azotu maleje i jeziora «wydychają»”. Podobne zjawisko zachodzi na Ziemi, gdzie dwutlenek węgla jest pochłaniany przez oceany.
Tajemnica magicznych wysp
Idea bąbli azotu, tworzących płaty na powierzchni Tytana może być kluczową do wyjaśnienia jednego z najciekawszych zjawisk, zaobserwowanych przez sondę Cassini: tak zwanych „magicznych wysp”. Na radarowych mapach fragmentów powierzchni księżyca, wykonanych podczas kolejnych przelotów, widoczne są niewielkie obszary, które pojawiają się, znikają i (przynajmniej w jednym przypadku) pojawiają się ponownie. Wśród proponowanych wyjaśnień tego zjawiska znalazły się właśnie pola bąbli. Nowe badania, prezentujące mechanizm powstawania takich obszarów, przemawiają za tą hipotezą. „Dzięki tej pracy poświęconej rozpuszczalności azotu, jesteśmy teraz pewni, że bąble mogą rzeczywiście tworzyć się w morzach i mogą być liczniejsze, niż się tego spodziewaliśmy” mówi Jason Hofgartner z JPL, członek zespołu badającego radarowe zdjęcia Tytana i współautor pracy.
Koniec misji
Za kilka dni – 22 kwietnia – Cassini wykona ostatnie (sto dwudzieste siódme) zbliżenie do Tytana. Obserwacje radarowe wykonane podczas przelotu dostarczą nowych danych dotyczących „magicznych wysp” i być może pomogą rozstrzygnąć, która z hipotez na temat ich natury jest poprawna.
W trakcie przelotu trajektoria lotu sondy zostanie zmieniona, rozpoczynając serię 22 przelotów pomiędzy najbardziej wewnętrznym z pierścieni Saturna, a jego atmosferą. 20-letnia misja zakończy się wejściem sondy w atmosferę planety 15 sierpnia.
Source :
NASA
http://news.astronet.pl/index.php/2017/ ... a-tytanie/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bańki na Tytanie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bańki na Tytanie2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Bańki na Tytanie3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Kwi 2017, 08:56

Oto pierwsze zdjęcie Ciemnej Materii!
19 kwietnia 2017 Kamil Serafin
Ciemna Materia od lat stanowi jedną z największych zagadek wszechświata. Tajemnicza siła odpowiadająca za przyciąganie się galaktyk, stanowiąca około 27% masy całego kosmosu, wciąż pozostawała dla nas nieuchwytna. Jej dokładnych tajemnic nie poznamy zapewne jeszcze przez wiele lat. Ostatnie jej badania, pozwoliły nam jednak uczynić spory krok naprzód w tej kwestii! Mike Hudson oraz Seth Epps, profesorowie astronomii z University of Waterloo w Kanadzie wykonali bowiem pierwsze, kompozycyjne zdjęcie, na którym widoczne jest oddziaływanie Ciemnej Materii!
Jako że Ciemna Materia nie absorbuje, emituje czy też odbija światła, jej obserwacja była dotąd niemożliwa. Dzięki danym uzyskanym z Teleskopu Kanadyjsko-Francusko-Hawajskiego oraz Sloan Digital Sky Survey (program zapewniający największy przegląd nieba w historii), Hudson i Epps wykorzystali metodę zwaną soczewkowaniem grawitacyjnym. Światło pochodzące z galaktyk zostało odchylone przez grawitację Ciemnej Materii, co pozwoliło zlokalizować objętą przez nią przestrzeń, wyginającą światło. By móc tego dokonać, potrzebowali katalogu obserwowanych galaktyk, oraz tych, które znajdowały się w tle emitując niezwykle mocno podczerwień. Takie galaktyki nazywane są w skrócie LRG (Luminous Red Galaxies) i wedle badań, należą do najcięższych w całym znanym nam wszechświecie.
Do stworzenia tego zdjęcia, wykorzystano aż 23 tysiące galaktyk odległych o około 4.5 miliarda lat świetlnych od nas, których wzajemne odległości były wystarczająco dobrze znane. Dzięki temu możliwe było stworzenie modelu 3D całego układu i zobrazowanie zachodzących tam zjawisk grawitacyjnych pomiędzy parami galaktyk (białe plamy na zdjęciu) znajdujących się w równej odległości od Ziemi. Obserwacje Hudsona i Eppsa pozwoliły ustalić, że najsilniejsze oddziaływania grawitacyjne spowodowane przez Ciemną Materię (czerwone obszary na zdjęciu), występują pomiędzy obiektami pomiędzy którymi dystans jest mniejszy niż 40 mln lat świetlnych.
Naukowcy uważają jednak, że największym sukcesem jest wyczekiwane udowodnienie istnienia Ciemnej Materii, które jeszcze pod koniec XX wieku poddawane było w wątpliwość. Hudson i Epps mają nadzieję, że ich techniki zostaną wykorzystane w przyszłości, by dalej badać naturę Ciemnej Materii. Sami z pewnością również będą kontynuować swoje badania.
Source :
Space.com
http://news.astronet.pl/index.php/2017/ ... j-materii/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Oto pierwsze zdjęcie Ciemnej Materii.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Oto pierwsze zdjęcie Ciemnej Materii2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Kwi 2017, 08:58

Kolejna egzoplaneta najlepszą kandydatką do poszukiwania oznak życia
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 19/04/2017
Egzoplaneta krążąca wokół czerwonego karła odległego od nas o 40 lat świetlnych może być kolejną planetą ogłoszoną „najlepszą kandydatką do poszukiwań oznak życia poza Układem Słonecznym”. Międzynarodowy zespół astronomów pracujący na instrumencie HARPS w La Silla, jak i innych teleskopach rozsianych po całym świecie, odkrył „super-ziemię” krążącą w ekosferze gwiazdy LHS 1140. Owa planeta to glob nieznacznie większy i dużo masywniejszy od Ziemi, który najprawdopodobniej utrzymał prawie całą swoją atmosferę. Fakt ten, w połączeniu z informacją, że planeta przechodzi na tle tarczy swojej gwiazdy macierzystej sprawia, że jest to jeden z najbardziej obiecujących celów przyszłych badań atmosfer planetarnych. Wyniki obserwacji opublikowane zostaną jutro (20.04.2017) w periodyku Nature.
Nowo odkryta super-ziemia LHS 1140b krąży w ekosferze wokół czerwonego karła LHS 1140 w Gwiazdozbiorze Wieloryba (Cetus). Czerwone karły to gwiazdy znacznie mniejsze i chłodniejsze od Słońca. Choć LHS 1140b jest dziesięciokrotnie bliżej swojej gwiazdy niż Ziemia, otrzymuje od niej zaledwie połowę docierającego do Ziemi promieniowania. Spoglądając w stronę tego układu prosto z Ziemi obserwujemy orbitę planety niemal idealnie od strony krawędzi, a zatem na pewnym etapie swojej orbity planeta blokuje część światła emitowanego przez jej gwiazdę macierzystą.
„To najbardziej ekscytująca egzoplaneta w ostatniej dekadzie”, mówi główny autor opracowania Jason Dittmann z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics (CfA) w Cambridge. „Ciężko byłoby wymyślić lepszy cel do poszukiwania odpowiedzi na jedno z najważniejszych pytań nauki – czy istnieje życie poza Ziemią”.
Obecna charakterystyka czerwonego karła jest wyjątkowo korzystna – LHS 1140 rotuje wolniej i emituje mniej wysoko-energetycznego promieniowania niż inne małomasywne gwiazdy tego typu”, tłumaczy Nicola AStudillo-Defru z Obserwatorium Genewskiego w Szwajcarii i członkini zespołu badawczego.
Aby na planecie mogło istnieć życie takie jakie znamy, na jej powierzchni musi być woda w stanie ciekłym, a sama planeta musi posiadać atmosferę. Wiadomo, że młode czerwone karły mogą emitować promieniowanie, które jest wystarczająco silne, aby wywiać atmosfery planet krążących wokół nich. W tym przypadku duże rozmiary planety oznaczają, że na jej powierzchni przez miliony lat mógł istnieć ocean magmy. Taki gorący ocean mógł pompować parę wodną do atmosfery jeszcze długo po tym jak gwiazda macierzysta osiągnęła obecny, spokojny etap ewolucji, przez co na powierzchni planety mogła pojawić się woda w stanie ciekłym.
Pierwszego odkrycia dokonano za pomocą obiektu MEarth, który wykrył pierwsze spadki jasności gwiazdy wskazujące na obecność planety tranzytującej na tle gwiazdy. Wkrótce potem instrument HARPS wykonał dodatkowe obserwacje, które potwierdziły obecność super-ziemi. HARPS także umożliwił określenie okresu orbitalnego oraz wydedukowanie masy i gęstości planety.
Astronomowie szacują wiek planety na co najmniej pięć miliardów lat. Rozmiary gwiazdy aktualnie szacuje się na 1,4 rozmiarów Ziemi (średnica rzędu 18 000 km). Masa planety wynosząca około siedmiu mas Ziemi wskazuje na dużą gęstość oraz na fakt, że jest to prawdopodobnie planeta skalista z gęstym żelaznym jądrem.
LHS 1140 może okazać się najlepszą kandydatką do przyszłych badań mających na celu charakteryzację jej atmosfery, o ile taka istnieje. Dwóch członków zespołu: Xavier Delfosse oraz Xavier Bonfils z CNRS i IPAG w Grenoble uważa, że „układ LHS 1140 może się okazać nawet lepszym celem badań planet w ekosferach niż Proxima b czy TRAPPIST-1. To naprawdę niesamowity rok pod względem odkryć planet pozasłonecznych!”.
W szczególności nadchodzące obserwacje za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a pozwolą dokładnie oszacować ilość wysoko-energetycznego promieniowania docierającego do LHS 1140b, dzięki czemu będzie można dokładniej ustalić możliwość istnienia na planecie warunków sprzyjających do powstania życia.
Patrząc bardziej perspektywicznie – kiedy do użytku wejdą nowe teleskopy takie jak E-ELT, będziemy w stanie szczegółowo badać atmosfery planet pozasłonecznych, a LHS 1140b jest doskonałą kandydatką do takich badań.
Źródło: ESO
http://www.pulskosmosu.pl/2017/04/19/ko ... nak-zycia/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejna egzoplaneta najlepszą kandydatką do poszukiwania oznak życia.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejna egzoplaneta najlepszą kandydatką do poszukiwania oznak życia2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Kolejna egzoplaneta najlepszą kandydatką do poszukiwania oznak życia3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Kwi 2017, 08:59

Sonda Cassini patrzy na Ziemię zza pierścieni Saturna
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 19/04/2017
Powyższe zdjęcie przedstawia Ziemię widzianą kamerami sondy Cassini w dniu 13 kwietnia 2017 roku kiedy to Cassini przelatywała za skrytymi w mroku nocy pierścieniami A oraz F. W momencie wykonywania zdjęcia sonda Cassini oraz Saturn znajdowały się ok. 1,43 mld kilometrów od Ziemi. Z tak dużej odległości, cała Ziemia – i wszyscy ludzie na niej – jest tylko jedną z wielu kropek ciemnego nieba.
To nie pierwszy raz, kiedy sonda Cassini kierowała swoje kamery w stronę Ziemi, ale z pewnością jest to jej najnowsze zdjęcie naszej planety z okolic Saturna. Patrząc na tego typu zdjęcia naszej planety, zawsze przypominają nam się słowa dr Carla Sagana:
Spójrz ponownie na tę kropkę. To Nasz dom. To my. Na niej wszyscy, których kochasz, których znasz. O których kiedykolwiek słyszałeś. Każdy człowiek, który kiedykolwiek istniał, przeżył tam swoje życie. To suma Naszych radości i smutków. To tysiące pewnych swego religii, ideologii i doktryn ekonomicznych. To każdy myśliwy i zbieracz. Każdy bohater i tchórz. Każdy twórca i niszczyciel cywilizacji. Każdy król i chłop. Każda zakochana para. Każda matka, ojciec i każde pełne nadziei dziecko. Każdy wynalazca i odkrywca. Każdy moralista. Każdy skorumpowany polityk. Każdy wielki przywódca i wielka gwiazda. Każdy święty i każdy grzesznik w historii Naszego gatunku, żył tam. Na drobinie kurzu zawieszonej w promieniach Słońca. Pomyśl o rzekach krwi przelewanych przez tych wszystkich imperatorów, którzy w chwale i zwycięstwie mogli stać się chwilowymi władcami fragmentu tej kropki. Naszym pozą. Naszemu urojonemu poczuciu własnej ważności, naszej iluzji posiadania jakiejś uprzywilejowanej pozycji we wszechświecie, rzuca wyzwanie ta oto kropka bladego światła.
Źródło: lightsinthedark / wikipedia
http://www.pulskosmosu.pl/2017/04/19/so ... i-saturna/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Cassini patrzy na Ziemię zza pierścieni Saturna.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Kwi 2017, 13:08

Cassini zmierza na ostatnie spotkanie z Tytanem
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 20/04/2017
Już pojutrze rano sonda Cassini po raz ostatni w trakcie swojej misji zbliży się do osłoniętego gęstą atmosferą Tytana. Przelot ten stanowi ostatnią w trakcie tej misji okazję do przeprowadzenia obserwacji jezior i mórz ciekłych węglowodorów rozciągających się po całym północnym obszarze okołobiegunowym oraz do wykorzystania silnego radaru do przedarcia się przez gęstą atmosferę i wykonania zdjęć powierzchni.
Moment największego zbliżenia do globu przypadnie na godzinę 6:08 GMT 22 kwietnia. Podczas przelotu sonda zbliży się na odległość 979 kilometrów nad powierzchnią Tytana i będzie wtedy przemieszczała się z prędkością 21 000 km/h.
Zbliżenie sondy do Tytana stanowi także początek Wielkiego Finału całej misji Cassini – ostatniego zestawu 22 orbit, który zaprowadzi sondę w obszar pomiędzy planetą a jej pierścieniami, a zakończy się wlotem w atmosferę Tytana w dniu 15 września. Podczas przelotu w pobliżu Tytana grawitacja księżyca pozwoli zmienić orbitę sondy wokół Saturna nieznacznie ją skracając tak, aby sonda zamiast przelatywać tuż za zewnętrzną krawędzią pierścieni, zaczęła przelatywać pomiędzy nimi a Saturnem.
Przelot stanowi 127. planowane spotkanie sondy Cassini z Tytanem. Planowane spotkania to takie, w których sonda wykorzystuje swój silnik rakietowy do dokładnego skierowania się na spotkanie.
Zainstalowany na pokładzie sondy Cassini radar będzie poszukiwał zmian w jeziorach i morzach metanowych Tytana, a także po raz pierwszy (i ostatni) spróbuje zmierzyć głębokość i skład chemiczny mniejszych jezior Tytana. Sam radar oprócz tego podejmie ostatnią próbę zaobserwowania „magicznej wyspy” na Tytanie – tajemniczego obiektu na jednym z mórz księżyca, który zmieniał swój kształt pomiędzy kolejnymi przelotami sondy. Naukowcy mają nadzieję, że uda im się pozyskać dodatkowe informacje, które pozwolą określić czy obiekt ten to tylko fale, unoszące się na jeziorze odłamki czy coś zupełnie innego. (monolit? – red.)
Źródło: NASA/JPL
http://www.pulskosmosu.pl/2017/04/20/ca ... z-tytanem/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Cassini zmierza na ostatnie spotkanie z Tytanem.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 20 Kwi 2017, 13:10

Sojuz wynosi dwóch astronautów w pierwszą w tym roku podróż do ISS
Wysłane przez grabianski w 2017-04-20

Rosyjska rakieta Sojuz FG wystartowała dzisiaj o 9:13 polskiego czasu ze stanowiska 1/5 kosmodromu Bajkonur. Wyniosła na trajektorię ku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej parę astronautów - Rosjanina i Amerykanina.

W skład misji wchodzą: Fiodor Jurczikin (dowódca misji) - rosyjski weteran lotów kosmicznych, z 3 zakończonymi misjami i 537 dniami spędzonymi łącznie w kosmosie (jest 7. w rankingu wszechczasów pod względem łącznego czasu spędzonego na orbicie) oraz Jack Fischer (inżynier pokładowy) - Amerykanin, dla którego będzie to pierwsza misja.

Astronauci mają spędzić na orbicie cztery i pół miesiąca. Załoga, wyjątkowo odchudzona do dwóch osób wynika z redukcji rosyjskiej obecności na stacji. W przyszłych ekspedycjach tylko dwóch rosyjskich kosmonautów ma zamieszkiwać kompleks orbitalny. W ten sposób Rosjanie chcą oszczędzić na dostawach zaopatrzenia i treningach kosmonautów.

Kapsuła Sojuz MS-04 poleciała na rakiecie Sojuz FG. Po raz pierwszy nowa wersja statku Sojuz wykona przyspieszone zbliżenie do stacji. W przeciągu 6 godzin od startu Sojuz ma zacumować w porcie w rosyjskiej części stacji. Był to też pierwszy lot załogowy rosyjskiej rakiety po grudniowej katastrofie rakiety Sojuz U z kapsułą zaopatrzeniową Progress MS-04. Wtedy z powodu awarii silnika 3. stopnia rakieta nie zdołała wynieść statku na orbitę i spadła w lasach syberyjskich.

Ustalono, że przyczyną katastrofy była wada fabryczna silnika RD-0110. W rezultacie postanowiono wymienić wszystkie silniki z serii produkcyjnej w górnych stopniach rakiet Sojuz U i Sojuz FG. 22 lutego rakieta Sojuz U z wymienionym napędem w 3. stopniu z powodzeniem wyniosła ładunek i zakończyła jednocześnie swoją karierę, ustępując miejsca rakiecie Sojuz nowszej generacji. Teraz również z powodzeniem, pierwszy raz od awarii poleciał załogowy typ tej rakiety - Sojuz FG.
Podsumowanie

Był to 20. start rakiety orbitalnej w tym roku, pierwszy załogowy. Ten tydzień jest wypełniony startami związanymi z lotami załogowymi. We wtorek do ISS poleciał statek towarowy Cygnus, który zbliży się i zadokuje ze stacją w sobotę. Natomiast kilka godzin po starcie Sojuza, wystartuje chińska rakieta Długi Marsz 7, która wyniesie pierwszy w historii chińskich lotów statek zaopatrzeniowy do testowej, niezamieszkałej chińskiej stacji orbitalnej Tiangong 2.

Źródło: SF101

Więcej informacji:
• informacja prasowa NASA o misji Sojuz MS-04
Na zdjęciu: Fiodor Jurczikin i Jack Fischer pozujący 14 kwietnia przed rakietą Sojuz FG, która wyniosła ich dziś na orbitę. Źródło: NASA/Centrum Treningów Kosmonautów im. Jurija Gagarina/Andrej Szelepin
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/soj ... -3260.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sojuz wynosi dwóch astronautów w pierwszą w tym roku podróż do ISS.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Kwi 2017, 09:38

Sojuz MS-04 dotarł do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS)
2017-04-20
Dziś tj. 20 kwietnia o godzinie 9.13 czasu polskiego z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie wystartował Sojuz MS-04. Dwuosobowa załoga, w skład której wchodzą dowódca Rosjanin Fiodor Jurczychin oraz Amerykanin Jack Fischer obrała kurs w kierunku Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Proces uruchamiania silników oraz sam start odbył się bez żadnych komplikacji. Głównym celem misji jest dostarczenie nowego statku ratowiniczego oraz stałej załogi stacji.
Dla 58 letniego rosyjskiego kosmonauty Fiodora Jurczichina jest to już piąty lot na na orbitę okołoziemską, a dla 43 letniego Amerykanina Jacka Fischera jest to debiut. Obaj powrócą na Ziemie 3 września na pokładzie Sojuza MS-04 wraz z pełniącą aktualnie funkcję dowódcy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) Amerykanką Peggy Whitson. Do ciekawostek związanych z jej misją należy fakt, że już w najbliższy poniedziałek 24 kwietnia pobije rekord wynoszący jak dotąd 534 dni łącznego czasu pobytu obywatela USA w przestrzeni kosmicznej.

Proces "cumowania" Sojuza do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) rozpoczął się zaledwie 6 godzin po starcie. Agencja kosmiczna NASA potwierdziła, że połączenie Sojuza MS-04 do stacji (ISS) przebiegło zgodnie z założonym planem. Warto zwrócić uwagę na szybki czas dotarcia Sojuza do stacji (ISS). W poprzednich trzech "próbnych" misjach Sojuza MS dokowanie następowało po dwóch dobach.

Start: 9:13 (czasu polskiego)
Połączenie z ISS: 15:18 (czasu polskiego)
Źródło: nasa.gov, astronomia24.com
http://www.astronomia24.com/news.php?readmore=603

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sojuz MS-04 dotarł do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.jpg
Sojuz MS-04 dotarł do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.jpg (25.77 KiB) Obejrzany 1987 razy
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sojuz MS-04 dotarł do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Kwi 2017, 09:40

Polska w projekcie nowych wahadłowców kosmicznych
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 20/04/2017
Europejska Agencja Kosmiczna i konsorcjum firm z naszego kontynentu podpisały umowę z amerykańską Sierra Nevada Corporation na dostawę systemu dokowania IBDM dla nowych wahadłowców Dream Chaser, które będą dostarczać zaopatrzenie na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Wśród firm rozwijających IBDM jest SENER Polska. Ten projekt to duża szansa, także dla innych lokalnych firm – IBDM może trafić na globalny rynek i stać się standardem w przyszłych misjach kosmicznych.
IBDM (International Berthing Docking Mechanism) to innowacyjny system dokowania oraz cumowania pojazdów kosmicznych. Wyposażony jest w układ kontroli sił działających między obiektami w czasie dokowania, dzięki czemu pozwala na łączenie pojazdów o różnych wielkościach. IBDM składa się z systemów „miękkiego” oraz „twardego” dokowania. Pierwszy służy do przechwycenia, rozładowania energii kinetycznej i ustawienia pojazdów w odpowiedniej pozycji. Drugi tworzy szczelne i sztywne połączenie umożliwiające przejście między pojazdami oraz zapewnia przesył danych i zasilania. IBDM jest kompatybilny ze standardem systemów dokowania stworzonym przez agencje współpracujące przy projekcie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
IBDM to projekt pod wieloma względami wyjątkowy – mówi dr Aleksandra Bukała, dyrektor generalna SENER Polska – To rzadki przypadek, gdy amerykańska firma, realizująca kontrakt dla NASA, decyduje się na wykorzystanie systemu stworzonego w Europie. To także krok milowy w planach wykorzystania naszego rozwiązania na szeroką skalę i jego komercjalizacji. Załogowe loty w kosmos powoli znów nabierają tempa, włączają się w nie kolejne państwa i firmy. To zwiększa zapotrzebowanie na ustandaryzowany system dokowania.
W projekcie IBDM SENER Polska odpowiada za zaprojektowanie i produkcję kilku istotnych elementów: mechanizmów połączenia i odłączenia złącz elektrycznych między wahadłowcem a stacją kosmiczną, mechanizmów separujących, sensorów do monitorowania dokowania, cumowania i odcumowania, a także osłon przeciw mikrometeoroidom i kosmicznym śmieciom.
– Przewidujemy, że około 40 proc. wartości naszej części projektu przekażemy innym polskim firmom, którym powierzymy produkcję elementów mechanizmu – mówi dr Aleksandra Bukała – Liczymy, że wraz z komercjalizacją IBDM i produkcją kolejnych egzemplarzy do polskiego sektora kosmicznego popłynie szerszy strumień pieniędzy.
Sierra Nevada Corporation (SNC), to jedna z trzech firm, obok SpaceX i Boeinga, która podpisała z NASA umowę na regularne dostawy zaopatrzenia na Międzynarodową Stację Kosmiczną i jedyna, która wykorzystuje do tego koncepcję ulepszonego wahadłowca. Kapsuły konkurentów bazują na koncepcji opracowanej w programie Apollo i zakładającej powrót w atmosferę lotem balistycznym, a następnie lądowanie w oceanie przy wykorzystaniu ogromnych spadochronów. Natomiast Dream Chaser zdolny będzie do lądowania na każdym lotnisku, które jest w stanie przyjąć duży samolot.
Liderem europejskiego konsorcjum IBDM jest belgijski QinetiQ. Firma współpracuje z SENER Polska i SENER Hiszpania, które odpowiadają za system twardego dokowania, a także szwajcarskimi firmami Ruag AG (siłowniki liniowe) oraz Maxon (silniki elektryczne). Projekt IBDM realizowany jest w formie partnerstwa publiczno-prywatnego. Oprócz wkładu finansowego ESA, firmy w nim uczestniczące inwestują własne środki, licząc na stworzenie komercyjnego produktu, który będzie oferowany na międzynarodowym rynku kosmicznym.
http://www.pulskosmosu.pl/2017/04/20/po ... smicznych/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polska w projekcie nowych wahadłowców kosmicznych.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Polska w projekcie nowych wahadłowców kosmicznych2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Kwi 2017, 09:41

Większość planet przyjaznych dla życia nie posiada suchego lądu?
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 20/04/2017
Informacja dla przyszłych badaczy planet pozasłonecznych: warto zabrać ze sobą sprzęt do nurkowania! Najnowsze badania opisane dzisiaj w artykule opublikowanym w periodyku Monthly Notices of the Royal Astronomical Society wskazują, że modele statystyczne przewidują, że większość planet przyjaznych dla życia może być zdominowana przez oceany pokrywające nawet 90% ich powierzchni.
Dr Fergus Simpson, autor opracowania z Institute of Cosmos Sciences na Uniwersytecie w Barcelonie opracował model statystyczny, którego celem było ustalenie stosunku powierzchni lądu do wody na egzoplanetach sprzyjających powstaniu życia takiego jakie znamy.
Aby na powierzchni planety znajdowały się zarowno rozległe obszary lądu jak i wody, niezbędna jest delikatna równowaga pomiędzy ilością wody utrzymywaną przez planetę w czasie a ilością przestrzeni w zbiornikach wodnych. Obie te wartości mogą znacznie wahać się w przypadku planet posiadających wodę w stanie ciekłym, a fakt, że na Ziemi te wartości są tak dobrze zrównoważone jest od dawna nierozwiązaną zagadką.
Model Simpsona wskazuje, że większość planet przyjaznych dla życia może charakteryzować się oceanami pokrywającymi ponad 90% jej powierzchni. Należy zauważyć, że także Ziemia jest bardzo bliska miana „wodnego świata” – czyli planety, której wszystkie lądy zanurzone są pod globalnym oceanem.
„Scenariusz, w którym Ziemia posiada mniej wody niż większość innych planet przyjaznych dla życia, zgodny jest z wynikami przeprowadzonych symulacji, i może pomóc wytłumaczyć dlaczego niektóre odkryte przez nas planety wydają się mieć niższą gęstość niż oczekiwana”, tłumaczy Simpson.
W swojej najnowszej pracy Simpson dowodzi, że doskonale zrównoważone oceany Ziemi mogą być skutkiem zasady antropicznej – częściej wykorzystywanej w kontekście kosmologicznym – tłumaczącej w jaki sposób nasze wymagania, których spełnienie niezbędne jest do powstania życia, wpływa na nasze obserwacje Wszechświata.
Źródło: RAS
http://www.pulskosmosu.pl/2017/04/20/wi ... hego-ladu/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Większość planet przyjaznych dla życia nie posiada suchego lądu.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Większość planet przyjaznych dla życia nie posiada suchego lądu2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Kwi 2017, 09:45

Hubble jako pierwszy obserwuje soczewkowaną supernową typu Ia
Napisany przez Radosław Kosarzycki dnia 20/04/2017
Międzynarodowy zespół astronomów kierowany przez badaczy z Uniwersytetu w Sztokholmie wykorzystał Kosmiczny Teleskop Hubble’a do zbadania kilku grawitacyjnie soczewkowanych obrazów supernowej typu Ia. Cztery obrazy eksplodującej gwiazdy posłużą do zbadania tempa rozszerzania się Wszechświata. Tym razem można tego dokonać bez żadnych teoretycznych założeń co do modelu kosmologicznego, dzięki czemu uzyskamy nowe informacje o rzeczywistym tempie ekspansji Wszechświata. Wyniki badań opublikowano dzisiaj w periodyku Science.
Międzynarodowy zespół kierowany przez astronomów z Uniwersytetu w Sztokholmie odkrył odległą supernową typu Ia o nazwie iPTF16geu – światło tej eksplozji potrzebowało 4,3 miliardów lat, aby do nas dotrzeć. Promieniowanie wyemitowane z tej konkretnej supernowej zostało zakrzywione i powiększone wskutek soczewkowania grawitacyjnego tak, że spowodowało powstanie czterech osobnych obrazów eksplozji na niebie. Wszystkie cztery obrazy układają się w okrąg o promieniu zaledwie ok. 3000 lat świetlnych wokół soczewkującej galaktyki znajdującej się na pierwszym tle – to jedna z najmniejszych pozagalaktycznych soczewek grawitacyjnych dotąd odkrytych. Z wyglądu przypomina słynną supernową Refsdal, którą astronomowie odkryli w 2015 roku. Jednak Refsdal była supernową spowodowaną kolapsem jądra.
Supernowe typu Ia charakteryzują się jednakową jasnością, dzięki czemu astronomowie mierząc jej jasność mogą określić jej odległość od nas. Z tego też powodu supernowe typu Ia są świecami standardowymi. Tego typu supernowe od dziesięcioleci wykorzystywane są do mierzenia odległości we Wszechświecie. To także one posłużyły naukowcom do odkrycia przyspieszenia ekspansji Wszechświata i ciemnej energii. Teraz, supernowa iPTF16geu umożliwi badaczom zbadanie nowego terytorium – będą mogli przetestować teorie zakrzywiania czasoprzestrzeni w mniejszej pozagalaktycznej skali niż wcześniej.
„Rozdzielenie po raz pierwszy kilku obrazów silnie soczewkowanej supernowej typu Ia stanowi przełomowe osiągnięcie. Możemy zmierzyć zdolność skupiania promieniowania dokładniej niż kiedykolwiek wcześniej”, mówi Ariel goobar, prfoesor z Centrum Oskara Kleina z Uniwersytetu w Sztokholmie oraz główny autor opracowania.
Aktualnie zespół badaczy jest w trakcie dokładnego mierzenia jak długo światło tworzące każdy z czterech obrazów potrzebowało, aby do nas dotrzeć. Różnice między tymi czasami pozwolą nam obliczyć stałą Hubble’a – tempo rozszerzania Wszechświata. To szczególnie istotna informacja, szczególnie w obliczu niedawnych rozbieżności tych wartości w lokalnym i we wczesnym Wszechświecie.
Choć soczewkowane supernowe są ekstremalnie ważne w kosmologii, to są one równie trudne do znalezienia. Ich odkrycie nie tylko zależy od bardzo szczególnego i precyzyjnego ułożenia obiektów we Wszechświecie, lecz są one także widoczne przez bardzo krótki okres czasu. „Odkrycie iPTF16geu to jak znalezienie igły w stogu siana”, mówi Rahman Amanullah, współautor i badacz ze Sztokholmu. „Odkrywa przed nami kilka informacji, lecz prowokuje całą lawinę innych”.
Źródło STScI
http://www.pulskosmosu.pl/2017/04/20/hu ... a-typu-ia/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hubble jako pierwszy obserwuje soczewkowaną supernową typu Ia.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hubble jako pierwszy obserwuje soczewkowaną supernową typu Ia2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hubble jako pierwszy obserwuje soczewkowaną supernową typu Ia3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hubble jako pierwszy obserwuje soczewkowaną supernową typu Ia4.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Hubble jako pierwszy obserwuje soczewkowaną supernową typu Ia5.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Kwi 2017, 09:46

Pożegnanie z Tytanem
20 kwietnia 2017Anna Wizerkaniuk
Już wkrótce sonda Cassini wykona swój pożegnalny przelot blisko Tytana. Będzie to ostatnia szansa na przeprowadzenie z bliska obserwacji jezior i mórz węglowodorowych na biegunie północnym tego księżyca. Po raz ostatni wykorzysta też swój potężny radar, by zrobić zdjęcia jego powierzchni.
Najmniejszą odległość, dzielącą ją od Tytana, sonda osiągnie 22 kwietnia o godzinie 9:08 polskiego czasu. Znajdzie się wtedy w odległości 979 km nad powierzchnią Tytana, a jej prędkość wyniesie 21 000 km/h. Wykorzystując grawitację największego księżyca Saturna, Cassini zostanie skierowana na nową orbitę, która będzie przebiegała pomiędzy wewnętrzną częścią pierścieni, a atmosferą planety. Tym samym rozpocznie się ostatnia faza przelotów sondy, podczas której Cassini wykona 22 orbity, a następnie zanurkuje w atmosferę Saturna.
Radar sondy będzie po raz ostatni poszukiwał zmian w metanowych morzach. Spróbuje też po raz pierwszy (i ostatni) zmierzyć głębokość i zbadać skład mniejszych jezior. Radar poszuka również „magicznej wyspy” – tajemniczej struktury na jednym z mórz Tytana. Dodatkowe obserwacje tego obiektu mogłyby pomóc w określeniu czy są to fale, bańki, unoszące się skały lub zupełnie coś innego. Jeśli nie uda się rozwiązać tej zagadki po badaniach Cassiniego, będzie trzeba zaczekać do czasu, gdy nowa sonda uda się w tamte rejony.
http://news.astronet.pl/index.php/2017/ ... z-tytanem/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pożegnanie z Tytanem.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Kwi 2017, 09:47

Naukowcy zaproponowali misję kosmiczną na planetę Uran
autor: John Moll (20 Kwiecień, 2017)
Uran, odległy gazowy olbrzym to fascynująca, błękitna planeta z systemem pierścieni. Z jakiegoś powodu to ciało niebieskie, przynajmniej dotychczas, nie znalazło zbyt wielkiego zainteresowania wśród astronomów. Wygląda na to, że obecny stan rzeczy może ulec zmianie.
Uran został odkryty w 1781 roku. Sonda Voyager 2 odwiedziła tę planetę w 1986 roku i była to tak naprawdę jedyna misja kosmiczna, dzięki której mogliśmy nieco lepiej poznać tego błękitnego giganta. Jednak od tamtego czasu minęło ponad 30 lat - to zdecydowanie za długo.
Podczas gdy Mars cieszy się w ostatnich latach ogromnym zainteresowaniem a w przyszłości powstaną tam pierwsze ludzkie kolonie, odległe planety naszego Układu Słonecznego zostały tak jakby zignorowane. Przypomnijmy więc, że tzw. lodowe olbrzymy to słabo zbadany typ planet a przecież w naszym systemie gwiezdnym znajdują się dwa takie ciała niebieskie - są to Uran i Neptun. Te dwa lodowe olbrzymy mogliśmy nieco lepiej poznać dzięki sondzie Voyager 2. Maszyna dotarła do Uranu w 1986 roku a trzy lata później do Neptuna.
Podczas niedawnej Konferencji Nauk Księżycowych i Planetarnych w The Woodlands w stanie Teksas, naukowcy z Uniwersytetu w Arizonie wyszli z propozycją aby po wielu latach złożyć kolejną wizytę odległym gazowym planetom. Specjaliści opracowali koncepcję przyszłej misji kosmicznej o nazwie "Oceanus". Niestety wystrzelenie sondy kosmicznej zaproponowano dopiero na rok 2030, zaś maszyna dotarłaby do błękitnej gazowej planety w 2041 roku.
Naukowcy proponują agencji NASA aby skupiła się na badaniach skalistego jądra oraz magnetosfery Uranu. Wymieniono również instrumenty badawcze jakie powinny znaleźć się na pokładzie sondy. Dzięki misji "Oceanus" poznamy lepiej Uran a także powiększymy naszą wiedzę na temat lodowych olbrzymów.
Źródło:
http://gizmodo.com/uranus-is-a-wonderla ... 1793607010
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/nau ... anete-uran

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy zaproponowali misję kosmiczną na planetę Uran.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Naukowcy zaproponowali misję kosmiczną na planetę Uran 2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Kwi 2017, 09:49

TRAPPIST-1: martwe piekło czy obfitość życia?
Wysłane przez kuligowska w 2017-04-20

TRAPPIST-1 to ekscytujące odkrycie: bliski, zwarty układ siedmiu skalistych planet o wielkościach pomiędzy Marsem a Ziemią, z których większość lub nawet wszystkie mogą leżeć w strefie zamieszkiwalnej. Czy jednak na pewno jest aż tak obiecująco? Ukazały się właśnie dwa artykuły naukowe, z których jeden dodatkowo zwiększa nadzieję na znalezienie tam życia, drugi jednak dowodzi, że planety TRAPPIST-1 niemal na pewno nie nadają się do zamieszkania. A może prawda leży gdzieś pośrodku?

Złe wiadomości

Jeszcze do niedawna naukowcy sądzili, że większość czerwonych karłów – gwiazd takich jak centrum układu TRAPPIST-1 – to obiekty bardzo aktywne, gwiazdy emitujące silne rozbłyski, które są w stanie nawet całkowicie zniszczyć atmosfery okrążających je planet. Z czasem okazało się jednak, że wiele planet pozasłonecznych okrąża swe macierzyste gwiazdy w takiej odległości, w której woda może występować w stanie ciekłym – czyli w strefie zamieszkiwalnej. Wówczas naukowcy na nowo rozważyli zagadnienie zamieszkiwalności obcych globów. Obecnie uważa się, że zamieszkiwalność układu TRAPPIST-1 silnie zależy od aktywności gwiazdy. Czy jest ona wystarczająco spokojna?

Dla porównania – najbliższa nam gwiazda, Proxima Centauri, ma wprawdzie układ planetarny, ale nie wiąże się z nim zbyt dużych nadzieli - Proksimę charakteryzuje bardzo wysoka aktywność objawiająca się między innymi destrukcyjnymi rozbłyskami. Badania przeprowadzone przez węgierskich planetologów sugerują, że również centralna gwiazda TRAPPIST-1 często wysyła w swe otoczenie silne rozbłyski. Może to zagrażać istnieniu większości (jeśli nie wszystkich) atmosfer okolicznych planet.

Naukowcy wyciągnęli te wnioski na bazie danych zebranych przez Teleskop Keplera. Jeden z zaobserwowanych rozbłysków TRAPPIST-1 był na tyle silny, że przewyższył nawet największy kiedykolwiek zaobserwowany rozbłysk na naszym Słońcu – efekt Carringtona, który w 1859 roku wyłączył układy telegraficzne i spowodował pojawienie się mnóstwa zórz, które widać było nawet w tropikalnych szerokościach geograficznych. Rozbłysk ten musiał pokonać dystans pomiędzy Ziemią a Słońcem, który wynosi aż 150 milionów kilometrów. Tymczasem najdalsza planeta w układzie TRAPPIST-1 znajduje się w odległości zaledwie 9,4 milionów kilometrów od swej gwiazdy. Na tej podstawie naukowcy wnioskują, że tak silna aktywność gwiazdowa musiała w rezultacie zdestabilizować atmosfery planetarne.

Dobre wieści

Naukowcy z Uniwersytetu z Chicago idą jednak o krok dalej. Sugerują, że planety mogą w pewnym sensie „dzielić się” swymi własnymi formami życia na drodze czegoś w rodzaju kosmicznej wymiany. Idea wymiany skał i innych obiektów między planetami nie jest niczym nowym. Na Ziemi znaleziono kilka meteorytów z Marsa - łącznie z tym, w którym ponad dziesięć lat temu wykryto możliwe ślady pozaziemskich skamielin. Ziemia i Mars mogą zbliżyć się do siebie najmniej na około 55 milionów kilometrów, co oznacza całkiem długą drogę do przebycia dla takich kosmicznych kamieni. A jednak jest to możliwe.

Co ciekawsze, nawet najdalej położone od siebie planety TRAPPIST-1 są od siebie odległe mniej więcej o odległość Ziemi i Księżyca. To tylko 383 000 kilometrów w perygeum. W omawianym układzie na tak stosunkowo małej odległości upakowanych jest aż siedem planet. Wśród nich aż (lub co najmniej) trzy orbitują w strefie zamieszkiwalnej w naszym rozumieniu tego pojęcia. Transport materii pomiędzy tymi światami mógł zdaniem uczonych skutkować powstaniem pewnego wspólnego dla planet, albo przynajmniej dość zbliżonego ekosystemu. Taka wymiana materiału biologicznego mogła być dość szybka – pewne skały przemieszczałyby się z planety na planetę już w czasie od 10 do 80 ziemskich lat.


Czytaj więcej:
• Cały artykuł
• Praca naukowców z Węgier
• Praca naukowców z Chicago (preprint)
• Więcej o słynnym meteorycie marsjańskim
• "Urania" nr 2/2017 z artykułem o układzie planetarnym TRAPPIST-1


Źródło: astronomy.com

Zdjęcie: siedem planet TRAPPIST-1 – wizja artystyczna. Źródło: NASA/JPL-Caltech
http://www.urania.edu.pl/wiadomosci/tra ... -3258.html

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: TRAPPIST1 martwe piekło czy obfitość życia.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 21 Kwi 2017, 09:50

Pierwsze obrazy planetoidy 2014 JO25

2017-04-21

Planetoida 2014 JO25, która 19 kwietnia przeleciała w pobliżu Ziemi okazała się być dość zaskakującym i większym obiektem niż się tego spodziewano.

Planetoida 2014 JO25 została odkryta w maju 2014 roku przez program o nazwie Catalina Sky Survey. 19 kwietnia 2014 JO25 zbliżyła się do Ziemi na odległość około 1,8 miliona kilometrów. Jest to mniej więcej 4,6 razy większa odległość niż dystans pomiędzy naszą planetą a Księżycem.

Średnio w takiej odległości przelatuje tygodniowo nawet do siedmiu (wykrytych) meteoroidów czy planetoid. Są to zwykle małe obiekty, o średnicy do kilkunastu metrów. 2014 JO25 jest znacznie większa – przed przelotem szacowano średnicę tej planetoidy na około 650 metrów.
Podczas przelotu 2014 JO25 wykonano obserwacje radarowe tej planetoidy. Do tych obserwacji wykorzystano m.in. radioteleskopy Goldstone i Arecibo. Na pierwszych uzyskanych obrazach radarowych, opublikowanych przez NASA, można było zobaczyć kilka ciekawych szczegółów tej planetoidy.
Przede wszystkim 2014 JO25 okazała się być podwójnym obiektem, składającym się z dwóch ciał stykających się ze sobą (ang. „contact binary”). Pomiędzy nimi znajduje się “szyja”. Wygląd 2014 JO25 przypomina nieco kometę 67P/Czuriumow-Gierasimienko, którą badała sonda Rosetta. Większy składnik 2014 JO25 ma średnicę około 610 metrów. Łącznie planetoida ma średnicę około 1,1 km w najszerszym miejscu. Na uzyskanych obrazach także można zobaczyć kilka wzniesień oraz potencjalnie duży krater na mniejszym z dwóch ciał składających się na 2014 JO25.
2014 JO25 będzie obserwowana radarowo przynajmniej do 21 kwietnia. Jest możliwe, że uda się uzyskać kolejne obrazy tej planetoidy w jeszcze wyższej rozdzielczości.
http://nt.interia.pl/raporty/raport-kos ... Id,2384664

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Pierwsze obrazy planetoidy 2014 JO25.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Kwi 2017, 08:15

W nocy spadną na nas Lirydy. Gdzie i kiedy je obserwować?
2017-04-21
Weekendowe noce zapowiadają się emocjonująco, ponieważ niebo przetną "spadające gwiazdy" związane z kometą, która odwiedziła nas ostatnio ponad 150 lat temu. Będziemy też mieć najlepszą w tym roku okazję do podziwiania Drogi Mlecznej, naszej galaktyki.
Ziemia pędzi po swojej orbicie wokół Słońca z zawrotną prędkością nieco ponad 100 tysięcy kilometrów na godzinę i zanurza się w strumieniu gruzu pozostawionym w 1861 roku przez kometę Thatchera. Drobne pyłki i kamienie z olbrzymią prędkością prawie 200 tysięcy kilometrów na godzinę będą wpadać z przestrzeni kosmicznej w atmosferę Ziemi.
Moment ich spłonięcia będzie najbardziej emocjonującym zjawiskiem. Będzie to wyglądać jakby z kosmosu spadały ogniste kropelki deszczu, które wędrując pozostawią za sobą ślady, nazywane meteorami.
Jak co roku te największe bryły, niektóre wielkości kilkudziesięciu centymetrów, mogą zmieniać się w bardzo jasne bolidy. Żeby je zobaczyć, należy patrzeć w kierunku gwiazdy Wega w konstelacji Lutni, między wschodnim horyzontem a zenitem, najlepiej w nocy z piątku na sobotę (21/22.04), ale można też kolejnych nocy.
Oczywiście znajdźcie miejsce z dala od świateł miejskich, które mogą przyćmić większość nawet jasnych meteorów. Musicie być cierpliwi, bo czasem na meteor trzeba się naczekać, zadzierając przy tym głowę do góry i niemal nie odrywając oczu od ciemnego nieba.
Im później zaczniemy obserwację, tym lepiej, ponieważ radiant roju, czyli miejsce skąd pozornie będą wylatywać meteory, będzie się znajdować wyżej nad horyzontem, tym samym ułatwiając nam obserwacje. Najlepszym czasem na podziwianie Lirydów będzie druga połowa nocy.
Lirydy nie są tak widowiskowe, jak sierpniowe Perseidy, jednak w ciągu godziny możemy zobaczyć około 20 przelotów. Nigdy nie wiadomo, czy czasem nie staniemy się świadkami prawdziwego "deszczu spadających gwiazd", jak miało to miejsce w 1922 roku, gdy w ciągu godziny nad Polską można było zaobserwować nawet 600 meteorów. Trzymamy jednak za to kciuki.
Jeszcze rzut oka na prognozę pogody, która najmniej korzystna jest dla obserwatorów z południowej Polski. Tam niebo będzie szczelnie zasnute chmurami. Na pozostałym obszarze spodziewamy się przejaśnień i rozpogodzeń, ale do pełni szczęścia będzie daleko.
Najszybciej niebo przejaśni się na północy, a później także w centrum kraju. Nie traćcie nadziei, spoglądajcie w niebo, bo wystarczy dostrzeżenie jednej "spadającej gwiazdy", aby można było wypowiedzieć życzenie.
Zobaczcie też Drogę Mleczną
Do początku maja przypada również najlepszy okres na obserwację Drogi Mlecznej, czyli fragmentu galaktyki spiralnej w której mieszkamy. Skupisko prawie 400 miliardów gwiazd jest tak rozległe, że światło poruszające się z największą znaną nam prędkością potrzebuje aż 100 tysięcy lat, aby dotrzeć z jednego jej krańca na drugi.
Na niebie Droga Mleczna wygląda jak jasna smuga, która najlepiej widoczna jest w miejscach szczególnie ciemnych, z dala od źródeł sztucznego światła. Najbardziej atrakcyjna jest w rejonie gwiazdozbioru Strzelca, gdzie znajduje się jej centrum. Tam zagęszczenie gwiazd jest największe.
Obserwacje najbardziej udane będą między godziną 1:00 a 3:00 nad ranem. Wystarczy patrzeć nisko nad południowy horyzont. Na obserwację w terenie koniecznie weźcie ze sobą ciepłe ubranie i termos z gorącym napojem, bo noce będą zimne. Udanego podziwiania nieba!
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... obserwowac

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W nocy spadną na nas Lirydy Gdzie i kiedy je obserwować.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W nocy spadną na nas Lirydy Gdzie i kiedy je obserwować2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W nocy spadną na nas Lirydy Gdzie i kiedy je obserwować3.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W nocy spadną na nas Lirydy Gdzie i kiedy je obserwować4.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Kwi 2017, 08:16

Więcej pokrytych oceanami egzoplanet niż myśleliśmy

2017-04-21
Najnowsze badania astronomów wskazują, że wiele przyjaznych do powstania i podtrzymania życia egzoplanet może być nawet w 90 proc. pokrytych oceanami.

Badania opublikowane w "Monthly Notices of the Royal Astronomical Society" pod kierownictwem dr Fergusa Simpsona wykorzystały najnowsze modele statystyczne do ocen szans na odnalezienie "drugiej Ziemi". Wiele wskazuje na to, że pokrytych oceanami egzoplanet jest więcej niż do tej pory uważaliśmy.

Powszechnie wiadomo, że woda ma podstawowe znaczenie dla rozwoju życia. Łatwo wyobrazić sobie życie pozaziemskie rozwinięte na jedne z egzoplanet zawierających wodę. Aby było to możliwe, potrzebne jest zachowanie równowagi między wszystkimi czynnikami odpowiadającymi za podtrzymanie życia na Ziemi. W oparciu o model antropologiczny, naukowcy wyciągnęli wniosek, że wiele egzoplanet pokrytych oceanami, najprawdopodobniej nadaje się do zamieszkania.

- W oparciu o to, że Ziemię w 71 proc. wypełniają morza i oceany, mamy duże podstawy, by wierzyć, że podobnie jest na innych egzoplanetach znajdujących się w ekosferach gwiazd podobnych do Słońca. Wskazują na to modele matematyczne - powiedział Simpson.

Zastosowany przez astronoma model bierze pod uwagę cykl wodny i erozję. Pozwoliło to uczonym oszacować ilość lądów zajmujących egzoplanety w stosunku do wielkości oceanu. Konkluzja jest prosta: im mniej wody na planecie, tym bardziej pustynny klimat.

http://nt.interia.pl/raporty/raport-kos ... Id,2385161

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Więcej pokrytych oceanami egzoplanet niż myśleliśmy.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 22 Kwi 2017, 08:17

W kosmicznym obiektywie: Urodzinowe galaktyki spiralne
21 kwietnia 2017, Katarzyna Mikulska
W poniedziałek, 24 kwietnia, minie 27 lat od wystrzelenia Kosmicznego Teleskopu Hubble`a na orbitę. Z tej okazji za pomocą słynnego teleskopu wykonano wspaniałe zdjęcie dwóch galaktyk spiralnych. Ustawione do nas pod różnymi kątami obiekty dają nam wyobrażenie o tym, jak nasza własna Galaktyka mogłaby wyglądać z punktu widzenia obserwatora z odległego świata.
Galaktyka ustawiona do nas bokiem to NGC 4302, natomiast druga, lekko odchylona, jest oznaczana jako NGC 4298. Mimo że z naszej perspektywy wyglądają zupełnie inaczej, pod względem struktury są do siebie bardzo podobne. Obie znajdują się około 55 milionów lat świetlnych od Ziemi i należą do Gromady galaktyk w Pannie, obie są również mniejsze od naszej Drogi Mlecznej. Zostały odkryte już w 1784 roku przez Williama Herschela, lecz początkowo takie obiekty uznawano za mgławice znajdujące się w obrębie Drogi Mlecznej. Dopiero w XX wieku odkrycie Edwina Hubble`a przyniosło wiedzę o tym, czym tak naprawdę są galaktyki.
O ile NGC 4298 ukazuje nam swoją spiralną strukturę, druga z galaktyk jest odchylona dokładnie o kąt 90 stopni i od boku widzimy jedynie jej brzeg. Bogate w gwiazdy spiralne ramiona ustawiają się na jednej linii z kosmicznym pyłem, który sprawia, że galaktyka wydaje się ciemniejsza niż jej sąsiadka. Jasny, niebieski region znajdujący się u dołu to prawdopodobnie olbrzymi obszar formowania młodych gwiazd.
27 lat pracy Teleskopu Hubble`a przyniosło wiele ważnych odkryć i pięknych zdjęć, jak to powyższe, urodzinowe. Liczymy na dalsze tak wspaniałe efekty obserwacji z orbity!
Source :
A New Angle on Two Spiral Galaxies for Hubble's 27th Birthday
http://news.astronet.pl/index.php/2017/ ... -spiralne/

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: W kosmicznym obiektywie Urodzinowe galaktyki spiralne.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Kwi 2017, 10:32

Wywiad Pulsu: Kim Stanley Robinson
Napisany przez Maciej Tadaszak dnia 22/04/2017
Niektórzy z nas poszukują w książkach przygody i wartkiej akcji. Inni oczekują rozwiniętych charakterologicznie postaci. Dla tych, którzy szukają ogólnie pojętej prawdy, powieści Kima Stanleya Robinsona są pozycjami obowiązkowymi. Głęboko zaangażowane społecznie i politycznie , jego książki nie są swobodnymi pozycjami do poczytania w chwili przerwy. Angażują, pochłaniają i zmuszają do intensywnego myślenia. Dzięki temu, że Robinson unika fajerwerków (jak na standardy science-fiction, oczywiście) mamy nieustanne wrażenie, że wydarzenia przez niego opisane mogą wydarzyć się już za chwilę, jeszcze za naszego życia. Efektem są naprawdę dobrze napisane książki, które ukazują nam kontekst człowieka umieszczonego w środowisku. Lekko utopijny sos dodaje smaku opowieściom o naszych błędach i naszej naiwności. Cóż, widocznie jesteśmy niezmienniczy i konwergentni.
Maciej Tadaszak (Puls Kosmosu): Dziękuję za możliwość zadania Ci kilku pytań. Jesteś najważniejszym żyjącym pisarzem science-fiction, jednak zacznijmy od początku. Dlaczego wybrałeś akurat science-fiction jako platformę do wyrażania swoich obaw, nadziei i myśli?
Kim Stanley Robinson: Dorastałem w rolniczym regionie, który przeobraził się w miasto w trakcie mojego dzieciństwa i młodości. Potem, gdy zacząłem studiować literaturę science fiction, a było to we wczesnych latach szkolnych, uderzyło mnie to, jak jest ona najlepszym sposobem wyrazu tego, w jaki sposób odczuwam rzeczywistość. Byłem w nią zaangażowany od tego czasu.
MT: Częstym zarzutem wobec science-fiction jest jego słabość w warstwie literackiej. Jednak Tobie, z powodu wykształcenia (KSR ukończył literaturę w Bostonie), udaje się wnieść do tego gatunku dobry styl. Co jest dla Ciebie ważniejsze? Umiejętne przekazanie historii, czy kwestie czysto literackie?
KSR: Przede wszystkim chcę pisać dobre powieści. Myślę więc, że to przede wszystkim dla mnie literackie zagadnienie. Musisz jednak pisząc analizować to, co jak Ci się wydaje, czyni z książki dobrą powieść, a tutaj sama historia staje się ważna jako kluczowy element powieści, co jest zawsze najlepszą metodą jeśli w grę wchodzą relacje między jednostką a społeczeństwem, a co za tym idzie w science-fiction – na planecie i w kosmosie. Więc wszystkie te elementy literatury stają się ważne i nigdy nie można oddzielić formy od treści.
MT: Co lubisz czytać prywatnie? Jakie książki Cię ukształtowały i co czytać na co dzień?
KSR: Zawsze czytam jakąś powieść, a kiedy skończę jedną, sięgam po następną. Tak czytam w łóżku przed zaśnięciem. Za dnia czytam literaturę non-fiction, aby podeprzeć moją własną fikcję badaniami. Czytam także czasem poezję, jako ostatnią rzecz przed zaśnięciem. Mam bardzo długą listę powieści, które były dla mnie ważne, więc nie ma sposobu, aby to zrobić tutaj, ale krótko wymienię Garcie Marqueza, Woolf, Dos Passos, Joyce Cary, Doris Lessing. W science fiction uwielbiam większość New Wave, a zwłaszcza Le Guin, Russa, Wolfe’a, Delany’ego. Przeczytałem wszystkie książki Lema wydane w języku angielskim i polską powieść „Lalka”. Niedawno ukończyłam tetralogię Eleny Ferrante, świetne powieści.
MT: Jesteś głęboko zaangażowany pro-ekologicznie w swoich książkach. W niektórych z nich (Trylogia Marsjańska, 2312) człowiek doprowadza Ziemię niemal do ruiny, formując resztę układu dla swoich potrzeb i darząc go jednocześnie szacunkiem. Nie uważasz, że zapominamy o czymś ważnym? Kochamy kosmos, zapominając o naszej planecie, zamiast postępować odwrotnie?
KSR: Ziemia jest zawsze głównym problemem dla ludzkości. W „Trylogii Marsjańskiej” i w „2312” projekty Marsa i Układu Słonecznego to sposoby modelowania tego, co musimy zrobić tutaj na Ziemi. W obydwu powieściach próbuje się za pomocą inżynierii zbudować nisze ekologiczne i zastosować te rozwiązana na Ziemi. Ci, którzy uważają inne miejsca za ucieczkę z Ziemi, lub za drugie domy, które mogłyby zastąpić Ziemię, oszukują się. Myślę, że moje powieści wyjaśniają to jasno.
MT: Nie jesteś zbyt optymistyczny, jeśli chodzi o błędy popełniane przez ludzi w przyszłości. Ziemia nadal będzie rządzona poprzez pieniądze i siłę, reprezentowane przez coraz silniejsze międzynarodowe korporacje. Czy jest to według Ciebie walka klas, walka polityczna, czy jednak czysta biologia, zaawansowana wersja walki o terytorium i żywność?
KSR: To polityczna walka o władzę, walka klas, dokładnie tak. Nadal żyją ludzie, którzy jakoś są w stanie uwierzyć, że mogą pracować na rzecz jednej grupy, począwszy od rodziny, do państwa narodowego aż po przez resztę ludzkości i że będzie to jakieś rozwiązanie. Ponieważ jesteśmy jednym gatunkiem na jednej planecie, zawsze jest to błąd, ponieważ wszyscy muszą prosperować, aby ktoś był bezpieczny. Taki jest projekt utopijny, ostateczny cel cywilizacji i historii świata. Przypuszczam, że w moich książkach jasno widać, że nie będzie to łatwy i szybki proces, a nawet taki, który kiedykolwiek odniesie sukces, ale taki projekt musi być jasno określony, abyśmy mogli dla niego pracować.
MT: Jesteś bardzo przywiązany do opisywania środowiska i natury. Opis powierzchni Marsa w „Czerwonym Marsie” nie odstaje od zdjęć wykonanych przez Curiosity. Tybet w „Ucieczce z Katmandu” to niemal żywa kraina. To zabieg czysto literacki, wynik miłości do natury? Wiemy przecież, że lubisz się wspinać.
KSR: Lubię wędrować w Sierra Nevada w Kalifornii, a także spędzać czas na plażach w Kalifornii. W ten sposób dostaje się to do mojej fikcji, a także wpływa na moje myślenie o tym, kim jesteśmy jako gatunek i co jest dla nas ważne dla długotrwałego przeżycia. Ponadto, ponieważ wiele moich książek dzieje się w przyszłości, a nawet poza Ziemią, koncentrując się na naturalnym świecie, mogę dodać do moich powieści elementy, które wynikają bezpośrednio z mojego doświadczenia. To pomaga książkom i jest również bardzo satysfakcjonujące.
MT: W książce „Lata Ryżu i Soli” przedstawiasz alternatywną wersję historii, w której to Europa została niemal całkowicie wyludniona przez dżumę, a prym ludzkości wiodą Azja i Bliski Wschód. Czy nie wydaje Ci się, że możemy stać na skraju początku dominacji tych regionów na świecie?
KSR: Nie wiem, ale to ciekawa kwestia do rozważenia. Zawiera w sobie demografię i politykę. Chodzi tu o konflikt: duża liczba ludzi, kontra kwestia władzy i bogactwa. Europa i Ameryka Północna nadal posiadają bardzo duży odsetek światowego kapitału, a więc ich potęga w sprawach ludzkich i ich zużycie zasobów naturalnych jest zdecydowanie niedopasowany do ich liczbowego odsetku ludzi na świecie. To, czy sytuacja ta będzie trwała i jak długo jeszcze potrwa, jest otwartym pytaniem. Ale nie sądzę, że całkowita sytuacja kiedykolwiek upodobni się do tej opisanej w „Latach Ryżu i Soli”. To jednak po prostu historia alternatywna.
MT: Niedawno opublikowałeś swoją najnowszą powieść: „New York 2140”. Nie ukazała się ona jeszcze w Polsce i zapewne niestety będziemy musieli na nią poczekać. Co planujesz dalej?
KSR: Pracuję nad powieścią, w której Chiny ustanawiają kolonię na Księżycu. Jak zawsze interesuje mnie kwestia rewolucji, utopii i pozytywnej przyszłości ludzkości. Więc dobrze się bawię.
MT: Dziękuję za odpowiedź i przesyłam pozdrowienia w imieniu Pulsu Kosmosu
KSR: Dziękuję,
Stan
http://www.pulskosmosu.pl/2017/04/22/wy ... -robinson/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wywiad Pulsu Kim Stanley Robinson.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Wywiad Pulsu Kim Stanley Robinson2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Kwi 2017, 10:34

21 tygodni do finału Cassiniego
22 kwietnia 2017 Katarzyna Mikulska
Dzisiaj obchodzimy Światowy Dzień Ziemi, którego obchody często wiążą się z działaniami na rzecz ochrony środowiska. Nieco innego wymiaru nabiera ten dzień z kosmicznej perspektywy – sonda Cassini również akcentuje święto Ziemi, przesyłając zdjęcie naszej planety z okolic zimnego, nieprzyjaznego życiu Saturna.
Ostatnie spojrzenie na dom poprzez pierścienie… i mamy pocztówkę z kosmosu. Ziemia jako mały, blady punkt na tle przestrzeni kosmicznej wywołuje niezwykłe wrażenie. Spojrzenie na naszą planetę z dystansu może skłonić do refleksji, która będzie świetnym uzupełnieniem obchodów Święta Ziemi.
Zdjęcie wykonane zaledwie kilka dni temu nie jest pierwszym obrazem Ziemi „zza pierścieni”. Dla przypomnienia zamieszczamy również zdjęcie sprzed czterech lat, na którym Błękitna Planeta ponownie jest raczej tylko (lub aż!) Błękitnym Punktem. Wykonanie takiego zdjęcia nie było dla sondy Cassini prostym zadaniem – Ziemia widziana z okolic Saturna zawsze znajduje się niedaleko jasnego Słońca. Z kolei kierowanie czułej aparatury na tak jasny obiekt mogłoby zniszczyć cenne instrumenty naukowe. Zdjęcie mogło zostać wykonane dopiero w momencie, kiedy Słońce z perspektywy sondy schowało się za Saturnem, który zablokował większość jego światła.
http://news.astronet.pl/index.php/2017/ ... assiniego/

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 21 tygodni do finału Cassiniego.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 21 tygodni do finału Cassiniego2.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 21 tygodni do finału Cassiniego3.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Kwi 2017, 10:36

Niesamowite chmury uwiecznione na Marsie
2017-04-22
Nie tylko na Ziemi po niebie płyną chmury. Okazuje się, że są one stały elementem krajobrazu również na Marsie. Obłoki wskazują, że na Czerwonej Planecie istnieje cykl hydrologiczny, a przecież jego głównym elementem jest woda. Co to może oznaczać?
Czerwona Planeta, która już za kilkadziesiąt lat może stać się domem dla pierwszych ludzi, skrywa przed nami jeszcze wiele tajemnic. Jedną z nich są chmury, które po raz pierwszy w pełnej krasie zostały uwiecznione przez lądownik Phoenix prawie 10 lat temu.
Przesłał on na Ziemię tak wiele interesujących danych, że naukowcy dopiero teraz publikują pierwsze odkrycia dokonane na ich podstawie. Udało się stworzyć animację wędrówki chmur, które powstają z kryształków lodowych.
Są to znane nam z Ziemi chmury pierzaste Cirrus i pierzasto-warstwowe Cirrostratus. Za sprawą fal grawitacyjnych układają się one w charakterystyczne pasma, niczym pofalowane morze.
Chmury są przecież jedną z podstaw cyklu hydrologicznego na naszej planecie, który związany jest z ciągłym parowaniem i opadaniem wody. Na Marsie proces ten nie został jeszcze w pełni poznany. Naukowcy dopiero odkrywają kolejne jego elementy.
Marsjańskie chmury są zazwyczaj bardzo cienkie, jednak o porankach i popołudniami ich grubość zwiększa się. To kolejna wskazówka, że w atmosferze Czerwonej Planety zachodzą zmiany, których źródłem jest powierzchnia ziemi i to, co znajduje się pod nią.
To właśnie tam według naukowców spoczywają pokłady wody. Póki co sądzi się, że ma ona postać lodu, jednak nie można wykluczyć, że gdzieś głęboko znajduje się też woda w stanie płynnym. Zadaniem badaczy będzie ustalenie jak przebiega proces tworzenia się chmur.
Dzięki poznaniu tego skomplikowanego mechanizmu będzie można wreszcie odpowiedzieć na główne pytanie nurtujące od dawna świat naukowy, a więc czy kiedyś na Marsie istniały oceany i rzeki, a jeśli tak, to co się z nimi stało?
Źródło: Twoja Pogoda. Zdjęcia: NASA / JPL-Caltech / University York.

http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/11 ... -na-marsie

http://www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niesamowite chmury uwiecznione na Marsie.jpg
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Niesamowite chmury uwiecznione na Marsie2.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Kwi 2017, 10:38

Chińczycy rozpoczynają eksperymenty w kosmosie. Tianzhou-1 dotarł do stacji
adom, biw 2017-04-22
Chiński statek zaopatrzeniowy dotarł do stacji kosmicznej. Moduł transportowy Tianzhou-1 pomyślnie połączył się z orbitalnym laboratorium.
Tianzhou-1 rozpoczął swoją pięciomiesięczną kosmiczną podróż w miniony czwartek. Jak poinformowano dziś, na pokładzie znalazły się m.in. komórki macierzyste. Eksperymenty z ich wykorzystaniem mają być zdalnie przeprowadzane przez chińskich naukowców.

Jak piszą chińskie media - badania dostarczą teoretycznej wiedzy o możliwości reprodukcji w warunkach mikrograwitacji.

Głównym celem misji jest uzupełnienie paliwa i innych materiałów niezbędnych do funkcjonowania stacji.
https://www.tvp.info/30057110/chinczycy ... -do-stacji

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Chińczycy rozpoczynają eksperymenty w kosmosie.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 23 Kwi 2017, 12:19

Vademecum Miłośnika Astronomii
W piątek 21 kwietnia ukazał się nowy nr 1/17 "Vademecum Miłośnika Astronomii" i tego samego dnia oraz następnego został rozesłany pocztą do prenumeratorów. W salonach EMPiK pojawi się w środę 26 kwietnia.
Numer 1/2017 "Vademecum..." zawiera między innymi:
- szczegółowe opisy oraz ilustracje ciekawych zjawisk związanych z Księżycem i planetami, do których dojdzie na niebie w okresie od kwietnia do połowy lipca, w tym informacje na temat zakrycia gwiazdy Aldebaran przez Księżyc wieczorem 28 kwietnia,
- dokładne informacje oraz mapki dotyczące gwiazdozbiorów Skorpiona i Wagi, które w najbliższych miesiącach będą w dogodnym położeniu do obserwacji. Czytelnik znajdzie tu wykaz najciekawszych obiektów, które warto zaobserwować w tych konstelacjach,
- artykuł poświęcony odkryciu 7 planet pozasłonecznych podobnych do Ziemi, które okrążają dość bliską gwiazdę TRAPPIST-1. W tekście przybliżono też metodę rejestracji planet przy odległych gwiazdach,
- pierwsza strona okładki przedstawia porównanie systemu planetarnego TRAPPIST-1 z obiektami Układu Słonecznego. Ostatnią stronę okładki zdobi atrakcyjne zdjęcie wąskiego sierpa Wenus (1%), wykonane 2 dni przed koniunkcją planety (autor: Artur Hojda).
Kwartalnik "Vademecum..." można zakupić drogą wysyłkową bezpośrednio u wydawcy. Cena jednego egz. z wysyłką wynosi 7,90 zł (płatne przelewem na na konto), a roczna prenumerata to tylko 31,60 zł (jest to najtańsze pismo astronomiczne w Polsce). Więcej informacji na temat czasopisma oraz szczegółów jego zakupu można pozyskać klikając przycisk "DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ" (http://www.vademecum-astronomii.pl/kup-teraz.html) umieszczony pod zdjęciem w tle tej strony. Przycisk ten udostępnia tylko informacje, lecz nie zobowiązuje do zakupu.
Zapraszam też do odwiedzenia firmowej strony http://www.vademecum-astronomii.pl, na której można się zapoznać z naszą pełną ofertą różnorodnych wydawnictw astronomicznych: książek, map nieba oraz archiwalnych wydań "Vademecum" w atrakcyjnych promocjach (nawet po 1,00 zł za egz.). Tam również można zamówić wybrane produkty przez formularz na stronie.
Kto jednak chciałby przed zakupem przejrzeć czasopismo, to może wybrać się do najbliższego EMPiK-u, gdzie od 26 kwietnia powinno być ono w sprzedaży, w cenie 7,90 zł.
Zachęcam do zakupu i prenumeraty czasopisma. Mirosław Brzozowski.
Wiadomość z Facebook.

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: 18033824_1353172201431694_5700387361078692488_n.png
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

PostPaweł Baran | 24 Kwi 2017, 07:53

Sonda Cassini kończy kosmiczny lot z przytupem. Odkryje tajemnice Saturna?
pw, pszl publikacja: 23.04.2017

Kosmiczna sonda Cassini rozpoczyna ostatni etap swojej wieloletniej kosmicznej podróży. Eksperci NASA kierują ją w stronę Saturna.
Na razie Cassini jest koło księżyca o nazwie Tytan, którego grawitacja wyrzuci sondę niczym z procy.

Cenny rejon

– Potem znajdzie się ona w cennym dla astronomów rejonie Układu Słonecznego – mówi BBC szef misji, dr Earl Maize. – Przeleci między wewnętrznymi pierścieniami Saturna, a zewnętrzną warstwą jego atmosfery. To miejsca zupełnie nieodkryte. Zbadamy nie tylko powłokę gazową tej planety, ale też jej grawitację. Pod względem naukowym to będzie misja „na bogato” – dodał.

Ponadto Cassini ma dokładnie określić, ile na Saturnie trwa doba i ile lat mają jego słynne pierścienie.
Sonda jest w kosmosie od dwunastu lat, teraz ma już tylko resztki paliwa. Lot zakończy we wrześniu, kiedy to bezpowrotnie wleci w gęste obłoki planety.

IAR
https://www.tvp.info/30067948/sonda-cas ... ce-saturna

www.astrokrak.pl
Załączniki
Astronomiczne wiadomości z Internetu: Sonda Cassini kończy kosmiczny lot z przytupem.jpg
Kiedy obserwujesz nocne niebo pełne gwiazd – Widzisz samego siebie. Astronomia to matka nauk i nie tylko- kamery CCD Tayama, Sony Acuter, Atik. lornetka 15x50 USSR.Refraktor paralaktyczny 60/900.Synta 6''OTA Sky-Watcher SK804A, Obrotowy Globus nieba
Awatar użytkownika
 
Posty: 33370
Rejestracja: 09 Paź 2006, 15:59
Miejscowość: Przysietnica: PTMA Warszawa

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 8 gości

AstroChat

Wejdź na chat